ďťż
Sweety
Szczęśliwy Numerek / Easy Six (aka Easy Sex) (2003)
Krwawa Uczta 3 Szczęśliwe Zakończenie / Feast 3 The Happy Finish (2009)
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
Droga do szczęścia / Revolutionary Road (2008)
Szczęśliwy Powrót / The Lucky Ones (2008)
Całe szczęście / Just My Luck (2006)
Kurs instruktora nordic walking "leki"
Talibowie: Ciało Polaka oddamy po spełnieniu żądań
Puls 3 / Pulse 3 (2008)
Break - Winter sun
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl

  • Sweety

    Które elementy dzisiejszego dnia sprawiły, że czułaś(-eś) się szcześliwa(-y).
    Tzn, najlepsze momenty dzisiejszego dnia. :wink: :wink: :wink:


    Hmmm.... może to dziwnie zabrzmi, kiedy poszliśmy zapalić znicze Babciom i Dziadkom na cmentarzu :roll:
    Moje dzisiejsze imieniny;) :razz:
    Wszystkiego najlepszego wszystkim Agnieszkom http://www.rcaguilar.com/grafix/import/prosit.gif


    Dziękuje!!!!! :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin:
    Wczorajszy dzień był dla mnie niezbyt udanym, zaczął się i skończył wietrznie,
    aż do tego stopnia, że zabrakło prądu :roll:
    uuupsss,no to nie fajnie mialas .Brak pradu:9
    Bajeczka! dzięki serdeczne za życzenia :):):)

    [ Dodano: 2007-01-23, 07:45 ]
    Intuicja! doskonały pomysł z tym tematem....
    Opiszę Wam pare elementów mojego dzisiejszego dnia, które sprawiły, że czułam się dobrze , szczęsliwie.

    1. Z samego rana pyszna świeżo parzona kawka. Sama pychota z mleczkiem.

    2. Odpowiedziałam mojej siostrze na maila, bo wczoraj nie miałam czasu.
    Za każdym razem jak wchodzę z nia w kontakt , nawet mailowy sprawia mi to niesamowitą radośc.
    Tak po prostu usiaśc z kawa przy komputerze i krótko z nia popisać.

    3.Dzisiejszy punkt kulminacyjny.
    Pozieważ mam dzisiaj wolne , zafundowałam sobie dzień pobytu w saunie.
    Dla mnie to jak by dzień urlopu.

    4., Po powrocie okazałao sie ,że moje łososiowe i bordowe bratki, i fioletowe anemonki(zawilce), które w tym roku zima kwitną przetrwały dzisiejszy mróz. Super to mogę sie nimi jeszce trochę nacieszyć :grin:

    Pytacie po co to piszę ?
    Ano po to aby pokazać , że każdego dnia i o każdej godznie przeżywamy momenty szczęścia ,jeżeli je dostrzeżemy.

    Wystarczy tylko oczy otworzyc i wszystki zmysły wyostrzyć, aby doświadczyć szczęścia. :grin: :grin: :grin:

    Wystarczy tylko oczy otworzyc i wszystki zmysły wyostrzyć, aby doświadczyć szczęścia. :grin: najczęściej to wystarczy poprostu zwolnić :roll: :mrgreen: inaczej wszystko nam w tej codziennej pogoni umyka :idea:
    Ta "SZKATUŁKA" bardzo się nam przyda...
    Jeśli będziemy tu pisać kazdą maleńką przyjemność, radość- po tygodniu będzie to "Radosna bomba na zły nastrój".
    Ja również dziś zwagarowałam , ale mogłam sobie pozwolić na jeden dzien bezrobocia, po męczącej nocy przed komputerem...
    1. Rozpaliłam w kominku...i usiadłam nieopodal z kawką ( mocną ,sypaną, gorzką ;) )
    2. Poszłam z psem na spacer.....
    3. Pojechałam w końcu na zakupy ...mmm...pierwszy raz od ...nie pamiętam
    4. Zamiast obiadku zrobiliśmy sobie budyń bananowy z konfiturą z wiśni - niestety "kupną"
    5. Jest cudowny wieczór... Za niedługo włączę sobie jakiś ukochany filmik - usypiacz....
    TAK, ten temat mi się podoba :grin:

    TAK, ten temat mi się podoba Dziękuję! Mam nadzieję , ze innym też sie będzie podobać , a co niektórzy świadomie swoje szczęście przeżyją. :grin:

    Dziękuję! Mam nadzieję , ze innym też sie będzie podobać , a co niektórzy świadomie swoje szczęście przeżyją. - wg mnie temat bardzo udany i niesamowicie ważny, przyłączam się do "zabawy":
    1) rano nie musiałam drapać szyb w samochodzie, bo szron nie osiadł;
    2) żaden kierowca na drodze mnie nie zirytował;
    3) nie spóźniłam się do pracy po raz pierwszy od ok. dwóch tygodni;
    4) dostałam baaaaardzo miłego sms'a;
    5) kilku klientów (brzydko brzmi słowo - petent) bardzo mnie rozśmieszyło swoimi niezwykłymi problemami, z którymi postanowili się do mnie zwrócić (i naprawdę, przy najlepszych chęciach - nie byłam w stanie tego zrobić :lol: );
    6) wyszłam z pracy o czasie, co też nieczęsto ma miejsce;
    7) acha, no i dzisiaj również jest pierwszy dzień, w którym nie odczuwam żadnych dolegliwości związanych z przebytą grypą jelitową - w sumie to powinnam była podać jako punkt 1.
    Żeby jednak za słodko nie było, napiszę też o "wtopce":
    Rano schowałam do swojej podręcznej torby (a przynajmniej tak mi sie zdawało) pysznego kabanoska, żeby się nim wspomóc po godzinach ciężkiej pracy. Gdy już odpowiednio nastawiłam się psychicznie na jego konsumpcję, okazało się że zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Przeżyłam ogromną frustrację :cool: . Wracając do domu, jak zwykle szukałam kluczyków... norma - zajmuje mi to ok. 5 min. dziennie. Hmmmm... nie tylko kluczyki się znalazły, również kiełbaska (to akurat można podciągnąć pod punkt 8. :grin: ). Pozdrawiam.
    :mrgreen:
    Żeby Twój jutrzejszy ranek przebiegał bez frustracji :mrgreen: wstań pół godziny wczesniej, nad ranem Was zasypie :twisted: u nas pada od wczesnego wieczora, dramat, służb ani widu ani słychu, zaskoczone zimą w styczniu? Chyba :roll:
    Bardzo dobry temat!
    W związku z tym chętnie sie włącze do tematu.
    Dzisiaj mi sprawiło niesmaowita radość wyspanie się poraz pierwszy od tygodnia i po wstaniu ujrzenie słońca.... Odrazu dzień jest ustawiony:)
    Pozdrawiam:)
    M.
    Dziś już niestety do pracy...... ale mam pracę
    Strasznie zasypało podwórko .....ale mam łopatę do śniegu
    Okropnie zamarzły szyby w samochodzie - ale mam skrobaczkę do szyb....
    Niesamowicie ślisko na jezdni...... ale mam kontrolę trakcji i więcej szczęścia niż rozumu.
    ............jest ślicznie w końcu biało i cudownie...................
    .....jestem szczęściarą................

    w załączeniu fotka z mojego ogródka zrobiona dziś po 11.00
    Całuski dla WAS :!:

    [ Dodano: 2007-01-24, 12:54 ]
    :mrgreen:

    [ Dodano: 2007-01-24, 12:56 ]
    i Zorbek do szkatułki ;)

    .....jestem szczęściarą................ niby w Twoim poscie równowaga, ale jak się wczytać to prawa szala jest znacznie cięższa :mrgreen:

    A mnie rozbolało w nocy gardło więc siedzę sobie dzisiaj w domku, w ciepełku :mrgreen: śniegu co nie miara, a ja oglądam go sobie przez szybkę i nie musze się z nim meczyć :wink: wiec jakby sie na ten ból nie złościc, przyszedł w odpowiednim momencie :lol:

    I w załaczeniu moja zima
    No to nam aura zaserwowała powrót zimy!
    A ja już szykowałam się na wczesną wiosnę :roll: w końcu jest dopiero styczeń, więc jeszcze może nam 'dokurzyć'...
    Ach , a u mnie słoneczko w całej okazałości i dużo mrozu.
    Moje bratki i anemonki chyba niestety padły , no ale cóz w końcu jest zima.
    I tak kwitły bardzo długo i to zupełnie nieoczekiwanie.
    Dzisiaj wilka radosc sprawiolo mi ujrzenie wreszcie sniegu.Jest tak ladnie , bialo , teraz dopiero sie czuje ze jest zima.Chociaz nie chxialabym zeby przymrozki byly takie jak w zeszlym roku/Pozdro;.)
    Wczoraj późnym popołudniem moja sąsiadka powiła maleństwo..troszkę wcześniej "wyrwało"się na ten świat, ale wszystko przebiegło bez komplikacji. Dziś wlaśnie z nią rozmawiałam tel. Jest zmęczona, ale szczęsliwa.... Znamy się krótko, ale wyjątkowo przypadłyśmy sobie do gustu, więc dzielę z Nią ten cud i wpisuje jako niewątpliwie największą radość dzisiejszego dnia.
    Pozdrowienia.Aga.
    :cool:
    Maleństwo otrzymało imię Dawid i jutro razem ze szczęśliwą mamą wraca do domu, więc ciocia Agnieszka (czyli ja) dostaje szału zakupowego.... Właśnie wróciłam z jednego marketu, w którym nic nie było, jutro jadę do kolejnych...
    Ale sie cieszę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
    Jak to mowi moja kumpela"ej fajnie masz ej"
    ach ja mialm dzis piekny poczatek dnia- deszcz;) ale co tam:D
    M.
    Dzis siepr sie zaczal dzien;) Jestem happy bo kumpela ktora jest w Angilli napisala smsa ze wraca i jutro mnie odiwedzi....Ale sie cisze hehehehhee :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
    A ja się ciesze bo dwa dni bede siedzieć i leczyć zatoki w łożeczku z dobra ksiązką- walentynek nie obchodzę dzisiaj:D
    M.
    A w szkatułce paczki i chrust (gdzies tam mówią faworki :mrgreen: )
    :mrgreen: niech żyje nam Tłusty Czwartek no i pączki :mrgreen:
    dzisiaj obgwizdali mnie robotnicy uliczni :mrgreen:
    a tak naprawde moj dobry moment to rozmowa z moja przyjaciolka Tonya :) czekalam na to caly tydzien :) i jeszcze na powrot do domu i polozenie sie do lozka :) gdzie wlasnie leze i pisze posty :)
    a ja uslyszam ze komus na mnie zalezy.... :mrgreen:
    A jutro do mnie wpasnide na kawke przyjaciolka z ktora sie widzialam ostatnio na sylwestrze./A to wszystko przez to ze ona studiuje we wroclawiu... :cry:
    Hmm...jednej nie wybiorę takiej chwili z dzisiejszego dnia...
    Spotkanie z moim kochanym i cała reszta, która się z tym wiąże...
    :mrgreen:
    zostalam w domu bo jestem chora...chora jestem juz mniej i moglam sie wyspac...ale to dopiero poczatek dnia wiec moze byc jeszcze cos co mnie bardziej ucieszy :cool:
    dzisiaj radość wywołuje we mnie pogodna, słoneczna pogoda :mrgreen: no i moje ulubione danie na obiad :mrgreen: ahh jak ładnie sobie świeci słoneczko :mrgreen: :mrgreen:
    ja mialam tak leniwy dzien jak to tylko mozliwe...dopiero przed chwila wstalam z lozka i wzielam kapiel...pisalam maile do znajomych i rodziny...bylo przyjemnie...czuje sie juz duzo lepiej, pogoda byla swietna! chmury takie jak lubie, wiatr, napisalam opowiadanie pt. co lubi basia nic dodac nic ujac...musze jeszcze wykabinowac cos na obiadokolacje, hmmmm, moze moja kolezanka truskawka podrzuci mi kilka klusek? :mrgreen:

    hmmmm, moze moja kolezanka truskawka podrzuci mi kilka klusek? :mrgreen: pewnie, że podrzuci :mrgreen:
    dzis trzeci dzien mija jak mam depresje na co nie spojrze placze draznia mnie ludzie ktorych kocham . pierwszego dnia rozmawialam na ten temat z przyjaciolka po stwierdzeniu z jej strony jutro bedzie lepiej bylo jeszcze gorzej . dzis stalo sie cos milego gdy pojechalam do pracy a lzy plynely mi po policzkach zadzwonil tel kolezanka z pracy nie bylam w stanie odebrac tel . miala miec wolny dzien lecz po uslyszeniu jak sie czuje przyjechala rozmawialysmy poczulam ulge jest lepiej zaraz lece na zakupy .na moim biurku lezy kaseta z filmem madagaskar smieszne zwierzatka a wiec dzieki agusia niech ci sie spelni twoje marzenie i nie poddawaj sie ..........dzieki wiem ze to przeczytasz pa
    To do mnie post byl skieropwany??;) Magdo?? CZY DO MOJEJ IMENNICZKI??Agulinduli?
    Coś miłego?
    Grzane piwo z miodem i cytryną na moje biedne gardło...
    :mrgreen:
    keanu reeves :)
    magda-1963, Ciebie wpisuję do szkatułki, bo jesteś :)
    Bardzo się cieszę ,że Cię poznałam i dodam jeszcze że jesteś dzielną, kochaną dziewczyną. Jesteś silniejsza od wszystkich Strongmanów!!!! Chciałabym widzieć duuużo Twoich wpisów do tego tematu. Wpisów, które będą już teraz tylko pogodne, wyjątkowe i pełne nadziei.
    A poza tym cieszę się, że znów dane mi jest tu być, cieszyć się i chlipać razem z Wami. Uwielbiam to miejsce :)
    Wasza Agulindula. Albo jak piszą i mówią niektórzy: Zulu Gula (co mnie rozbraja :) )
    boadicea, Tyle szczęścia na raz :oops: :oops: :oops: - to ja jestem szczęśliwa że znów Was widzę. Jesteście tak wyjątkowe... Nigdy w jednym miejscu nie spotkałam tylu fascynujących,mających SWOJE ambicje i cele ludzi.
    boadicea, no, no tylko zieloną herbatą, bo wiesz, ta podagra.... :razz:
    boadicea, ty palisz??? Moja złota... nie jestem sama ;>
    Ja rzucam zaraz jak osiągnę wagę 65 kg. To moje kolejne postanowienie. :oops:
    boadicea, wcale się nie zmartwiłam... dobrze że nie palisz... zazdroszczę. :wink:

    Agulindula wróciła,
    Brakowało nam Ciebie :grin:
    no i to bardzo mam brakowało Ciebie :grin: jak się cieszę, że powróciła nasza Agulindula :grin:

    muszę się pochwalić doskonale odczytałam swoje fotki z tomografii i idealną sobie diagnozę postawiłam zwykła migrenka :mrgreen: - jestem zdrowa jak rybka :mrgreen: (chyba znowu startne na medycynę jestem wykapanym lekarzem :wink: - ahh ta moja skromność :oops:)
    truskawka, Boże co za szczęście!!! Migrena... to tylko migrena . To cudownie ze wszystko w porządku. Idź na tę medycynę...porady internetowe potrzebne od zaraz!!!!
    Dziękuję za cudowne powitanie... kap ...kap....kap....
    Wzruszyłam się, tak bardzo że nie wiem czy ktoś zauważył, ale siedzę tu od rana!!!!!!!!
    I co odejdę na chwilkę to zerkam czy jest coś nowego...hi hi
    Ale jutro znów do pracy.....
    Mam dzięki Wam cudowny, leniwy, beztroski dzień. DZIĘKUJĘ.....

