ďťż
Sweety
Grę Czas Zacząć / Let The Game Begin (2010)
Karate - gdzie zacząć ?
Jak zacząć zarabiać w internecie
Czy zacząć studia?
Nasza Niania Jest Agentem / The Spy Next Door (2010)
tel a programowanie BHM's
Prawdziwa Historia Kota W Butach / La VĂŠritable Histoire Du Chat BottĂŠ (2009)
Premiera: Wolfenstein
andrzejki
bush -prawie oberwał butem
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mundialowo.xlx.pl

  • Sweety

    Chciałabym spróbować OOBE ale nie ukrywam też że boje się tego. Czy ktoś ma jakieś rady lub sprawdzone metody na OOBE ? Czego unikać ? Na czym się skupić ?


    heh :) oobe ... moja cała przygoda zaczynała się m.in. od oobe... mimo, że w pewnym momencie uważałem ten czas za stracony, teraz wiem, że jednak ani to ani nic nie idzie na marne...ehh az mi się łezka w oku zakręciła ;)

    W sumie mógłbym Ci powiedzieć co nieco, tylko.....hmm.... właściwie po co Ci to całe wychodzenie z ciała? ;)

    A poza tym....

    Jesli boisz się to najpierw idź, oczyść i wyrzuć ten strach, a później zobaczymy czy jeszcze będziesz miała ochotę na 'spróbowania oobe'. Całkiem możliwe, że już nie, bo w między czasie mogą pojawić sie ważniejsze rzeczy. . .
    Chęci opadły?:P
    Niestety nie , wręcz wzrosły wraz z ciekawością ... :P

    P.s Twoja cała przygoda zaczęła się od oobe ? Opowiedz o tym :P
    Ja bym proponowała najpierw naprawdę dokładnie wgłębić się w temat (poczytać), to niebezpieczne wycieczki. Pozdrawiam :)


    kaffka wiem ..dlatego chyba tak bardzo mnie to interesuje bo jest niebezpieczne .. ale od pewnego czasu prześladuje mnie myśl o oobe .. Chcę przekonać się .. czy istnieje taki stan osobiście .. Pozdrawiam
    Póki się boisz, niebezpieczeństwo jeszcze się potęguje. Tym łatwiej może się źle skończyć. Chyba jednak powinnaś dać sobie trochę czasu.
    Wiesz co , masz racje .. poczytam dokładnie ze szczegółami i przede wszystkim muszę przezwyciężyć lęk .. :) Dziękuje za dobre rady :)
    Niedokładnie to mam na myśli... Mi się wydaje, że Twoja intuicja - przez ten lęk, który odczuwasz - sugeruje Ci, by sobie odpuścić.

    To, co ja Ci teraz radzę - to poszukaj wszystkiego, co znajdziesz, ale z punktu minusów i niebezpieczeństw. Dowiedz się, przed czym tak naprawdę intuicja Cię ostrzega.

    Pozdrawiam! :)
    Wiesz czego się obawiam ? Tego że nie odnajdę drogi i nie będę potrafiła wrócić do swego ciała a co najważniejsze to tego że za bardzo spodoba mi się tam ;)
    Dziś poczytam dokładnie i jeszcze raz zastanowię się czy naprawdę tego chce :)
    Pozdrawiam:)
    Jesli rzeczywiscie tylko tego się boisz to zyczę wysokich lotów:] Ale mimo wszystko najpierw w myslach zasymuluj sytuację i zbadaj swoje pozostałe odczucia...

    Za dużo nie czytaj, bo można sie tylko niepotrzebnie nabawic cudzych strachow i przekonan, czesto w (tamtej) rzeczywistosci nie mających pokrycia.

