ďťż
Sweety
Punisher: Strefa Wojny / Punisher: War Zone (2008)
PolisH styLe.GaminG / www.psg-zone.pl /
Chyba kocham swoją żonę / I Think I Love My Wife (2007)
[MU]Punisher: War Zone (2008) Dvd-rip
Green Zone (2010)
chcesz miec szybki niezawodny internet w systemie WIMAX pisz
Kolekcja Fitness - Ja Chce Miec Taki Brzuch LEKTOR PL
Cs-zone!
Biznes - MLM czyli mieć życie dla siebie
Sezon 2008/09
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mundialowo.xlx.pl

  • Sweety

    Czy ładna żona pomaga mężczyźnie w życiu? - Makbet.pl


    zona problemy... Kawaler wolnosc lecz samotnosc... i wybierz tutaj swietlana przyszlosc? poprostu trzeba trafic w 10 i kazdy facet ma ten problem czy tej bede wierny czy ona mi? a moze lepiej jak zostane sam. Ja np nie mam zony a nawet kobiety. i jakos zle sie z tym nie czuje gdyz nigdy nie mialem z nimi problemu. trzymajcie za mnie kciuki moze kiedys i taka znajde :)
    Oczywiście zanim mężczyzna znajdzie tę swoją wymarzoną, pierw musi paru kobietom zepsuć życie..

    zona problemy... Kawaler wolnosc lecz samotnosc... i wybierz tutaj swietlana przyszlosc? poprostu trzeba trafic w 10 i kazdy facet ma ten problem czy tej bede wierny czy ona mi? a moze lepiej jak zostane sam. Ja np nie mam zony a nawet kobiety. i jakos zle sie z tym nie czuje gdyz nigdy nie mialem z nimi problemu. trzymajcie za mnie kciuki moze kiedys i taka znajde :)
    Nie tylko mężczyźni mają takie problemy.Ja osobiśćie mam takie same mężatka czy może jednak samotność? A gdy w kryzysie wieku średniego mnie opóści dla 13 latki?....Jeżeli już być z tym facetem to brać ślub czy nie?...


    Ale macie problemy hahahahahaha , oczywiście kszys taki wymyślił, a kto by inny hehehehehehe.
    No oczywiście, że ładną i wierną.
    Szukajcie, a znajdziecie. :_okok:
    Jak to mówią nie ma brzydkich kobiet, czasem tylko wina brak hahahaha
    Czyli macie podany sposób jak na tacy hihihihihi bądzcie pijani, a żonie na zime dajcie tampki, a latem dziecko hahahaha i napewno będzie wam wierna
    hehehehehehehe

    PS Dzięki kszys, rozbawiłeś mnie :uscisk:
    aura nie zgadzam się :) to nie o wino chodzi...ja tak bardziej poetycko.. piękno rodzi się w oczach kochającego mężczyzny :) więc wszystkie kobiety sa piękne :P
    ja osobiście uważam że "nie szata i uroda zdobi człowieka" lecz jego charakter i to co ma w swoim wnętrzu i to czym może się podzielić , a jeżeli chodzi o ładną czy brzydką to sądzę iż nie mozna w ten sposób postrzegać kobiet ponieważ kobiety są albo zadbane albo nie :)

    aura nie zgadzam się :) to nie o wino chodzi...ja tak bardziej poetycko.. piękno rodzi się w oczach kochającego mężczyzny :) więc wszystkie kobiety sa piękne :P Oj, hahahaha chciałam tak "łopatologicznie" bo to miało być "na tacy", żeby bidaki nie musieli kombinować:_okok: hahahahaha

    PS Oczywiście żartuje :haha:
    poza tym udowodniono,że własnie te brzydsze zdradzają :) przeprowadzono badania,które wykazały,ze brzydsza połowa (męska/damska) kompensuje sobie braki w wyglądzie zdradzając.Udowadniają sobie w ten sposób,że też są cos warte :)

    poza tym udowodniono,że własnie te brzydsze zdradzają :) przeprowadzono badania,które wykazały,ze brzydsza połowa (męska/damska) kompensuje sobie braki w wyglądzie zdradzając.Udowadniają sobie w ten sposób,że też są cos warte :) Nie ma brzydkich kobiet przecież :lol:
    sexi 20 latek,(skorpion, waz, numerologiczna: 5 ) brunet zielono oki, 190cm, lubiacy sport, czuly i romantyczny ale gdy trzeba stanowczy, szuka partnerki na cale badz pol zycia... chetne zapraszam na moj profil
    ale sa piekne i piekniejsze :)
    dab z ogłoszeniem idx do wątku ezosingle
    ale tutaj jakos poczulem sie tak fajnie i podoba mi sie ta strona :) rodzynku w ciescie :P musze?
    tam bedzie większy odzew :) pewnie rzuca sie na Ciebie ezoSingielki :D
    zeby to bylo takie latwe jak napisalas. a jezeli twierdzisz ze tak to prosze udowodnij :)
    to poczytaj sobie jakie wzięcie miał rodzynek na forum - Kamel :D
    dobra wbijam sie na ezosingle :D
    Tak tak, bo może już wystarczy tego offtopa
    offtop = nie na temat?
    tak heheh

    dab-skad pomysl na nick?
    od imienia.
    najlepiej miec madra zone...

    najlepiej miec madra zone... :oklasky: oczywiście :oklasky:
    osoba, którą się kocha nigdy nie jest brzydka - po prostu :P

    tak jakoś działa umysł człowieka, że widzi się piękno w osobie, którą się kocha nawe kiedy wszyscy w okół mówią, że jest brzydka :) Z resztą uroda to pojęcie subiektywne.
    ale Lex w tłumie osob to własnie uroda przyciągnie Twój wzrok a nie inteligencja czy charyzma :) smutna prawda :)

    najlepiej miec madra zone... Chociaz zgadzam sie z tym stwierdzeniem w 100% to jednak realia sa takie ze faceci sa wzrokowcami.....

    ale Lex w tłumie osob to własnie uroda przyciągnie Twój wzrok a nie inteligencja czy charyzma :) smutna prawda :) w tłumie pewnie tak, ale to właśnie zależy jak się ludziepoznają :) przez net czy choćby przez znajomych, to już inaczej :)
    Uroda przyciągnie? Czy ja wiem?

