ďťż
Sweety Rzeszów obiektywnie w obiektywie KABARET ANI MRU MRU W RZESZOWIE Stal Greinplast Rzeszów : Stal Stalowa Wola 2:! (2:0) Odszkodowania Rzeszów - pomogę odzyskać uczciwe odszkodowanie 11.12 | Underground Beats | Pub Underground - RZESZÓW Wynajem busów autobusów i autokarów Rzeszów przewozy autokarowe Pierwszy Rzeszowski Piknik Rycerski - 06.09.09 Nabór do Szkoły tańca w Rzeszowie>>Szkoły Sztuki Ulicznej Dni Kultury Japońskiej - Rzeszów - Wojewódzki Dom Kultury a gdzie zjeĹÄ po 23 |
Sweetyhttp://www.pressmedia.com.pl/sn/logoo1.jpgSylwia Kapusta ur. 8.12.1982 Klub: Resovia Największe sukcesy: wicemistrzyni Polski orliczek (2004), brązowa medalistka mistrzostw Polski elity (2004), Międzynarodowa Akademicka Mistrzyni Niemiec (2004). Eugeniusz Korbecki, prezes Okręgowego Związku Kolarskiego w Rzeszowie - O możliwościach Sylwii świadczą jej wyniki na ubiegłorocznych mistrzostwach kraju. Ma znakomite warunki wydolnościowe. Musi jeszcze poprawić technikę i zdobyć niezbędne doświadczenie. A wtedy na pewno trafi do kadry. Te warunki może spełnić tylko wtedy gdy będzie startowała w najsilniej obsadzonych zawodach. Niestety na razie klub nie ma pieniędzy na sfinansowanie jej wyjazdów. Apeluję do firm i instytucji o pomoc dla tej zawodniczki. Mamy bogatą ofertę dla ewentualnych sponsorów. Wszystkich chętnych proszę o kontakt pod numerem tel. 601-858-403 lub 852-57-52. Kolarstwo górskie zdobywa sobie coraz większą popularność w naszym kraju. Szczególnie do jego popularyzacji przyczyniają się panie, które w tej dyscyplinie osiągają spore sukcesy. Maja Włoszczowska i Anna Szafraniec to nasze dwie najlepsze zawodniczki. Z dala od wielkich aren tej dyscypliny urosła nam na Podkarpaciu zawodniczka, która być może za kilkanaście miesięcy nawiąże walkę z najlepszymi w tej dyscyplinie. Mowa o Sylwii Kapuście, która startuje w barwach Resovii. Nie lubiła lalek Sylwia od dziecka miała inne zainteresowania niż dziewczynki w jej wieku - Jakoś nie przepadałam za lalkami, czy innymi zabawami, w które bawią się dziewczynki. Wolałam z chłopakami pograć w koszykówkę czy piłkę nożną. Kto wie czy gdyby wcześniej w Kolbuszowej nie powstała drużyna piłkarska, właśnie tą dyscyplinę bym uprawiała. Wyboru jednak jakiego dokonałam absolutnie nie żałuję. Pasję do kolarstwa Sylwia zapożyczyła od kolegów z podwórka. Na początku wybierała się z nimi na przejażdżki rowerowe, później zaczęła startować w zawodach, ale robiła to nieoficjalnie, gdyż nie miała licencji. Z czasem wymagane zezwolenie uzyskała. Pierwsze kroki na kolarskich trasach stawiała jako zawodniczka UKS Dwójka Kolbuszowa. Później trafiła do Resovii, gdzie zaopiekował się nią prezes Eugeniusz Korbecki - Bardzo dużo mu zawdzięczam - mówi Sylwia. - Gdyby nie on trudno by mi było uprawiać tę kosztowną dyscyplinę. Prezes Korbecki pomaga mi też szukać sponsorów na moje wyjazdy. Sport dla pięknych dziewczyn Kolarstwo górskie to ciężki kawałek chleba. Dziewczęta muszą bowiem pokonywać niedogodności terenu, różnego rodzaju wzniesienia, jeżdżąc po trasach, po których czasem ciężko jest przejść. A nierzadko przejechać po prostu się nie da. Wtedy trzeba wziąć rower na plecy i dalej do przodu. A wszystko to albo w skwarze, albo przy padającym deszczu, który trasę wyścigu momentalnie zamienia w błotniste ścieżki. Pomimo tych niedogodności do tej dyscypliny trafiają bardzo urodziwe panny. Wystarczy tu chociażby przywołać przykłady Anny Szafraniec czy Maji Włoszczowskiej, które są bardzo pięknymi kobietami. Sylwia również nie musi się swojej urody wstydzić. Co więc ciągnie ładne dziewczyny