    Oczyść umysł, proś Boga o błogosławieństwo, ochronę i pozwolenie, a 'wrocisz' na pewno, nie ma innej opcji i w dodatku prędzej niz sama byc tego chciala... bo na pewno Ci sie spodoba :P
    Aczkolwiek nie jest pewne, że w ogóle będzie Ci dane doświadczyć tego stanu... ;)
    :)


    Za dużo nie czytaj, bo można sie tylko niepotrzebnie nabawic cudzych strachow i przekonan, czesto w (tamtej) rzeczywistosci nie mających pokrycia. jarku_999, naprawdę jesteś w stanie unieść odpowiedzialność takiej rady? :)


    Oczyść umysł, proś Boga o błogosławieństwo, ochronę i pozwolenie, a 'wrocisz' na pewno, nie ma innej opcji i w dodatku prędzej niz sama byc tego chciala Oj, z tego co ja wiem, to takie zabawy z pozwoleniem i błogosławieństwem ze strony Boga nie mają nic wspólnego... I powrót też nie jest wcale taki pewny...
    ojj... droga kaffko...;)

    co do 1' - ile razy wychodziłaś z ciała lub miałas 'projekcje astralną'?

    Ta rada zostala wysunięta na bazie pewnych moich doświadczeń, gdzie zanim cokolwiek mi się przydarzyło czytałem wszystko jak leci... I stało się wlasnie tak jak napisalem - nabawilem sie cudzych strachow (bo ich najwiecej bylo w tych opowiesciach i najlatwiej osiadają w psychice), ktore kiedy przyszlo co do czego ujawnily sie (objawy wychodzenia z ciała są niekiedy bardzo nieprzyjemne - bardzo prosto sobie wkręcić, że napda cie jakis duch albo demon probuje opanowac cialo... ) i z prawie zawalem serca wyskakiwalem z lozka.... haha teraz sam sie z siebie smieje ;)

    Podusmowując, mysle, że powinno się znać objawy wychodzenia z ciała:
    -pisk w uszach, uczucie 'zmiany swiadomosci'
    -rozrywające cisnienie w czaszce
    -paraliż ciała
    -wibracje, fale 'mrowienia'
    -uczucie ciężaru na ciele, jakby ktoś się na ciebie położył
    -i pewnie jeszcze inne rzeczy sie ludziom zdarzaja

    choć musze nadmienic, ze mialem przypadki, gdzie w ogole nic 'dziwnego' sie ze mną nie działo, tylko od razu odzyskiwalem swiadomosc unosząc się nad swoim fizycznym cialem (tak jakby swiadomosc na ten czas objawow zostala wylaczona albo po prostu tym razem zadnych objawow nie bylo)

    ORAZ przydaloby sie wiedziec jak się poruszać - myśl jest siłą sprawczą.

    Ale na początek: "Oczyść umysł, proś Boga o błogosławieństwo, ochronę i pozwolenie"...

    2' - a skąd wiesz to co wiesz? Domyslam sie, ze chodzi o nauki kościoła, tak?

    ......
    Człowiek to istota wielowymiarowa, choć obecnie jest na etapie odzyskiwania tej świadomości... Przestańmy tworzyć sobie niepotrzebne ograniczenia, przestańmy podsycać je strachem. Wszystko można sprowadzić do zła, ale i przy pewnym wysiłku na dobro obrócić. Jeśli pielęgnujesz w sobie czystość, boskie światło, wole prawdy, Bezwarunkową Miłość, to bądz pewny, że Bóg jest z tobą, zresztą sam to wtedy odczujesz, tak samo jak to, czy masz od Niego 'pozwolenie i błogosławieństwo' czy nie... :)
    ......

    No coz... ja podtrzymuje swoją wersję, przynajmniej na ten czas :dostal_na:
    co do powrotu.... (1') naprawde nie ma z tym problemu, a wrecz przeciwnie...

    Człowiek to istota wielowymiarowa, choć obecnie jest na etapie odzyskiwania tej świadomości... Przestańmy tworzyć sobie niepotrzebne ograniczenia, przestańmy podsycać je strachem. Wszystko można sprowadzić do zła, ale i przy pewnym wysiłku na dobro obrócić. Jeśli pielęgnujesz w sobie czystość, boskie światło, wole prawdy, Bezwarunkową Miłość, to bądz pewny, że Bóg jest z tobą, zresztą sam to wtedy odczujesz, tak samo jak to, czy masz od Niego 'pozwolenie i błogosławieństwo' czy nie... :) Jarku!
    jak najbardziej zgadzam się z Tobą, że nie można wszystkiego podsycać złem, że istnieje obok drugi biegun Miłości i Dobra.
    Owszem ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że człowiek ( jako ogół ludzi) jest na etapie odzyskiwania świadomości.
    Taka łaska przydarza się niektórym (świadomie nie napisałam, że wybranym!), tym, którzy albo mają coś do zrobienia, albo co najczęstsze - pracują nad sobą i swoją świadomością.