    Jestem ładna, ale jest masa osób o wiele ładniejszych, praktycznie w każdym tłumie, a z tego co zauważyłam niektóre nader często nie są zauważane. Już to pisałam zresztą, uroda - jeśli ktoś nie jest faktycznie strasznie nieurodziwy to tylko jedna cegiełka. Inne to pewność siebie, optymizm - smutni są mniej atrakcyjni, sexappeal, który niekoniecznie musi mieć wiele wspólnego z urodą i tak dalej i tak dalej.
    oj oj oj ...ładna czy brzydka .. a pytanie moje jest takie ... heheh sama se na nie odpowiem ... Po pierwsze czy Facet czy Baba ... niewazne to jest czlowiek jednostka tego swiata prawda. Co to woogole ma byc .. ta jest brzydka ta jest ladna .. ten jest brzydki ten jest ladny .. ta jest gruba ta jest szczupla ..ta ma takie .. co to ma byc za kategoryzowanie ... to jest powierzchowne ocenianie ludzi ... to jest chore ale tak robi te nasze spoleczenstwo .. ej zobacz jaka ona brzydka ... zobacz tego jaki gruby .. i jeszcze inne ... szczerze spotkalam sie wielokrotnie z taka ocena ludzi ..
    Ja nie wiem ale jak ktos mi pokazal pseudobrzydka w jego mniemaniu osobe ... to potrafie w niej zoaczyc cos ladnego ... to moze byc wszystko usta,. oczy, usmiech ... doslownie wszystko ... to dlaczego inni tego nie potrafia dostrzec ..
    zreszta zona ladna czy ty sie chajtasz dlatego zeby miec na pokaz czy zeby byc szczesliwy ... a dlaczego ludzie oceniaja powierzchownie .. dlatego ze sami maja kompleksy i czuja sie lepsi .. ladniejsi ... to jest takie niskie uczucie ...
    a co przyciaga to jest to cos ... cos magnetycznego co ma kazdy z nas ...

    Chociaz zgadzam sie z tym stwierdzeniem w 100% to jednak realia sa takie ze faceci sa wzrokowcami..... nooo to juz ich problem....uroda przemija.....:z_jezorem_na:

    nooo to juz ich problem....uroda przemija.....:z_jezorem_na: Tak, tylko szkoda, że dowiadują się z regóły o tym po 50-tce. :lol:
    Jesli chodzi o urode-nie oszukujmy sie-matka natura nie zawsze jest tu szczodra...Jednak jesli wybieramy sobie osobe na cale zycie to w gre wchodza wazniejsze kwestie jak np. umiejetnosc rozmowy ze soba , umiejetnosc rozwiazywania problemow , szacunek .Jednym slowem szczescie i harmonia a w tych sprawach uroda nie ma zadnego znaczenia.Ja na ulicy czesto widze piekne kobiety z "brzydkimi" mezczyznami i na odwrot wiec sadze ze to kwestia pieknego charakteru a nie twarzy.Zreszta moja mama zawsze mowi ze "Nawet najwieksza potwora znajdzie swego amatora"...:zakochany:
    Dahut po raz kolejny przyznam ci rację :) nawet najpiekniejsza kobieta jeśli jest zakompleksiona i nie ma pewności odpycha mężczyzn.To własnie nasza pewnośc siebie działa jak magnes...
    Inna teoria mówi,że wszystkie kobiety sa piekne tylko wśród przyjaciół nie mają stylisty...Troche w tym prawdy, bo oglądając te wszystkie programy (nie mówie o tym z operacjami) pokazuja że wystarczy zmienic fryzurę,kolor włosów styl ubierania i kobieta jest zupełnie inna...
    fatimma to kategoryzowanie ludzi ulatwia nam zycie,tak jak stereotypy.Jak temat Cię zainteresował poczytaj o psychologii społecznej :)
    dawno sie nie mądrzyłem ale gdyby mnie ktoś zapytał o to czy lepiej miec ładną żone czy brzydką to odpowiedział bym mu że lepiej jest mieć żonę niż nie mieć ;)

    dawno sie nie mądrzyłem ale gdyby mnie ktoś zapytał o to czy lepiej miec ładną żone czy brzydką to odpowiedział bym mu że lepiej jest mieć żonę niż nie mieć ;) Lepiej jest mieć brzydką,bo będzie mądra i jest szansa,że za sprawą dobrego fryzjera stylisty wyładnieje, no i kosmetyki ;)).

    A tekst rodem z dowcipów w stylu "siedzi dziadek naławce,a babcia też ma sandały" xD
    Dlaczego zakładacie ze ładna kobieta nie może być mądra???
    To typowy Krzysiu ;-).
    Dobre pytanie zadales.
    Krzysiu pozwolisz ze nieco odwroce pytanie.
    A co, kogo wy panie ,dziewczyny wolicie?
    Pieknego miesniaka i ogolonego dresiarza czy normalnego i rozumnego faceta ?

    Dlaczego zakładacie ze ładna kobieta nie może być mądra??? jak madra to jeszcze gorzej takie to doskonale wiedza ile przystojniejsi koledzy meza wiecej zarabiaja... stron boze prze ladnymi i madrymi jak madre to normalne a jak piekne to niech beda glupije( jeszcze by przyszlo nam ogladac jakas modelke po hrwardzie. nie do pomyslenia)
    Yo:czarodziej:

    To typowy Krzysiu ;-).
    Dobre pytanie zadales.
    Krzysiu pozwolisz ze nieco odwroce pytanie.
    A co, kogo wy panie ,dziewczyny wolicie?
    Pieknego miesniaka i ogolonego dresiarza czy normalnego i rozumnego faceta ?

