ďťż
Sweety
Street Fighter Legenda Chun Li / Street Fighter The Legend Of Chun Li (2009)
Planeta 51 / Planet 51 (2009)
Bernard i Doris / Bernard and Doris (2009)
Slam Bang / Slam-Bang (2009)
Sin Nombre / Sin Nombre (2009)
Julie I Julia / Julie And Julia (2009)
Street Playerz / Street Players (2009)
Mary i Max / Mary and Max (2009)
Coco Chanel / Coco Before Chanel (2009)
Scooby-Doo i miecz samuraja / Scooby-Doo And The Samurai Sword (2009)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kava.keep.pl

  • Sweety

    Nowy rok nowe pomysły.Co myślicie o tym aby w tym sezonie zapoczątkować cykl seryjnych spotkań nad wodą. mogły by to byc spotkania np:
    - wiosna ( wstępne plany już są- maj Tryńcza )
    - lato ( w wakacje - może San)
    - jesień ( np. październik- tak jak w zeszłym roku)
    Poza tym końcem września można zorganizować coroczną imprezę i nazwać ją Urodziny PSW.

    Co o tym myślicie?



    Pod Tryńczą się podpisuje rencami i nogami. To dobra pora aby odwiedzić ten odcinek Wisłoka. San bym proponował ustawić na jesień, ponieważ to trudna rzeka i w lecie nie za bardzo widziałbym spinningowanie. Jesienią będzie sandacz i można by powalczyć. Poza tym obiecaną mam naukę sandaczowego opadu. Chyba, że totalnie spontanicznie ustawić się w lecie na sumowanie, ktoś by obadał jakąś przykosę na która dałoby się bezpiecznie wejść. Nie trzeba byłoby ganiać po krzakach, stalibyśmy wszyscy razem na jednej przykosie i byłoby wesoło. Za urodzinami PSW też jestem za. Jest też Ożanna, tam mi się widzi opcja sandaczowania z łajby ale tu trzeba gadać z właścicielami pływadełek. Generalnie ja i tak mam plany prywatnie odwiedzić kilka osób http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif Np takiego Maratonu Karpiowego sobie nie odpuszczę http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif Tuna z Pigonem zakładają drużynę pierścienia a dokładniej będą się nazywać "Bandyci z Ożanny Ciprinus Team" Ja zostaje trenerem zwanym "Bossem" Będę dbał aby niczego im nie brakowało a już na pewno nie przepojki. Ponoć na Ożannie zostało dokładnie 5 karpi i mamy zamiar je wyłowić. Gdy to zrobimy zmienimy nazwę na "Leszcze z Ożanny" i wyłowimy wszystkie leszcze. Plany są ambitne, na razie poszukujemy sponsorów ale jesteśmy dobrej myśli, ponieważ taka malutka ale dobrze prosperująca firma z Rosji chce zostać naszym sponsorem generalnym. Firma nazywa się "Gazprom" http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif

    Zapomniałbym dodać w maju na bolenie chętnie kogoś przygarnę.
    To ja raz na brzany poproszę.
    Planować zawsze można, nawet wyłowienie pięciu ostatnich karpi z Ożanny. Nie wiem jednak czy zdążycie to uczynić, bo chodzą głosy że do jesieni ma tam nie być wody.
    Sumowanie na przykosie to też niezły pomysł. Tylko ze tego nie da się zaplanować bo San jest niezmiernie kapryśną rzeczką. Najlepiej by to wyszło w sierpniu pod warunkiem że San zechce odkryć swoje przykosy.
    Co do urodzin to właśnie tak planowałem, że raz do roku na jesień będziemy to robić w formie zlotów, ale widzę,że jest potrzeba częstszych spotkań jak raz do roku więc nie ma sprawy - planujmy.



