ďťż
Sweety Pogromca Wampirów / Wolvesbayne (2009) kawiarnia teatralna Prace do oceny ^^ www.slaboo.pl Poszukuje! ZabĂłjcze ciaĹo / Jennifers Body (2009) Szukam pracy Nowe forum dla studentĂłw!!!!!Zapraszamy!!!!! Ferioteka w klubie ANEMON [RS] Kingsajz Sherlock Holmes (2009) |
SweetyAż 80 proc. uczniów oblało nową maturę w jednym z rzeszowskich liceów profilowanych. Choć w liceach ogólnokształcących poszło o wiele lepiej, próżno wśród nich szukać takiego, w którym egzamin zdali wszyscy- O Boże! Jaki stres. Wreszcie po tygodniach oczekiwania mam wynki. Szkoda tylko, że tak późno - w poniedziałek przed południem Joanna Szafrańska, absolwentka II LO w Rzeszowie, nie kryła emocji. Dla zdecydowanej większości tegorocznych maturzystów najważniejsze było to, że po miesiącu wyczekiwania w napięciu nareszcie mogli poznać wyniki. Nie wszyscy mieli się jednak z czego cieszyć. W Rzeszowie trudno znaleźć szkołę, gdzie egzamin w nowej formule zdali wszyscy. Stosunkowo najlepiej wypadło IV Liceum Ogólnokształcące. Tam w części pisemnej na 318 zdających poległy tylko trzy osoby. - Po jednej z matematyki, geografii i chemii, ale były też tacy uczniowie, którzy np. z matematyki zdobyli po 100 punktów na 100 możliwych - mówi Danuta Stępień, dyrektor IV LO w Rzeszowie. Pojedyncze osoby oblały w II LO - na 412 pisemnego egzaminu nie zdało pięć, w I LO na 265 - pięć, w tym aż cztery z matematyki, a jedna z języka polskiego. Podobnie w III liceum. Aż sześć osób oblało matematykę, jedna język polski - wśród 278 zdających. W VI LO egzaminu maturalnego nie zdało 18 na 362 osoby. Tu też stosunkowo najsłabiej wypadła matematyka. - Choć mieliśmy też taki przypadek, że zdający otrzymał bardzo niewiele punktów z historii sztuki, dodatkowego przedmiotu, którego nigdy nie uczył się w szkole - mówi Tadeusz Bajda, dyrektor Zespołu Szkół nr 1, w skład którego wchodzi VI Liceum. Poprawią się w styczniu Znacznie gorzej niż w renomowanych szkołach nowa matura wypadła w liceach profilowanych. W rzeszowskim Zespole Szkół Gospodarczych, gdzie nowy egzamin zdawało 20 osób, noga powinęła się aż siedmiu, na różnych etapach. - Część z tych osób nie zdała już części ustnej, niektórzy mają na swoich koncie po dwa niezaliczone egzaminy. Mamy taką młodzież, która liczyła się z tym, że nie zda - uważa Maria Kalinowska, dyrektor ZSG. Mimo to już wczoraj zdecydowana większość spośród tych, którzy oblali, odebrała w szkole deklaracje przystąpienia do egzaminu poprawkowego w styczniu. - Wypełnione będą musieli złożyć w sekretariacie szkoły, a my do 30 lipca mamy obowiązek dostarczyć je do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej - wyjaśnia dyrektor Kalinowska. Znacznie więcej powodów do niezadowolenia ma rzeszowski Zespół Szkół nr 2. Zatrważający jest wynik dwóch klas liceum profilowanego (ekonomiczno-administracyjnego). Oblało aż 80 procent! Emil Bis, dyrektor ZS nr 2, komentuje to krótko: - Zły wybór szkoły. I wyjaśnia: - Ci uczniowie powinni trafić do zawodówki. W liceum profilowanym oprócz przedmiotów ogólnych są także zawodowe. Pracy sporo, a z tymi klasami od początku mieliśmy problemy. To nie koniec zaskoczeń: maturę oblała uczennica, która na początku czerwca odebrała świadectwo z wyróżnieniem. Ale w tej szkole były też pozytywne niepodzianki: - Uczeń, który nie chodził na