    Ja Ja jestem dresiarzem tylko jeszcze jakos na lyso sie nie zgolilem :P
    To ja stworze małe wypracowanie...

    Ja całe lata byłam na prawdę mało ciekawą dziewczyną, w chwilach kiedy za moimi koleżankami ustawiały się kolejki żeby się z nimi pokazać, żeby mieć dostęp do ich atrakcyjnego ciała ja byłam typem co do wpadniesz na osobę i nawet nie zwrócisz uwagi. Z wiekiem zaczęłam chudnąć, zmieniać się... na łabędzia nie wyrosłam, ale brzydkim kaczątkiem też nie zostałam, coś na zasadzie może sie niektórym podobać. I w tym momencie zaczęło się rozczarowanie życiem. Jako taki zahukany podlotek uważałam, że jak będę nosiła rozmiar 36, będę ładniejsza i życie od razu będzie piękne. A stało się dużo gorzej. Coraz częściej byłam traktowana przez facetów jako lalka ("nie ważne wszystko, masz słodziutka twarzyczkę i to się liczy"), element do pokazania w pracy, kolegom ("zobacz jakie ma oczy, figurę nastolatki a jest przecież w tym samym wieku co X")... W życiu nie czułam się tak upokorzona. Nie miało znaczenia nic... wszystko było fajne do czasu aż powiedziałam, że mam magistra, rozumiem budowę samochodów i nie nadaje się na obiekt dowcipów o blondynkach. Szybko zrozumiałam zasady związków z przystojnymi facetami: Masz być damą na salonach, siedzieć cicho, "wyglądać i pachnieć" i nie wtrącać się do mojego życia. Teraz kiedy patrzę na moją koleżankę na której widok faceci wchodzą na słupy, ******ą z krzeseł rozumiem jeszcze lepiej jej słowa: przystojni i pewni siebie faceci sprzedają Ci swoją urodę, rzadko kiedy robią to za darmo. Jeżeli nie może mieć od Ciebie kasy, pracy, prestiżu to najczęściej masz dobrze wyglądać obok...

    Brutalne, ale w ten sposób pojęłam czemu często ładne dziewczyny mają mało atrakcyjnych facetów i na odwrót...

    Żona?? Powinna być mądra, ale nie 5 fakultetami, stanowiskiem w pracy...tylko życiowo.

    I to tyle z baby strony. A co do potencjalnych małżonków?? Facet ma być trochę ładniejszy od małpy ;))
    What about love? :zakochany:

    To ja stworze małe wypracowanie...

    Ja całe lata byłam na prawdę mało ciekawą dziewczyną, w chwilach kiedy za moimi koleżankami ustawiały się kolejki żeby się z nimi pokazać, żeby mieć dostęp do ich atrakcyjnego ciała ja byłam typem co do wpadniesz na osobę i nawet nie zwrócisz uwagi. Z wiekiem zaczęłam chudnąć, zmieniać się... na łabędzia nie wyrosłam, ale brzydkim kaczątkiem też nie zostałam, coś na zasadzie może sie niektórym podobać. I w tym momencie zaczęło się rozczarowanie życiem. Jako taki zahukany podlotek uważałam, że jak będę nosiła rozmiar 36, będę ładniejsza i życie od razu będzie piękne. A stało się dużo gorzej. Coraz częściej byłam traktowana przez facetów jako lalka ("nie ważne wszystko, masz słodziutka twarzyczkę i to się liczy"), element do pokazania w pracy, kolegom ("zobacz jakie ma oczy, figurę nastolatki a jest przecież w tym samym wieku co X")... W życiu nie czułam się tak upokorzona. Nie miało znaczenia nic... wszystko było fajne do czasu aż powiedziałam, że mam magistra, rozumiem budowę samochodów i nie nadaje się na obiekt dowcipów o blondynkach. Szybko zrozumiałam zasady związków z przystojnymi facetami: Masz być damą na salonach, siedzieć cicho, "wyglądać i pachnieć" i nie wtrącać się do mojego życia. Teraz kiedy patrzę na moją koleżankę na której widok faceci wchodzą na słupy, ******ą z krzeseł rozumiem jeszcze lepiej jej słowa: przystojni i pewni siebie faceci sprzedają Ci swoją urodę, rzadko kiedy robią to za darmo. Jeżeli nie może mieć od Ciebie kasy, pracy, prestiżu to najczęściej masz dobrze wyglądać obok...

    Brutalne, ale w ten sposób pojęłam czemu często ładne dziewczyny mają mało atrakcyjnych facetów i na odwrót...

    Żona?? Powinna być mądra, ale nie 5 fakultetami, stanowiskiem w pracy...tylko życiowo.

    I to tyle z baby strony. A co do potencjalnych małżonków?? Facet ma być trochę ładniejszy od małpy ;))
    dobra zgasilas mnie. ale jest jedno ale czy w Twoim zyciu tylko o pieniadze posade czy wyglad chodzi?
    pozdrawiam... dresiaz brzydszy od malpy :)
    W moim przypadku?? Jezu, mam obawę, że chyba jednak o wygląd, chociaż aż tak siebie nie oceniam. Ale jestem biedna jak mysz kościelna, nie mam rodziny w żadnej z intratnych branż, jestem bezrobotna. Miałam być chyba ozdobą ale zaczęłam wymagać i oczekiwać.