    Nie ma problemu, będą i brzany. Jeszcze dobrze ich nie rozpracowałem ale wszystko przede mną.
    Drużyna Pierścienia zaczyna trenować jak tylko lód stopnieje. Mam nadzieje ze i te 5 karpi nie rozpłynie się razem z nim. Niedługo zaczynamy trenować na mniejszym akwenie, we wannie.
    Niedowiarki!
    Są rzeczy w ziemi i w Ożannie o których się nie śniło wędkarzom...
    a Wy tam o jakichś 5 karpiach rozmawiacie.
    Łączna waga tych 5 karpi to ponad 200kg do potęgi 3. Jak żerują i zasysają muł to w dnie powstaje większe koryto niż korytko Złotki. Na Ożannie ponoć prawie w cale wody nie ma to te karpie zajmują taką powierzchnie. Są tak wielkie, że zawracają na trzy. Są szybsze niż Robert Kubica w swym bolidzie. Ponoć są mięsożerne i żywią się krowami sikającymi do rzeki przy moście. To one w USA zjadły wszystkie bizony. Nawet dinozaury nie wytrzymały z nimi konkurencji. Są bardzo agresywne i czasem dochodzi do walk między nimi (ludzie nazywają to grzmotami)Kiedyś jeden próbował zjeść Tunę ale doszedł do wniosku, że drobnym pokarmem się nie żywi.To na ich podstawie nakręcono film "Szczęki", "Polowanie na Czerwony Październik" i cokolwiek by to znaczyło "Nagie Szwedki idą na plaże"(Ten ostatni polecam szczególnie, dowiecie się dlaczego karpie nie rozmnażają się w naszych warunkach. Bo twierdzenie, że jest za zimno to bzdura) To one rozpętały konflikt w Strefie Gazy i ich sprawką jest brak dostaw gazu do Europy. Jedyną ich słabością są kokosy rosnące na palmie i na kokosy będziemy je łowić. Niedługo opowiem co pływa na "Florydzie" to nie uwierzycie http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_exclaim.gif http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif

    Tak wyglądał jeden z tych karpi zacięty dwie godziny po wykluciu się z ikry. Miałem go jeszcze na kiju 2 dni później ale odjechał ponad 150 metrów i się wypiął. Takie mają przyrosty http://www.fishing.org.pl/forum/imag..._surprised.gif
    To wszystko co Siksa napisał powyżej to jest cała prawda która kryje sie w wodach Ożanny. Nawet na wałasnej skórze doświadczyłem dziwnych sytuacji z tymi karpiami, był to piękny wakacyjny wieczór pływałem sobie łódką po zalewie a tu nagle poczułem że łódka sie cofa i powoli zostaje wciągana pod wodę miałem niezłego cykora ale szybko wykonałem telefon do Siksy( jest to ekspert od takich olbrzymów) udzielił mi cennej wskazówki abym szybko wyskoczył po za burty łodzi i szybko płynoł do brzegu( jestem zbyt mały i karpie nie interesują sie takimi maluchami) , był to bardzo dobry pomysł ale sie odwracam i zauważyłem że Słoneczny patrom płynie mi z pomocą, gdy już do mnie dopłyneli, odwrócili uwagę tych olbrzymów. W tym momencie Potwory zaczeły atakować łodzie ratowników ponieważ były lepiej wyposażone i bardziej kolorowe, po chwili znalazłem sie już na brzegu z moją łódką i obserwowałem ciąg dalszy zacięntej walki pomiedzy Karpiami a Słonecznym Patrolem. Ratownicy byli na straconej pozycji ale w pore dotarły posiłki z wojska między innymi
    Marynarka Wojenna RP. Tym razem nie było ofiar śmiertelnych ale niewiele brakowało i by sie stało najgorsze! Tak więc na Ożannie pływają bestie! Które nie znają litości!
    Nie da się ukryć że na wodzie a czasem i pod nią kryją się różne dziwolągi i mutanty. Zapomniałeś Tuna przestrzec wszystkich aby nie wychodzili na lód bo... zresztą zobaczcie co się stało właśnie tam.