zajęcia, przez trzy lata miał problemy z nauką - zdał maturę - mówi Emil Bis. Informatyka płata figle Około 600 maturzystów z Podkarpacia, którzy wczoraj odebrali swe świadectwa dojrzałości, dziś jeszcze raz będzie musiało się pofatygować do szkoły. Dokumenty, które dostali, zostały wydrukowane z błędem. Informacja o wynikach z informatyki nie znalazły się na żadnym świadectwie w całej krakowskiej OKE. - To był problem informatyczny - wyjaśnia Krystyna Traple z krakowskiej OKE, która opracowywała wyniki matur. - Nowe świadectwa już drukujemy i dostarczamy do szkół. Rano we wtorek będą do odebrania już w szkołach - zapewnia Traple. Jak usłyszeliśmy w OKE, problemy z wynikami z informatyki to problem... informatyczny. - Efekt błędu w systemie przekładania informacji z bazy danych do druku - wyjaśnia Krystyna Traple. Jak poszło maturzystom z Tyczyna? O problemach tyczyńskich licealistów pisaliśmy jeszcze przed maturami. Spośród 50 osób, które w tym roku kończyły tamtejszą szkołę, aż 13 nie zdecydowało się zdawać nowej matury. Jak się okazało, groziła im jedynka z dodatkowych zajęć. Szkoła potraktowała je jako obowiązkowe, choć nie miała takiego prawa. Jak twierdzili uczniowie, w szkole otrzymali propozycję, że jeśli zrezygnują ze zdawania matury, to dostaną pozytywną ocenę z fakultetów. Po interwencji mediów zostali dopuszczeni do matury, a dyrektor szkoły stracił stanowisko. Z pechowej trzynastki do matury zdecydowało się podejść 12 osób. Spora część z nich została oblana już na egzaminie ustnym, który odbywał się w szkole (cztery osoby), cztery kolejne nie zdały części pisemnej. tej nie zazdroszcze :( nie ma to jak stara matura, wszystko było jasne i przejrzyste a teraz to wydziwiają nie wiadomo po co W podkarpackich liceach profilowanych nowej matury nie zdało aż 35 proc. uczniów. Najgorzej poszła matematyka. Nie zdał jej co drugi maturzysta. Niespodziewanie dobrze wypadł natomiast język angielski, o którego wyniki bardzo się obawiano We wtorek w Rzeszowie Marek Legutko, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie, ogłosił oficjalnie wyniki organizowanej po raz pierwszy nowej matury. Osiągnięcia podkarpackich uczniów nie są najwyższe. Pod względem liczby osób, które oblały egzamin (13,3 proc. zdających) plasujemy się dokładnie w połowie listy polskich województw. Ale już w porównaniu z sąsiadami z Małopolski i Lubelskiego wypadamy słabiej. W dół ciągną bardzo niskie wyniki uczniów z liceów profilowanych. Tam nie zdało aż 35 proc. maturzystów! Co drugi z tych, którzy na egzaminie wybrali matematykę. Sami dołączyli ściągi Przodujemy też pod względem prac, które unieważniono ze względu na odpisywanie. Na terenie całej krakowskiej OKE było 210 takich przypadków. Najwięcej na Podkarpaciu - 97, w województwie lubelskim o 15 mniej, a w Małopolsce - "tylko" 53. W dodatku aż w 10 przypadkach w naszym województwie dyrektorzy szkół już podczas egzaminu przerwali pracę maturzystom, którzy ściągali. Pozostałe przypadki to te, które zakwestionowali egzaminatorzy, a dowody na odpisywanie były niezaprzeczalne. Jak zapewnia dyrektor Legutko, znalezienie ich nie było trudne. - W wielu przypadkach piszący byli tak uprzejmi, że sami dołączyli ściągi - żartował dyrektor. Ale nie tylko tak dosłowne dowody przemawiały przeciwko maturzystom. Najczęściej