    Z drugiej strony, jeśli postępujemy tak jak piszesz -otwarci na miłość i boskość, powierzając swoje działania z Intencją, to mamy szansę pójść dalej i wyżej.
    Może zanim zaczniecie pracować nad OOBE, popracujecie nad afirmacjami - nie zaszkodzą, a napewną pomogą pozbyć się lęków ( własnych czy nabytych), oczyszczą spojrzenie na zawiłości tematu.
    Moja Babcia zawsze mówiła "co nagle to po diable", i ja dziś podpisuję się pod tym stwierdzeniem jeśli chodzi o doświadczenia Samej.
    Jeśli zapytasz skąd moja postawa, odpowiem - poprostu WIEM

    Na technikach wychodzenia z ciała się nie znam- dobrze mi w moim i nigdzie się nie wybieram. hihihihi
    jarku_999 :)

    Ja tutaj z Tobą nie zamierzam walczyć o rację, tylko tyle, że mnie zastanawiała pewność w Twoich słowach - jesteś absolutnie pierwszą osobą, która tak trywializuje niebezpieczeństwa i doświadczenia. Po prostu podziwiam pewność Twoich stwierdzeń, bo sama być się na taką nie zdobyła :)

    Odniosę się pokrótce do Twoich pytań. Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe. Po prostu staram się, byśmy się w końcu zrozumieli w kwestii merytorycznej.


    jarku_999, naprawdę jesteś w stanie unieść odpowiedzialność takiej rady? :)
    co do 1' - ile razy wychodziłaś z ciała lub miałas 'projekcje astralną'? Pytanie właściwe do kwestii "spornej" (bo moje doświadczenia nie mają tu nic do rzeczy) powinno być postawione tak - czy naprawdę przeżyłeś już wszystko, co Cię mogło spotkać w takim stanie, że masz pewność, że ona nie napotka niczego, co tym opisom będzie odpowiadać?

    Czy nie lepiej być świadomym tego, co może spotkać? Nawet, jeśli powoduje to lęk? Po prostu czy jesteś w stanie unieść odpowiedzialność rady, by nie wgłębiać się za bardzo. Tylko o to mi chodziło...


    Oczyść umysł, proś Boga o błogosławieństwo, ochronę i pozwolenie, a 'wrocisz' na pewno, nie ma innej opcji i w dodatku prędzej niz sama byc tego chciala Oj, z tego co ja wiem, to takie zabawy z pozwoleniem i błogosławieństwem ze strony Boga nie mają nic wspólnego... I powrót też nie jest wcale taki pewny...
    2' - a skąd wiesz to co wiesz? Domyslam sie, ze chodzi o nauki kościoła, tak? Hmm... Nie dokładnie tak, Jarku.

    Jeśli już pytasz o Kościół - mówi on na ten temat tyle, że taki stan jest ułudą. Że te wszystkie odczucia, jakich w tym stanie doświadcza człowiek, są tylko projekcją jego wyobraźni. Że tak naprawdę człowiek nie wychodzi z ciała. Natomiast - przez to, że otwiera wtedy umysł na wszystkie śmiecie, jakie się mogą do niego przypałętać, stanowi bardzo niebezpieczną furtkę do opętań. Tyle o tym mówi nauka Kościoła.

    Natomiast nauka (w znaczeniu wiedzy) z tego co wiem obecnie nie stwierdziła, by taki stan w ogóle istniał. Natomiast co jej wiadomo, to to, że takie zabawy z pogranicza tego, co może unieść psychika człowieka, mogą prowadzić do ciężkich zaburzeń psychicznych, między innymi schizofrenii.