    [ Dodano: 2007-02-26, 17:57 ]
    :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

    truskawka, Boże co za szczęście!!! Migrena... to tylko migrena . To cudownie ze wszystko w porządku. Idź na tę medycynę...porady internetowe potrzebne od zaraz!!!! no właśnie to tylko migrena i nawet wiem z czego się zrobiła :wink: tylko jest mały problem na akademii medycznej Iwonki nie chcieli za to chcieli ją na fizyce pomieszanej z informatyką :wink:

    [ Dodano: 2007-02-26, 18:03 ]
    jaka superowa małpka - właśnie to mi się teraz marzy - rozłożyć się na łóżku i przydałby się do tego jakiś masaż a wtedy byłabym w niebie :wink:
    truskawka, nie wiedzą, co stracili, polska medycyna upadnie, także ratuj ją Iwonuś i startuj znowu ...
    P.S. Matko..fizyka, do dziś pamiętam jak w klasie maturalnej prof. Żyznowski pisał zadanie na tablicy i grzecznie pytał kto rozwiąże... Agusia bladego pojęcia nie miała , ale błagalne spojrzenia pozostałych członków społeczności klasowej sprawiały, że palce same szły mi do góry... Szłam więc do owej tablicy, brałam do ręki krede i każde zdanie rozpoczynając niegramatycznie od:"A więc.." brnęłam w zupełnie mi obce dżule i inne tyranozaury....
    O dziwo zwykle odchodziłam z oceną 3+. Co stawiało mnie w komfortowej sytuacji na zakończenie roku szkolnego, w którym to okresie większość kolegów wystawała godzinki pod pracownią fizyczną żebrając o termin poprawkowej pracy klasowej... ja tam miałam pewne 3 na koniec... i pracowałam na to rzetelnie cały rok!!! Ja humanistką jestem Iwonko. :lol:

    truskawka, nie wiedzą, co stracili, polska medycyna upadnie, także ratuj ją Iwonuś i startuj znowu ... :mrgreen: pomyślę o tym ;) no a żeby lepiej rozpoznawać co mi dolega to kupiłam (zamówiłam) sobie książeczka - encyklopedia zdrowia dla każdego :mrgreen:

    Sęk w tym, że migrena to przecież nie byle co... Może mniej poważne, ale dokuczliwe. Migrenowiec to pisze... :cry: :przytul: no wiem ale wierz mi lepiej jest usłyszeć że jest to migrena a niżeli coś gorszego
    Zgadza się, zgadza. Troszkę będziesz musiała powalczyć truskaweczko z tym paskudztwem, ale co tam...
    Ważne, że jak mówisz to tylko migrena. :smile:
    truskawko...jak to tomografia?? ja nic nie wiem...ale nic to juz po strachu, prawda? ciesze sie ze nie jestes chora.
    dzis do szkatulki szczescia wpisuje Ciebie i to ze dzieci lataly jak popazone gdy dostaly takie cos do robienia baniek mydlanych :mrgreen:

    truskawko...jak to tomografia?? ja nic nie wiem...ale nic to juz po strachu, prawda? ciesze sie ze nie jestes chora.
    dzis do szkatulki szczescia wpisuje Ciebie i to ze dzieci lataly jak popazone gdy dostaly takie cos do robienia baniek mydlanych :mrgreen:
    tomografia była żeby wykluczyć najgorsze no i przez bóle głowy które były nie rozniesienia (a najlepsze, że badanie to jest całkowicie bezbolesne i jakie przyjemne) ja też się cieszę i to nawet bardzo bardzo :jupi: :grin:

    bańki mydlane :mrgreen:

    ale sobie zjadłam pysznego truskawkowego lizaczka chupa chups :mrgreen:
    Dziś wrzucam tu wspaniałe odczucie, a mianowicie, że jedna ósma odpowiedzialności wędruje do mojej koleżanki BOADICEI ;)
    Witaj w domu królowo Iceni... No i wszystkiego dobrego ...
    Cieszysz się?
    Ja dostalam w sobote wieczorkiem propozycje pracy.Jest to pewne na 90 % , prawdopodobnie juz od przyszlego tyg zaczynam.Bede robic to co lubie czyli przy komputerku bede miec typowo pracke:) Dobrze ze jeszcze mam przyjaciol:) Bo to wlasnie przyjaciolka mi nagrala ta posadke:) Wiec chcialam sie podzielic z Wami dobra wiadmoscia i szczesliwa dla mnie:)
    W SOBOTE JAK SIE DOWIEDZIALAM USMIECH Z TWARZY NIE ZNIKAL. Weic bardzo bardzo sie ciesze.Ale pracke bede opijac w ta sobote:) Bedzie super:):):):)Huraaaaa
    Trzymam za was kciuki!!!Napewno sie wam uda!!!
    boadicea gratulacje :mrgreen:

    rany dziewczyny, ale checa steruje dzisiaj pogodą - jest ona jak mój zmienny humorek :???: najpierw deszcz potem dosłownie przywołałam burzę, która poszła se razem z moim dołem psychicznym a teraz pada śnieg :grin:
    :roll: Musze przyznać ,że jestem zaskoczona jak pracujecie nad swoim szczęściem.
    Cieszy mnie , ze zaczęłyście je swiadomie przeżywać.
    A z komentarzy doczytuję sie ,że je z pełną radością przeżywacie.
    I oto chodzi , bo czymże jest szczeście jak nie radością , którą możemy codziennie przeżywać.
    Zawsze i codziennie , nawet w sytuacjach, kóre wydaja sie smutne można dostrzec elementy , które człowieka radują.
    Tak przy okazji u mnie kwitna już od dwuch tygodni krokusy.
    To tak jak by natura na nowo powstawała do życia.
    Wiosna jest poprostu wspaniała.
    Pozdrawiam wszystkich i dostrzegajcie nadal obfitość Waszego szcześcia.
    :grin: :grin: :grin:

    Zawsze i codziennie , nawet w sytuacjach, kóre wydaja sie smutne można dostrzec elementy , które człowieka radują. i o to chodzi, żeby w chwilach smutku się nie poddawać się nastroju pesymizmu ;)

    myślę, że radością, szczęściem należy się dzielić :mrgreen:
    :mrgreen: :mrgreen:
    boadicea mam podobnie tak jak ty , ale jesli chodzi o chadre.To jak dopadnie to tzryma i tzryma...dopeiro jakies przyjacielkie rozmowy powoduja radosci i powrot do normalnego stanu.. :wink:
    No swieta racja.Dlatego w takich momentach jest potrzebna pomoc przyjaciol:) Nie zastapiona rzecz:)
    Dziewczyny! Jestem przeogromnie szczęśliwa :smile: Pierwsze moje szczęście to mój
    ukochany człowieczek, który od teraz będzie ze mną, w końcu zamieszkamy razem,
    myślę, że się nam uda :mrgreen:
    melisanna, no to super :mrgreen: pewnie, że się uda :mrgreen:
    melisanna, życzę Ci motyli w brzuchu i śpiewu ptaków za oknem....
    Najserdeczniejsze gratulacje wraz z bombą energetyczną! - Aga. :grin:
    Oj, dziękuję Wam, to miłe :wink:
    Wiecie...byłam dziś na długiej przejażdżce po południu.... jeździliśmy przez pola, miasteczka, lasy i wszędzie widać wiosnę.... Już jest u nas..naprawdę serce mi rośnie, bo zimą nastrój miałam tragiczny, a teraz nowe nadzieje, plany...
    Każdej wiosny czuję sie jak niezapisana karta...tabula rasa. Wszystko jest przede mną , a zimy to ja już nie pamiętam .. :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin:

    wszędzie widać wiosnę.... zgadzam się :mrgreen: no ja rano widziałam koteczki które już brykają :mrgreen: kurcze szkoda, że zapomniałam telefonu wziąć to zrobiłabym foty rozbudzającej przyrody po zimie :mrgreen:
    A ja siędowiedzialam, że mam pracę :mrgreen: do tego spotkalam kogoś obiecującego :mrgreen: i generlanie jestem cala w skowronkach :mrgreen: Oj aż nie wiem czy się cieszyć czy nie;-)
    Vanilia22, no to świetnie :mrgreen: bardzo mnie to cieszy :mrgreen:

    No to Truskaweczko, zostałyśmy tylko my ... :D noo ... ale na nas też przyjdzie pora :D


    To forum jest chyba jakieś szczęśliwe, nie sądzicie? :D jest szczęśliwe i magiczne :mrgreen: idealne z jego tematyką :mrgreen:
    Trzymam kciuki, dziewczynki :mrgreen:

    http://www.bosko.pl/kartki/kartki/21.jpg
    Drogie Panie, WIOSNA IDZIE!!!
    Będzie dobrze, Wy też z pewnością kogoś napotkacie na swojej drodze, życzę powodzenia!!!
    No dziewczynki wiosna za pasem wiec pora na zmiany.Ja juz sie wzielam dla siebie.Poszlam wiec dzis do fryzjera.I powiem wam ze jestem zadowolona z mojego nowego" image">odpowiedni make up i moge isc na podryw hehe;)
    Sweita racja:):):) :grin: :grin: :grin:
    elektryczna, co zrobiłaś z włosami??????
    Miałaś zapuszczać... :(
    Vanilia22, hurrra!!!!!!!
    Wiedziałam, że Ci się powiedzie!!!!!

    Ja juz sie wzielam dla siebie.Poszlam wiec dzis do fryzjera.I powiem wam ze jestem zadowolona z mojego nowego" image" a pokażesz nam nową fryzurkę? :wink: :grin:

    Vanilia22, hurrra!!!!!!! Hip hip hurrra!
    :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :* Wam to pewnie tez dzieki Wam mi sie udało:D Tak wiosna nadchodzi i ja ją czuję:D

    Dziewczyny na każdego czas przyjdzie więc się nie załamywać :wink: :wink:
    Vanilia22, taka masa dobrej energii nawet na odległość musiala zaowocować...
    Nawet, gdy dobrzy znajomi są tylko i aż wirtualni to jednak mimo wszystko czujesz mur za plecami i masz błysk w oku. No nie?? :mrgreen:
    Napewno wam pokaze fryzurke.Ale musze najpeirw skombinowac aparat bo nie mam.mialam wlsoy do ramion a teraz mam za uszy kawalek,.Wiem ze mialam zapuszcac AGULINDULKO,ale juz mialam ich dosyc
    elektryczna, ech... wiedziałam , że je zcięlaś....A tak obiecująco obiecywałaś :mrgreen: :mrgreen:
    z wczoraj-Shaka...tyle razy mowilam mu nie a on ciagle probuje i probuje :)
    dzisiaj jeszcze nie wiem, ale pewnie lunch z jahanem we francuskiej restauracji, napisze pozniej co jadlam ale w obiadach :cool:
    Agulidulko:) Musialam je sciac,zniszczone mialam.Ale sie ciesze ze scielam i nie zaluje.Nie boj sie szybko urosna:)
    elektryczna, ważne , że jesteś zadowolona. :mrgreen: :mrgreen:

    Na wiosne trzeba włoski troszkę podciąć, będą ładnie rosnąć bardzo słusznie :mrgreen:
    Ja też tak sobie zawsze marzyłam...ale nigdy nie zrobiłam. Z tchórzostwa czy co? Bałam się i dlatego też od zawsze mam swój naturalny kolor :grin:
    Bajko ładny odcień i taki odważny :wink: Mnie chyba byłoby nie stać na taki krok,
    no i pewnie by mi nie pasował, wcześniej miałam burgunt i oberżynę nawet fajnie
    wyglądałam. Ale najlepiej mi jest w jasnych włoskach - ostatnio miałam robiony balejaż, i pewnie znów wrócę do jasnych - akcentów :smile: (mój naturalny kolor włosów to brąz).

    Ale natura nie dała... ...zawsze można ją poprawić :grin:
    dostałam wreszcie zamówione książki :D no i czuje wiosnę :mrgreen: (zaczął pylić mój alergen i było apsik - ale ja się nie podam i zwalczę go :wink: )
    truskawka, mnie też coś dzisiaj w nosie kręciło, chyba od tego wiosennego słońca :mrgreen:
    :mrgreen:
    :mrgreen: :mrgreen:
    No to gratuluję wszystkim szczęśiwym!!! I oby tak dalej moje drogie :wink:
    Ja ogólnie od jakiegoś czasu(od przyjazdu do Limerick, konkretniej mówiąc) jestem również szczęśliwa. Tyle, że dziś dopadło mnie coś takiego, że nawet nie wiem jak to nazwać...niepokój jakiś, smutek, chandra???Jestem dziś do niczego...I jeżeli dziś wieczorem będę mogła napisać , że przeżyłam dzisiejszy dzień bez uronienia łzy, to będzie dobrze i też to będzie powód do radości i wypowiadania się w tym właśnie temacie. I jak to mi ktoś kiedyś powiedział:"Po burzy zawsze wychodzi słońce..." i tego się trzymam...
    do swojej szkatułki szczęścia dopisuje to, że dostałam wreszcie zamówione książki, na które nie umiałam się doczekać :mrgreen:
    Boa dziala i dobrze chociaz o fruzurach to mzona bylo spokojnie zostawic;-)

    Co do mnie:] mi radośc sprawiło coś malego- sms z domu ze wszystko juz ok. Ucieszulam sie jak diabli:D
    Ech życie jest piekne!
    O to mi się podoba umeijętnośc dialogu moderatora z userami;-)
    Ale do ej małej szkatułki szczęscia dodam usmiech staruszki w sklepie i słoneczny dzień:)
    spacer z moja klezanka i jej psem po lesie...Boze jak ja dawno nie bylam w lesie-nie do pomyslenia kiedy sie dorasta i zyje w Polsce aby nie byc od czasu do czasu za miastem...a tutaj? tutaj zyje sie miedzy ludzmi i budynkami...jakze Polska jest inna jakze piekna, jak ja tesknie
    ja dziś wyjątkowo szybko przeczytawszy dialog Moderatorów z moderatorami i moderatorów z userami wrzucam TU moi drodzy niesamowitą dawkę optymizmu i nadziei. Jakim moderatorem jest Melisannka wiedziałam od dawna - doskonałym, bezkonfliktowym, rozsiewającym wokół siebie woń świeżych ziół elfem tego forum. Jakim będzie Boadicea - mialo się dopiero okazać i okazało się , że doskonałym, z niesamowitym pietyzmem pielęgnującym "swój" kurnik. Wprowadza troszkę porządku w nasze artystyczne życie, a przynajmniej usiłuje to zrobić, co z moją bałaganiarską duszą nie będzie dla Niej łatwym zadaniem. :grin: :grin: Każda z nas jest inna kochane (nie tylko do moderatorów to piszę) i każda równie cudowna i wyjątkowa... I tak jak uzupełniało się siedmiu krasnoludków tak zaczęlo się dziać dzięki Siłom Najwyższym, również i na Naszym forum.
    Boa!! jedna wcinka tylko - co znaczy macierzyste forum??????????? A to jakie jest? Macosze??? No. :twisted:

    A z radości osobistych - Salma. To moja sunia, którą podarował mi mąż. Ma 8 tygodni, wczoraj byla u pana doktora pierwszy raz w życiu i .... okazalo się , że kaukaz jak drut. Ma dwa miesiące i waży 7 kg..... ręce mnie bolą.... teraz to ja schudnę bez żadnej zieleniny :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
    P.S. On chyba zrobił to specjalnie... dziś miauczenie psa obudziło mnie o 3.20. - skubana wyobraźcie sobie - woła na dwór.... dwumiesięczny pies... teraz zjadła biały serek i grzecznie śpiuchna, niestety dla mnie już za późno na sen, a za wcześnie do pracy.....
    Ale parkę mam teraz zabójczą.. wilk i kaukaz.... :lol: :lol: :lol:

    [ Dodano: 2007-03-08, 04:53 ]
    :roll:
    suuuuuuprr jest niesamowita kaukaz o kurczeeeeee :shock:
    magda-1963, kochana!! jak dobrze , że jesteś!! Zawsze z niesamowitą radością witam Cię na forum!!! Tak, kaukaz... jest ogromna, złośliwa, jest przy mnie nawet w toalecie, i piska śmiesznie jak chce jej się na dwór, jeszcze nie widzialam tak mądrego szczeniaka, lekarz powiedział że dorośnie do 90 cm. w kłębie, co nam daje jakieś 110 cm. od czubka łba do ziemi....
    Dobrze że mam ogród ha, ha, ha....
    Agulindula, chyba bede zyla spytaj krzysztofa bo sie az boje do pracy jechac
    Agulindula, kolejny raz mnie zaskoczyłaś - oczywiście b.miło :oops:

    Sunia prześliczna, czyżby taki prezent od męża na dzień kobiet? :smile:
    melisanna, oczywiście rozgryzłaś Krzysia....
    boadicea, optymizm do przesady przechodzący w sadystyczny dowcip... :lol: :lol: :lol:
    Wiecie, że kaukaz jest na drugim miejscu Międzynarodowej listy Ras psow niebezpiecznych... wyprzedza go tylko Rosyjski Stróżujący, a amstaff i pitt to baranki na 3 i 4 pozycjach...
    Ale jak Krzyś mi go dawał to nie miał pojęcia co daje.......

    magda-1963, do pracy możesz przyjść spokojnie, w psie jesteśmy zakochani - dodatek dla niewtajemniczonych:
    Pracuję razem z magdą1963 i to ONA przyniosła TEGO POTWORA i mój mąż , który też pracuje razem z nami postanowił że pies będzie mój. :lol: :lol: :lol: :lol:
    No to m,ozecie mi juz 100% pogratulowac .!!Dostalam pracke o tej ktorej mowila,wczoraj bylam na spotkaniu z kierownikiem i zaczynam od poniedzialku:):):)Ale sie ciesze!!!!
    elektryczna, super!!! Gratuluje!!! :smile:

    [ Dodano: 2007-03-09, 11:54 ]
    i powodzenia na nowym miejscu pracy :wink:
    Nie dziekuje:) . Mam nadzieje ze dobrze mi sie bedie pracowalo,wczoraj poznalam chlopaka ktory bedzie siedzial ze mna w biurze i tlyko z nim bede pracowac,mysle ze bedzie milo.Chlopak jest naprawde mily.A atmosfera w pracy jest najwaznijsza;)Poza tym ta praca to taka ktora juz lubie.Wczoraj juz widzialam jakie bede miec obowiazki itd.Suoper opraca, komputer , biurko , super zyc nie umierac:):):):)
    elektryczna, no to super - gratuluje :mrgreen: :mrgreen:
    elektryczna, TY WIESZ CO!!!!!
    POWODZENIA!
    A ja z wielkim entuzjazmem zabieram się do prac ogrodowo - hodowlanych ( psy, żadnej trzody) , do odrabiania zaległości w lekturze i domu.... I rozsmakowuję się w istnieniu innych sprzętów domowych, prócz komputera :)
    Wiosna na dobre..... :grin:
    Hmm elektryczna gratuluje:D
    Hmm ja mam ostanio szklenia i jesli się praktycznie spisze w ciągu tego tygodnia zaczne pracę od weekendu:D Czuję, że to będzie naprawde dobry początek. Praca z ludźmi coś co mi odpowiada:) No i ta wiosna w duszy:)Pogoda cudowna:)
    :mrgreen:
    dwa najlepsze momenty dziesiejszego dnia to...
    ...lawka nad tamiza, tak cieplo, siedzialam tam sobie z zamknietymi oczami jakas godzinke...sluchajac dzwiekow i rozkoszujac sie sloncem, ladujac baterie
    ...taniec na brick line (ulica) do dzwikow drum'ow, bongos'ow...byla tam jedna dziewczyna tanczaca afrykanski taniec...jezu! ja tez tak chce...nigdy nie widzialam tak dobrze tanczacej osoby! dopiero co wrocilam :)
    boadicea, no to super :mrgreen: zacznij od pierwszej z brzegu ;) i wybierz z zamkniętymi oczkami :wink:
    najlepszy moment dzisiejszego dnia jeszcze nie nadszedl, jeszcze nie jestem w domu w lozku :) a tak na powaznie to spacer z dziecmi po lesie...juz zapomnialam co to las a tu nagle odkrylam ze jest jeden i to calkiem pod reka
    A ja zbierałam dzisiaj stokrotki z moją córeczką,słońce cudnie grzało,czułam że budzę się do życia po zimie.
    No dziewczynki w pracy jest super:):)Podoba mi sie:) Nie mam nuudnej roboty mimo ze to przy kompie.A ktoz by sie nie ciszyl siadzac przy kompie;)./...pS.Dodatkowym powodem do szczescia jest kotek ktory mi sie urodzil.Czarny koteczek;) Dziubek bedzie;) Pozdrawiam
    elektryczna, no to super :)

    a ja dopisuje do szkatułki szczęścia to, że dostałam staż zaczynam od poniedziałku - jutro mam szkolenie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
    Teraz wszystkim z forum posypia sie propozycje pracy:):):)Powodzenia wszystkim:):):)

    No dziewczynki w pracy jest super:):)Podoba mi sie:) Nie mam nuudnej roboty mimo ze to przy kompie.A ktoz by sie nie ciszyl siadzac przy kompie;)./ ...i tak ma być! Dobra atmosfera w pracy jest najważniejsza, fajnie, oby tak dalej :wink:

    [ Dodano: 2007-03-14, 13:09 ]
    ...wraz z wiosną wzrastają nowe możliwości ;) Super 3-mam kciuki za Wszystkich!!!
    no no;)
    A do tej szkatułki dołożę dziś swoją cegiełkę:) Przeszłam etap szkoleń i od weekendu prawdziwa praca:D Mam zero czasu dla siebiie ale co tam:D
    Pozdrówka:)
    RZECZY ODBIERANIE,,,choc nie wiem czy to szczescie czy nie...chyba jednak tak, choc tego nie czuje

    [ Dodano: 2007-03-17, 18:38 ]
    i juz...bardzo jestem zmeczona
    Hmmm, z dzisiejszego dnia to chyba jak na razie niewiele radości. Ta zmienna irlandzka pogoda: najpierw wiało niemiłosiernie, ale sie uspokoiło, wiec pomyślałam, że pójde do sklepu. A tu nagle...gradobicie. Ale znów spokój :smile: Więc cos dobrego jednak też jest...
    A jeżeli chodzi o wczorajszy dzień: wycieczka do Dublina, parada z okazji Dnia Św. Patryka i Guiness w Dublińskim Pubie :grin:
    Wczoraj pogoda też nie zabardzo dopisała, ale ogólnie rzecz biorąc wycieczka była o.k. :wink:
    moj brat znalazl prace :)
    ja obudzilam sie pierwszy raz od bardzo dawna wyspana i pelna energii z nadzieja na LEPIEJ
    pogoda taka jaka lubie
    pyszny obiad :)
    Hehe: dublińskim pubie, bo to nie jest nazwa własna...
    No i załączę jakieś fotki, bo dziś powinnam je mieć :grin:
    :roll: a ja przetrwalam cale 12 godzin w pracy przez ten weekend:D i dzis odpoczywam;-)
    przeżyłam pierwszy dzień pracy na stażu :) - owszem na początku się zanudziłam, ale potem było już z płatka i wreszcie dostałam identyfikator :) :grin:
    nie poszlam na zajecia,odpoczywam przed egzaminem w srode...cambridge university, troche sie boje...mam nadzieje ze nie bede zmeczona i ze dam rade sie skupic :roll:
    bahia1, dasz radę - będę mocno trzymać kciuki :smile: napisz po nim jak Ci poszło ;)
    Ja moge dorzucic tutaj to ze tez juz wreszcie sie zaczelam wysypiac.Kiedys nie moglam spac po nocach,a teraz to moment i spie:):):):):)
    No tak,wczesniej tez pracowalam ale mialam problemy...ale teraz zniknely nawet nie wiem kiedy:)
    To, że był urlopik. To, że spędzony przyjemnie i pożytecznie. To, że narodziło się w głowie kilka pomysłów. Przybyło pozytywnej energii, która może pomoże wydostać się z ciasnego kokonu. Może sen się spełni.... Może ten w nim symbol motyla rozwijającego skrzydła urzeczywistni się.
    Apropo's dziękuję Agulindulo za interpretację snu (o tym, o którym wspomniałam wyżej) :grin:
    zapomnialam ze mila rzecza i bardzo pomocna byla rozmowa z patrickiem moim bylym z australii...ciagle o tym mysle o czym rozmawialismy...
    wiem kto jest toksyczny w moim otoczeniu i dojrzewam aby ta osobe usunac...a raczej usunac sie z pola razenia...to moze oznaczac przeprowadzke
    dzisiaj jestem bardzozmeczona wiec dzisiejszym szczesciem jest moje lozko i laptop :)
    do mojej szkatułki szczęścia dopisuję zgrany zespół współpracowników na stażu :mrgreen: no i to, że dużo chłopców tam pracuje :oops: :mrgreen:

    [ Dodano: 2007-03-21, 13:27 ]
    a dzisiaj wygrałam 30 batonów Twix :mrgreen: :razz:
    ha! egzamin poszedl mi niesamowicie nieziemsko...bardzo dobrze :) jeszcze tylko 2 przede mna

    [ Dodano: 2007-03-21, 23:50 ]
    do szkatulki wrzucic musze jeszcze sniadanie jakie mi dzis zrobil moj ulubiony kucharz Alex...moja ulubiona restauracje jednak zamykaja z rana od przyszlego tygodnia...gdzie ja bede moje sniadania jadala? gdzie bede pila bardzo dobra kawe?
    od 6 miesiecy robilam to w Viva VIva! eh, zycie...ale bede ich widziala wieczorami

    ha! egzamin poszedl mi niesamowicie nieziemsko...bardzo dobrze :) jeszcze tylko 2 przede mna
    no to gratuluje :mrgreen: z tymi dwoma też poradzisz sobie i to bardzo dobrze :)

    a dzisiaj wygrałam 30 batonów Twix Zapowiada się słodkie zycie :mrgreen:

    Jestem już znudzona tym ciągłym szczęściem, jest tak fajnie, że lepiej nie mogło być :smile:
    Wow 30 batonow....niezle...Pekniesz pewnie jak je wszystkie zjesz;) Pozdrawiam
    melisanna, pewnie, że tak trzeba sobie osłodzić życie :mrgreen:

    elektryczna :mrgreen: nie od razu je wszystkie zjem, no dobra podzielę się też nimi :mrgreen: więc pęknięcie nie powinno mi grozić :lol: :wink: :mrgreen:

    Pozdrawiam :mrgreen:
    Daj troszke ;) Ja tam nie pogardze;)
    i mnie i mnie! :)
    napisz jak wygralas, ok?
    szkatulka szczescia dzis przeze mnie wypelniona slowem PIATEK nic dodac nic ujac :)

    napisz jak wygralas, ok? no wiec kupiłam twixa, zjadłam, wysłałam koda z opakowania smsem i wygrałam :mrgreen: - oto cała filozofia ;)

    całe piątkowe popołudnie i noc spędziłam w pracy (w końcu nic w domu mnie nie trzyma ;)) a było super - pogadałam se, pożartowałam :D
    Boże jak wspaniale WAS znowu poczytać... To jest ogromne szczęście. Ryfka, fajnie że jesteś :)
    Truskaweczko, twixy są pyszne...ranisz moje wychudzone serce ;)
    boadicea, nigdy kosmetyczki!!!!! Przez 35 lat, ani razu nie byłam na oczyszczaniu twarzy. Robię to sama w domu średnio raz na 3-4 miesiące, poza tym dobry peeling - z apteki i ju!!! Cieszy mnie w zasadzie wszystko ( jak głupirgo bateryjka) więc nie będę się rozpisywać, w każdym bądź razie wspaniale , że jesteście Forumowe Dziewczyny!!!!!
    Ja też nie mogę się doczekać usiądnięcia na ławce gdzieś na Krakowskim Rynku, tylko jestem pełna obaw co do stanu naszych szczęk po pierwszej godzinie, bo buzie nam się nie zamkną... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
    caly dzien spedzilam w lesie z dziecmi i psem kolezanki :)
    u nas slonce 17'C :mrgreen: a jutro zaplanowalysmy piknik w innym ogromniastm parku!!! zycie jest piekne...jesli tylko bertie nie ma atakow :)
    A W SOB LECE DO POLSKI
    echh a ja miala dzis piekny sloneczny dzień:)
    Jest tak pięknie, że szkoda nawet siedzieć przy kompie :cool:
    melisanna, Święte słowa..... nic nie dodaję :)
    dzisiaj milym akcentem bylo to ze moglam liczyc na moja kolezanke, gdy ktos sprawil mi cholerna przykrosc i ze zlosci i bezsilnosci az sie poplakalam, ona byla gotowa mnie wysluchac...posmucic sie ze mna i powiedziec kilka slow na pocieszenie, bardzo to doceniam!
    Zazdraszczam ci takiej przyjaciółki, bo chyba tak można nazwać :roll:
    Dzisiejsze babskie party!!!
    Rozumiecie, moje babskie party w Limerick?
    To już drugie, ale to po prostu...gniecie.
    Fajne mam tu babeczki :mrgreen:
    A ja jestem happy bo dostalam kolejna umowe w pracy.I jestem zadowolona.Widocznie kierwonictwo jest zadowolone ze mnie;) :oops: :oops: :oops:
    No to fajnie elektryczna, gratuluję!