    http://pl.youtube.com/watch?v=26JgLx5dREQ

    Tuna radzę napisać coś na konkurs. Nagroda murowana. Sam zagłosuję za http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif. Siksa jako sponsor nie może brać udziału. Ja również. Masz więc wielkie szanse na pierwsze miejsce.
    Widzicie jakie pokłady twórczości wyzwoliły moje dwa zdania...
    Kolejnym miejscem spotkania może być też Wilcza Wola, bo jak się dowiaduję Okręg Tarnobrzeg zrezygnował z łowiska specjalnego.
    Tuna jest miejscowy, a wiadomo, że jak nawet zassie miejscowego to i tak go wypluje. No bo kto by jadł ciągle to samo...
    Albo "nie każdy"... nie każdy może być zassany jak porządny Leżajsk..
    To wszystko co Siksa napisał powyżej to jest cała prawda która kryje sie w wodach Ożanny. Nawet na wałasnej skórze doświadczyłem dziwnych sytuacji z tymi karpiami, był to piękny wakacyjny wieczór pływałem sobie łódką po zalewie a tu nagle poczułem że łódka sie cofa i powoli zostaje wciągana pod wodę miałem niezłego cykora ale szybko wykonałem telefon do Siksy( jest to ekspert od takich olbrzymów) udzielił mi cennej wskazówki abym szybko wyskoczył po za burty łodzi i szybko płynoł do brzegu( jestem zbyt mały i karpie nie interesują sie takimi maluchami) , był to bardzo dobry pomysł ale sie odwracam i zauważyłem że Słoneczny patrom płynie mi z pomocą, gdy już do mnie dopłyneli, odwrócili uwagę tych olbrzymów. W tym momencie Potwory zaczeły atakować łodzie ratowników ponieważ były lepiej wyposażone i bardziej kolorowe, po chwili znalazłem sie już na brzegu z moją łódką i obserwowałem ciąg dalszy zacięntej walki pomiedzy Karpiami a Słonecznym Patrolem. Ratownicy byli na straconej pozycji ale w pore dotarły posiłki z wojska między innymi
    Marynarka Wojenna RP. Tym razem nie było ofiar śmiertelnych ale niewiele brakowało i by sie stało najgorsze! Tak więc na Ożannie pływają bestie! Które nie znają litości!

    taaa http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif świetne;-) a może warto byłoby stworzyć taką legendę o potworach - może byłoby głośno o Ożannie - podobnie jak o potworze z LochNess?http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif))))
    Coś w tym prawdy jest. Kiedyś widziałem na wodzie w Ożannie pływające spore placki http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif. Myślałem że to krowie a to pewnie tych wielkich 5 karpi. Teraz rozumiem dlaczego tak często opuszczają tam wodę. Gdyby nie to pewnie by była bardzo gęsta http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif.
    Chyba otworzymy nowy wątek. Bo tu przecież piszemy o planach spotkań. Ożanna raczej odpada ale możemy zrobić nalot na Żołynię.
    Nagroda murowana, cóż za pewne stwierdzenie:) Postaram sie coś napisać:>
    Co do tych karpi bestii to czysta prawda. Ale to nie tylko karpie są u nas na Ożannie gromne. Pamiętam taką wyprawę pewnego letniego poranka Z Tuną i Bumelem. Byliśmy wtedy na łódce ze spiningami w ręku.tak mgła ze ci nie widać. Aż w końcu przy którymś rzucie tuż przy samej łodzi miałem uderzenia a potem coś niesamowitego.gdy podnośiłem już twistera do góry coś tak przywaliło w łodź ze aż mało jej nie wywróciło. a ja znałazłem sie w wodzi. dobrze ze chłopaki pomogłii mi wejść z powrotem. i urtowali wędkę która tez wpadła razem ze mną. musiał ten potwór nie trafic w przynętę i łódke przywalił.Strach na ryb czasami chodzić.
    Mam już pomysł na 1-sze zawody w formule mms-a (dyskutowaliśmy już trochę o tym).
    Zastawiając się jak uniknąć ew. podkładki (ryby, czy zdjęcia) doszedłem do wniosku, że najlepiej każdą miarkę oznakować numerem, a później te miarki losowo przydzielić uczestnikom zawodów.
    *
    I TAK:
    1. Zawody robimy na 3 rzekach PUCHAR TRZECH RZEK - Złota, Złotka, Trzebośnica.
    2. Zawodnik wybiera dowolną wodę (rzekę), w czasie zaowdów można się przenieść na inną.
    3. Spotykamy się w Leżajsku np. w siedzibie koła.
    4. Następuje losowanie ponumerowanych miarek.
    5. Po zakończeniu zawodów zbieramy się znów w siedzibie koła (lub innym miejscu).
    *
    Zawodnik powiniem mieć aparat telefoniczny z możliwością robienia zdjęć.
    Po złowieniu ryby spełniającej wymogi regulaminowe, fotografuje ja na miarce.
    Wysyła mms-a na podany numer (sędziego) a w treści mms-a wpisuje dodatkowo swój numer startowy i gatunek ryby oraz osiągniety wymiar.

