ďťż
Sweety Analizy i interpretacje http://83.15.153.174/lopata/P_aip_sw prośba o interpretację daty urodzin 14.11.1979 Dwie Panie proszą Pieknie o interpretacje dat. Pięknie proszę o interpretację mojej daty urodzenia Prosze o potwierdzenie (lub nie) słuszności mojej interpretacji prosze o interpretacje mojej daty urodzenia Omówienie, analizy i interpretacje tekstów literackich Antygona Sofoklesa, interpretacje innych utworów Prożba o interpretację daty urodzenia pomoc w interpretacji horoskopu urodzeniowego |
SweetyOsobiście uważam, że to nie ma sensu. Znaczenia kart można znaleźć wszędzie, to po pierwsze. Tarocista musi mieć rozwiniętą intuicję, a kilka zdań obcych ludzi, do tego samego układu, na pewno tu nie pomoże.Dla mnie tarocista i jego talia, to układ zamknięty. O co mi chodzi? Przykładowo, jedna osoba z tym samym pytaniem w tym samym momencie pójdzie do dwóch różnych tarocistów, którzy odpowiedzą na podstawie tego samego układu. Ich odpowiedzi powinny powinny być, jeśli nie prawie identyczne, to bardzo podobne do siebie, prawda? Zakładając ich pełen profesjonalizm, tego że akurat nie mają złego dnia etc. Układ co prawda będzie ten sam, ale karty jakie się w nim pojawią już nie. Czyli: dwaj tarociści - ta sama odpowiedź - różne karty. Tarocista i talia stanowią mocny związek. Dlatego każdy powinien mieć osobistą talię, tylko do własnych potrzeb. Tarot to tylko narzędzie, najważniejszą funkcję pełni sama osoba tarocisty. Tak samo jak w przypadku radiestetów: wahadełko tylko przenosi drgania mięśni tego, który nim się posługuje. To radiesteta wyczuwa na przykład żyły wodne, jego ciało daje o tym znać, a radiesteta o tym wie, obserwując ruchy wahadełka. Wykorzystując ten przykład: to tarocista wróży, karty układają się tak, żeby to ON właściwie je zinterpretował. Dlatego dany rozkład kart, przez różne osoby, może być różnie zinterpretowany i będzie to najzupełniej normalne. Wiadomo, są pewne podstawowe, niezmienne znaczenia kart, ale kiedy wchodzimy w dość skomplikowane układy, to interpretacja jest najważniejsza. A za nią odpowiedzialna jest intuicja. Każdy rozumie Tarota nieco inaczej, ale to wcale nie oznacza że źle (pod warunkiem trzymania się kanonu). W swojej pracy, taki tarocista będzie odnosił sukcesy, ponieważ to on wróży, a nie karty :) Karty są tylko po to, by przekazać tarociście to, co siedzi wewnątrz niego, to tylko przedłużenie naszych wewnętrznych zdolności. Przedłużenie, które pomaga nam zrozumieć, co może się wydarzyć w przyszłości, dlaczego tak się dzieje, na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę. Nie wiem, czy sensownie wytłumaczyłem to, o co mi chodzi, ale mam nadzieję że potraficie to zinterpretować ;) a czemu nam to napisałeś? tu nie ma profesjonalistów wszyscy sie uczymy.... Nihil novi sul obstat. Czasem warto popatrzyć, co inni w tej sprawie pisali... Po złośliwostkach ad rem. Masz rację. Sam o tym kiedyś bębniłem, podkreślając odrębność i integralność każdej interpretacji. Te same karty (przecież operujemy domkniętym i skończonym zbiorem trzech kart, które ktoś wyrzucił) wywołują u różnych ludzi zupełnie różne skojarzenia. Często jest tak, ze są to KRAŃCOWO różne skojarzenia. Ale zobacz, nikt nigdy nie napisał w tym miejscu, że czyjaś interpretacja jest zła. Że ktoś się myli. Nie. To miejsce służy do nauki interpretacji, czyli między innymi do budzenia łańcuchów skojarzeń, otwierania różnych poziomów umysłu, czy choćby poznania temperamentów w interpretacji. To wszystko u rozsądnej osoby powoduje refleksję, każde zderzenie własnego oglądu z cudzym po prostu uczy. Ja jestem już na takim etapie (m.in. dzięki czytaniu rozkładów, stawianych na forum przez innych...), że dokładnie segreguję rozkłady, nad którymi się zastanawiam i te które na pierwszy rzut oka po prostu odrzucam. Jest to, jak sądzę, działanie mojej podświadomości, która mówi, że te to a te są zgodne z moim pojmowaniem