    Ostatnio doszłam do wniosku, że moim jedynym posagiem jest to, ze rodzina stoi na 1 miejscu, to, że potrafię całkiem zwyczaje rzeczy: upiec ciasta, ugotować obiad, nie patrze na pralkę jak na latający spodek, a gdy nie ma kasy nie wpadam w panikę tylko kombinuje jak zrobić coś z niczego. I dumę. Dzięki tej dumie potrafię sprzeciwić się temu, że mam być zabawką.

    Brzmi to trochę pewnie butnie... ale narodził się we mnie bunt po tym jak zostałam potraktowana, nie sądzę żeby wiele kobiet poczuło się fajnie jak ich celem było wyglądać, uśmiechać się i nie odzywać. Pękł mi przed oczami mit cudownej branży do której wszyscy pchają się drzwiami i oknami. Z tego buntu porzuciłam buty na obcasie... stwierdziłam, że stawiam na zdrowie.

    Myślę, ze co do potencjalnej żony jak i męża najlepszym wyjściem jest... "przeciętny/a" :))

    WBrzmi to trochę pewnie butnie... ale narodził się we mnie bunt po tym jak zostałam potraktowana, nie sądzę żeby wiele kobiet poczuło się fajnie jak ich celem było wyglądać, uśmiechać się i nie odzywać. Pękł mi przed oczami mit cudownej branży do której wszyscy pchają się drzwiami i oknami. Z tego buntu porzuciłam buty na obcasie... stwierdziłam, że stawiam na zdrowie. Nie, to nie jest buta, tylko (nie wiem) smutek, złość.
    Ale pociesz się, że jeszcze nie zostałaś wcale tak źle potraktowana, a mogło być gożej.
    Mogła byś być całe małżeństwo traktowana jak "wizytówka męża" - masz pachnieć, wyglądać super, możesz się odzywać ale tylko by flirtować z innymi facetami, pomachać im nadzieją, a potem pa... (i naprawde nie zdajesz sobie sprawy, że robisz to tylko dla Niego), a potem coś ci się staje i już nie jesteś tą świetną wizytówką, tylko poplamioną, podartą wizytóweczką. A Pan mąż stwierdza - ziszczyła mi się to do kosz. (nawet czujesz się wtedy db. nareszcie odzyskałaś prawdziwą siebie, choć nie do końca).
    Przez pierwsze lata jeszcze masz wpojone że ty to ciało, ale przychodzi nareszcie wyzwolenie: zaczynasz tyć, nie robisz słodkich oczek, jesteś "twarda" zewnętrznie po to tylko by znaleźć KTOSIA nie na wygląd, tylko takiego KTOSIA który nareszcie zrozumie ile masz mu do zaoferowania piękna wewnętrznego i pokocha cię za to kim jesteś, a nie jak wyglądasz.
    PS Och chyba przesadziłam ze szczerością - wybaczcie :_okok:
    A ja mam piegi i zadarty nos ale co najwazniejsze mam najwspanialszego meza pod sloncem.Meza ktory mnie kocha i akceptuje taka jaka jestem.Uwazam sie za wielka szczesciare i takiego szczescia zycze wam wszystkim poszukujacym partnera na cale zycie:zakochany:
    Ps. Pisze to bo te ostatnie wypowiedzi(choc sie z nimi zgadzam )zawialy mi troche smutkiem...

    Razu pewnego byla imreza zakrapiana alkoholem(wiadome).Panowie sobie popili no i zebralo im sie na amory.Coraz bardziej wyczuwalam zwierzece instykty w nich sie odzywajace.Zaczelo mnie to matrwic i czulam sie coraz bardziej niczym przedmiot.Ogolnie nie naleze do osob ,ktora polknie kazdy komplement i zacznie mrugac rzesami takze nie reagowalam tak jak by sobie tego panowie zyczyli.Mowili co ze mna jest nie tak bo powinnam reagowac inaczej tak jak to inne dziolchy robia gdy zostana ,,polechtane,,.
    Ich zachowanie nabieralo coraz brutalniejszych rozmiarow.Stali sie tak chamscy ,ze ze lzami opuscilam towarzystwo.
    Byl wsrod nich jeden chlopak, ktory byl gejem.On jedyny rozumial cala sytuacje.Byl jakby obserwatorejm jej.
    Gdy wychodzilam przeprosil mnie za zachowanie kolegow i powiedzial nie wszyscy faceci sa tacy.
    Nie powiedzial wiele ale wtedy doskonale zesmy sie zrozumieli.Ten gej byl bardziej normalny niz ci niby normalni z j...i faceci.Byl mi wtedy najblizszy.

    Ktos inny (dziewczyna)mi powiedziala dlaczego sie nie maluje,ze panowie sa wzrokowcami i powinnam wiecej uwagi poswiecac urodzie.
    Ze fajnie jest jak sie patrza lakomym wzrokiem na kobiete.
    Ja sobie pomyslalam ale ja tego nie potrzebuje,nie potrzebuje sztucznosci do podobania sie.
    Nie potrzebuje lamania sobie nog poprzez uzywanie obcasow.Nie znosze jak czuje na sobie ich,, wiadomy,, wzrok.
    W tym wszystkim chodzi o cos znacznie piekniejszego i glebszego co zostalo niestety zatracone, zagubione i wyparte.
    Zycze wszystkim jak i sobie abysmy odnalezli spowrotem ten klucz ,klucz do prawdziwej ,naturalnej milosci
    ale co dla jednej odoby jest średnie dla innej będzie idealne albo beznadziejne :)

    .... jak będę nosiła rozmiar 36, będę ładniejsza i życie od razu będzie piękne. A stało się dużo gorzej. Coraz częściej byłam traktowana przez facetów jako lalka ("nie ważne wszystko, masz słodziutka twarzyczkę i to się liczy"), element do pokazania w pracy, kolegom ("zobacz jakie ma oczy, figurę nastolatki a jest przecież w tym samym wieku co X").... Szczerze i brutalnie powiem ze tak Cie traktowano bo sobie na to pozwolilas. Dlaczego generalizujecie ze piekna kobieta albo przystojny facet nie maja nic poza tym do zaoferowania? A moze to wlasnie te gleboko zakorzenione "madrosci ludowe" sprawiaja ze "ladni" tacy sie staja? Bo inni nie daja im szansy i z gory zakladaja ze maja do czynienia z idiotami/pustakami? A takie traktowanie przez innych nie jest mile i czesto powoduje ze luzie staja sie zgorzkniali i samolubni.