odpisujący byli przyłapywani na matematyce - aż w 37 przypadkach. OKE, jako sztandarowy, pokazuje przykład z zadaniem z rachunku prawdopodobieństwa. W poleceniu pojawia się słowo "pudełko", a w rozwiązaniu odpisujących od siebie uczniów jest "skrzynka" i identyczny tok myślenia. - Z języka polskiego pojawiły się prace, w których aż 97 proc. słów, a nawet całych ciągów zdań, było identyczne - mówi Marek Legutko. Oceniać pomagał grafolog Co ciekawsze: zdarzały się prace z języka angielskiego takie same, mimo że pisane w różnych szkołach. Jak to wytłumaczyć? - W sylabusach pojawiała się zapowiedź, że pojawią się zadania, w których do napisania będzie recenzja. Uczniowie wykuli je na pamięć z bryków. W tym jeszcze nie, ale w przyszłym roku takie prace też będą unieważniane - zapowiada Legutko i przypomina: - W tym roku unieważnienie pracy ze względu na odpisywanie oznaczało "zero" punktów z danego przedmiotu, w przyszłym, jak zapowiada minister edukacji, do powtórzenia będzie cała matura. Egzaminatorom z OKE w ocenie wiarygodności pracy pomagał także grafolog. To on rozwiewał wątpliwości: czy fragment napisany innym charakterem pisma został dopisany inną ręką, czy świadczy tylko o niewykształconym charakterze pisma maturzysty. Ale uwzględniane były też reklamacje piszących. - W kilku przypadkach na egzaminie z chemii nie rozdano uczniom tablic chemicznych. To uchybienie natury formalnej, które może być powodem odwołania się od wyników egzaminu i powtórzenia go w drugim terminie - mówi Marek Leguto, dyrektor krakowskiej OKE. Na Podkarpaciu świadectwa dojrzałości odebrało 93 proc. absolwentów ogólniaków i zaledwie około 65 proc. liceów profilowanych. Pozostała część oblała egzamin. Zdecydowanie najlepiej wypadł egzamin ustny z języka polskiego. Spośród egzaminów pisemnych najłatwiejszy okazał się język angielski. Zdawała go zdecydowana większość maturzystów - a zdało (czyli zdobyło co najmniej 30 proc. punktów) 99,43 proc. Odpisywanie w liczbach 37 uczniów oblało egzamin, bo odpisywało na matematyce 19 na geografii 11 na angielskim 9 na polskim 8 na biologii 2 na chemii 1 na historii Jolanta Tudrój-Darska, podkarpacki wicekurator oświaty: - Z przeprowadzonych przez nas w ubiegłym roku badań wynika, że tylko 12 procent dyrektorów szkół było zadowolonych z poziomu kandydatów przychodzących do liceum profilowanego. Mamy o 2,5 tys. więcej absolwentów liceów profilowanych niż np. Lubelskie. I choć nasi absolwenci ogólniaków wypadli lepiej niż lubelscy, to nasz wynik ogólny jest słabszy. Na Podkarpaciu spada w tej chwili nabór do liceów profilowanych, więc prawdopodobnie wyniki pójdą w górę. każdy egzamin napisałabym jeszcze raz, ale nie maturę :? każdy egzamin napisałabym jeszcze raz, ale nie maturę :? To znaczy że miałaś chyba do tej pory jekieś "fajne" egzaminy. Ja bym mógł co najwyżej bronić w kóółko pracę magisterską :) qufak a mnie to czeka w tym roku :!: :cry: Myślę, że nie można porównać starej matury z nową. Wiadomo, że starą musieli niemal wszyscy zdać. Od znajomych i wielu źródeł dowiedziałem się i zrozumiałem jaka przepaść dzieli oba egzaminy dojrzałości. Do starej matury wystarczyło tylko przystąpić tudzież przynieść ze sobą ściągi, choć i te by się znalazły dla tych, którzy zapomnieli o 'pomocach naukowych.' Poziom starej matury oceniam jako