na bezdroża? - Dla mnie osobiście jazda na szosie jest zbyt monotonna - odpowiada Sylwia. - W kolarstwie górskim nie ma czasu na nudę. Już przywykłam do tego błotka i wcale nie zamierzam narzekać. W pogoni za czołówką O Sylwii naprawdę głośno zrobiło się w ubiegłym roku. Zawodniczka Resovii niespodziewanie dla wszystkich podczas mistrzostw Polski zdobyła dwa medale. Wśród orliczek wywalczyła srebro. W klasyfikacji Elity wyprzedziły ją tylko nasze olimpijki czyli Włoszczowska i Szafraniec. - Wówczas zwrócili na mnie uwagę trenerzy kadry. Wzięłam nawet udział w konsultacji szkoleniowej. Trener Zbigniew Piątek dał mi pewne wytyczne jak mam trenować. Obiecał, że dalej będzie mi się przyglądał. Zapowiedział, że oczekuje iż w tym roku zmniejszę straty dzielące mnie od najlepszych przynajmniej o połowę, tego co traciłam do nich w tamtym roku. W kraju bowiem czołówka jest ustalona. Jest kilka bardzo dobrych zawodniczek, później następuje duża przepaść i reszta stawki. Ja jestem tak pośrodku między obiema grupami. Marzy o olimpiadzie Sylwia sama przygotowuje się do startów - Oczywiście kieruję się wskazówkami doświadczonych szkoleniowców. Mam ukończony kurs instruktora kolarstwa, w przyszłości zamierzam starać się także o uprawnienia szkoleniowe. Dopiero jednak gdy zetknęłam się z kadrą, poznałam na czym polega najlepszy trening. To co wcześniej robiłam można było nazwać amatorką. Staram się także podpatrywać jak do startów przygotowują się te najlepsze, co jedzą itp. Wierzę w swoje możliwości i w to, że jestem w stanie ich dogonić. Moim wielkim marzeniem jest znalezienie się w kadrze. To dałoby mi możliwości dalszego rozwoju. Po cichutku marzę też o olimpiadzie, ale to bardzo odległe plany. Sylwia oprócz swojej rowerowej pasji, realizuje się także na polu naukowym. Jest bowiem studentką III roku rzeszowskiego instytutu wychowania fizycznego. Na razie jednak na równi z nauką stawia swoją karierę sportową - Aby móc rywalizować z najlepszymi muszę jeździć na najbardziej prestiżowe zawody w kraju, tzw. langi - mówi zawodniczka Resovii. - A na to w klubie nie ma pieniędzy. Z prezesem Korbeckim szukamy sponsora. Na razie bez powodzenia. A bez możliwości konfrontacji z najlepszymi, które jeżdżą po najtrudniejszych trasach, nie mam co marzyć o robieniu postępów. Obecnie mogę się tylko skupić na imprezach, które odbywają się w naszym województwie. Są one jednak bardzo słabo obsadzone. Tropami Armstronga Dla Sylwii największym idolem jest Amerykanin Lance Armstrong. - Cenię go nie tylko jako sportowca, ale jako człowieka - nie kryje swojego podziwu rzeszowska cyklistka. - Przecież on był na skraju śmierci i potrafił wygrać walkę z nowotworem. Co więcej gdy to zrobił wrócił na kolarskie trasy i stał się na nich niedoścignionym mistrzem. Swoim przykładem pokazuje jak wiele można zdziałać jeśli ma się silną wolę. To znakomity wzór do naśladowania. Czekając na sponsora Optymalny wiek dla zawodniczki uprawiającej kolarstwo górskie to 29 - 30 lat. Sylwii jeszcze sporo do tej granicy brakuje. Nie ma się jednak co oszukiwać. Jeśli szybko ktoś jej nie pomoże, zawodniczka nie będzie mogła wykorzystać swojego sporego talentu. Tylko bowiem udane starty w najsilniej obsadzonych zawodach pozwolą jej na pokazanie się trenerom kadry i być może znajdzie się dla niej miejsce w reprezentacji. Sylwia ma spore możliwości. Tylko ktoś musi pomóc jej w ich wykorzystaniu. PIOTR PEZDAN Super Nowości z dnia 21_04_2005 pozdrawiam dziewczyne z klatki obok :) Zapraszam na stronę www.sylwiakapusta.pl |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||