ďťż
Sweety
Prawdziwa Historia Kota W Butach / La Véritable Histoire Du Chat Botté (2009)
Prawdziwa historia Kota w Butach / True Story of Puss'N Boots (2009)
Prawdziwe powołanie / Tru Calling (2003-2005) Sezon 2
Lody na patyku 2: Prawdziwi przyjaciele / Yotzim Kavua (1979)
[RS]rmvb Czerwony kapturek Prawdziwa historia
Prawdziwy św. Mikołąj do wynajęcia
Historia życia prawdziwego faceta
Janosik. Prawdziwa Historia (2009)
Demon Historia Prawdziwa (2005)
Command & Conquer 4: Tyberyjski Zmierzch / C&C 4: Tiberian Twilight (2010)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mundialowo.xlx.pl

  • Sweety

    do Boga uciekają się nieudacznicy wszyscy brzydcy szukają schronienia i pocieszenia
    a Ci którym się w zyciu układa nie potrzebują Go bo mają w życiu juz chyba wszystko?powodzenie
    są piękni wszyscy ich podziwiają ...

    YouTube - FAITH NO MORE - Stripsearch


    Takie twierdzenie slyszy sie czesto i sama myslalam ze tak jest. Bywalo ze czulam sie "nieudacznikiem, brzydka...." i szukalm po cichu schronienia, pocieszenia a jak sie pozniej okazalo ze ktos inny widzial mnie jako piekna, z powodzeniem w zyciu. Wiec moim zdaniem wszyscy czasem czujemy jako ci gorsi i widzimy ze ktos ma lepiej, ten co ma lepiej tez czasem czuje sie gorszy i widzi ze ktos ma lepiej.... Ale to tylko moje zdanie.
    'Jak trwoga to do Boga'.
    Aczkolwiek nie zgadzam się z tym, że tylko ludzie z 'problemami' potrzebują Boga.
    tak, jak trwoga to do boga, ale to nie pokazuje iż tylko słabi i brzydcy Boga szukają a raczej, ze ci piękni i silni jednak padają na kolana jak im źle i pomocy trzeba szukać :) przecież są ludzie piękni i silni a jednak mający stałe wsparcie w Bogu. i oni na kolana nie padną, bo przecież nie maja takiej potrzeby :) ni pobiegną po pomoc do Boga bo cały czas są przy nim i czerpią siłę z jego wsparcia :)



    'Jak trwoga to do Boga'.
    Aczkolwiek nie zgadzam się z tym, że tylko ludzie z 'problemami' potrzebują Boga.
    A jeśli mowa o problemach, to myślę, że ci piękni i bogaci mają ze sobą znacznie większy problem i bardziej potrzebują Boga niż ci biedni i brzydcy.
    chętnie przeczytam uzasadnienie tej smiałej tezy.
    anatemka ta teza jest po prostu nierozwinięta by ja móc własciwie zrozumiec;)
    co do karolinny naszej to zwróciło moja uwage co innego...to pod czym sie podpisała...nie wiem czy wymysliła to sama czy to przepisała ale chciałbym sie odniesc do tego
    "Więc kiedy ja mówię 'wolność',nie mów mi że nie wolno Moja wolność to żaden Twój grzech"
    dobrze karolinno nie zapominaj jednak o tym ze ten który dał Tobie wolnosc dał Tobie równiez przykazania do zachowania a innym polecił aby upominali siebie nawzajem ;)
    czym jest dla Ciebie wolność?powiesz wolnoscia wyboru i słusznie zanim jednak zdecydujesz sie wybrac przypatrz sie tym którzy wybrali w podobny sposób
    jaki jest ich los i czy chcesz aby Twój był podobny staraj sie nie popełniac cudzych błedów i wybieraj mądrze,

    co do tego twierdzenia to zamierzam przekonac sie o tym na włąsnej skórze przy okazji sprawdze twierdzenie numer 2 czy naprawde w zdrowym ciele jest zdrowy duch i jak ciało wpływa na ducha

    http://www.youtube.com/watch?v=s2jmP...eature=related
    cóż, w twierdzeniu że istnieje potężniejsza istota, której wsparcia potrzeba, kryje się druga strona tegoż
    - istoty są marne, niedoskonałe.

    Z samego rozróżnienia między bogiem stwórcą a >jego< dziełem to wynika.

    A, piękni i bogaci, o których mowa, szukają schronienia w byciu pysznym, i określonym, też więc dobrze nie postępują :)

    A jeśli mowa o problemach, to myślę, że ci piękni i bogaci mają ze sobą znacznie większy problem i bardziej potrzebują Boga niż ci biedni i brzydcy. Ty tak uważasz.

    ci piękni i bogaci mają ze sobą znacznie większy problem i bardziej potrzebują Boga niż ci biedni i brzydcy. Piękni, bogaci i szczęśliwi ludzie nie potrzebują pomocy od Boga.
    Jak myślisz, czego oni mogą jeszcze chcieć od Boga? Mają to czego chcą...