niski, bo trudno wnioskować inaczej, jeżeli uczeń, który dostaje pytanie: "Kto wygrał 2 wojnę światową?", odpowiada, że "No... My" dostaje ocenę dobrą, podczas gdy nowa matura z historii w części pisemnej była masakryczna. Owszem, jeżeli ktoś interesuje się historią i poza nią świata nie widzi bez problemu uzyskał ponad 80 czy 90%, jednakże większość osób wybierało ów przedmiot niejako z przymusu, aby ominąć matematykę - zmorę dla wielu uczniów czy też inne newralgiczne przedmioty. Będąc abiturientem zdającym nową wersję egzaminu maturalnego czuję się nieco pokrzywdzony, aczkolwiek pocieszający dla mnie pozostaje fakt, że większość uczelni bardziej przychylnie patrzy na kandydatów po nowej maturze, wszak prawdziwe umiejętności i wiedza wyjdą z czasem. Mam maturę w tym roku i bardzo się boję , że nie zdam ... Ale to nie koniec moich obaw , bo jeszcze nie wiem co chcę zdawać a czasu nie ma za wiele , bo do 30 września trzeba się określić które przedmioty zdajemy ... :( Trudny wybór ... ciekawe jak to się wszystko potoczy ... Nie ma sie czym przejmować, i tak jest amnestia :P nawet jak nie zdasz to "zdasz" Poza tym radze zdawać wszystko rozszerzone, jesli chcesz dalej studiować , bez rozszerzeń na uczelni nie ma szans ! Z tym 30 września to jest jedna wielka ściema. U mnie w LO ludzie bez problemu jeszcze pod koniec stycznia zmieniali przedmioty z których chcieli zdawać mature. Najlepiej jest sie określic, że wszystko chce sie zdawać na poziomie podstawowym, przecież podczas egzaminu możesz powiedzieć, że chcesz zdawać dodatkowo poziom rozszerzony a jak nie zdasz rozszerzonego to i tak masz zdaną mature :) a punkty za rozszerzony i tak wpadną :) Nie wiem jak będzie w tym roku, znaczy w następnym znaczy wiemy o co chodzi :P Ja w tym roku zdawałam i musiałam deklarować od razu czy chce rozszerzony czy podstawowy, zawsze można było zrezygnować , ale równało sie to z tym, że w rozszerzenie na świadectwie maturalnym jest wpisane 0 %! A nie ma się czego bać, bo rozszerzenia są łatwiejsze od podstaw Znacznie więcej powodów do niezadowolenia ma rzeszowski Zespół Szkół nr 2. Zatrważający jest wynik dwóch klas liceum profilowanego (ekonomiczno-administracyjnego). Oblało aż 80 procent! Emil Bis, dyrektor ZS nr 2, komentuje to krótko: - Zły wybór szkoły. I wyjaśnia: - Ci uczniowie powinni trafić do zawodówki. W liceum profilowanym oprócz przedmiotów ogólnych są także zawodowe. Pracy sporo, a z tymi klasami od początku mieliśmy problemy. To nie koniec zaskoczeń: maturę oblała uczennica, która na początku czerwca odebrała świadectwo z wyróżnieniem. Ale w tej szkole były też pozytywne niepodzianki: - Uczeń, który nie chodził na zajęcia, przez trzy lata miał problemy z nauką - zdał maturę - mówi Emil Bis. To ja nie wiem jak zdam maturte. Bede walczyć chyba o amnestie :P Ale co sie dziwią, że na profilu ekonomicznym więcej osób oblewa mature?! Przecież dodatkowo na tym profilu ludzie piszą testy aby zdobyć tytuł technika ekonomisty. Pozatym nas zdecydowanie bardziej "przyciskają" ze wszystkich przedmiotów, te ekonomiczne musimy umieć bo egzaminy a reszte też oczywiście musimy wykuć, bo jak to tak można mieć dopa na świadectwie maturalnym. No cóż... bywa... Poprostu ekonomiści muszą pochłaniać więcej wiedzy :] |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||