    Zaś u mnie sytuacja tak się przedstawia:

    "A, u sia, la, la, la - nie mam ochoty A, u sia, la, la, la - wziąć się do roboty Zamiast pracować ja wolę leniuchować..."

    zdecydowanie tak jest :mrgreen:
    Jeżeli o pracę chodzi, to dziś przeszłam pierwszą rozmowę kwalifikacyjną w Irlandii. Nie było to nic nadzwyczajnego, po prostu chodziło o moją znajomość j.angielskiego. A że mój english pozostawia wiele do życzenia, to rewelacji nie było, ale jestem zadowolona, bo jakoś przez to przeszłam. Z resztą- zawsze to jakieś dośwadczenie, nawet jeśli nic z tego nie będzie.
    A póki co- trzeba się uczyć i uczyć...
    :mrgreen:

    [ Dodano: 2007-04-05, 15:20 ]
    Acha i to jeszcze jest dziś piękne, że nad Limerickiem świeci słońce od kilku dni. Jest tak pięknie i cieplutko... :mrgreen:

    [ Dodano: 2007-04-07, 17:25 ]
    A ja się powtórzę. Wybaczcie mi, bo muszę :!:
    W Limericku słoneczko świeci. Byłam z moim kochanym w pareczku, wygrzaliśmy się na słonku aż strach :mrgreen:
    Pięknie, pięknie jest aż żyć się chce.
    juz wrocialm, dla zainteresowanych- jadlam kluski slaskie na okraglo :)
    do mojej szkatulki szczescia wkladam
    * szczesliwy lot, a mialam jakies dziwne uczucie leku,
    *znaleziony miedzy ksiazkami od bylego album ze dieciami z dziecinstwa! a myslalam ze przepadly na zawsze
    *plyte z muzyka klasyczna
    *to Patrick bedzie podrozowal ze mna poza londyn raz w miesiacu! a ja oszlalam ze szczescia jak sie zgodzil- przygodo! przybywam! :mrgreen:

    [ Dodano: 2007-04-13, 00:59 ]
    caly dzien spedzony w regents park...cudownie bylo!!!
    oraz napis na lustrze w windzie!!! :mrgreen:

    A dzisiaj dorzucam moją pracę :D
    Bo ją mam w końcu. Ogólnie to chyba jestem agentem :D
    no to super :mrgreen: gratki :grin:
    no tak :grin:

    a dzisiaj jest piątek trzynastego i super się zaczął :mrgreen: a mianowicie świeci ślicznie se słoneczko jest cieplutko i do pracy idę na godzinę później (w końcu wczoraj z wolnego mnie ściągli :grin: ) a w pracy co się będzie dziać jeszcze nie wiem :wink: - może kolega zrobi mi masażyk karku :wink: :mrgreen:
    13 minal i nie bylo tak zle;) Z tym ze ponoc u mnie w miescie padly bankomaty;) .A poza tym ja jeszcze nie mam kasy przelanej na konto od firmy wiec chyba to dzien taki nie zbyt udany,ale zakonczyl sie pomyslnie wyjsciem ze znajomymi na piwko;)
    ojej, a ja nawt nie pomyślałam, że wczoraj- piątek 13. Tak czy tak, wszystko było o.k.
    A dziś były zakupy z ukochanym i pyszna sałatka.
    I to jest dobre, to jest właśnie coś co dziś tu włoże :grin:
    Wrzucam wczorajszy i dzisiejszy dzień. Dwa piękne poranki, dwa piękne dni, dwa piękne wieczory. Miłość, dobre słowo, podziękowanie, lampkę wina o północy i pocałunek do poduszki... Ach... Życie jest piękne.
    dzien spedzony nad tamiza,zapach wody
    przesadzanie kwiatkow
    A to gdzie ty pracujesz , tzn czym sie zajmujesz , ? bo ja nie w temacie...
    Aha , No sorki ale mnie dosyc dlugo tutaj nie bylo, i chyba mam sporo zaleglosci..
    To co spędzało mi sen z powiek - wykonane :grin: Nie wszyscy lekarze to gbury
    piatek wieczor i nic chyba nie trzeba dodawac :)
    dzien byl pelen wzlotow i upadkow
    ja tez tak robieboadicea, tak wlasnie palnuje swoj weekend ale jutro musze tyle napisac na zaliczenia ze chyba zrezygnuje z szlu zakupowego...ale tak bardzo chce! przyzwyczilam sie juz ze mam caly weekend tylko dal siebie i na zbijanie bakow, ale to mi sie przyda i jesli tylko sie zmusze i zaczne to jakos mi pojdzie, ale motywacja u mnie zerowa! moze jutro, bo w niedziele lubie rano isc na flower market, powloczyc sie troszeczke, zjesc krewetki na lunch...cos tak kupic pogapic sie na kwiatki

    [ Dodano: 2007-04-22, 21:04 ]
    dzien z moim bratem marnotrawnym
    do swojej szkatułki szczęścia dorzucam otrzymanie wygranych batonów Twix - ahh jak słodkie to zwycieństwo jest :mrgreen: sama słodycz mniam :mrgreen: no i to, że naładowałam baterie i mogę nadal pracować :mrgreen:
    Jaki będzie dzisiejszy dzień to nie wiem. A z wczorajszego to chciałabym wrzucic spacer i fotki zrobione w parku. Było pieknie, a fotki robiłam aparatem z telefonu i myślę, że wyszły całkiem nieźle :wink:

    [ Dodano: 2007-04-27, 13:55 ]
    I jeszcze to.

    [ Dodano: 2007-04-28, 00:00 ]
    A dziś też był piękny dzień :grin:
    Piękna pogoda, spacer...
    I sprzątanie chatki - to też i dobrze zrobiło. I powrót ukochanego z pracy i wieczorne zakupy. Kupiliśmy liść laurowy i taka pozwijana pietruszkę w doniczkach. Ładnie to wygląda i można dodawać świeże do potraw.
    I w ogóle :grin:

    [ Dodano: 2007-04-28, 00:00 ]
    Fotki są z wczoraj.
    WLASNIE KUPILAM SOBIE ROWER!!!
    I OSZALALAM ZE SZCZESCIA!!!

    [ Dodano: 2007-04-28, 01:46 ]
    przepiekny holenderski rower!
    Ide dzis o 15:00 na demonstracje w centrum miasta, udalo mi sie nawet namowic siostre na pojscie ze mna. Uwielbiam kiedy ludzie organizuja sie w jakims celu. Tym razem chodzi o prawa zwierzat, jakas walnieta babe ktora obcina glowy zwierzetom i naklada je na wazony, figury czy cos tam i to nazywa "sztuka". Ble. Ciesze sie ze bede mogla okazac takiej "sztuce" pogarde i sprzeciw. Wprost nie posiadam sie ze szczescia :smile:
    Usagi, przylaczylabym sie bez dwoch zdan z najwiekszym transparentem!

    a u mnie dzis piekny sloneczny dzien w parku Victoria :) leniwie, slonecznie, bez pospiechu...cien, slonce, cien
    boadicea - Miasto zwie sie Bielefeld i lezy w polnocno-zachodnich Niemczech.

    Milo wiedziec ze wielu jest ludzi czulych na los zwierzat :)
    juz pisze co sie dzis wydarzylo...otoz odebralam moj rower i zrobilam to z kolega(ja pojechalam tam najpierw metrem a on 40min na rowerze!!!co za mily czlowiek, zwlaszcza ze byl na okrutnym kacu) ktorego bardzo lubie ale on najwidoczniej mnie mniej...nic to, to dobry kolega
    moj bike jest odlotowy! jak widac kilka postow wyzej ale nie wiedzialam ze jest taki duzy!!! jest ogromny ale jaki stabilny...
    swietnie mi sie na nim jechalo, pojechalismy nad tamize i pilismy piwo...bylo naprawde przyjemnie :) dobrze mi sie z nim rozmawialo
    przed naszym piwem spadl mi lancuch i przez jakis czas prowadzilismy nasze rowery,pozyczylam srubokret aby go naprawic (moj lancuch jest zabezpieczony plastikowym zabezpieczeniam przysrubowanym do ramy), jim mi go naprawil i przez jakis czas znowu jechalismy...ale lancuch spadl mi jeszcze raz a gdy wlozylismy go spowrotem zaczal trzec o to cholerne plastikowe zabezpieczenie...jim musial juz wraca do domu, a ja postanowilam jakos, pomimo dzwieku, dojechac do domu...i stalo sie! zerwalam lancuch!!! :cry: reszte drogi na szczescie nie zbyt daleko przeszlam prowadzac moj nowiutki rower obok siebie...oddam go do naprawy w ten weekend mam nadzieje ze da sie to szybko naprawic i od tej pory moj rower bedzie niezawodny
    :) ale dzien byl bardzo mily, jim czekal na mnie jak utknelam na swiatlach albo mialam problemy z lancuchem...mile, ale gdy mialam problemy z tym upiornym dzwiekiem dochodzacym z plastiku i widzialam jima glodnego jak wilk, zaproponowalam mu zeby juz poszedl do domu a ja dam sobie rade-przyjal to z ulga :roll: ale trzeba go zrozumiec, pomogl mi bardzo i padal z glodu i pewnie mial mnie juz dosyc :)
    no i nie mysli o mnie w ten sposob, jest bardzo mlody ma 23 lata, a to przy moim wieku 29 lat moze sie okazac nie do przebycia dla niego, i dla mnie?
    A ja dzisiaj byłam na meczu 'futbolu' amerykańskiego. Zaprosił mnie siostrzeniec mojego męża, który gra w dzielnej drużynie pt. Husaria. Drużyna raczkująca co prawda, ale ile emocji. Powiem, że dziś radzili sobie nieźle. Oprócz tego był festyn i szaszłyczki grillowane i słoneczko świeciło. Fajnie było... :mrgreen:
    Dzis moge dorzucic do szkatulki , to ze wreszcie po 3 tyg czekania , dostalam wyplate...Bardzo spozniona ale i tak sie ciesze;)
    boadicea wiesz ja też się zastanawiałam. Ale to wcale nie jest takie niedorzeczne. Siostrzeniec ma swoje hobby - należy do jakiegoś tam bractwa. W domu ma zbroje ważącą chyba ze 100 kilo. Jeździ czasami na jakieś spotkania, ubiera te ciężary na siebie i walczy np. pod Grunwaldem :smile: A ta nazwa drużyny to jego pomysł. I wiesz jak go widziałam na boisku to sobie pomyślałam, że to też jakiś rodzaj bitwy. I ma na sobie swego rodzaju zbroję i walczy. I wszyscy krzyczą zagrzewając się do "boju". Mają swoje rytuały. Coś w tym jest. A nawet powiem Ci ten sport, choć kolizyjny (co przez to i widowiskowy), w wydaniu ichnym i tak nie był mocno brutalny, jak to widać nieraz na filmach z zachodu.
    W moim mieście jest takie bractwo rycerskie.Czasem mają pokazy walk na różnych festynach.Mają wspaniałe stroje,oraz całe dekoracje średniowieczne.Nalezą tam też kobiety które w średniowiecznych strojach podczas tych walk gotują w kociołkach różne potrawy.
    Do szkatułki szczęścia dorzucam wczorajszy dzień w pracy (pfu jaki dzień - nockę ;)) - było super :mrgreen:
    Mysle ze godne wrzucenia do szkatulki szczescia jest to, ze dzis dowiedzialam sie iz juz piata kobieta z moich bliskich znajomych (z czego trzy sa z rodziny) spodziewa sie dziecka i bedzie rodzic w tym roku:D Moze Chinczykom cos sie poplatalo i nie mamy roku swini, tylko krolika? :D
    To mamy coś wspólnego, boadicea :wink: Mi zmęczyły się głównie plecy i ręce, a na przedramionach mam rany od bloków. Piękny trening z bratem, przy zachodzącym słońcu, wśród lasów. A potem powrót motorami o zmierzchu :smile: .

    "Trenuj ponad ból, a śmierć będzie twym jedynym wybawieniem" ;>
    no Vladimir, juz stracilam nadzieje ze zawitasz :) ciesze sie ze jestes :)
    wrzuce sobie ciebie do mojej szkatulki szczescia, ok?
    Oczywiście. A ja z chęcią wrzuce sobie radość z Twojego zadowolenia ;>
    Kochani ja do swek szkatuki dorzucę fakt, że przetrwalam miesiac morderczej pracy po 11 godzin dziennie. Oraz fakt, że wyprowadzilam sie z wrocka do pieknej miejscowości i tam ukladam sobie spokojnie życie. Oraz fakt, że wreszcie po tym morderczym miesiacu mam staa umowę i mniej godIn oraz fakt kochani ze sie cieszę, że korzyatając z chwili przerwy mogę do WAs napisać:)
    Buziaki:)
    dzis bylam caly dzien nad morzem w brighton...bylo wietrznie ale cieplo, wynajelysmy lezaki i smiejac sie i plotkujac spedzilysmy nasze popoludnie
    popoludnie, bo wczesniej caly ranek robilysmy zakupy ubraniowe :) ja bylam jedyna osoba ktora nie wydala fortuny dzisiaj co poniekad jest plusem
    wczoraj bylam na cuban night w klubie z moimi innymi kolezankami! oh!!!ale szalona noc to byla, tanczylysmy, smialysmy sie, wyglupialy...wroilam do domu okolo 4 nad ranem a juz o 8 musialam wstawac aby wyszykowac sie nad morze...ale nie zaluje-choc kac byl nie do zniesiania, dopiero teraz doceniam Jima ktory tydzien temu pojchal ze mna po moj rowet a byl na takim kacu ze ledwo widzial na oczy! wrzucam i jego do mojej szkatulki, niech sobie tam posiedzi... :mrgreen:

    [ Dodano: 2007-05-06, 09:43 ]

    A ja z chęcią wrzuce sobie radość z Twojego zadowolenia ;> :roll: :mrgreen:
    A co ja dziś wrzucę? To, że jutro lecę do Polski i będę tam przez tydzień! Zobaczę się ze znajomymi i rodzinką. Będą tam wszystkie moje siostry, a rzadko się zdarza, żebyśmy mogły być wszystkie cztery razem, bo każda żyje gdzie indziej (Wołów, Rybnik, Londyn, Limerick). I zobaczę też moja małą chrześnicę...
    Ojojoj, co to się będzie działo :!:
    :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
    wizyta u kreglarza...jestem lzejsza o £40 w ciagu 20 min ale jest mi lepiej, nie moge jeszcze normalnie chodzic i machac raczkami i nozkami ale moge juz siedziec!
    w niedziele wieczorem a raczej po poludniu zaczalam cierpiec z bolu...wydaje mi sie ze kilka rzeczy nalozylo sie na siebie no i moj kregoslop nie wytrzymal...caly poniedzialek lezalam nieprzytomna z bolu, dzis nie poszlam do pracy, rano zadzwonilam do mojego lekarza ktory jest strasznym chamem(posiada falszywy usmiech, taki wyuczony jak jakis gad wyglad usmiechajac sie do mnie tylko na 1-2sekundy a pozniej przybierajac swoj normalny wyraz twarzy...poza tym traktuje mnie jak idiotke, co u lekarzy angielskich to podobno normalka...ale dla mnie nie!) ale leczy dobrze
    wiec moze juz jutro bede mogla chodzic bez bolu...dzis odpoczywam i pisze posty
    Bahia a co ci sie stalo? bo ja to chyba nie w temacie...
    piatek
    Zostałam przyjęta do grupy "Super użytkowników" :grin:
    Dziękuję.
    A kto o tym decyduje? Tak się zastanawiam...bo tak na prawdę to nie wiem jak to jest.

