ďťż
Sweety
Rozważni i romantyczni - Klub miłośników Jane Austen/The Jane Austen Book Club (2007)
DJ Seed-House Exclusive(Club Index Pub Rzeszów 20.04.2007)
15.06.2007 House Exclusive Club Strefa 52 Kraśnik
Dizzee Rascal Feat. Armand Van Helden - Bonkers (Club Mix)
DJ Seed-Electric Music Night (Club Pod Napieciem Biłgoraj)
Basse & DJ Estrada - Love You Cant Pretend (Club House Edit)
Gigi Dagostino - I'll Fly With You (Elektroniki Club Mix 2010)
Musical Machinery Club Incotro 19.01.2008
Vinyl Club Rzeszow - 16.01.2010 ZAPRASZAMY!
Robbie Williams - Advertising Space (Rayzr´s Club Mix)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amrokosz.keep.pl

  • Sweety

    Nie wiem czy ktoś zawitał do "tego" przybytku, ale dla tych co byli krótka moja relacja [rzadko piszę w tym dziale więc doceńcie to]

    Knajp burżujska i w to najgorszym tego slowa znaczeniu. Wczoraj zostałem zaproszony do tego lokalu a że w nim jeszcze nie byłem, więc poszedłem z Ciekawości. [ps. chyba wczoraj było otwrcie]

    Lokal znajduje się na ul. 3-Maja pod byłymi delikatesami. [niedaleko jest NBP]

    Dobra. Knajpa jest czynna od poniedziałku do czwartku do 1.00, a piątku do niedzieli do 4.00.

    A więc wybrałem się tam około 20.30 i pierwsze co mi się nie spodobało, to to że aby wejść do knajpy trzeba było czekać przed wejściem w kolejce [miałem ochotę odwrócić się i udać się do jakiejś lepszej [np. Mroku] ale koleżanki mnie oddwiodły od tego zamiaru. Stałem w kolejce z 10 minut [dobrze że koledzy mieli rezerwację, to ominąłem kolejkę]. Wjzad kosztuje 10 zł [8 zł bilet i 2 zł szatania]Wstęp dla ludzi powyżej 21 lat [ale dowód nie sprawdzają]. Przy wejsciu jest selekcja i jak się bramkarzowi nie spodobasz to nie wejdziesz [kolega nie wszedł bo się swetr nie spodabał, a koleżanka bo byłą w białych butach [głupi no nie?]. Knajp ładnie urzędzona, Jest podział na strefy dla niepalących i palących toalety ładne, koedukacyjna w pewnym sensie :).

    Ceny są przystępne piwo za 4,50 szklanka soku za 2 zł, herbata za 4 zł, a o cenach wódki nie wspominam bo dużo tego było. W każdym razie Finlandia kosztuje 80 zł za butelkę. Co do soku to nie mają Kiwi, Mango a z sokiem pomarańczowym też cienko :P ale może się czepiam.

    Największą wadą klubu jest towarzystwo które tam przebywa. [ale to chyba niezależne od klubu]. Większość to szpanerzy i snoby. Ogólnie drętwo [ale to moje zdanie]

    Obsługa przyjemna, ale nieliczna. Przy barze trochu się czeka a na kelnara jeszcze dłużej :)

    Mużyka. Jako że to knajpa Jazzowa to tam leci w kółko Jazz. O jakości tego wykonania nie będę się wypowiadał, ale wg mnie nie był najwyższych lotów. Ale ja Jazzem się jakoś specjalnie nie interesowałem, i swoją wiedzę czerpię z muzyki którą słuchałem w internecie. Ale muzyka nie przeszkadza. Da się wytrzymać.

    Łatwiej wejść niż wyjść. Przy wejściu jak się zbierze z 3 osoby to już nie można się ruszyć. Szatnia wygląda jak "szmateks" z luksusową odzieżą. Wchodzisz dajesz numerek a Pani uprzejmie pyta: Która to pana kórtka?" trzeba szukać, a że większość rzeczy jest w jednej tonacji to trochu to schodzi. Ale na pewno wszystko się znajdzie :P

    ps. strona internetowa:

    www.jazz.rzeszow.pl

    zapraszam do dyskusji.


    Nie wiem czy ktoś zawitał do "tego" przybytku, ale dla tych co byli krótka moja relacja [rzadko piszę w tym dziale więc doceńcie to]

    Knajp burżujska i w to najgorszym tego slowa znaczeniu. Wczoraj zostałem zaproszony do tego lokalu a że w nim jeszcze nie byłem, więc poszedłem z Ciekawości. [ps. chyba wczoraj było otwrcie]

    Lokal znajduje się na ul. 3-Maja pod byłymi delikatesami. [niedaleko jest NBP]

    Dobra. Knajpa jest czynna od poniedziałku do czwartku do 1.00, a piątku do niedzieli do 4.00.