    Pozdrawiam.
    to pytanie co mamy na myśli pisząc "piękni i bogaci" ;)

    to pytanie co mamy na myśli pisząc "piękni i bogaci" ;) 'Modę na sukces'? xD
    myślę że z ich problemami w związkach to chyba tylko Bóg pomoże.
    .

    problemy to nie tylko piekni i bogaci mają.

    Piękni, bogaci i szczęśliwi ludzie nie potrzebują pomocy od Boga.
    Jak myślisz, czego oni mogą jeszcze chcieć od Boga? Mają to czego chcą...

    Pozdrawiam.

    Są to zazwyczaj egoiści, którzy myślą tylko i wyłącznie o sobie i nie widzą, jaką sobie robią tym krzywdę. Kobiety bardzo często na pięknych i bogatych lecą tylko na kase i w drugą stronę. Partnerów zmieniają jak rękawiczki (nawet tych, z którymi zawarli związek małżeński), bo nie wiedzą czym jest prawdziwa miłość. Stąd potrzebują Boga.
    doprawdy? a jaką krzywdę?

    czyzbys zazdrościł?

    fakt, biednym trudniej, tkwią w toksycznych związkach bo nie maja finansowych mozliwości na wyplatanie sie z nich.

    tja.

    Są to zazwyczaj egoiści, którzy myślą tylko i wyłącznie o sobie i nie widzą, jaką sobie robią tym krzywdę. Kobiety bardzo często na pięknych i bogatych lecą tylko na kase i w drugą stronę. Partnerów zmieniają jak rękawiczki (nawet tych, z którymi zawarli związek małżeński), bo nie wiedzą czym jest prawdziwa miłość. Stąd potrzebują Boga. To stereotypowy przykład. W dużym stopniu mija się z rzeczywistością. Zetknąłeś się z czymś takim? Albo ktoś z Twoich znajomych?
    Myślę, że to twierdzenie jest prawdziwe tylko w części, ponieważ wierzę w ludzką bezinteresowność i uważam, że na Ziemi jest chociaż jedna osoba, która modli się nie oczekując niczego w zamian, która jest szczęśliwa i niczego nie potrzebuje, bo jest jej dobrze z tym co ma... niestety to nie ja.

    To stereotypowy przykład. W dużym stopniu mija się z rzeczywistością. Zetknąłeś się z czymś takim? Albo ktoś z Twoich znajomych? Spójrz na gwiazdeczki z "TV".
    A nie pomyślałeś, że oni szukają po prostu szczęścia? Tu mogę się zgodzić pod jednym kontem- sławne osoby przyciągają jak magnes. W większości ich 'partnerom' chodzi o kasę. W momencie gdy nasza gwiazdka orientuje się (eh, naiwniacy...) co jest grane, kończy związek i szuka uczucia, które nie opiera się na materializmie. Ty to postrzegasz jako jej egoizm itp.
    a wiecie co...
    gdybyscie wiedzieli jak sie czuja ludzie piekni podziwiani sławni i bogaci...
    w jakim swiecie żyja...
    jak sie wszystko upraszcza układo samo...w swiecie w którym wszystko sie pięknym należy i wszystko sie im wybacza nawet jesli sprawiaja innym cierpienie...
    cały swiat należy do pieknych własciwie nie ma przeszkód w osiągnieciu celu

    a to fajny film tez

    http://www.filmweb.pl/f430428/Surogaci,2009/zwiastuny
    Miałam nadzieje przeczytac tu chociaz jeden post, ktory zaprzeczy wszystkim padającym tu pochopnym ocenom .Ezoforum- interesujecie sie ezoteryka w mniejszym lub wiekszym stopniu, a tak latwo przychodzi Wam wkladanie ludzi w szuflady. Przeciez kazdy jest inny, generalizowanie jest tutaj niezaprzeczalnie zbędne. Nigdy nie czulam sie lepsza od innych, mimo ze pieniedzy mi nie brak. Wszystko zalezy od czlowieka, pieniędzmi nie da kupic sie rozumu/milosci/itp.(wiem wiem, wiecie przeciez o tym... ponoć :> ), a wyobraznia ludzka ktora podswiadomie chce 'posiadac' , rodzi typ myslenia 'on ma wszystko bo ma pieniadze,co on moze wiedziec o cierpieniu, o niedostatku'. A pomysleliscie ze wiekszosc z tych ludzi sama doszla do tego majątku? A nawet jesli nie...To przeciez chyba logiczne jest to, ze kazdy ma problemy na swoja skale i przezywa je tak samo bolesnie, w swoim własnym tempie. Nie ma czlowieka na swiecie,ktory nie wie co to ból, cierpienie, samotnosc, odrzucenie... Wszystko to wyglada tak samo, tyle ze na troche innej płaszczyznie - ale dla kazdego z nas na swoj sposob jest to rodzaj bólu, ktorego nikt z boku nie ma prawa oceniac. I uwierzcie mi, ze im wieksze pieniądze, tym wieksze problemy/obciazenie psychicznei, nie z powodu kaprysow, ale czesto z powodu ochorony wlasnego tylka. Ok, to tak offtop ;) Admini drodzy, wybaczcie :D