    Hmm... Jak Ci odpowiedzieć na Twoje pytanie (na temat Boga, bo nie to, że wchodzę teraz samowolnie w Twoją prywatność czy moralność), byś odpowiedź uznał za wiarygodną (tym bardziej, że nie uznajesz żadnej szczególnej religii, a więc bezpośrednia nauka Kościoła, do jakiej się odwołujesz teraz, pewnie nie stanowi dla Ciebie żadnego fundamentu)... Hmm.. mówiłeś kiedyś, że uznajesz Biblię i czytasz Biblię. I to jedyna droga między Tobą a Bogiem. Ok. To taki przykładowy cytat, na którym opieram w szerszym pojęciu to, o czym piszę:


    Nie szukaj tego, co jest zbyt ciężkie, ani nie badaj tego, co jest zbyt trudne dla ciebie. O tym rozmyślaj, co ci nakazane, bo rzeczy zakryte nie są ci potrzebne. Nie trudź się niepotrzebnie nad tym, co siły twoje przechodzi – więcej, niż zniesie rozum ludzki, zostało ci objawione. Wielu bowiem domysły ich w błąd wprowadziły i o złe przypuszczenia potknęły się ich rozumy. Ominę ostatnią część Twojej wypowiedzi, o bardzo przemawia do mnie to, co napisała roseflame. :)

    Pozdrawiam Was Obydwoje :)
    Rose po części masz rację, bo jasne, że są tacy, którzy całkowicie
    zamknęli się przed sprawami Ducha...Ale...
    Spójrz na sprawę z punktu widzenia Jedności wszystkiego co jest...
    Ci niektórzy, o których mówisz, pracują nie tylko na siebie. Przez wzrost ich świadomości dokonują się zmiany w zbiorowej świadomości, przez podwyższenie ich wibracji rosną wibracje (głównie) tych, z którymi przebywają oraz planety Ziemi, a przez to i pośrednio całej reszty. Wszystkie elementy w całym procesie są połączone... Stąd naprawdę zmieniając siebie można zmienić cały świat. Oczywiście ja, Ty, jesteśmy jak krople w morzu, ale po całym świecie te krople są rozsiane i wciąż przybywa nowych... to
    tylko kwestia czasu kiedy w większości będziemy tworzyć morze :)
    Być może czas ten nadejdzie jeszcze za mojego obecnego życia, być
    może nie. To nie jest aż tak istotne. Mimo wszystko - tak wiem,
    jestem wyjątkowym optymistą ;)
    Ale czy może inaczej być skoro 'kłamstwo ma krótkie nogi' a Prawda zawsze sama się obroni?
    Przyjdą takie dni, ale skupmy się na chwili obecnej, bo nią tworzymy tą przyszlosc...

    Co do reszty zgadzam się. Już na początku mówiłem, że trzeba zacząc od 'oczyszczenia i wyrzucenia strachu'. Afirmacje na pewno się przydadzą ;)

    Kaffko :)

    Oczywiscie, ze NIE przezyłem wszystkiego co MOGŁO mnie spotkać ani TAM ani TUTAJ i oczywiście, że NIE mam pewności co kogoś spotka ani tam ani tutaj...

    Niech zainteresowani sami rozsądzą czy 'lepiej być im świadomym tego, co może spotkac', czy nie.
    Niech to co powiedziałem będzie tylko moim zdaniem a nie radą ok, widzą wszyscy?:)
    Najlepiej niech każdy robi tak, jak czuje i póżniej co najwyzej sam siebie obwinia.

    Zdanie Kościoła, tak samo, niech każdy sam rozsądzi i jeśli chce niech się pod nim podpisze.
    Btw: ciekawe, że te śmiecie i opętania już nie są ułudą ;)

    Biblia jedyną drogą między mną a Bogiem? Zaprzeczam. Po prostu czasem czytam ją starając się dostrzegać to, co między wierszami, wynieść jakieś pouczenia dla siebie, czy coś innego mądrego.. :)

    Mądrość Syracha...- tak, niech każdy robi tyle i to co może. Dla jednego coś jest zbyt cięzkie czy trudne, a drugi nawet się nad tym nie zastanowi.. Dlatego niech każdy sam mądrze wyznacza swoje granice, mierzy swoje siły na zamiary i robi tyle ile moze :)

    Z mojej strony koniec tematu - niech zainteresowani robią jak czują; czytają, nie czytają, wychodzą nie wychodzą....