    Zostałam przyjęta do grupy "Super użytkowników" taraz jestes taka czerwpna jak ja :)

    Bahia a co ci sie stalo? bo ja to chyba nie w temacie... miala straszne problemy z kregoslupem!!! jeszcze nie jest w porzadku! ale moge juz normalnie funkcjonowac
    Jestem, jestem :grin:

    [ Dodano: 2007-05-20, 22:20 ]
    Ojej, to ja do Basi pisałam, że czerwona jestem.
    Heh a tak wyglądało jakbym się odzywała zamiast Basi :oops:

    [ Dodano: 2007-05-21, 16:21 ]
    A dzionek się dobrze zaczął i pogoda też piękna...
    Szczęśliwa dziś jestem jakaś i tyle :grin:
    A jutro mam rozmowę w sprawie pracy, to też mnie cieszy choć stresa mam małego. Jestem jednak optymistycznie nastawiona i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :grin:
    bedzie ok :) powodzenia
    a ja sie podziewalam w swiecie rozpaczy i bolu
    dzisiejsze slonce do szkatulki :)

    dzisiejsze slonce do szkatulki ...moje wstaje codziennie między 5 a 6 rano i wita mnie w oknie ciepłym uśmiechem ...
    A dzisiaj miałam 'zlot czarownic' ..., pizza i 'przepływ pieniądza w czasie' na zbliżające się kolokwium, babskie ploteczki i plany rowerowe na Boże Ciało - miotła i odkurzacz pozostały na swoim miejscu - dzisiaj nie używane :wink:

    bedzie ok powodzenia No i było o.k. jeżeli o samą rozmowę chodzi. Bałam się, ale poradziłam sobie :grin: Nie maglowali mnie jakoś szczegónie, chcieli tylko podstawowych informacji. Był tez mały teścik typu "próbka pracy", z którym jak mi się wydaje poradziłam sobie bezbłędnie. Dzięki temu też cały wczorajszy dzień był dla mnie dobry. Chodziłam zadowolona i pełna nadziei.
    A jak będzie dalej, to nie wiem, bo czekam na telefon.

    [ Dodano: 2007-05-23, 14:27 ]
    No i jak zadzwonią, to będę happy napiszę o tym tutaj, a jak nie, to...też napiszę, ale gdzieś indziej.
    Trzymamy kciuki 'doro' :smile:
    :grin:
    Dzięki.

    [ Dodano: 2007-05-23, 22:01 ]
    Czekałam cały dzień na telefon i nic. Aż tu o 19:50 telefon! Przeszłam pomyslnie rozmowę i idę jutro do pracy. Przejdę jeszcze jakieś testy, które zadecydują o tym co dokładnie będę tam robić, ale pracę już mam. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
    Co za wspaniały wieczór...
    No to super ! :smile: Napisz, jak minął ci pierwszy dzień w pracy.
    Pozdrawiam
    Było dobrze :grin:
    Testów nie było, przydzielili nas tam, gdzie potrzebowali ludzi. Było wprowadzenie, podpisanie kontraktów, jakieś bhp itd. No i popracowałam już 3 godziny. Nie jest to praca- marzenie, ale cieszy mnie to, że zarabiam pieniadze i nie siedzę w domu na czterech literach :grin: Popracuję, zarobię, pouczę się englisha...
    Dzień był więc męczący z powodu tych wszystkich wrażeń, odrobiny stresu i trzygodzinnej pracy na stanowisku pracy. Ale był dobry...
    Pozdrawiam.
    a czym sie zajmujesz? Jesli moge wiedziec...
    Czym się zajmuję? Pracuję w Dellu przy taśmie, najprościej mówiąc :grin: Skanuje i wkładam różne rodzaje baterii do skrzynki, która jedzie na taśmie. Na monitorze widzę jaką baterie muszę włożyć. No i tyle. Jak widać nic szczególnego, ale mówię sobie: to nie na zawsze. Poza tym czasem można pogadać z ludźmi ( po angielsku też ), pośmiac się i w ogóle nie jest najgorzej. Pracuje od poniedziałku do czwartku, więc mam trzydniowy weekend i to jest dobre. Tylko stac trzeba cały czas i nogi potwornie bolą :sad: Ale trzeba sie przyzwyczaić. Z resztą mam kontrakt na 3 miesiące i nie wiadomo co będzie dalej.

    [ Dodano: 2007-06-08, 19:01 ]
    Hehe, dziś dostałam na konto pierwszą wypłatę :grin: Moje, zarobione przeze mnie pieniądze :mrgreen: No i z tegoż powodu kupiłam sobie śiczną spódniczkę, którą upatrzyłam juz jakiś czas temu i się w niej zakochałam. A kiedy ja dziś przymierzyłam, to już wiedziałm, że będzie moja :grin: Pasowała jak ulał, i ten kolor...Muszę jeszcze kupić coś mojemu lubemu (wcześniej to on mi kupował) i będę happy już całkowicie :grin:

    [ Dodano: 2007-06-08, 19:02 ]
    Acha, no i jeszcze to jest piękne, że dziś piątek i mamy wolne, weekend!!!
    W chwili , gdy napisałam dzisiaj pierwszy post poczulam się jakbym w mroźną, zimową noc siedziala przy kominku okryta niewiarygodnie miękkim, ciepłym kocem pachnącym wiosennym suszeniem na sznurku podwórkowym... kto wie co mam na myśli - wie wszystko. Całuję Was gorąco i witam ;)
    Wasza - Ag. :smile:
    Heh...:/
    Dziś mnie cieszy to, że rozpoczął się weekend. W dodatku pięciodniowy, bo jutro lecę do Polski i do pracy idę dopiero w środę :grin: Ha! A później dwa dni pracy i znów weekend....
    szczesciara :) ja najblizsza wizyte planuje na 6lipca na slub kuzynki...pozniej 11 sierpnia az do 2 wrzesnia-to moj platny urlop wiec jeszcze lepiej :)
    zamierzam pobyc jakis czas we wroclawiu..reszta nad morzem
    do szkatulki dzisiaj wedruje caly dzien na rowerze :)
    No z Ciebie to prawdziwa szczesciara:):):)Tyle wolnego , Do tego jeszcze platnego:) Pozdrawiam:)
    Telefon od znajomego, z którym nie rozmawiałam już prawie pół roku. Ale mnie miło zaskoczył. Fajne jest to, że mimo upływu czasu i sporadycznych kontaktów wyszukujemy nadal wspólne tematy i moglibyśmy rozmawiać godzinami :grin:
    Ja wklepuje tutaj kupno aparaciku cyfrowego:):)Cala wyplate wydalam ale jestem szczesliwa:):):):)Pozdrawiam

    szczesciara :) Tak, szczęściara...fajnie było, ale już jest po i nie wiem kiedy uda mi się znów przylecieć :sad:
    :roll:
    Hmm to ja po tak dlugim czasie powiem że się... zaręczyłam :oops:
    Vanilia22, no to super ... gratuluję :mrgreen:

    hmm ja do mojej mogę tylko drobnostki włożyć, a mianowicie wizytę u fryzjera :mrgreen: i to, że wszystko dobrze się skończyło w związku z moimi rodzicami :) i jeszcze coś się znajdzie ;)
    A ja już nie raz to pisałam, ale muszę się powtórzyć: mam weekend!!! Krczę, po tych dwunastogdzinnych shiftach mam weekend :grin: ufff
    :grin: :grin: :grin:

    [ Dodano: 2007-07-20, 01:05 ]

    Hmm to ja po tak dlugim czasie powiem że się... zaręczyłam Noooo, gratulacje!
    A ma dziś radość sprawiły 3 rzeczy...
    1. Mój kochany mężczyzna który na randkę przyszedł nieogolony z 3-dniowym zarostem (który uwielbiam :grin: )
    2. Sms od przyjaciółki, której nie widziałam od miesiąca ponieważ wyjechała do pracy nad morzem.
    3. Gotowana kukurydza

    No i fakt, że miesiąc równo z ukochanym jestem :oops: Chociaż z zaręczynami brak porównania :wink: GRATULUJĘ!!! :smile:
    GRATUUUULACJE! czekam na opis momentu zareczyn :)
    ja do szkatulki jak zwykle w piatek wrzucam sobote i niedziele oraz to ze juz jestem po okresie i szlak mnie nie trafia z kazdego powodu :)
    eh
    Hm opis mówicie? :mrgreen: a czemu nie??
    Hmm zacznę od tego, że mój ukochany jest szczerym facetem i nic przede mną się nie ukryje. :mrgreen: W związku z tym, że mieszkam teraz blisko Wrocławia pojechaliśmy na zakupy do jednej z tamtejszych galerii:) Czułam, że mój ukochany coś kombinuje:) Poszliśmy a tak dla zobaczenia do sklepu jubilerskiego. Pytał się jakby od niechcenia o pierścionki ( choć wiedział, że ja praktycznie nie noszę żadnych pierścionków:D). Otwarcie mi powiedział, że się zastanawia nad prezentem dla mnie:D Kazał mi wyjść ze sklepu bo chciał się zastanowić :roll: No i gdy wyszedł powiedział mi, że nie umie się zdecydować. A ja wzruszyłam ramionami i poszliśmy na lody. No i gdy już lody były zamówione, kawa lekko wypita mój przyszły mąż jak diabeł z pudełka z szerokim uśmiechem wręcza mi malutkie szare pudełeczko. Myślałam że w środku będzie jakaś zawieszka i łańcuszek ale w środku był pierścionek! No i ja oniemiałam a on z szerokim uśmiechem zapytał czy zechcę być jego narzeczoną :lol: :lol:
    No i potem to już mówić nie musze co się działo- wiele radości itd:D[/b]
    :grin: :grin: :grin:
    Nieźle to sobie wykombinował, hehehe.
    :lol: :lol: Tak i najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja tak mu zaufałam :lol:
    Generalnie od tej pory mam sentyment do tej galerii:)
    No a dziś wpisze cudowną pogodę i fakt, że jestem u rodziców na chwilę na śląsku.
    A gdzie Agu?
    no to ja to z moj brat idita uwinnony a ja pijana borozmawialam z kolezanka o wynajeciu domu z ogrodem po wakacjach :) i doszlysmy do konsensusu :D :D :D

    [ Dodano: 2007-08-01, 21:26 ]
    rozmowa i smsy z moim masazysta :) :) :) :)

    [ Dodano: 2007-08-02, 21:30 ]
    w sumie to nie wiem czy sie cieszyc czy nie...
    dzisiaj rozmawialam z wlochem ktory mi sie podoba i on jest mna bardzo zainteresowany a ja nie wiem czy ja nim jestem...chyba jestem z tych co to chca ale sie boja! nie wiem jak reagowac bo ostatnia randke mialam c hyba 100 lat temu, nie lubie randek, wole jak sie to wszytko jakos naturalnie dzieje- eh! tak zle tak nie dobrze
    dzis zadzwonili do mnie w sprawie nowej pracy.... Kurcze byłam zaskoczona bo wczoraj im wysłałam elektronicznie podanie:)
    To była bardzo dobra informacja bo poszukuje ciągle czegoś nowego a ta oferta jest obiecująca....
    :grin:
    Spędziłam miło dzionek cały :grin:
    Napierw basen, sauna i łaźnia parowa (tak to sie chyba nazywa). Następnie łażenie po mieście i babskie zakupy z koleżanką. Później zupa pomidorowa z makaronem, którą sama ugotowałam zjedzona w towarzystwie koleżanki i mojego lubego.
    Było miło, napływałam się, nałaziłam i nagadałam z koleżanką oczywiście.
    Achhh, tak trzeba po tym ciężkim tygodniu pracy.
    ok, caly dzien byl do bani-bertie sie przewrocil okolo 10am i do konca dnia plakal i byl upierdliwy jak kolec w dupie
    ale jeden wloch doczekal sie na moj nr tel i dzis mam randke!
    pierwsza od 100lat
    jestem przerazona i nie wiem co robic...nie moglam nic jesc przez caly dzien z nerwow a przeciez bedzie alkohol i zwarze sie jak nastolatka! wiec wmusilam 2 tosty i lyk zobrowki...nie wiem jak to zadziala, zaraz ide...o jeeeeeeezuuuuuu ja sie boje,
    ja nie chce! ja chce! o boooooooooooozeeeeeee
    a jak to zboczeniec?! jeeeeezu ja zwariuje, ok, juz sie opanowalam
    A co mnie dzis cieszy?
    Świadomość, że za niedługo lecę do Londynu, by odwiedzić siostrę :grin:
    To tylo weekend, ale będzie suuuper! Powinno być. Jeszcze tam nie byłam, a teraz zobaczę jak żyje moja kochana siostra, zobaczę jej ulubione miejsca...
    Ahhh :grin:
    daro koniecznie
    jednak musze ci powiedziec ze 11 sierpnia do 31 sierpnia jestem na wakacjach w polsce, jesli bedziesz w londynie przed 11 lub po 31 to berdzo bardzo bardzo chetnie! 1 i 2 wrzesnia w ostatni weekend lata zawsze odbywa sie nothing hill carnaval-rzecz ktorsa trzeba trzeba trzeba zobaczyc! ja nie odmowilam sobie skrocenia wakacji w polsce aby byc na karnawale
    WARTO! O JEEEEEEZU JAK WARTO
    Ja bedę w Londynie od 30 sierpnia do 2 września. Jadę do siostry, nie wiem co tam wymysliła dla nas. Ze spotkaniem z Basią może byc więc ciężko. Jednak zapytam siostrę co mysli o tym karnawale :grin:
    Dzięki Basieńko, buziaczki dla Ciebie.

    [ Dodano: 2007-08-12, 02:10 ]
    Acha, jeszcze jedno: ty szczęściaro! Spędzisz tyle czasu w Polsce! Ja juz tak tęsknię, że aż strach. Bedę tam dopiero w październiku i to w dodatku tylko na 2 dni, bo mam sprawę do załatwienia. I znów nie odwiedzę rodziców na Śląsku...
    Ehhhh...

    [ Dodano: 2007-08-12, 02:12 ]
    No, miłego pobytu w Polsce. Hmm już tam jesteś :grin:
    a ja do szkatułki wsypnę jedno- czekolada!
    A dwa ze sie dowiedzialam ze moja przyjaciólka jest w ciązy! (matko ale to był odjazd) Bo sie dowiedizalam o tym ostatnia i do tego jest w 6 miesiacu :roll: :lol: i to pomoc z mojej winy bo nigdy nie mam czasu...;) :mrgreen: :lol:
    Zrobiliśmy sobie wycieczkę do Cork. Fajnie było, ładne miasto, ciekawe miejsca do zwiedzania... I jeszcze jedna rzecz która mnie cieszy: sklep z polską prasą i książkami w języku polskim. I od razu zauważyłam "Być jak płynaca rzeka" Coelho. Było tam duzo fajnych książek, ale ja łapnęłam od razu tę i stwierdziłam, że muszę ją mieć. A to dlatego mnie to tak strasznie cieszy, że miałam ja kupic w Polsce, ale tego nie zrobiłam. No i później strasznie żałowałam. Widziałam ja tutaj, w Limerick, ale w języku angielskim, a to niestety jeszcze nie dla mnie. I tak się ucieszyłam, kiedy weszłam do tego sklepu, który z resztą zauwałyła moja koleżanka.
    No... :grin:

    [ Dodano: 2007-08-19, 21:18 ]
    Mam nadzieje, że sie nie zawiodę :wink:
    Mogę to umieścić w szkatułce? :)

    Czuję się coraz lepiej, chyba a nawet na pewno znalazłam się na drodze, która mi odpowiada, na mojej własnej drodze :) To uczucie jest... cudowne!... Zwłaszcza, że znalazłam je sama, w sobie i nikt mi w tym nie pomagał.