    ...Razu pewnego byla imreza zakrapiana alkoholem(wiadome).Panowie sobie popili no i zebralo im sie na amory.Coraz bardziej wyczuwalam zwierzece instykty w nich sie odzywajace.Zaczelo mnie to matrwic i czulam sie coraz bardziej niczym przedmiot......
    .....
    Gdy wychodzilam przeprosil mnie za zachowanie kolegow i powiedzial nie wszyscy faceci sa tacy....

    Ktos inny (dziewczyna)mi powiedziala dlaczego sie nie maluje,ze panowie sa wzrokowcami i powinnam wiecej uwagi poswiecac urodzie.
    Ze fajnie jest jak sie patrza lakomym wzrokiem na kobiete....
    Ja sobie pomyslalam ale ja tego nie potrzebuje,nie potrzebuje sztucznosci do podobania sie.
    Nie potrzebuje lamania sobie nog poprzez uzywanie obcasow.Nie znosze jak czuje na sobie ich,, wiadomy,, wzrok.
    W tym wszystkim chodzi o cos znacznie piekniejszego i glebszego co zostalo niestety zatracone, zagubione i wyparte.
    Zycze wszystkim jak i sobie abysmy odnalezli spowrotem ten klucz ,klucz do prawdziwej ,naturalnej milosci
    Uwazam ze dbanie o siebie jest wyrazem szacunku dla samego siebie. Ubieranie zajmuje tyle samo czasu czy zalozy sie dres czy cos ladnego. Dlatego idac na egzamin na przyklad ubieramy sie elegancko. Bo istnieje cos takiego jak 1sze wrazenie.

    I chociaz jestem osoba bardzo zadbana to taz nie lubie jak faceci patrza na mnie jak na kawal miesa. Tych unikam i nie mam ochoty poznawac. Tak proste. Ale dodaje mi skrzydel kiedy widze w oczach niektorych mezczyzn zachwyt. I jak do tego podejdzie i zagada, mile, sympatycznie - to moge sie z nim umowic na kawe. Jak jest aroganckim dupkiem to sie nie umowie i konczy rozmowe. Tyle. To ja wyznaczam granice. A prawdziwa milosc rozwija sie powoli. Trzeba dac jej szanse sie zaczac. A najczesciej juz na tym etapie juz zawodzimy i stawiamy sami sobie przeszkody.

    Chyba najwazniejsze to nie oceniac "ksiazki po okladce" bo zarowno piekne i zadbane osoby moga miec duzo do zaoferowania tak samo jak te brzydsze i nie zadbane moga byc puste. Trzeba tylko dac czas na poznanie...

    A i jeszcze jedno: zwiazek miedzy mezczyzna a kobiata jest seksualny i seks jest waznym ogniwem scalajacym zwiazek jezeli towarzyszy temu szacunek, akceptacja, milosc i przyjazn, wspolne cele i chec budowania zycia razem.
    elektra ma rację... ci ładni też mają cos do zaoferowania.
    ludzie uważają mnie za atrakcyjna osobę,sama nie widziałam tego w sobie,ale znalazła sie osoba,która mi to uświadomiła,zaczęłam dbac o siebie i wydobylam to piekno :)
    i teraz kiedy jestem pewna siebie to zdarza się bardzo często,że gdy wspomne,że przeczytałam jakąs ksiązkę to ludzie ze zdziwieniem :"To Ty czytasz książki?"

    nie musze chyba dodawać jak sie poczułam....
    dama trefl napisała:
    Lepiej jest mieć brzydką,bo będzie mądra i jest szansa,że za sprawą dobrego fryzjera stylisty wyładnieje, no i kosmetyki ;)).
    -----
    jak zwykle tramwaj w oko: niektórym czarownicom to żadne kosmetyki juz nie pomogą

    napisałem wczesniej ze
    gdyby mnie ktoś zapytał o to czy lepiej miec ładną żone czy brzydką to odpowiedział bym mu że lepiej jest mieć żonę niż nie mieć ;)
    gdybym jednak rozmawiał sam ze soba to z drugiesj strony odpowiedziałbym sobie na to tak:

    lepiej jest być zdrową połowka niż całym jabłkiem z robakiem w środku;) (tu ucieszony że
    zamknałem usta drugiej swojej stronie ,która na to odpowiada tak)

    połóż przeciętą połówkę tego "zdrowego"jabłka (pomijam wątek bo połowa jabłka nie jest juz tym samym jabłkiem)
    i całe jabłko z robakiem obok siebie i zobacz ,które szybciej Ci sie zepsuje

    elektra ma rację... ci ładni też mają cos do zaoferowania.
    ludzie uważają mnie za atrakcyjna osobę,sama nie widziałam tego w sobie,ale znalazła sie osoba,która mi to uświadomiła,zaczęłam dbac o siebie i wydobylam to piekno :)
    i teraz kiedy jestem pewna siebie to zdarza się bardzo często,że gdy wspomne,że przeczytałam jakąs ksiązkę to ludzie ze zdziwieniem :"To Ty czytasz książki?"