    Wracajac do tematu - ktos wyzej napisał -' jak trwoga to do boga'. Coz, ile ludzi, tyle opinii :) Fakt, traumayczne i ciezkie doswiadczenia powodują w ludzkiej psychice spojrzenie w głąb siebie, zastanowienie sie co robiłem/łam nie tak, szukanie odpowiedzi... Wtedy czlowiek zaczyna szukac jakichs wskazowek w silach wyzszych. Naturalne. Kazdy z nas tak robi, bez wzgledu na zawartosc portfela, bez wzgledu na bagaz doswiadczen ( chociaz wiadomo ze im ów bagaz wiekszy, tym bardziej czlowiek swiadomy, pogodzony i przyjmujący z pokorą to co zycie mu prezentuje- jesli chodzi o te przykra strone).

    Nie tworzmy scian, barier czy granic na podzialy. Kady ma swoj moment w zyciu kiedy wnika w siebie glebiej, i nie wazne czy prosi o pomoc boga czy ufo :D Wszyscy jestesmy z jednej gliny,moi drodzy :)

    Ps. Pytanie do zalozyciela tematu - jaki zwiazek z tym watkiem ma "stripsearch" ? :)
    Pisząc 'jak trwoga to do Boga' (bo to akurat ja napisałam xD) miałam na myśli ludzi, którzy na co dzień Go nie 'uznają'. Dopiero w momencie krytycznym, kiedy nie wiedzą już co mają zrobić, nagle zaczynają się do Niego modlić. I czy to nie jest hipokryzją? Kiedy człowiek ma to, co pozwala na godne i szczęśliwe życie odsuwa od siebie Boga twierdząc, że sam do wszystkiego doszedł i On mu tak naprawdę nie jest do niczego potrzebny. Przecież świetnie sobie bez Niego radzi. Aż tu niespodziewanie, jak grom z jasnego nieba spada na człowieka jakieś nieszczęście- utrata majątku, zdrowia, bliskiej osoby. Przychodzi smutek, żal, rozczarowanie, gniew, niepewność i można by tak wymieniać i wymieniać. Ostatecznym ratunkiem okazuje się dla tego kogoś modlitwa i wiara. Nie ma tego złego, ponieważ w końcu wkracza na właściwą drogę.
    Zdarzają się też sytuacje zupełnie odwrotne, ale to już swoją drogą.

    Ten przykład jest bardzo uogólniony. W cale nie miałam na myśli tego, że ludzie, którzy spełniają się w sferze materialnej żyją bez Boga i są tacy a tacy, żyją beztrosko a tym samym ból i cierpienie są im obce. Starałam się rozwinąć w.w. cytat.
    :aniolek:
    szczescie=bogactwo; bog=Jahwe ; modlitwa=blagalna prosba; ja= bezradna istotka zdana laske i nielaske boskich wyrokow.

    Wszysko razem = waskie horyzonty.

    Tak wyglada dla mnie krotkie podsumowanie calej dyskusji :P
    pozwolicie że to ja podsumuję tą dyskusje?;) padło pytanie czy twierdzenie jest prawdziwe czy ktos na nie odpowiedział?
    Pattonite miałem nadzieje przeczytac chodz jedna odpowiedz na to pytanie a tu nawet Ty jej nie udzieliłas ;)
    rozwinełas dyskusje w kierunek poboczny równiez w kierunek pieniedzy o których nie było mowy na poczatku

    nie tworzymy tutaj barier one istnieja a my o nich rozmawiamy (kiedy zauwazasz bariere łatwiej ja ominać)
    odpowiem na Twoje pytanie chodz Ty nie odpowiedziałas na moje ...
    jaki zwiazek?moze radziecki;) a moze tylko tytuł
    znajdzmy i rozbierzmy z pozorów te twierdzenia

    jak np to w zdrowym ciele zdrowy duch...prawdziwe or not?....

    http://www.youtube.com/watch?v=TOdo7...eature=related
    Krzys, ależ oczywiscie ze odpowiedziałam:) W skrocie - chodzilo mi o to, że tego typu 'twierdzenia' są co najmniej śmieszne, bo kazdy z nas inaczej reaguje będąc w topikowej 'trwodze' . Posłużyłam sie przykladem użytym w pozniejszych postach, gdyz pare osob tu stwierdzilo, ze bogactwo czy sława powoduje swego rodzaju odmóżdzenie u ludzi :ysz: No to sie zdenerwowalam,ale rownież przeprosilam za ten offtop.

    Milego dnia :buja_w_oblokach_na:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.