    A w ogóle to już niedługo koniec wakacji i wracam w progi mojej ukochanej uczelni, na najtrudniejszy rok :D ciekawe jak to będzie...
    A ja dodam że mamy wreszcie internet w domu:D Będe tu częsciej zaglądac....

    vanilko - to ja wrzucam do szkatułki to, że macie internet :D Boa normalnie mi nastrój poprawiłaś :lol: :cool:
    :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: balanagę??:)
    jak szkatułka szczęścia to nieskończony limit na komórce :) i tysiąc darmowych minut :) do wszystkich sieci! Aco!
    Czytasz mi w myślach boa. Również wrzucę ten weekend do szkatułki. na pewno długo go nie zapomnę.

    balange zrobimy :d przyłączę się z piwkiem :mrgreen:

    http://www.odessa.ua/images/Image/beer_toast(1).jpg tylko jeszcze wrzyce do szkatułki mój króciutki urlopik na Warmii :mrgreen:
    No ładnie Bajko :D

    A ja dostałam pracę. Nie będę się nudzić chociaż przez wrzesień.
    wlasnie rocilam z wakacji :) bylam 2 tygodnie w Ustroniu Morskim i bylo swietnie, a ze bylam sama wiele sie nauczylam o sobie samej, wyciszylam sie, podjelam bardzo wazne dla mnie decyzje...mam nadzieje wszytko poskladac w calosc... Boa mam nadzieje ze ze urlop ci sie uda a problemy mina-poadzisz sobie
    Do szkatulki wrzucam moj pobyt w polsce i decyzje ktore podjelam-obym w nich wytrwala :roll:
    A ja wrzucę weekend w Londynie :grin:
    Było świetnie. Spędziłam czas z siostrą, poznałam jej ukochanego, przyjaciół, zwiedziłam wiele pięknych i ciekawych miejsc. Nigdy wcześniej nie byłam w tak wielkim i pięknm mieście. Myslałam, że przyniecie mnie jego wielkość, gwar itd., ale tak nie było. Na każdym kroku można było spotkać jakąś atrakcję. Chodziłam po mieście z uśmiechnętą gębą, zafascynowana tym co widzę. Muszę tam jeszcze pojechać :grin: :grin: :grin:
    Wkleję jakieś fotki, ale to później, o najpierw muszę je zrzucić na kompa.
    Ostatni i przed ostatni weekend musi sie znaleźć w mojej szkatułce. Było bosko;-)
    I ostatnio nie mam zbytnio czm sie cieszyć ale świadomośc tego, że moge opuścić ten kraj daje mi siły...
    no to ja zbieram znajomych razem :) www.nasza-klasa.pl :) zbieram tez zdiecia
    Do szkatulki dolaczam Kupno autka:):):)Ale sie ciesze :):):):)

    Do szkatulki dolaczam Kupno autka:):):)Ale sie ciesze :):):) Super!
    My też mamy zamiar kupic autko. Szukamy po internecie, gazetach...juz jesteśmy blisko, blisko...ale kurczę ostatnio nie mamy czasu, żeby sfinalizować to wszystko.

    A do szkatułki wrzucę koniec tygodnia roboczego. Pracowałam ostatnio po 12 godz., poprzedni weekend był krótki, bo w sobote miałam nadgodziny byłam. A teraz mam 3,5 dnia wolnego (bo w pn idę na noc do pracy) :!:
    Tyle czasu, tyle czasu :grin: :grin: :grin:

    [ Dodano: 2007-09-14, 00:05 ]
    I co jeszcze mnie cieszy?
    To, że mój wyjazd do Irlandii to nie tylko zarabianie pieniędzy, których mi tak brakowało w Polsce, ani też tylko to, że mogę być znów z moim ukochanym. Tutaj mogę poznać wielu ludzi z innych części świata, posłuchac wielu ciekawych opowieści, zobaczyć jak żyją inni, poćwiczyć moj angielski w praktyce...
    Tyle, ogólnie rzecz ujmując :grin: :grin: :grin:

    I co jeszcze mnie cieszy?
    To, że mój wyjazd do Irlandii to nie tylko zarabianie pieniędzy, których mi tak brakowało w Polsce, ani też tylko to, że mogę być znów z moim ukochanym. Tutaj mogę poznać wielu ludzi z innych części świata, posłuchac wielu ciekawych opowieści, zobaczyć jak żyją inni, poćwiczyć moj angielski w praktyce...
    Tyle, ogólnie rzecz ujmując
    Jeszcze troche i ja wyjadę najpierw zarabiać potem może zacznę cieszyć się życiem na obczyźnie;-)
    Do szkatułki dziś wkładam ostatnie dni. Lubię wypoczywać...
    Dzisiejszy dzień. Pierwszy dzień po dłuuuugim urlopie w pracy, który pokazał mi, że ludzie z którymi pracuję są niesamowici (pod każdym względem).
    Do szkatułki szczęścia zaliczam dwiadomośc o ciaży kolejnej przyjacióki :mrgreen:
    no i fakt, że klejny weekend zapowiada sie wspaniale:P
    ja mogę dopisać do szkatułki to, że wreszcie zapisałam się (no już chodzę) na kurs prawa jazdy i to, że teraz mam więcej czasu dla Was i rodziny bo już nie pracuje
    truskawko znajdziesz inna na pewno:)
    to ja dorzucam wczorajsze wesele na ktorym bylam, przemily zeszly weekend w krakowie i to ze ostatnio schudlam:)

    Truskaweczko - specjalnie dla Ciebie:
    http://www.youtube.com/watch?v=qsuF2czS1tk
    dziękuje :grin:

    zasadzie nie wiem, czy do szkatułki, czy raczej do kącika dla płaczących - znowu jestem studentką. W dodatku oprocz studiow bede jednoczesnie robic podyplomowke. Poszlam na calosc ... :D Boa- jestem pod wrazeniem normlanie. Powodzenia!

    do szkatułki składam pożegnanie sie z grypą:P

    Dzieki vanilia. Poszłam po bandzie, a co !!!
    Nie wiem jak wydole finansowo, ale cos trzeba w życiu robic...
    Oj znam to. Pozatym cierpię na nadmiar czasu i po głowie mi chodzi wolontariat skoro nie mam jak spożytkować swojej energii i wiedzy to może chociaż tam trochę się wyżyję :roll:

    A do szkatułki wrzucę nasza-klasa.pl znalazłam już sporo gruopę znajomych z podstawówki:)
    Zdany egzamin na prawo jazdy. Za pierwszym razem :grin: :grin: :grin: :grin:
    Hurrra :mrgreen:
    Ryfka gratulacje!!!

    [ Dodano: 2007-10-14, 15:57 ]
    No i dodam ze sie dostalam do pracy za granicą:) Wyjeżdzam w okolicach listopada....

    Zdany egzamin na prawo jazdy. Za pierwszym razem :grin: :grin: :grin: :grin:
    Hurrra :mrgreen:
    Super GRATULUJE :mrgreen: :mrgreen:
    Dzięki dziewczyny :grin:
    Gratuluję Vanilko. To już chyba przygotowania do wyjazdu pełną parą :razz:

    Gratuluję Vanilko. To już chyba przygotowania do wyjazdu pełną parą :wink: Dzieki

    O tak wyjeżdzam nawet wczesniej niż to było w planie więc na wariackich papierach trochę chodzę ale Warto:)
    A wyjeżdzam już 2 listopada. Ech z jednaj strony sie ciesze a zdrugiej smutno mi bo moj narzeczony zostanie jeszcze trochę w Polsce...
    No ale damy radę;-)
    Dołączam do życzeń :mrgreen: czy będzie duzym nietaktem jeśli zapytam u jakiego brzegu zacumujesz?
    Dorzucam bardzo udana parapetowke:):):):)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!%%%%%%%%%%%%

    A wyjeżdzam już 2 listopada. Ech z jednaj strony sie ciesze a zdrugiej smutno mi bo moj narzeczony zostanie jeszcze trochę w Polsce...
    No ale damy radę;-)
    Życzę owocnego wyjazdu ;) Powodzenia :)

    A ja dorzucę do szkatułki moje lekcje jazdy :razz:

    Dołączam do życzeń :mrgreen: czy będzie duzym nietaktem jeśli zapytam u jakiego brzegu zacumujesz? Dziekuję Bajko zacumuję na West Sussex jakieś 30-40 km od Londynu. Chyba cieplejsze klimaty:) Miasto to Burgess Hill :grin:


    Życzę owocnego wyjazdu ;) Powodzenia :) Truskawko nie podziekuję:D Czeka mnie bojowe zadanie dojechać z londynu do celu samej i mam trochę skołatane nerwy bo nie wiem jak sobie poradze ale koniec języka za przewodnika;-) :razz:

    A do szkatułki dołącze dziś zakończenie wszelkich biurokracji :lol:

    Chyba cieplejsze klimaty:) fajnie Vanilko, ale z tym ciepełkiem ....

    Burgess Hill dzisiejszego ranka :lol:

    http://www.bbc.co.uk/southerncountie...30_330x330.jpg
    Ojej. Jaka zima :shock:


    Truskawko nie podziekuję:D Czeka mnie bojowe zadanie dojechać z londynu do celu samej i mam trochę skołatane nerwy bo nie wiem jak sobie poradze ale koniec języka za przewodnika;-) :razz: Vanilko. Dasz radę. Z Twoim wdziękiem? Na widok takiej pogodnej buzi jak Twoja, każdy udzieli Ci pomocy. Ach i myślę, że od razu i te śniegi stopnieją :mrgreen:

    [ Dodano: 2007-10-25, 22:32 ]
    Pozdrawiam i trzymam kciuki :grin:

    Burgess Hill dzisiejszego ranka :lol:

    Obrazek
    brrr aż mi się zimno zrobiło ... dobrze, że u mnie słoneczko świeci :mrgreen:

    Pozdrawiam :grin:
    O matko:D
    bajka napisał/a:

    Burgess Hill dzisiejszego ranka :lol:

    Obrazek[/quote]
    ciuchy zimowe jak najbardziej mi sie przydadzą:D


    Vanilko. Dasz radę. Z Twoim wdziękiem? Na widok takiej pogodnej buzi jak Twoja, każdy udzieli Ci pomocy. Ach i myślę, że od razu i te śniegi stopnieją :mrgreen:

    Pozdrawiam i trzymam kciuki :grin:
    Ryfko sie zobaczy ale musze prtzyznać że mam tremę:D

    musze prtzyznać że mam tremę :D Vanilia22 to zupelnie naturalne :mrgreen: za drugim razem, będziesz jechać jak do przyjaciółki na sąsiednim osiedlu :lol:
    to sie okaże bajko:D
    Z tego co ostatnio wyczytalam życie nie będzie różowe. Teraz dopadają mnie wątpliwości czy rzeczywiście chcę tam jechać, czy sie nadaje itd itp. Najbardziej odczuję brak mego mężczyzny. Z nim było by raźniej:)
    No ale jak będzie to będzie :lol:
    Do szkatułki wrzucam Ezoforum! :mrgreen:
    a ja wrzucam tydzien wolnego.. gdzie bede ostatnie chwile spędzać z ukochanym :oops: :wink:
    Kurcze co to będzie:D
    i mojego Chlopaka :)
    do szkatułki wrzucam spontaniczny wyjazd (z bratem i jego dziećmi) do Krakowa - było super :mrgreen:
    No to nic nie pozostaje mi do powiedzenia jak życzyć bardzo miłego długaśnego weekendu :mrgreen:
    Boa Baw Się Dobrze :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
    Witam witam z dalekiej obczyzny!

    Jak tam nastroje????

    U mnie jest ok choc mialam ogromny kryzys psychiczny czym wystraszylam swoich przelozonych bo okropnie sie poplakalam ale juz jest ok:] Teraz kazdy mnie zna na sklepie( i nie chce wiedziec jak mnie nzaywaja ;-) )
    Buziaki Wam przesylam!

    Do szkatulki : wrzucam gartsc otuchy od znajomych i przyjaciol, piekna pogode, i fakt ze na swieta nie bede sama! :mrgreen:

    Witam witam z dalekiej obczyzny! Vanilko jak ostatnio z powodów znanych wtajemniczonym jestem użytkowniczką dość bierną, gdyż tylko od czasu do czasu czytam posty, czyli "bębnie swoje" to muszę Ci powiedzieć, że skłoniłaś mnie do napisania.

    Jak tam nastroje???? Widzisz? Od razu masz odpowiedź dlaczego pozostaję chwilowo bierna...

    U mnie jest ok choc mialam ogromny kryzys psychiczny czym wystraszylam swoich przelozonych bo okropnie sie poplakalam ale juz jest ok:] Teraz kazdy mnie zna na sklepie( i nie chce wiedziec jak mnie nzaywaja ;-) )
    Buziaki Wam przesylam!
    To chyba jak u wszystkich, raz jest lepiej a raz gorzej. Tylko dlaczego musi być długo źle aby kiedyś przez chwilę było dobrze :roll:

    Do szkatulki : wrzucam gartsc otuchy od znajomych i przyjaciol, piekna pogode, i fakt ze na swieta nie bede sama! :mrgreen: O, a ja wrzucę może nowosądeckie 12 cm śniegu.
    Kto przyjeżdża na sanki?
    Btw, pozdrawiam!

    Jak tam nastroje???? Vanilko dzisiaj jest o wiele lepszy niż ostatnio.


    U mnie jest ok choc mialam ogromny kryzys psychiczny czym wystraszylam swoich przelozonych bo okropnie sie poplakalam ale juz jest ok:] Teraz kazdy mnie zna na sklepie( i nie chce wiedziec jak mnie nzaywaja ;-) ) Vanilko no to fajnie, że go przezyciężyłaś :)
    Dorzucam mój śnieg :lol: w dzień będzie lepiej widać :mrgreen:

    http://www.traxelektronik.krakow.pl/...am02B8_0_0.jpg

    [ Dodano: 2007-11-19, 00:22 ]

    U mnie jest ok choc mialam ogromny kryzys psychiczny ale skoro juz ok to sie nie przejmuj :mrgreen: kazdy ma prawo do jakiegos kryzysiku :wink: a teraz wrzuc na luz i pisz kochana, pisz :lol:
    Dziś się dowiedziałam, że jutro wracam do pracy :grin: Zadzwonili do mnie po 3 tyg. przerwy (dostałam przerwę po kontrakcie- tak często robią w Dellu), a myslałam, że to już koniec i będę musiała szukać nowej pracy...
    doro no to super :D

    doro no to super :D :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
    Vanilia22 co nowego?
    Spotkanie z jedną z Księżniczek (było nas trzy :wink: :mrgreen:). Spotkanie po roku czasu. Tak to jest, jak ludzie emigrują. Ale mi zrobiła niespodziankę. Już mam wychodzić z pracy, a tu w drzwiach pojawia się moja Małgosia. A jej mały Krystianek...Cudo. Oczka niebieściutkie, minka frasobliwa. No... A później przyjemna pogawędka w greckiej restauracji. Ale się cieszę :grin:
    do szkatułki szczęścia wrzucam to, że dostałam na zastępstwo pracę (tylko do stycznia) :grin: oraz to, że mój tata 5 tydzień nie pali (udaje mu się rzucić ten nałóg) :mrgreen:
    :mrgreen: bardzo szzesliwie dorzucam, ze dzis pierwszy raz od dwoch miesiecy moglam sama wejsc do wanny i wziac prysznic na stojaco!!!