    *
    Sędzia odbiera mms-y i oblicza (notuje) uzyskane przez zawodnika punkty (zasady liczenia jak w zawodach na żywej rybie).
    MMS-y przyjmuje do 0,5 godziny po czasie zakończenia zawodów (jakie jest opóźnienie sieci?)Podsumowuje wyniki, przedstawia je zawodnikom, którzy wrócą z zawodów.

    *
    TO BY BYŁO TAK Z GRUBSZA.
    Te zawody służyłyby wypracowaniu mechanizmów, rozwiązań pozwalających lepszą organizację takich zawodów. W przypadku Pucharu Trzech Rzek, byłoby o tyle łatwiej, że gatunkowo ograniczylibyśmy się do pstrąga, okonia, klenia, ew. jazia.
    *
    CO WY NA TO?
    Chciałbym tu podyskutować o tym trochę, zanim dam propozycję na stronę Koła.

    To jest dobry pomysł, tylko co do okonia to na Złotce w Dąbrowicy jest tego masa wiem z własnego doświadczenia, pierwszy lepszy dołek i sie łowi po kilka sztuk, tak przynajmniej było na wakacjach:)!http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif) Można było by zrobić jakiś limit okonia ponieważ to będą duże ilości tej ryby co sie wiąże z dużymi kosztami za MMS-y:))
    Dodałbym do tego, że ryby powinny być skierowane głową w jedną stronę miarki i brzuchem do dołu. Unikniemy wtedy takiej sytuacji, że ryba jest sfotografowana z dwóch stron. W momencie dojścia mmsa, sędzia powinien puścić wabia do zawodnika co by oznaczało, że mms doszedł.
    ???
    Co miałby puścić?
    MOżliwe minusy:
    Co do fotografowania to i tak jest zagrożenie że zawodnik da rybie w łeb i po 1, 2 godzinach znów ją sfotografuje...

    Tuna,
    dla okonia da się wymiar 25 cm i już będzie eliminacja. Jeśli będzie trzeba to i limit też się da.
    Załóżmy, że na pucharze 3 ZRek będiz esię liczył tylko pstrąg, ponieważ ryby bedą fotografowane tylko pstrąg powyżej 30 cm. I sędzia się nie namęczy.
    W wersji dla leniwych, mogłoby być tak,że sędzia siedzi sobie w domu odbiera mms-y, robi zestawiania, wysyła wyniki sms-em do wszydstkich i wrzuca w internet a nasi zawodnicy po powrocie do domu czytają sobie wyniki, relację i oglądają swoje ryby (zdjęcia ryb można dodać do wiadomości).