    A więc wybrałem się tam około 20.30 i pierwsze co mi się nie spodobało, to to że aby wejść do knajpy trzeba było czekać przed wejściem w kolejce [miałem ochotę odwrócić się i udać się do jakiejś lepszej [np. Mroku] ale koleżanki mnie oddwiodły od tego zamiaru. Stałem w kolejce z 10 minut [dobrze że koledzy mieli rezerwację, to ominąłem kolejkę]. Wjzad kosztuje 10 zł [8 zł bilet i 2 zł szatania]Wstęp dla ludzi powyżej 21 lat [ale dowód nie sprawdzają]. Przy wejsciu jest selekcja i jak się bramkarzowi nie spodobasz to nie wejdziesz [kolega nie wszedł bo się swetr nie spodabał, a koleżanka bo byłą w białych butach [głupi no nie?]. Knajp ładnie urzędzona, Jest podział na strefy dla niepalących i palących toalety ładne, koedukacyjna w pewnym sensie :).

    Ceny są przystępne piwo za 4,50 szklanka soku za 2 zł, herbata za 4 zł, a o cenach wódki nie wspominam bo dużo tego było. W każdym razie Finlandia kosztuje 80 zł za butelkę. Co do soku to nie mają Kiwi, Mango a z sokiem pomarańczowym też cienko :P ale może się czepiam.

    Największą wadą klubu jest towarzystwo które tam przebywa. [ale to chyba niezależne od klubu]. Większość to szpanerzy i snoby. Ogólnie drętwo [ale to moje zdanie]

    Obsługa przyjemna, ale nieliczna. Przy barze trochu się czeka a na kelnara jeszcze dłużej :)

    Mużyka. Jako że to knajpa Jazzowa to tam leci w kółko Jazz. O jakości tego wykonania nie będę się wypowiadał, ale wg mnie nie był najwyższych lotów. Ale ja Jazzem się jakoś specjalnie nie interesowałem, i swoją wiedzę czerpię z muzyki którą słuchałem w internecie. Ale muzyka nie przeszkadza. Da się wytrzymać.

    Łatwiej wejść niż wyjść. Przy wejściu jak się zbierze z 3 osoby to już nie można się ruszyć. Szatnia wygląda jak "szmateks" z luksusową odzieżą. Wchodzisz dajesz numerek a Pani uprzejmie pyta: Która to pana kórtka?" trzeba szukać, a że większość rzeczy jest w jednej tonacji to trochu to schodzi. Ale na pewno wszystko się znajdzie :P

    ps. strona internetowa:

    www.jazz.rzeszow.pl

    zapraszam do dyskusji.
    ja przyszłam koło 21:30, ale panowie przy wejściu powiedzieli, że zostały tylko miejsca stojące i chodzące, więc poszłam sobie gdzie indziej, także wrażeniami sie nie podzielę
    ja przyszłam koło 21:30, ale panowie przy wejściu powiedzieli, że zostały tylko miejsca stojące i chodzące, więc poszłam sobie gdzie indziej, także wrażeniami sie nie podzielę


    ja przechodzilem obok o 20:30 i zdziwila mnie kolejka.
    Podobno ma byc tam duzo koncertow.
    ja przechodzilem obok o 20:30 i zdziwila mnie kolejka.
    Podobno ma byc tam duzo koncertow.

    ja przechodzilem obok o 20:30 i zdziwila mnie kolejka.
    Podobno ma byc tam duzo koncertow.
    O to wtedy co ja byłem [stałem] :P

    ps. nie pytałeś się przypadkiem kogoś z kolejki za czym tu stoją? Bo jeśli tak to jakie pytanie i jaka odpowiedź padła :D

    ja przechodzilem obok o 20:30 i zdziwila mnie kolejka.
    Podobno ma byc tam duzo koncertow.
    O to wtedy co ja byłem [stałem] :P

    ps. nie pytałeś się przypadkiem kogoś z kolejki za czym tu stoją? Bo jeśli tak to jakie pytanie i jaka odpowiedź padła :D

    ja przechodzilem obok o 20:30 i zdziwila mnie kolejka.
    Podobno ma byc tam duzo koncertow.
    O to wtedy co ja byłem [stałem] :P

    ps. nie pytałeś się przypadkiem kogoś z kolejki za czym tu stoją? Bo jeśli tak to jakie pytanie i jaka odpowiedź padła :D nie, poprostu sobie przeszedlem :P

    ja przechodzilem obok o 20:30 i zdziwila mnie kolejka.
    Podobno ma byc tam duzo koncertow.
    O to wtedy co ja byłem [stałem] :P

    ps. nie pytałeś się przypadkiem kogoś z kolejki za czym tu stoją? Bo jeśli tak to jakie pytanie i jaka odpowiedź padła :D nie, poprostu sobie przeszedlem :P

    nie, poprostu sobie przeszedlem :P A wiesz dla czego pytałem?