    Na koniec przytocze to co mój tata zawsze mówi: 'róbta co chceta, lecz najpierw pomyśleta!' ;)))
    @Jarek,
    pamietaj, ze nie kazdy ma zdolnosc wizualizacji, a z tego co wiem to Sama Samotna, ma narazie niewiele informacji o tym, wiec jest to praktycznie niemozliwe wyobrazic sobie ta sytuacje.
    I tutaj mam pytanie do Przyszlej Podrozniczki, oraz do Ciebie Jarku.
    Najpierw, SamaSamotna, czy jestes katoliczka? Jezeli tak, to powinnas jak najszybciej "odciac" sie od tego tematu, gdyz kosciol calkowicie zabrania praktykowaniu takich rzeczy.

    A teraz do Ciebie Jarku, jak wiec moze prosic Boga o blogoslawienstwo, jezeli jest to karygodnie zabronione?

    Radze tak samo Kaffka, poczytaj, daj sobie czas, proponuje najpierw zaczac od LD, jest to takze bardzo przyjemne, latwiejsze i nie ma w tym niebezpieczenstwa, a jak sie tego wyuczysz, to latwo mozna przejsc w stan OOBE.

    Pozdrawiam, mikel.
    Wszystko jest możliwe, nikt nie mówi że od razu i że bedzie łatwo....

    A Twoje pytanie chyba nie do mnie...
    Kieruj je raczej do kogoś kto uważa, ze 'jest to karygodnie zabronione'.

    Hmmm... Nie wiem czemu takie rady dajesz kaffce (no chyba, ze miales na mysli Samotną ale pokićkało Ci się), skoro Jej w ogóle nie w głowie robić takie rzeczy, a dyskutuje w tym temacie z nami po prostu ze swojej wrodzonej troski, chęci uchronienia przed niebezpieczeństwami. I dzięki Ci kaffko za Twój punkt widzenia. Zainteresowanym na pewno się przyda... :)
    "A teraz do Ciebie Jarku, jak wiec moze prosic Boga o blogoslawienstwo, jezeli jest to karygodnie zabronione? "

    to tak na marginesie Kosciol a Bog to dwie rozne sprawy. ksieza wprowadzaja wiele dogmatow. i teraz: odłamow chrzescijanstwa jest wiele kazdy zadzi sie charakterystycznymi dla siebie prawami ale laczy je jedno BOG. ja jestem katoliczka ale do spraw wiary podchodze z dystansem bo mam na uwadze ze jedno to jest to co mowia ksieza a drugie to Bog we wlasnej osobie.
    Oczysiscie nie mowie ze Bog nie przemawia przaz czlowieka i napewno wiele praw zostalo wprowadzoonych do Kosciola za jego mysla.
    Ale jest "Ale"
    Ja na początek poleciłbym książkę Darka Sugiera "Miłość i Wolność poza ciałem" oraz trylogię Roberta Monroe :z_jezorem_na:

    Tyle teorii. Potem praktykujemy x)

    Na początku polecam technikę 4+1 lub wchodzenie do OoBE przez LD (świadomy sen).

    Oczywiście nie uda się za pierwszym razem (chociaż ja miałem wibracje), bo gdyby się udało to dopiero byłoby dziwne :rotfl_na:

    Polecane techniki ?

    Wild, wizualizacje i 4+1 :D:D:D

    Kościół nie ma tu nic do tego. Chociaż jeśli wyjdziecie POZA to większość Was będzie święcie przekonana, że Bóg i Szatan, Niebo i Piekło nie istnieją.