    Miałby puścić sygnał http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif Ryby mają charakterystyczny układ łusek, czy jakieś braki, czy jakieś elementy szczególne np pstrągi mają niepowtarzalny układ kropek. Ciężko złowić dwie identyczne ryby. Ten sposób robienia zdjęć o którym mówiłem znacznie zmniejsza pole do kombinacji a w przypadku pstrągów ogranicza go do zera.
    Moim zadniem 25 cm juz wystarczy:)

    Jeśli by to wypaliło to kiedy by sie odbyły ten puchar?
    Myślałem o tym co napisał Staszek będąc jesienią na rybach.Złowiłem wtedy w pięciu rzutach 3 okonie z czego 2 o identycznej długości.Wyszło by na to ,że musiałbym wysłać sedziemu dwie identyczne rybki MMS-em w ciągu 2 minut.Obawiam się że sędzia lub inny zawodnik mógłby podważyć moje zgłoszenie.A ci co łowią na Wisłoku zgodzą sie ze mną,że złowienie kilku okoni niemal tej samej dlugości jest mozliwe.A nie każdy dysponuje telefonem z świetnej jakosci aparatem.

    A kiedy miałby się odbyć ten puchar?
    Forma zawodów bardzo ciekawa. Trzeba próbować nowych rzeczy.
    Jeżeli będzie się liczył tylko miarowy pstrąg,to faktycznie sędzia się nie zmęczy.
    Jest nawet duże ryzyko że nie otrzyma żadnego MMS-a.
    Ps.Przed napisaniem tych zdań nie wiedziałem że na Trzebośnicy tak obrodziły pstrągi.
    Pomysł na zawody mms jest rozwiązaniem dla mnie nowatorskim i chyba nie mającym precedensu. Daje szerokie możliwości. Tym wzorem można by robić zawody "open" . Nie ma znaczenia gdzie jesteś ważne abyś wyrobił się w czasie. Trzeba jednak z góry założyć, że zawodnicy uczciwie podejdą do sprawy i nie dadzą ponieść się emocjom. A tych w walce nawet o puchary nie brakuje. No i co najgorsze - może się zdarzyć taki przypadek, kiedy sędzia uzna że ktoś sfotografował jedną rybę kilka razy lub wymienił się rybami do fotografii z kolegą i np. nie słusznie zdyskwalifikuje zawodnika. Należało by więc wcześniej pokazać jakie fotki będą się kwalifikowały do konkursu. To co zaznaczył Siksa. Czyli ryba na miarce, głowa na skali "0" itd. Wiadomo jak to jest z fotografią. Odsuniesz nieco miarkę i ryba rośnie http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif. No i ten sędzia. Siedzi w domu i przyjmuje pocztę. Musi robić segregację co od kogo dostał. Jeżeli będą to ryby których jest mało typu pstrąg czyli jeżeli nie będzie miał za dużo zdjęć to da sobie radę, Ale jakby mu przyjdzie około 50 pojedynczych fotek (np. płotek, czy okoni)w różnym czasie, to ręczne przetwarzanie takich danych jest już problemem. Znacznie łatwiej by było z sms-ami. No chyba że np. założenie będzie, takie że wymiary zgłaszanych ryb będą same ograniczały ilość przesyłanych fotek.
    Ogólnie pomysł fajny. Tym sposobem (open) mogły by się odbywać np.eliminacje czy kwalifikacje do zawodów GP lub o mistrzostwo koła. To takie moje dywagacje.

    Precedens już dawno temu miał miejsce, bodajże w Szwecji. Dodam, że Polacy są autorami wała polegającym na zrobieniu ponad metrowemu szczupakowi dwóch zdjęć. Chyba nawet wygrali te zawody.
    Od odbieraniu zdjeć już myśłałem, podłączam się do komputera i wcześniej zapisane mms-y ściągam np. co godzinę. Jak pisałem i tak chcałbym aby potem zdjęcia załączyć do informacji o zawodach.
    Oczywiśćie uczciwość zawodników musi tu być: by wyeliminować zrobienie zdjęć tej samej ryby można zrobić tak, by zgłaszać jedną rybę z danego gatunku (to ostateczność, ale dla okoni fajna sprawa).
    Można wydłużyć czas zawodów z 5 do 7 godzin (jak na zawodach ogólnopolskich).
    Można jak w grze w kości (pokera) zrobić estra premię za złowienie wszystkich ryb zapdanych w regulaminie danych zawodów:
    załóżmy, komplet okoń, szczupak, kleń, jaź - POKER, ekstra 500 pkt.
    Naprawdę można poszaleć z takim regulaminem.
    *
    Co do segregacji od kogo zdjęcie: jak pisałem zawodnik otrzymuje miarkę z unikalnym numerem (wylosowanym), w opisie pisze swój nr startowy gatunek ryby, długość.
    Sędzia natomiast może sobie założyć grupe kontaktów pod nazwą np. ZAWODY_NR_1_Wisłok, gdzie przed nazwiskiem wpisze sobie numer startowy.
    i np. odbiera mms-a, 13_Kowalski_Jan_jaź_35,5; odnajduje kartę startową nr 13 Kowalskiego Jana i wpisuje jaź 35,5 cm.
    I jak Siksa zauważył dobrze, sms-sem odpowiada: OK lub No_OK że zgłoszenie przyjął.