    Bo ktoś się mnie pytał za czym ta kolejka, a ja mu strzeliłem takie fajne Hasełko. A że przypadki bardzo często chodzą po ludziach, to istniała pewna szansa, że to ty pytałeś :P

    W dodatku to zbiegło się mniej więcej z moją wizytą w tym klubie, więc mogłeś to być Ty.

    nie, poprostu sobie przeszedlem :P A wiesz dla czego pytałem?

    Bo ktoś się mnie pytał za czym ta kolejka, a ja mu strzeliłem takie fajne Hasełko. A że przypadki bardzo często chodzą po ludziach, to istniała pewna szansa, że to ty pytałeś :P

    W dodatku to zbiegło się mniej więcej z moją wizytą w tym klubie, więc mogłeś to być Ty.
    to co to za fajne hasełko było? ;)

    ps. mam takie pytanko, a tam gra jakaś kapela stała czy tak gościnnie przyjeżdżaja?
    to co to za fajne hasełko było? ;)

    ps. mam takie pytanko, a tam gra jakaś kapela stała czy tak gościnnie przyjeżdżaja?
    no klub napewno jest ciekawy bo slyszalem juz recenzje :) ale szkoda ze wstep jest od 21 :( kazdy fajny klub musi miec jakies minusy.. a skzoda bo bym sie napewno wybral :)
    no klub napewno jest ciekawy bo slyszalem juz recenzje :) ale szkoda ze wstep jest od 21 :( kazdy fajny klub musi miec jakies minusy.. a skzoda bo bym sie napewno wybral :)
    eh... szkoda myslalem ze otworza jakis wporzadku klub... ale to bedzie kolejny przybytek pedalstwa a takich poprostu nienawidze i mam ochote popsuc hehe... pzod
    Selekcja to wynik chorej potrzeby bycia lepszym w jeszcze lepszym towarzystwie. No i to tyle. :idea:
    Selekcja jest po to,zeby wlasnie nie wpuszczac choloty,ktora sie zajebie i zrobi burde,to jest club dla ludzi,ktorzy chca posluchac dobrej muzyczki i pobyc w bardziej(a tak wlasciwie to calkiem normalnie)kulturalnym towarzystwie,co wcale nie oznacza ze sztywnym.poza tym obsluga jest bardzo przyjemna,zwlaszcza dziewczyna z czarnymi dreadami...polecam club

    Selekcja jest po to,zeby wlasnie nie wpuszczac choloty,ktora sie zajebie i zrobi burde,to jest club dla ludzi,ktorzy chca posluchac dobrej muzyczki i pobyc w bardziej(a tak wlasciwie to calkiem normalnie)kulturalnym towarzystwie,co wcale nie oznacza ze sztywnym.poza tym obsluga jest bardzo przyjemna,zwlaszcza dziewczyna z czarnymi dreadami...polecam club Ja się nie czepiam selakcji ... mhm ... ja wszedłem, pomimo iż byłem w koszulce RESOVII i wracałem z meczu .... oj długo się wracało..