    nie musze chyba dodawać jak sie poczułam....
    Dokładnie wiem jak się poczułaś. Ja na przykład miałam w zwyczaju ukrywać swoje wykształcenie... Juz tego nie robię bo przeciwstawiłam sie ogólnie przyjętym normom ze ładna to głupia i pusta.
    Ale powiedz czy nie czujesz się lepiej dbając o siebie? Czy nie fajnie być kobiecą kobietą? Mi dodaje skrzydeł. A na takie stwierdzenia jak: to Ty czytasz książki nie reaguje już upokorzeniem tylko z uśmiechem odpowiadam: nie tylko czytam ale tez je pisze ;)))
    Wszystko zależy od naszego podejścia do złośliwości innych. Grunt to nie dać się zdeptać bo o to im chodzi!
    pewnie,że lepiej się z tym czuję :)
    a na takie teksty zazwyczaj odpowiadam :"a jakie przesłanki mówia ci o tym,że nie czytam?" to zmieszanie na twarzy...bezcenne :D
    nie tylko wygląd się liczy. przeprowadzono badania gdzie stwierdzono że jak facetowi podoba się głos kobiety z którą rozmawia ( a nigdy jej nie widział) to jest 86% szansa że mu się będzie podobac
    zmienilem zdanie chcial bym znalesc taka zone z ktora bym chcial zostac do konca zycia. i za ktora bym w ogien wskoczyl. niestety odpowiednich kandydatek brak.
    usmiałam sie z tych "Brzydulowo-tipsiarowych" stereotypów :)
    smieszne ale niestety prawdziwe.
    przeciez przed chwila było pisane,że to bzdury :) ja znam wiele pięknych i inteligentnych osób jak i brzydkich i głupich.tutaj reguły nie ma :)
    ja jestem brzydki i glupi. a czuje sie jak geniusz matematyczny. kwestia w podejsciu . umysl jest w stanie zmienic doslownie wszystko
    to kwestia Twojego podejścia do innych ludzi.
    dzieki ze mnie uswiadomilas. bo to takie trudne. jakos sobie poradze.
    uważasz,że piękne są głupie - poznając piękna kobiete od razu nadajesz jej etykietkę i poniekąd skreślasz. Stąd moje stwierdzenie,że to kwestia Twojego podejścia do ludzi
    przepraszam a kto powiedzial ze tak mysle? kto powiedzial ze tak podchodze do sprawy? jak dla mnie prawdziwych dziewczyn juz nie ma. i w tym sek a jak przychodzi co do czego. to albo dziewczyna ma juz chlopaka albo okazuje sie ma inne sprawy na glowie. taki drobny paradoks.
    napisałam,że usmiałam się z stereotypów brzydulowo-tipsiarowych,a Ty smieszne ale niestety prawdziwe...przeczysz sam sobie...
    przepraszam ze potwiedzilem ze ludzie mysla sterotypami i zmiana tego jest cofnac rzeki w druga strone. przepraszam ze tak powiem ale tego sie nie da. kiedys tez walczylem ze sterotypami ale tego sie nie da. to tak jak by kazdy czlowiek musial przezyc cos na wlasnej skorze. zawsze znajdzie sie taki ktory akurat mial wolne. a w tych czasach wiele osob ma wole i to zbyt czesto.
    moze to i ja jestem nie normalny albo moj swiat ale takich kobiet nie ma (w sensie ze nie bylo) byc moze i kiedys na taka trafie, zawsze zadaza sie ze jest albo zbyt dorosla(zeby nie mowic ze stara) albo zbyt mloda, ale i tak opcja nr 3 jest najlepsza ze ma juz "chlopaka" albo poprostu nie odpowiednia, byc moze spotkam wlasnie "ta" mam taka nadzieje wrecz w to wierze bo jak narazie to nic ciekawego nie zablyslo w moim zyciu.
    racja Nashira,trzeba korzystać z uroków młodości :D

    moze za młody jeszcze jesteś ;) moze nie czas dla Ciebie, ciesz sie wolnością, w małżeństwie "prawdziwa kobioeta" juz nie da Ci szalec nocami z innymi ;) wszystko ma dobre i złe strony. korzystaj z tego, co masz, bo życie zbyt szybko się zmienia, aby sie smucić i z niego nie czerpac :) ja juz sie naszalalem. nawet mozna powiedziec za 2... moze po prostu trzeba czekac (cierpliwie)
    P.S. ja w nocy spie :)
    jaki stary babulec :D madra kobietka tylko :)
    kazdy kiedys bedzie musiał usiąść na dupie i włożyc kapcie,po co szybciej jak mozna później? :D
    po pierwsze ja nie nosze kapci. a po drugie siedze gdy musze. nie chodze tylko biegam. po trzecie nie mysle logicznie tylko marze.
    metafora taka dab ;)
    to pogratulować Nashiro :) ja tam wolę jeszcze poprzebierać w ofertach :D
    milej zbawy i duzo ofert zycze.
    zabawa ze mna zawsze jest miła :) nie dziekuje :)
    i oczywiście wyczuwam ironię,ale olać to :D
    po 5 piwach napewno jest mila :) i ja wcale nie bylem ironiczny zycze milej zabawy tak po prostu.
    dab nie mierz mnie Twoja miara :)
    bez dopalaczy niemniej miła :)
    czyli jednak jestem gorszy od Ciebie skoro moja miara jest taka inna. mila jak mila szkoda tylko ze taka a nie inna.
    prowokator jeden :) zaczepia a potem robi z siebie ofiare :) uwielbiam te pspbiste wycieczki.Dab - odpuśc sobie :) uciekam bo kwas się znowu robi ;]
    ta a wszytko przez to ze powiedzialem ze nie liczy sie jaka zone bede mial tylko zebym chcial z nia zostac do konca zycia i w ogien wskoczyc. jestem ofiara losu. racja!
    Najlepiej tę mieć, którą się kocha, i która kocha Ciebie :)