    *
    I na koniec, można to też przećwiczyć w ramach spotkania PSW.

    Rozumiem,że zgłaszać ryb nie musimy od razu bo jak Pan pisze,że jedną rybą z gatunku i to ok,tylko co będzie jak złowię okonia na 27cm ,a po 2 godzinach trafie 35cm to wiadomo,że wolał bym większego wysłać,a przecież jednego już wysłałem i mina.Oczywiście można foty robić i pod koniec zawodów wybrać sobie największe ryby z danego gatunku i wtedy dopiero wysyłać.
    Słusznie- jedna ryba z gatunku- to mogło by wyeliminować okoniową dłubaninę.Ale z drugiej strony uderzało by w specjalistów w połowie innych gatunków np. boleni.Trzeba by było być super uniwersalnym.Słusznie zauważył Beret- najkorzystniej byłoby wysyłac MMS-y na końcu.

    Będąc w niedziele nad pstrągową rzeczką w lesie sprawdzałem zasięg- przez 80% czasu nie miałem zasięgu, więc siłą rzeczy trzeba by było łowić i robić foty po czym wyleźć z lasu i wysyłać do sędziego.

    No i właśnie po to dyskutujemy, żeby wszystkie słabe strony znaleźć i wyeliminować.
    Jest fajnie, że nie odrzucanie pomysłu od razu i w całości. Na stronach ZG pojawiło się info o tym, że zdaje się Centertel przygotowuje ofertę telefoni komórkowej dla wędkarzy.
    Telefony oferowane w tej nowej taryfie mają mieć m.in. podobne funkcjonalnoci:
    http://www.pzw.org.pl/1324/wiadomosc.../10750/60/ochr ona_wod__

    *
    Także i zdjęcia z tzw. geotagingiem, czyli spełnenie pewnego postulatu rejestracji połowów - od razu mielibyśmy zaznaczone miejsce połowu (dokładne)!
    * Jestem za wysyłaniem mm-sów na końcu, ale można zrobić tak, że jeśli przyjmniemy tylko jedną rybę z danego gatunku to sędzia odbierze wszystkie mms-y ale zaliczy tylko te najdłuższe.
    Można też tak, dla ryb tego samego gatunku:
    Aby uniknąć przesuwania ryby na miarce w walce o milimetry można zastrzec, że pod uwagę będa brane ryby tego samego gatunku, jesli będzie między nimi przynajmniej 11-2 cm różnicy (trzebaby przetestowac co i ile będzie widać).