    Obsługa MIŁA, tylko zaopatrzenie szwankowało. Paru rzeczy brakło ... no i ja nie lubię Jazzu a tej przeszkody nie da się przeskoczyć.
    TAAA...Jazz w rzeszy hihi Powodzenia!!! Chociaż przez jakis czas sobencjał wszelkiej maści bedzie sie tam spotykać coby po weekendzie pogadac ten tego ,że się dżezu słuchało. Bedzie się spotykać tam 1 pan dyrektor bo przypuści że 2 pan dyrektor tez tam będzie bo jazz w modzie jest. Ale zwiecha... Z tym jazzem to tak jak z muzyką tzw poważną że w swoim czasie była rozrywkowa a wychodzi na to że jest muzyka poważna i niepoważna. A korzenie jazzu to tez nie snobistyczne lokaliki jeno wiadomo co i kto. Więc nie wiem po co ta selekcja i bzdetne ocenianie szatek panowie. Nie szatka człeka kurna zdobi. Swoją drogą zapytałbym bywalca jednego z drugim o kilku wykonawców pewnie podałby a.m. jopek i pata m. albo b. trzetrzelewską hyhy :?
    Jazz Club to miejsce które mocno podniosło knajpianą poprzeczkę w Rzeszowie. Miejsce jest bardzo ładne i dopieszczone w wielu szczegółach. Naprawdę warto się tam wybrać oczywiscie jeżeli nie macie nic przeciwko ochronie przy wejściu która nie wpuszcza dresiarzy. Z szatnią nie miałem problemów a szatniarz był bardzo miły i raczej zorientowany. Szczerze polecam:)
    ja równiez polecam
    na prawde knajpa z klimatem
    musze sie tam wybrac jak jakis koncert bedzie bo wtedy podobno czuc prawdziwą atmosfere
    piwko 5,5zł wiec nie jest tak źle
    jesli chodzi o "selekcje" to roznie to bywa.
    raz sie czepiaja o dowód, a raz nie. wpuszcza cie w zaleznosci czy sie spodobasz ochroniarzowi na bramce i tyle.
    dla mnie ta knajpa zupełenie nie ma klimatu. Uwielbiam jazz i atomosferę z nim zwiazaną. Zadymione pomieszczenia, miękka paczka lucky strick'ów i whisky w brudnej szklance. Zmęczone twarze i trąbka, saksofon i blond piękności. A tu, proszę Państwa, dno i 2 metry mułu. Snobistycznie, czysto. Za duży lokal i nawet jak jest zatłoczony to jakoś tak pustawo. Stoliki są od siebie za daleko rozstawione. Brak klimatu. Jedynie bar długi, więc jak dla mnie bomba. Reszta to strata czasu.

    Zadymione pomieszczenia, miękka paczka lucky strick'ów i whisky w brudnej szklance. Zmęczone twarze i trąbka, saksofon i blond piękności
    coś takiego to tylko w stanach... :D
    niestety
    niekoniecznie, w Krakowie można to zrobić to dlaczego nie w Rzeszowie? A co my niby gorsi?! Poprostu właściciel chciał zrobić knajpę dla snobów i zrobił. A co do knajp w Rzeszowie to kiedyś był Blues House i tam było fajnie. Nie mówiąc o Nielocie. Starym poczciwym Nielocie.

    Nie mówiąc o Nielocie. Starym poczciwym Nielocie dużo o nim słyszałem...
    niestety w trakcie jego "kariery" siedziałem w Krakowie na studiach...
    ciekaw jestem o której knajpie jazzowej mówisz.... ??
    bo żadna nawet w krakowie nie przypomina mi prawdziwego jazzowego klubu...
    duża zadymiona sala...
    scena jako punkt centralny...
    okrągłe stoliczki z lampkami...
    cóż... może coś przeoczyłem... :)
    okey może przesadziłem z tą prawdziwą jazzową knajpą w Krakowie. Ale okrągłe stoliki były :D
    :D
    dobry jazzowy klub w jakim byłem w Polsce to "Rura" we Wrocławiu...
    niestety nie zanam dobrze klubów stolllycy...
    może dlatego, że nie przepadam za warszawką...
    Za coś takiego to niestety w Europie służby sanitarne zamykają knajpę, i bardzo dobrze ! Jazz pochodzi chyba z Ameryki i tam też są te prawdziwe zadymione kluby. Ciężko raczej stworzyć coś takiego od początku, to Wy miłośnicy Jazzu powinniście popracować nad tą knajpą a nie czekać aż inni ją zadymią!!

    to Wy miłośnicy Jazzu powinniście popracować nad tą knajpą a nie czekać aż inni ją zadymią!! niby prawda, ale jakoś tak średnio chce mi się walczy o to by knajpa mi spasowała. To nie ja ją otwieram i to nie mi zależy na sprzedaży. Poza tym nie chce mi się już 3 zrzędu knajpy dostosowywać do siebie i swoich znajomych. Był underground, była graciarnia. Teraz już mam dość. Chce poprostu przyjść do knajpy i napić się piwa, a nie dorabiać do tego całą ideologie barową.

    to Wy miłośnicy Jazzu powinniście popracować nad tą knajpą a nie czekać aż inni ją zadymią!! niby prawda, ale jakoś tak średnio chce mi się walczy o to by knajpa mi spasowała. To nie ja ją otwieram i to nie mi zależy na sprzedaży. Poza tym nie chce mi się już 3 zrzędu knajpy dostosowywać do siebie i swoich znajomych. Był underground, była graciarnia. Teraz już mam dość. Chce poprostu przyjść do knajpy i napić się piwa, a nie dorabiać do tego całą ideologie barową. popracować...???
    Kitzai... żartujesz chyba...
    trzeba byłoby zmienić całą knajpę :D
    syzyfowa praca... ;-)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.