    (wiem, to moze brzmiec dziwnie, wiec dodam, ze jestem w miedzy operacjami na biodra, tzn jedno juz prawie zrosniete i czekam na drugie)

    PS: fajna szkatulka :)
    A ja dzisiaj dorzucę, że po długim czasie nieobecności tutaj, muszę przyznać ,że z wielką przyjemnością patrzę na tych , którzy doceniają te małe i te duże powody do radości. To wielka przyjemność przyglądać się jak wiele osób świadomie poszukuje swojego szczęścia, nie tylko w tych dużych niecodziennych wydarzeniach, ale i w tych małych. Bo przecież na co dzień czujemy zapach szczęścia , którego czasami nie doceniamy, a który tkwi w nas samych.
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie . :grin: :grin: :grin:
    uśmiech - kogoś do mnie , to piekna chwila :)
    To ja dzisiaj, tez pierwszy raz od dwoch miesiecy - tym razem gotuje :mrgreen:
    Schabowy, marcheweczka duszona - tak zeby moje utrapienie polskie zarcie mialo raz na jakis czas :)
    Witam Was:) Ja dorzucam po tym okresie nieobecnosci, ze zyje i mam sie wmiare dobrze:)
    Wreszcie po 2 tygodniach nieustanych nocek mam wolne i za kilka tygodni czeka mnie urlop w Polsce:D
    Troche sie za Wami stesknilam:)
    Dzieki Boa:) Tyle Zmian pozytywnych widze na tyym forum:) Agu wrocila i Rita tez:) To dorzucam do do skrzynki:)

    Pozdrawiam Was serdecznie :)
    To ja może dołożę muzykę. Mam na myśli piosenkę 'Mr Big - to be with you' - 100% lata, a tego sie doczekać po prostu nie mogę! I za to ją kocham :D

    Ps. Boa, chrzestna? :mrgreen:
    witam sie ze wszystkimi i dorzucam radosne szczekanie moje psa, który dzis wital mnie w domku :)
    Boa gratulacje bratanicy :)

    A ja do szkatułki wrzucam: powrót na forum: Agi i Rity :D oraz dostanie pracy w szkole :D no i to, że mój tata jak nie pali :D
    informatyki :mrgreen: na czas zastępstwa ;)
    To ja dorzuce, ze niz kryzysow chyba minal. Ja z moim utrapieniem dozlismy do porozumienia w sprawach roznych :grin: miedzy innymi w planach osiedlania sie w pieknym polskim kraju.

    A jeszcze dorzuce, ze szykuje mi sie swietna praca - trzymajcie kciuki!
    Pozdrawiam :mrgreen:
    trzymamy kciuki, na pewno sie uda:)
    do szkatulki dorzucam kilka dni wolnego i mojego kochanego siostrzenca, ktorym sie dzis zajmowalam:) sliczny z niego szkrab, rozbraja mnie!
    Ajjj, dawno sie nie dorzucalam :) to ja do moich "pierwszych razow" - wlasnie bylam sama, bez kul na zakupach (takich malych, spozywczych, ale jednak) :mrgreen:
    Szyla, cudownie :)
    Mnie ogólnie chce się żyć i ...ranki juz nie są takie beznadziejnie szare... ptaki zaczęły mnie budzić! Przez tą.... zimę - zapomniałam po co żyję :))
    Heh, u mnie jeszcze za zimno zebym sie calkiem dobudzila, ale wiem o czym mowisz :)

    A dorzucam jeszcze, ze jeden z najwazniejszych facetow w moim zyciu (z moich trzech "Szczorkow") przyjezdza w koncu w odwiedziny :) i poznam w koncu jego zonke! Jeszcze chwilka ponad tydzien, nie moe sie doczekac :mrgreen:
    Do szkrzynki dorzuce fakt ze wrocilam z Anglii i sie nigdzie nie wybieram:)
    Pozdrawiam Was :)
    Ojej, ale Ci dobrze :)
    Ja... musze pomyslec, co tu dorzucic :wink:
    Vanilia22, Wanilka....nareszcie, tyle Cię nie było, ale najważniejsze, że już!!! wspaniale :)) :wink:
    ooooo. Albo to ja zdziczalam i stalam sie niecywilizowana albo ten potral przeznaczony jest dla ludzi o nieprzecietnym poziomie IQ :)
    Witam wszystkich
    boadicea, Mira... to Mira. Cud i już.No coments, becouse any coments is stupid& nonsense..... hih :grin:

    Vanilia22, Wanilka....nareszcie, tyle Cię nie było, ale najważniejsze, że już!!! wspaniale :)) :wink: Ciesze sięm że cie widze Agu sporo czasu nie rozmawialyśmy a i ja musilam zawisic swoje bytowanie na ladnych kilka miesiecy. I się działo i działo! I nawet nie wiecie jak bardzo sie ciesze....że już wróciłam.

    Przynajmniej nas będzie więcej bo ten babiniec cos ostatnio cichy był:D

    A do szkatułki dodam fakt, że po raz pierwszy pd przyjazdu do Polski nie jestem chora:D
    Vanilko jak super, że wróciłaś :mrgreen:
    :oops: :oops: :grin:
    Hmmm, ja swoje pierwsze razy chyba juz przeszlam, dzis nawet zdarzylo mi sie troszke pobiec :)
    Ale bardzo sie ciesze, ze wymyslony przeze mnie dzial sie urzeczywistnil!!! Dziekuje :mrgreen:
    I zapraszam.
    truskawka, ty nasza szkatułko!!! co robisz jak Cię tu nie ma???? Vanilka już spowrotem teraz kolej na Ciebie kochana!!!! Ucałusy dziewczynki ;)

    truskawka, ty nasza szkatułko!!! co robisz jak Cię tu nie ma???? hmm różne rzeczy się robi ... ;)

    Vanilka już spowrotem teraz kolej na Ciebie kochana!!
    !!
    Agu to co mam robić??;-) Na moderatora się nie nadaję :wink: to jedynie może Wam co nieco opowiem co sie działo ze mna i co tam przeszłam w tej obczyźnie. :neutral:
    Chyba powstanie nowy temat na pogaduszkach. :twisted: Myślę, że ku przestrodze dla wszystkich którzy mysla o wyjeździe z Polski. Mam ogromna ochotę opowiedzieć co nieco:D :twisted:

    Szyla w Londynie mnieszkasz? Byłam tam kilkakrotnie i szczerze to mi się to miasto ogromnie podobało ale mieszkać bym tam nie chciała:D :wink:

    No i żeby nie było- Do szkatułki dodam mojego chrześniaka- roczek maluszek ma dziś i zapach po ogromnej burzy....;-)
    Heh, mnie sie niestety dosc ogromnie nie podoba, ale coz - jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma :)
    Chetnie poczytamy opowiesci, gdzies juz Bahia1 pisala o przezyciach londynskich.
    Do szkatulki jakos znowu nie wiem co...
    Ach, to ja musze dorzucic, ze za tydzien, bedzie bardzo wazny dzien, na ktory czekalam dlugo. Znalazlam mistrza, na pierwszy krok... poprosze tu tez o wsparcie myslowe i "trzymanie kciukow", zeby wszystko wyszlo jak najlepiej i bez przeszkod :)
    Pozdrawiam najserdeczniej i najswiateczniej
    :grin:
    Szylo powodzenia i trzymam mocno kciuki :D
    a ja wrzucam to ze jest Thomas :) i ze mimo iz go nie ma bo jest w stanach to przeciez bedzie fizyczie w sierpniu...a na razie jest w laptopie i jego usmiech wywoluje moj usmiech a przeciez juz dawno w taki sposob sie nie usmiechalam :)
    wrzuce tez moja kolezanka PAtrycje, za to ze jest :)
    i zmiane pracy (jestem guwernantka :)) i odpoczynek psychiczny jaki dzieki temu uzyskalam...a bym mi bardzo potrzebny....i zycie prywatne jakby ozywa
    i wrzucam jeszcze przeprowadzke, mieszkam cudownie!
    i wrzucam jeszze dzisiejszy poranek...pada snieg
    pozdrawiam bardzo serdecznie
    Ach, to wrzucam, ze pojawilas sie i tu nawrzucalas caly peczek Bahiu :mrgreen:
    Bardzo optymistycznie nastrajaja Twoje "wrzuty" i daje wiecej nadziei, ze i u mnie bedzie podobnie niebawem :)
    Pozdrawiam najserdeczniej
    Wszystkich Naszych Przyjaciół ! Nasze Perełki ! :) Pozdrawiam !
    Ach, musze wrzucic zyskanie nowych przyjaciol w tym malo przyjaznym miescie :) Zyskalam baaaardzo dobra kolezanke i dwojke cudenkow, co mnie wolaja "ciocia" :mrgreen:
    Do szkatułki dodam dojechanie szczęsliwie 500 km przez takie śniezyce....:) Zypelnie jakby to grudzień był:D
    Już wrzucałam Przyjaciół, ale wrzucam teraz to, że ich już wrzucałam. :lol: Co byśmy bez nich zrobili :)
    To straszne...moi przyjaciele powinni mnie zlinczować, nie to ,żebym o NICH zapomniała, ale takie oczywiste szczęście , że po prostu nie pomyślałam.... :oops:

    [ Dodano: 2008-03-26, 17:41 ]
    boadicea, moja Sandra (chrześnica) też byla chrzczona w obrządku prawosławnym - coś cudownego!!
    P.S. Jak Ci poszło plucie na posadzkę Cerkwii? :wink:
    a ja dodam do szkatułki kolejnego malucha, które urodzila moja koleżanka...
    No i zostalam jeszcze ja...
    :P
    A ja do szkatułki wrzucam zdany egzamin na prawo jazdy :mrgreen: (jeszcze do tej pory jestem w małym szoku :lol: )
    1:dzisiaj mija rok jak uwolniłam sie z toksycznego związku :grin:
    2:bycie samym i trzeźwym jest piękne :grin:
    3:a najbardziej się cieszę że trafiłam do Was :lol: :grin:
    Do szkatułki sypnę tak:
    Piękna pogodę,
    usmiech mojego M na mój widok:>
    Zapisanie sie na kurs prawa jazdy:> (o matko wkoncu sie przemoglam)
    i stracenie 3 kg wciagy 3 tygodni :lol:
    No to na tyle :oops: :cool: :lol:
    Dzisiaj do naszej szkatułki dorzucam odebranie prawa jazdy :mrgreen:


    Zapisanie sie na kurs prawa jazdy:> (o matko wkoncu sie przemoglam) no to super :)
    Nashira, ach to ja wrzucam, ze tak Ci sie wrzucilo i Cie optymistycznie cus natchnelo :grin: tak trzeba!!!
    A co, to ja dzisiejsze sloneczko jeszcze i spacerek do polskiego sklepu :)
    A tu jeszcze i Truskaweczka i Vanilia naraz, az sie slodko zrobilo ;) :n9
    Oj co za milw słowa;-) takie kulinarne;-)

    A tu jeszcze i Truskaweczka i Vanilia naraz, az sie slodko zrobilo ;)
    Dzisiaj do naszej szkatułki dorzucam odebranie prawa jazdy :mrgreen:

    Vanilia22 napisał/a:

    Zapisanie sie na kurs prawa jazdy:> (o matko wkoncu sie przemoglam)
    no to super
    Truskawko:> mnie to czeka za kilka miesięcy jak oczywiście mi sie uda<lol> Jeszcze sie dziwie ze sie na to zdecydowalam:D

    A go szklatułki dodam Was:>
    :) na pewno sie uda!
    Mnie za pierwszym razem tez nie, nawet podwojnie... ani za drugim :roll:
    Aaaaacha :) no to inna sprawa, widac nie musisz, nie kazdy musi
    no to ja wrzucam dzis nie thomasa ale Matt'a
    i to ze jest i nie trzeba na niego czekac i to ze otworzylam sie na milosc i wierze ze bedzie i to ta cudowna :)
    i wrzucam boadicea bo strasznie ja lubie :)
    wrzucam snieg i slonce w tym samym momencie i to ze Matt do mnie pisze jak wariat i ze jest jakby nieprawdziwy taki cudowny :) i ze chce mi sie zyc i ze spotkanie juz za niecale 2 tygodnie (oh trzymajcie kciuki!)
    ah i jeszcze to ze juz nie jestem chora i ze jutro sobota i spotkam sie z Lucianai calusy i pozdrowienia i jeszcze powiem ze jesli bede z Mattem to oszaleje z radosci
    Ach Bhia!!! Jej wrzucam strasznie, ze Ty nawrzucalas, ze sie usmiechasz i czymam chciuki jak niewiem :)
    :n13
    PS: i oczywiscie zycze Ci calutkim serduszkiem zebys oszalala :mrgreen:
    Bahia:> Powodzenia w nowej miłości:)
    Ja wiem jak to sie mozna zniecierpliwić na to spotkanie:) Ale napewno bedzie warto:)

    Trzymma kciuki!!!
    wrzucam mojego ukochanego skarba,za to ze jest taki wspaniały,czuły i wyrozumiały :grin: i za to że ze mną wytrzymuje,a wiem że czasami nie jest mu łatwo.