    No i wszystko jasne; zawodnicy wysyłają fotki każdej złowionej rybci a sędzia zalicza największe po jednej lub kilka z danego gatunku. Jeżeli komuś trafi się "joker" dostaje dodatkową premię. Gdyby jeszcze zawodnikom rozdawać przy okazji takie aparaty jak wyżej, to na frekwencję nikt by nie narzekał http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif Skoro pan premier obiecał laptopa dla każdego gimnazjalisty to czemu by np. starostwo nie mogło pójść podobnym tropem?
    Co do dzikich wysypisk śmieci to uważam że samorządy doskonale wiedzą gdzie są i za czyją sprawką. Tylko nie bardzo mają ochotę takimi sprawami się zajmować. To takie niepolityczne.
    No niestety kosztuje około 2 tys. sztuka więc raczej na darowiznę bym nie liczył - ale może w taryfie dla wędkarzy "DAJ SIĘ ZŁOWIĆ" (szukaj na rybobraniu) będą za złotówkę?
    Tak myślałem gdzie napisać ten post ale stwierdziłem że tu chyba bedzie najlepiej. Mam taki pomysł aby spotkać się np. pod hasłem "Łowimy z łodzi i co złowim to do wody"/ Chodzi o to że zbieramy się cała ekipą i łowimy tylko z łódek, pontonów itp.Łowimy na zbiorniku Ożanna.Jest stosunkowo duży do pozostałych zbiorników.Pomieści dużą ilość uczestników. Kto nie posiada sprzętu pływającego to myślę ze jestem w stanie to wszystko zorganizować.Mam znajomych właścicieli pól namiotowych nad tym zbiornikiem(którzy mają łódki) i również możliwość wypożyczenia tego samego sprzętu od osób wogóle nie związanych z wędkarstwem. Mieszkających nag tym zalewm. Więc sprzęt pływający by był.Na 100 %. Znamy sie dobrze więc raczej nie było by problemu. Również osoby nie uczestniczące w naszym forum posiadające sprzęt pływający a jest ich troszkę a wędkarze są z nich naprawdę bardzo dobrzy większość z nich znam też niech się w to włączał. Przecież nie tylko jedna osoba musi być na łódce. Powiedzmy po cztery. Koledzy na jednej łajbie. Nie bedzie losowania kto z kim i gdzie płynie. Można powiedzieć wolna amerykanka.Kto z kim, gdzie i dlaczego. Ale będzie wesoło.No my z Tuną to weźniemy 5 osób bo pojazd jest duży.(czterech wiosłuje jeden łapie).A tak poważnie to co wy na to ???????????
    Myślę że i sponsorzy by się znaleźli. NA bank.
    Ciekawy pomysł. Tylko nie bardzo widzę tak dużej ilości wędkujących na jednej łodzi. Wydaje mi się że 2-3 osoby jest do przyjęcia. Większa ilość to chyba zagrożenie bezpieczeństwa.
    Frekwencję należało by zaplanować na 20 osób czyli powiedzmy 7 łodzi. Jeżeli jesteś w stanie tyle jednostek zorganizować to resztą martwić się nie musisz. Pomysł złów, zdjątko i do wody uważam za bardzo dobry, choć nie nowy bo jak na razie na naszych zlotach (spotkaniach) taki model preferujemy. Przy okazji byłby to niezły test nie tylko sprzętu ale i samej wody.
    Rozumiem, że pomysł z łodzi odnosi się wyłącznie do spinningu.
    Pamiętajmy jednak, że w naszej społeczności są też entuzjaści innych metod.
    Zgadza sie 5 osób to jest mimo wszystko za dużo. Góra 3 ale i tak trzeba uważac na kolegów. A pomysł mi sie podoba.
    No macie racje 5 osób to faktycznie z dużo. Dwie lub trzy rzeczywiście było by najlepiej. Sprzęt tak jak pisałem dało by się zorganizować. Tak ja myślałem tylko o spiningu. Zobaczymy jeszcze co z tego wyjdzie.
    O ile wiem łódki nie wszystkie odki w ósrodkach sa zarejestrowane do amatorskiego połowu ryb. A to warunek nie do przeskoczenia.
    Zapomniałem o tym całkowicie. Racja nie sa zarejestrowane. dwie trzy nadawały by się tylko do połowu.
    Może spotkamy się w jakiejś knajpie http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif
    Dobry pomysł z tą knajpą. "ŻYWCA" bedzięmy łapać. Kto jest za.
    Ja jeszcze nie mam lat więc tylko soczek:D
    Powoli,powoli ale lody topnieją. Czas by ułożyć jakiś konkretny kalendarz spotkań. Moja propozycja jest następująca. Moglibyśmy robić np. spotkania tematyczne tzn. testować odpowiednie przynęty na odpowiednie ryby w odpowiednich miejscach i czasie. Przykładowo:
    1) koniec marca, początek kwietnia - kleń z Wisłoka,
    2) maj - boleń - San, Wisłok
    3) czerwiec - sandacz
    4) sierpień - sum - San
    5) wrzesień - ZLOT urodziny PSW
    6) październik - szczupak - zalewy
    7) grudzień - styczeń - okoń z lodu
    Uczestnictwo nieobowiązkowe za wyjątkiem Zlotu. Natomiast organizujący musi obowiązkowo dopilnować żeby ktoś stworzył relację.
    Aby spotkanie mogło dojść do skutku musi być min 6 uczestników z naszego forum.
    Organizatorem spotkania może być każdy zarejestrowany użytkownik forum, który opracuje plan i znajdzie odpowiednie miejsce spotkania oraz poda to do publicznej wiadomości co najmniej na 2 tygodnie wcześniej, tak jak to było ostatnio.
    Co o tym sądzicie?