    Niebezpieczeństwa ? Ja nic takiego nie doświadczyłem :)

    Pozdrawiam :)

    Na początku polecam technikę 4+1 lub wchodzenie do OoBE przez LD (świadomy sen).

    Oczywiście nie uda się za pierwszym razem (chociaż ja miałem wibracje), bo gdyby się udało to dopiero byłoby dziwne :rotfl_na:
    Czemu byłoby dziwne? ;))
    Mi się udało za 1 razem z pomocą 4+1... :P

    Ale nie jest to 100% metoda jak mawiają, nie ma 100% metod dla wszystkich i zawsze... :)
    Hmm Co do OOBE to mam male doswiadczenie .... z 3 lata temu cos probowalem .. ( z 6-8 prób ). Sam bylem pelny strachu - ale moja ciekwska strona nie zna wzoru STRACH > CHĘC .... taki wzor u mnie nie istnieje wiec probowalem :P Nie korzystalem z zadnej specjalnej metody gdyz uznalem że chce zrobic to powoli :) Wiec postanowilem poprzez medytacje powoli wyjść .. pierwsze 3 proby to coraz mocniejsze wibracje plus ciezkosc na klatce ... kolejne proby to kazda coraz lepsza ... najpierw nacisk sie zwiekszal a odczucie wlasnego ciala astralnego bylo niemalze namacalne, nastepnie chaotyczne i niesamowicie mocna wibracje. aZ ostatnia moja próba.... Po bardzoo mocnych wibracjach nastal czas "falowania" heh jak ja to nazywam :) Cialo astralne oderwalo sie od fizycznego i zamias wibracji bylo falowanie ( czulem się jak cieniutka karteczka na wietrze :P ) unioslem się z metr nad swoje cialo ( nie zmieniajac pozycji bo niewiedzialem w sumie co sie dokladnie dzieje :P ) i zaczelem się obracać .... juz nie pamietam w ktorą strone ..... wyczuwalem swoje cialo astralne ale nie moglem im ruszac .... i oczu astralnych oczu nie moglem otworzuc ... czyli bylem takie astralne warzywko :P heh po prau chwilach się podfuralem i powoli powrocilem do Ciala ... przezycie fajne bo wiem ze juz prawie OOBE było ale ... nie wiem czemu postanowilem zaprzestac prób. tak nagle .... jakby mi cos powiedziala - jeszcze zawczesnie. No i tak to wygladalo ... teraz sie coraz czesciej zastanawiam nad ponownym probowaniem :)

    A co do ludzi którzy chcą probowąc .... próbujcie :) Warto o ile u was STRACH < WOLA i CHECI .... jak znak jest odwrotny to ... hmmm nieradze :P
    Mógłby ktoś mi opisać metody na OOBE? Chciałbym tego spróbować, jedyny lęk jaki czuję, to lęk przed nieznanym, nie wiem co mnie czeka kiedy wyjdę z ciała. Może być odpowiedź zarówno na PW jak i tutaj.