    jak madra to jeszcze gorzej takie to doskonale wiedza ile przystojniejsi koledzy meza wiecej zarabiaja... stron boze prze ladnymi i madrymi jak madre to normalne a jak piekne to niech beda glupije( jeszcze by przyszlo nam ogladac jakas modelke po hrwardzie. nie do pomyslenia)
    Yo:czarodziej:
    przeczysz sam sobie chłopcze:icon_smile2:

    i zakończ raz na zawsze te osobiste żale,bo starasz sie w każdym poście pokazać jaka to ja jestem zła :icon_smile2:
    poprostu zmienilem decyzje a nie podkreslam ze jestes be i fuj.(ten post jest stary) a jezeli Tobie to poprawi humor to powiem ze jestes super dziewczyna lada i madra i koniec kropka. temat zamkniety.
    Dobrze byłoby, gdyby była ładna, obowiązkowo musi być mądra, a bezapelacyjnie musi być wiedźmą. Nie chodzi mi tylko o podobne zainteresowania. Po prostu, gdyby zwykła śmiertelniczka zobaczyła co się dzieje w nocy w moim mieszkaniu pewnie uciekłaby gdzie pieprz rośnie co krok robiąc znak krzyża..hihihi:)
    Szaman to moze jakas co lubi wysoki poziom adrenaliny w związku :) zapewnisz go na 100% :D

    Szaman to moze jakas co lubi wysoki poziom adrenaliny w związku :) zapewnisz go na 100% :D Oj..ze mną się nudzić nie sposób. Problem w tym czy jej serce tyle adrenaliny wytrzyma:)
    wytrzyma :D szaleńcze noce możesz rekompensować masażami relaksujacymi w dzień ;)
    raja czasmi to trzeba kobiet ktore sa zolmierzami. taka normalna nie ogarnie czasem takich przygod
    a lepiej sie rozgladajcie za ropuchami.. :biggrin: a mysle ze gdy sie bedzie patrzec na pieknosc mozemy sie zawiesc na pieknej super kobitce bo ona dba o siebie nie o Ciebie a Ty jestes tylko potrzeba jej do dalszych dzialan a pozniej Twoj portfel, nie zawsze. Ta srednia co ma cos w sobie co nas przyciagnie bedzie dla nas najpiekniejsza..

    Szaman - swój do swego ciągnie, mamy partnerów na tym samym poziomie energetycznym, co my ;-) jak mamy pecha - nie zauważamy,z e z danym człowiekiem nam "nie wyjdzie" :lol:

    widze noce rozrywkowe :lol:
    Ech ty niedobra:)No, ale coś w tym jest. Wyobrażacie sobie, że mielibyście się związać z ateistą/ką? Ja jej mówię, że świat to cos więcej niż materia, a ona, że nie. I jak tu dojśc do porozumienia? Może podesłać jej jakiś byt ze strony cienia?:)
    a moze lepiej wibrator albo durex paly?

    a moze lepiej wibrator albo durex paly? To ją raczej nie wzniesie na wyższe poziomy..haha ...Poza tym co to za facet, który daje swojej kobiecie wibrator? To tak jakbyś powiedział...Sorry Kotku...ja jestem do d..y, ale masz tego przyjaciela, który zna sie na rzeczy:)
    A ja uwazam ze trening fizyczny jak i psychiczny i duzo praktyki a partnerzy bedza z siebie zadowoleni i tylko urlop w domu we dwoje caly dom dla nich..albo wypad w cieply letni dzien na dzialke gdzies gdzie ludzi nie ma ojj az chyba bede musial sie zakrecic za jaka partnerka moze i byc to zona..

    :lol: dopiero bys miał w nocy cieniami tango :lol:

    czemu niedobra??
    a nie jest tak?

    swoją drogą.. nczasem taki związek dobry, bo Cię ukorzenia i nie fodfruwasz za daleko ;-) zależy co sobie zaplanowałeś :lol

    niemniej jednak - ja sobie tego nie wyobrażam, żeby mój mnie do psychiatryka wysłał za "takie tam różne dziwne rzeczy w domu " :lol: co innego, ajk gada, że mi kompa nie kupi nowego jak popsuję znów ( elektronika mi sie w łapkach pali ;-) )
    Akurat ja ukorzeniam się sam bezproblemowo. Więc i ten motyw odpada.
    A do psychiatryka to już niejednego adepta ezoteryki wysłano, więc lepiej przed ludźmi niewtajemniczonymi za bardzo się nie odkrywać.Mi wystarczy, że moja siostra patrzy na mnie jak na stwora z innej planety:)
    Swoja droga ostatnio zacząłem oczyszczanie relacji z dzieciństwa. No i po paru dniach wpada do mnie matka i mówi mi z przejęciem, żebym tylko pilnował wyłączania gazu po gotowaniu, bo miała sen, że nasz poprzedni dom(mieszkałem tam w okresie dzieciństwa) pali się. Matce sniło sie, że woła mnie zza płomieni, a ja nie odpowiadam tylko grzebię się w czymś dalej. I jak tu kobiecie powiedzieć, że to tylko efekt oczyszczania przeszłości? Bycie na pewnym poziomie rozwoju duchowego to nie tylko przyjemności, ale i konieczność przemilczania pewnych faktów dla dobra dusz mniej rozwiniętych
    wow zdradz skrawek tajemnicy..