    Chyba Was zaszokowałem taką ilością spotkań?
    To jak robimy nalot na klenia w kwietniu?
    Przyjacielu drogi wszytstko fajnie ale widze ze tylko spinning i spinning a co z feederkiem widze ze o tym zapomnieliscie a szkodaa

    Z grubsza tak by to mogło wyglądać ale spinning nie jest obowiązkowy, nie zamykamy się w jakiś sztywnych ramach.
    Nie robimy zawodów ale spotkania ze wspólnym wędkowaniem. Więc nie widzę problemu jakby ktoś postawił karpiówkę czy przepływankował.
    Poza tym to co wyżej to propozycja którą poddaję pod dyskusję.
    Zajęcia na uczelni mi nie przeszkodzą, więc dopiszcie i mnie. Ustalić trzeba jeszcze godzinę i miejsce spotkania gdzie się wszyscy spotkamy i pojedziemy już nad wodę. Chyba, że trafienie do Tryńczy jest banalnie proste. Od początku kwietnia ma być nawet 20 stopni, więc pogoda powinna być dobra. Ja tradycyjnie wezmę grilla.
    Mnie też tam nie zabraknie:) Proszę dopisac i mnie:)
    hehe ja też moge mam nadzieje ze znajdzie sie tam jakas miejscowka na feederka oczywiscie wiec mozna mnie tez wpisać
    Dopisałem chętnych.Co do godziny to będzie to 8 lub 9 rano - to kwestia wspólnych ustaleń.

    Skoro jest lista to i ja się piszę OCZYWIŚCIE bo kto da nagrody od Złotej Rybki? oby tylko było komu http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif
    Dopiszcie i mnie do listy. wpadniemy obaj z Tuną
    Oczywiście sie dopisuje do listy i ja http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif
    Lista widać przepadła bezpowrotnie.

    Więc jeszcze raz:

    1. Wiślak
    2. Siksa
    3. Tuna
    4. Kamaz
    5. Wifer
    6. Pigon
    7. Marcin
    8. Dziencioł
    9. Młody
    10...
    Troche zaskoczyły mnie zmiany na nowym forum ale juz sie połapałem o co biega nawet sobie zdjęcie dodałem:)To kiedy to spotkanko miało by być?Acha i czy był ktoś z Was na pstrągowych rzeczkach w okolicach Rzeszowa już(Gwożnica,Stobnica,Strug itp)?
    No tak- zniknęła data, miejsce spotkania itd. Założę wątek dotyczący tego spotkania(tak jak dwóch poprzednich) i tam będziemy wszystko uzgadniać.

    A w tym wątku można planować następne...
    to mnie tam tez piszcie, na wiekszosci bede chciał sie zjawic ;)
    Koledzy a gdzie spotykamy sie na kolejnym zlocie. Kto ma jakieś pomysły??
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.