    Chciałabym spróbować OOBE ale nie ukrywam też że boje się tego. Czy ktoś ma jakieś rady lub sprawdzone metody na OOBE ? Czego unikać ? Na czym się skupić ? Po pierwsze i najważniejsze: skupić się na tym, żeby się nie bać :icon_smile2: Inaczej nic (a przynajmniej nic dobrego) z tego nie będzie.
    Poza tym, słyszałam, że powrót jest niemożliwy wyłącznie w przypadku śmierci ciała fizycznego w czasie podróży, czyli samo OBE śmierci nie powoduje, bo niby jakim cudem? Gdzieś przeszła mi przez uszy historia o człowieku, który przez kilkadziesiąt lat nie wrócił do ciała, ale czy to nie dlatego, że nie chciał? Słyszał ktoś może o tym coś więcej?
    Co do metod, polecam "metodę 4+1". Jej dokładny opis można znaleźć w różnych miejsach w sieci. Polega to na tym, że zasypiasz o północy, budzisz się o 4:00 rano i przez godzinę np. czytasz książkę. Potem spowrotem się kładziesz - najlepiej np. w odwrotną stronę niż leżałeś wcześniej (ale dlaczego-?-poczytaj). Po tej metodzie miewałam dziwne stany nawet kiedy wcale nie starałam się wejść w OBE. Uważam, że to najskuteczniejsza metoda. NIE polecam za to "metody hiperwentylacji" - podobno może być niebezpieczna dla zdrowia, a nawet życia - wolałam nie próbować. "Indukcja fal mózgowych" też jest pomysłem, moim zdaniem, ryzykownym, bo to jednak zewnętrzne działanie na mózg, które nie musi się dobrze skończyć na dłuższą metę, chociaż przyznam, że próbowałam i nic złego się nie stało. Lepiej jednak dmuchać na zimne. "Technika transowa" jest doskonała, aby osiągnąć stan paraliżu, co mimo to u mnie nie zawsze kończy się OBE, ale paraliż zawsze jest i można spróbować i na pewno nic złego się nie stanie. "Technika wizualizacji" jest podobno najskuteczniejsza, ale mi nigdy nie wyszła. Na pewno po dłuższych ćwiczeniach jest do opanowania. Może ktoś ma inne zdanie co do metod?
    Witam.
    Jestem nowicjuszem "oobe" bo dopiero wczoraj zacząłem trenować. Na razie ćwiczę w nocy, jedynie wtedy jest spokój. Więc... Wczoraj zaplanowałem sobie że spróbuje wyjść z ciała za pomocą metody 4+1. Cóż nie udało mi się to ale i tak ta noc przyniosła mi nowych doświadczeń.

    Przygotowany byłem o około 21 godzinie + kilka minut na poprawienie poduszki, wygodna pozycja itp. Trans chyba przychodzi mi dość łatwo. Nie mniej jednak byłem spokojny i rozluźniony i powoli podchodziłem pod sen. Już pojawiały się obrazy, zmieniały i płynie przechodziły jak w filmie, tylko że kompletnie bez sensu i ładu te obrazy. Ledwo utrzymałem świadomość bo obrazy stawały się coraz wyraźnie i niedługo mogły być to już sny. Wtedy zamiast skupić się na relaksie, próbowałem zastosować różne metody np. Wspinanie się po linie, po drzewie, latanie. Jednak coś nie szło, nie czułem zmian, nawet po pewnym czasie no i coś pękło i wyszedłem z transu. Następna próba to samo tylko po tym wszystkich obrazach wyobraziłem siebie w jakimś wymiarze z innym przedmiotem i że razem w tym wymiarze wibrujemy. Po pewnym czasie zwiększyło mi się bicie serca choć byłem spokojny, serio. Potem coraz wyraźniej czułem puls w ciele, najpierw w głowie a następnie losowo w całym ciele. Pulsowanie nie ustawało, a w międzyczasie doszło do tego wibracje optyczne i potem w końcu wibracje na ciele. Wibracje były dość słabe na początku ale na samym końcu były silne, szczególnie jak myślałem że wychodzę z ciała i że eksploduje w powietrze jak rakieta moje ciało astralne. No i koniec... nie wiem co zrobić by po wibracjach w końcu doświadczyć oobe. Aha jeszcze jedno kiedy wiedziałem że ciężko już będzie wejść w stan oobe to delikatnie poruszyłem palcem w dłoniach tak by nie zniszczyć tego procesu i poczyłem "jakbym miał dwa ciała". Tzn. Czułem mój palec, i czułem jakby 3-4cm przed nim. Albo jak poruszałem palcem jednej dłoni to automatycznie się ruszał pacel u drugiej dłoni choć tego nie chciałem :dostal_na: Myślę że już wychodziłem duchem z ciała i tak się czułem na wpół cielesny na wpół astralny.Proszę piszcie co źle robię, i jak mam się zachowywać by doprowadzić do oobe.

    PS: podczas tego wszystkiego miałem zamknięte oczy bo tak mi lepiej było się skupić i ciągle leżałem sztywno, bo jak się ruszałem to wszystko szło na marne.
    Mam bardzo podobny problem do Twojego. Sprubje dzisiaj jeszcze raz.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.