kart a pozostałe, czyli OGROMNA większość, to kompletna egzotyka. Nie mówię, że dobre, czy złe. Nie. Nie chcę interpretować rozkładów, które na zadane pytanie kładą się (według mnie) w całkowicie nieprawdopodobnych kartach. Z tych rozkładów najczęściej nie jestem w stanie wyczytać odpowiedzi na zadane pytanie. Inaczej: można! Ale po ciężkiej, okrutnej i wyczerpującej walce z interpretacją, naciągając znaczenia, połączenia i łamiąc często archetypy. Nie na tym to polega... Wbrew pozorom, jeśli stawia się karty samemu, interpretuje się je lekko, skojarzenia same się nasuwają. Gdybyż jeszcze sfrustrowane, egzaltowane forumowiczki z 5 czy 6 postami nie zadawały w kółko tego samego pytania: Czy Pan X (czyt. facet, którego wczoraj czy przedwczoraj zobaczyły w tramwaju i zapałały doń GORĄCYM I OSTATNIM W ŻYCIU UCZUCIEM) pokocha gorącą namiętnością (jak z Harlequinów) Panią Y (czyt. sfrustrowaną, egzaltowaną forumowiczkę). Dwa dni później to pytanie brzmi rozpaczliwie: Czemu Pan X nie odzywa się do Pani Y (opis ten sam). Za trzy dni pytanie, pisane oczywiście wersalikami brzmi: Czy Pani Y, która kocha miłością jedyna i prawdziwą, będzie kiedyś z panem X? Przecież na takie pytania tarot odpowie, jak każdy normalny człowiek: Idź się dziecko położyć. "zamknij oczy, possij smoczka". A za cztery dni mamy pytanie: czy Pan Z pokocha Panią Y... Ręce opadają, ale karty każdy może sobie kupić, na forum każdy może się zarejestrować, nikt nie zabroni pisać, pisać, pisać... Tylko, że zrozumienie, jak potężne ma się narzędzie w ręku to już zupełnie inna sprawa... szkoda ze wiekszosc rozkładow nie jest potem kiedys weryfikowana..... a o tych tysieczny raz stawianych na to samo nawet nie chce mi sie pisac szkoda energii ja lubie popatrzec,poczytac,oczywiscie te sensowne.. uwazam ze to dobry dział. nie zgadzam z tym, ze nie jestesmy w stanie zinterpretowac czyjegos rozkladu najlepiej jest, jesli rozklada karty ta osoba, ktora pyta o siebie (choc czasem nie jest obiektywna - ale to zwzwyczaj wychodzi w kolejnych rozkladach) taki rozklad zawiera duzo energii danej osoby i latwiej sie go interpretuje ale kazdy ma prawo do wlasnej opinii :) Nie zrozumcie mnie źle. Każdy się uczy, ja oczywiście również. Poddałem w wątpliwość interpretację cudzych rozkładów nie tylko dlatego, że według mnie to bez sensu, ale także ze względu na to, że chciałem zobaczyć reakcje :) Często sposób odpowiedzi jest tak samo ważny jak jej treść ;) Jeśli ma to być ćwiczenie, którego zadaniem jest otwarcie tarocisty, sprawienie, że łatwiej jemu samemu będzie interpretować własne układy, to nie mam nic przeciwko :) Ale jeśli ktoś, kto ma zamiar tak się tym zająć by nikomu swoimi wróżbami nie zaszkodzić, przyjmie cudze interpretacje jako prawdę objawioną, to już nie jest w porządku. Nie chodzi o to, że ktoś określi to jako złe, lub dobre, ale o to, że ktoś może po prostu przyjąć daną interpretację i ją później stosować, choć nie będzie jego osobistą interpretacją. No, ale to już takie przemyślenia "na boku". wiesz co, wlasnei po to pytamy innych - bo casem nasza interpretacja (tych samych kart) moze nie byc obiektywna - czasem po prostu nie chcemy przyjac czegos do wiadomosci, bo barzdo chcemy, zeby bylo inaczej czas, rzeczywistosc z reguly weryfikuje te interpreacje - i wtedy mozna sie przekonac nie bardzo rozumiem, co masz na mysli piszac: a co do tej opinii to wlasciwie dlaczego uwazasz, ze to ma byc zle - z czyjejs interpretacji tez mozna sie czegos nauczyc (jesli akurat jest poprawna) rozumiem, ze nie nalezy umieszczac byle jakiej swojej interpretacji - tylko po to, zeby inni sie wypowiedzieli - bo sami nie ammy totalnego pojecia "o co kaman" ale to glownie dotyczy osob, ktore niez ajmuja sie tarotem a tylko zamiast prosby o wrozbe zamieszczaja takąż zakamuflowaną, zalatwiajac jedynie za wrozacego postawienie kart... |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||