    ja Ci powiem tak - mój mąż to normalnie bije mnie na głowę jesli chodzi o energetykę, a ja sie tam słabo w tej materii nie czuję ;-) ale on jest bardziej "tu i teraz" i na materię mnie koncentruje, bo jakbym mogła, to bym do ciała nie wracała, a on mnie trzyma na dole :lol: ale to mój defekt, wiem :lol: i tak jest ok :lol:
    co kto lubi ;-)

    ale większość moich znajomych nic nie wie co robię :/ bo nei rozumieją i zaczynam być w ich oczach wtedy "niewiarygodna" ;-) kto ma wiedziec, ten sie dowie, reszta - nie musi
    Na czucie się dobrze w sferze fizycznej jest prosty sposób. Wizualizuj sobie, że wpuszczasz korzenie głeboko w ziemię. To działa. Zdziwiłabys się do jakich mądrych wniosków mozna dojśc schodząc do tego "niechcianego" przez wielu tu i teraz:) Kiedyś równiez preferowałem latanie w przestworzach, ale od dłuższego czasu doceniam to święte Tu i Teraz:) To dobrze, że się tak z mężem uzupełniacie, ale lepiej jest samemu się dopchać do tego co właściwe.No, ale jeśli tak jest ci OK. W takim wypadku sie nie wtrącam:)

    ja mam dobry korzeń tu i teraz, który mnei trzyma ;-) on mi tylko nie pozwala zapomniec, ze musze byc tu przede wszystkim :lol: cała reszta świata potem i musi zaczekać na swoją kolejkę ;-)

    i wiem o czym mówisz :lol: jak latałam nieukorzeniona, nie było tak fajnie, jak teraz :lol:
    Oj..o lataniu nieukorzenionym tez mógłbym co nieco powiedzieć.Swego czasu latałem w takich przestrzeniach, że dopiero dobra psychotroniczka pomogła mi wrócic na ten świat i oczyścic sie z róznych smieci, które ze sobą zbierałem. No, ale skoro masz swój korzeń to jest dobrze:)
    dobry korzeń? Nashiro Ty zboczku jeden ! :D
    Lepiej miec zone kochana niz nie, a jak ja spotkac zwracac uwage nie na piekno a na zachowanie, bo moze byc ona na pierwszy rzut oka nawet brzudulka a gdy ja poznamy blizej bedzie jedyna wysmienita dla nas lub poznamy ja po jakims nawet drobnym gescie, moze mijamy ja codzien bo nie koniecznie musi byc jedyna dla nas stworzona moze byc ich wiele a gdy ja wybierzemy bedzie wtedy jedyna i tu musimy wybierac tak by sie dopasowac, a te co wygladaja pieknie moze sie tylko zrobily na bustwo i chwilowo tak wygladajac ludzac nasze oko. Wiec do dzialan panowie, zaczepiac i szukac swej zony..
    głodny głodnemu wypomni :D
    powinna byc cięta riposta "głodny o głodnym nie zapomni" :D
    moze zaluzmy temat nienasyceni..
    oooo dobry pomysł Vade :D wszyscy w końcu by sie ujawnili :P

    Dobrze byłoby, gdyby była ładna, obowiązkowo musi być mądra, a bezapelacyjnie musi być wiedźmą. Nie chodzi mi tylko o podobne zainteresowania. Po prostu, gdyby zwykła śmiertelniczka zobaczyła co się dzieje w nocy w moim mieszkaniu pewnie uciekłaby gdzie pieprz rośnie co krok robiąc znak krzyża..hihihi:) hehehe, ale coś w tym jest :P to znaczy moja ewentualna żona tez by musiała conajniej szanować moje zainteresowania...


    Wyobrażacie sobie, że mielibyście się związać z ateistą/ką? Ja jej mówię, że świat to cos więcej niż materia, a ona, że nie. I jak tu dojśc do porozumienia? Może podesłać jej jakiś byt ze strony cienia?:) hehe, no ale poważnie - nie byłoby łatwo. Chociaż ja prędzej z ateistką niż z zagorzałą katoliczką :P Ale w sumie nie wiem, jak tak pomyślałem o religiach w kontekście związku kiedyś, to doszedłem do wniosku, że by musiała wierzyć w taki sam sposób jak ja, a to nie jest prosto znaleźć ;)

    P.S. - Też jestem za tematem "nienasyceni" ;D
    każda w miare dojrzała kobieta będzie szanować zainteresowania partnera, to w pewien sposób szacunek dla partnera :) ja przynajmniej tak uważam,nigdy nie starałam się zmieniać,uważałam,że to świetna sprawa,że ma zupełnie inne hobby od mojego,bo dzięki temu poszerzam swoje horyzonty :)
    horyzont jak horyzont czasem byc lepiej w jedej dyscyplinie mistrzem niz znac sie na wszystkim po trochu.
    a kto powiedział,że mistrz w jednej dziedzinie nie może poszerzyć swoich horyzontów? nie nadinterpretuj.
    Ewentualnie (ale nic nie sugruję) zostaje gumowa lala z wbudowanym lapopem z dostępem do google
    a co masz zloty medal w czytaniu? czy moze mistrza polski w gotowaniu?
    i wtedy ma sie ładną żonę,za każdym razem inną i nie marudzi i madra i spełnia oczekiwania ;)
    widze ze sama pchasz sie pod Topur. pomysl sobie jak by prawdziwe kobiety wyparly by takie wynalazki to wiesz jak ciezko bylo by Tobie znalesc meza?
    ach zapomniałam,że zawsze gdy żartuję muśze dla Daba dawać w nawiasie adnotację "żart".
    Także dla jasności dab, to był żart.
    wiesz ze nawet Tobie wyszed bo nawet sie usmialem :) dzieki :)
    dab, zakończ raz na zawsze te osobiste wycieczki,bo robisz z siebie idiotę :)
    przepraszam ale czemu ty mnie za kazdym razem tak wasko torowo oceniasz. nie wazne co bym zrobil w Twoich oczach zawsze bede idiota. jest jakies racjonalne wytlumaczenie?
    i znowu robimy z siebie ofiarę :) naskakujesza potem zgrywasz niewiniątko... odpuść sobie człowieku raz na zawsze.Temat zamknięty dla mnie.

    z góry przepraszam za off topa.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.