    [ Dodano: 2008-04-24, 17:13 ]
    niby od wczoraj nic się nie zmieniło w moim życiu,ale od samego rana czuję się szczęśliwa.tak poprostu,bez konkretnego powodu :grin: :grin:
    a i wrzucam dwie pary bucików,które dzisiaj kupiłam i wizytę u fryzjera :grin:
    :n13

    [ Dodano: 2008-04-24, 22:01 ]
    no i czar prysł...
    z mojego szczęścia zostały tylko buty i nowa fryzura :n1

    wrzucam to, ze trochę odpoczniecie ode mnie i moich długaśnych- coś ostatnio - postów jak dla mnie to nigdy ich dosyć :grin: :grin: nie ważne czy są długie czy nie :grin:
    a ja wrzucam to,że cokolwiek bym nie napisała,to nie osądzacie mnie.
    a pisałam już że jest mi dobrze z Wami???? no więc piszę jeszcze raz,że jest super :grin:
    pozdrawiam wszystkich wymienionych przez Nashirę.
    Ciebie kochana w szczególności :grin:
    Moja ukochana muzyka w uszach,
    Dobry wynik w biegach na 800 m

    xoxoxo

    P.S.Zapomnialam o was...drogie panie!
    A ja Was tutaj szanownie zgromadzonych :razz: ze mam z kim gadac i moge sie czegos nauczyc :grin:
    To ze w koncu poszlismy wczoraj do kina z moim utrapieniem; ze lepiej mi jakos i odnajduje siebie i swoja wartosc; ze mam mamusie kochana; i babcie; i ciotke; i mala Gabi, ktora sie czasem zajmuje; i interview w srode; i nowe opcje wazne :mrgreen:

    interview w srode; trzymam kciuki :grin:
    Nie-dzieki Calipso :wink:
    Boa - :n5 ale juz weekend, juz masz chwile przerwy, tak?
    A ja kupiłam dziś śliczne, długie kolczyki z bursztynami. Cały czas oglądam i cieszę się jak dziecko ;)

    :D
    + moje upragnione 9 cm mniej w talii w sposob domowy i bezdietny :)
    Anetka,cieszę się razem z Tobą.u mnie upragnione 7cm :grin:
    Boa,gratulations :lol:
    A ja dzis zabralam mame i kumpele na wycieczke krajoznawcza do mojego lasu za furtkami i poodkrywalysmy nowe sciezki, ruiny starego kosciolka, ptaka co wydawal mrozace krew w zylach :razz: dzwieki, po czym szczekal (doslownie), ptaszki spiewaly cudnie, czulam sie w swoim zywiole, robiac za przewodnika po lesnych sciez kach :mrgreen: i jeszcze spotkalysmy osade (!!) jakichs kolesi, co w tym lesie pod mostem od niegdysiejszej kolei mieli namiot suszyli pranie i palili ognisko, hehehe
    A to wszystko po - pierwszym razie po operacji na rolkach!!!
    Piekny dzien :mrgreen: (choc do zachodu slonca jeszcze chwilka :wink: )

    [ Dodano: 2008-04-26, 19:35 ]
    Aj i jeszcze nabylam holahopa :lol: bede zdawac relacje jak mi idzie.
    a ja dodam, że udało mi się spełnić jedno ze swoim marzeń- przeprowadzilam sie wreszcie tam gdzie chciałam:) na razie jestem bez netu ale za jakis miesiac bedę mieć łącze.
    i niedlugo moje imieniny:lol:
    4 maja czyli Moniki :mrgreen:
    Vanilla,wszystkiego najlepszego :grin:
    a ja wrzucam to,że zmieściłam się w moją ulubioną złotą kieckę :mrgreen: za dwa tygodnie wesele :grin:
    a ja dodam ze 2 maja narodzilo sie klejne dzieciatko mojej przyjaciółk:D ja nie mogę wszedzie berbecie
    Oj... cze mu nie do wrzucania :n5 cus sie stanelo?
    A ja wrzucam psa/poduszke!!! :mrgreen: i ze cieplo, i ze Nashira wrocila, i ze ladny ogrodek.
    A tu sie podziele psiakiem:

    http://img177.imageshack.us/img177/3...to75fy8.th.jpg
    a ja byłam dzisiaj na Ukrainie i kupiłam piękne jedwabne,haftowane firanki za całe 46 zeta :mrgreen: i to aż 5 metrów :mrgreen: i że nie było kolejki na granicy,i że celnicy ukraińscy mieli kontrolę i nie brali łapówek :mrgreen: :mrgreen:
    daje mi szczęście mój M i pogoda:D

    a i bym zapomniala moj intruktor jazdy- z nim to ja sie nie boje jeżdzić:D
    Do szkatułki wrzucam: ładny dzień - święconce se słoneczko, ciepełko :) oraz to, że zaczynam odczuwać poprawę zdrówka, wrzucam także piosenkę Soft Cell "Tainted Love" przy której chce mi się śpiewać, tańczyć (ha nawet o mały włosy bym nie zatańczyła przy rurze ale jej w domu nie mam :lol: :lol: :lol: :lol:) to tyle :razz:
    A ja wrzucam do szkatułki: pogodę, moje jazdy :roll: o mało pod tramwaj nie wjechałam:D no i frendsów ktorzy sie ostatnio do mnie nie odzywają....
    A ja moja Sensei'ke, bo jest kochana, mojego piesa poduszkowego jeszcze raz :mrgreen: bo jest taaaaki slodki. Moja mamusie, Was :), ciezka prace nad soba (dobrze mi robi :razz: ) Mala Gabi co mi dostarcza rozrywki (i odrobine grosza) co tydzien.
    Wycieczke do Belfastu w prezencie imieninowym i moj stol, co go skonczylam niedawno w koncu:
    http://img368.imageshack.us/img368/7...0243ct2.th.jpg
    do nowej fryzury dorzucam nowy kolor :grin: no i moje ukochane forum :mrgreen: :mrgreen:
    Hmmm, pomalowalam lakierem mahoniowym, narzucalam lisci traw itp, przyklepalam je zeby sie przykleily, nastepnego dnia bezbarwnym same liscie, trawy troszke, druga wrstwa mahoniu, nastepnego czarne ramki z tasmy, bezbarwny "wodoodporny", wieczorem nastepny, nastepnego dnia ostatni... :) moze byc tak?
    fajnie to wygląda,i przyznam się że mi by nie przyszło do głowy wykorzystanie liści traw.
    a że fajnie wygląda to za mało powiedziane,ten stół jest świetny :grin:
    A pomysl tak, przypadkiem, oczywiscie :) bo chcialam malowac na dworze, ale pomyslalam, ze mi nawieje lisci i takich tam (bo na tej wyspie jak nie leje, to wieje) i sie przylepia. A po chwili stwierdzilam, ze to nawet mogloby byc niezle - no i tak zrobilam. :mrgreen:
    Ponoc nalepsze pomysły rodzą się przypadkiem;-)

    Dzis do szkatułki dodam Was dziewczyny:) Uwielbiam to forum:) Za dzisiejsza interpetacje chętnie bym Was uściskala:) Wkońcu znalazłam rzowiązanie mej zagadki :lol: :grin:
    Boadicea :grin:
    nareszcie odpoczniesz :grin:
    Aj, a ja musze jeszcze raz mala Gabi... bo okazalo sie, ze jest niezwykla :) i moja przyjacoilke, a jej mame - bo spotkalysmy sie nie przypadkiem, i ze wsztstko zaczyna sie skaldac w calosc... tylkoze to bedzie trudna przeprawa przede mna... ale u celu odetchne...
    wrzucam mojego kochnego przyjaciela :grin: zamiast weselicha wypiliśmy butelkę wina,do tego lody waniliowe i chipsy serowo-cebulowe.i to wszystko przy "Casablance" :grin:
    A wrzucam cudowny weekend nawet jak deszczowy. Czasami warto zapmniec o wszystkich problemach i wyobrazic sobie, że jest się na cieplej i slonecznej plaży otoczona zielenią. I wypoczywać z bliska osobą. Kurcze w naszym ciasnym pokoiku zrobilismy mini piknik i było tak miło, że chętnie to kiedyś powtórzę:D :razz:
    a ja wrzucę mój kolejny długi weekend :mrgreen:
    i znów przyjaciela :mrgreen:
    i oczywiście Was :mrgreen: :mrgreen:
    i słonko nareszcie pożądnie przygrzewa,ach jak jest cudnie :mrgreen:
    a ja dodam że wresxzcie po ponad tygodniu mma neta:D ufff:P
    i dodam byly duzy weeknd z moim skarbem:D i dodam ze znowu chodze na rekrutacje (mialam zastoj dlugi:)
    I ze kocham lody orzechowe:D
    dodaje do szkatułki wczorajszy koncert Maryli Rodowicz i Kate Ryan - było super :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
    ooo, a gdzie grały :) ?
    ja dorzucam sztuki walki ;)
    w Czechowicach - Dziedzicach na Sport Music Festiwal :mrgreen:
    no ładnie, to pewnie się Truskaweczko wyszalałaś ;) ?
    a w moim regionie wieje nudą :sad: więc o imprezach mogę tylko pomarzyć :evil:
    ale i tak jest pięknie :grin: cudnie :grin: bo jestem z wami :grin: :grin:
    u mnie ostatnio grała Coma, było super, jak z przyjaciółką złapałyśmy Roguckiego to żeśmy go 15 minut maglowały ;)
    hmm a ja dodam dzić do szkatułki mego mena, wspólny wypad do kina i dzisiejsza jazdę. Dziś udalo mi sie jechać bez błędów!!!! a to dopiero moja 10 lekcja...

    I kurs z ktoreg musilam zrezygnować:/ ale na choruzoncie pojawil sie inny i to darmowy!
    http://fotoo.pl/hosting-zdjec/links/...ek-z-balkoniku

    A ja dorzucę taki widoczek z mojego balkonu! To jedno z moich, wg mnie, najlepszych zdjęć! :D
    Anetko piękne zdjecie :grin:
    ja wrzucam wolność :grin: nareszcie pozbyłam się byłego,NA ZAWSZE :twisted:
    calipso28, przybij piątkę! Wyjechał, czy cuś?
    Caplipso:) widzę, że jesteś szczęsliwa :) to dobrze :grin:

    Do szkatułki dam ostatnie dni :) Moich kochanych przyjaciól, których mam niewiele i WAS:)

    i WAS:) I kurna, Was. Jestesmy juz prawie jak rodzina :D ja sobie nie wyobrażam dnia bez ezof .. :smile:
    Mam to samo nie wyobrażam sobie dnia bez naszej małej familii :grin:
    Nasza mała familia jest niezastąpiona. Przywiązałam się do Was, potwory! :)
    :n3 :n3 :n3 :n3 :n12

    Anetko jakie tam potwory:P
    A tak powaznie ja jeszcze dodam jedną sprawę do szkatułki:D prace jaką zaczne od wtorku :mrgreen:
    Vanilko, no ja myślę, że nie muszę zadawać Ci tego pytania :D domyśl się o co chcę zapytać :)
    :) na pw ci za raz powiem:P

    Boa kochana :n5 pewnie jest ci smutno
    ojznam to uczucie jak pracowalam kiedys w kraku chcilam odejsc i juz szykowalam wypowiedzenie ale na dniach sama ja etrzymałam:) izjednej strony sie cieszyłam a z drugiej czulam niesmak bo powiedzieli to w taki sposób ze mysllam ze padnę
    "monika juz tu nie pracujesz"-tak poprostu
    boadicea, jesteśmy z Tobą, żabko - nam zawsze możesz powiedzieć jak coś jest nie tak. Dasz sobie radę - Ty byś sobie miała nie dać? :n3
    Ja moge wrzucić tutaj mojego ojca który na siłe chce mnie wysłać na studia najbliżej domu bo będzie mu tak wygodniej, a kij z tego że to słabsze studia niż te które planuje bo dla niego to sie nie liczy, ale robi mi łaskę że może będzie mnie tam utrzymywał... heh dobroczyńca ludzkości... jedyne dziecko to ja i zero starań ;]. Sklął bym go jakbym tylko mógł.

    Niech żyją ludzie jego pokroju!!

    Przynajmniej zasugerowalam, zeby nie probowal sztuczek przy swiadectwie pracy :D Łaskawie pozwolil mi isc na urlop. A takiego wala - wole ekwiwalent. No właśnie nie daj sie:) takim ludziom trzeba pokazac że sie nie dajemy nagiąć:)

    Endriu walcz o swoje i sie nie poddawaj:) ja wiem ze jesteś silny:)
    no jak sie dostane tam gdzie chce to tam pójde. Jak mi nie będzie chciał pomóc to odetnę się od domu i dam sobie rade sam;].
    Endriu, to jest ta szatańska, zła część Ciebie. :twisted: ale jak już kiedyś Ci mówiłam - ja Ci się w ogóle, ale to w ogóle nie dziwię. Rozumiem Cię lepiej niż Ci się wydaje, perełko
    Wiem o tym. Ja tylko odliczam dni do wyjazdu na studia. Potem powrót 3 / 4 razy w roku.
    No to dajemy do szkatułki wiarę i nadzieję:)
    Boa ,nie wiem co wybrać,więc napiszę że ciesze się i smucę razem z Toba :wink:

    Anetko były nie wyjechał.nadal jest jakieś 700 metrów ode mnie,ale po wczorajszej rozmowie nareszcie dał mi spokój. i jeśli kochając kogoś,jednocześnie nie móc być z nim,nazywa się szczęściem,to jestem szczęśliwa :wink:

    Endriu ,dziewczyny mają rację.nie poddawaj się i walcz o swoje :grin: napewno wszystko będzie oki :grin:

    mojego ojca który na siłe chce mnie wysłać na studia najbliżej domu a nie przyszło Ci przez myśl, ze on się boi? no i jak każdy facet w zyciu się do tego nie przyzna i być moze nawet jest mu na reke ze tak myślisz?
    Spokojnie Endriu. Może nie jest do końca tak jak myślisz, i może nasza bajka ma rację.
    Mój ojciec podobnie reagował na mój pomysł na studia. Sugerował, żebym skupiła się na studiach oferowanych w moim mieście, bo będzie dla mnie prościej. Wszystko pod nosem, a papier jest papier, i w ogóle i tak najprawdopodobniej w życiu po podjęciu pracy minę się z tym czego uczyłam się przez 5 lat.
    I wiesz co Ci powiem. Postawiłam na swoim, i pracuję w swoim zawodzie, i nawet tam, gdzie nikt nie spodziewał się, że będę pracować (chyba zaczęłam nową tradycję w rodzinie :wink: ). Nie ma co rezygnować ze swoich planów. Jednakowo nie ma co złościć się na rodziców :wink: Spokojnie jedynaku :mrgreen: Wiesz o co chodzi :wink: Mówisz, że 3/4 razy w roku? Oj, nie byłabym taka pewna. No chyba, że wybędziesz zagranicę. Zobaczysz, że domek rodzinny jest super. Docenisz :lol: Powodzenia w podejmowaniu decyzji :smile:

    a nie przyszło Ci przez myśl, ze on się boi? no i jak każdy facet w zyciu się do tego nie przyzna i być moze nawet jest mu na reke ze tak myślisz? Wątpie to nie ten typ człowieka.


    I wiesz co Ci powiem. Postawiłam na swoim, i pracuję w swoim zawodzie, i nawet tam, gdzie nikt nie spodziewał się, że będę pracować (chyba zaczęłam nową tradycję w rodzinie :wink: ). Nie ma co rezygnować ze swoich planów. Jednakowo nie ma co złościć się na rodziców :wink: Spokojnie jedynaku :mrgreen: Wiesz o co chodzi :wink: Mówisz, że 3/4 razy w roku? Oj, nie byłabym taka pewna. No chyba, że wybędziesz zagranicę. Zobaczysz, że domek rodzinny jest super. Docenisz :lol: Powodzenia w podejmowaniu decyzji :smile: A dziękuje dziękuje ja też jeżeli się tylko dostane na wymarzone studia to tam pójde.
    Od jakiegoś roku odliczam czas do wyjazdu i mam nadzieje że nie bd musiał często wracać.


    Endriu - a gdzie sie wybierasz? Juz dawno chcialam zapytac, ale bylo mi niezrecznie... Lublin - UMCS - ekonomia
    Wierzcie mi lub nie, ale ja jestem w bardzo podobnej jak Endriu sytuacji. Bajko powiem Ci tak, że (mówię o swoim ojcu, a z tego co wiem nasi są podobni) to człowiek, który da się zabić, ale ma rację i nie wolno się sprzeciwić. Byłby gotowy odtrącić własne dziecko i powiedzieć, że jest nic nie warte, tylko dlatego, że ma inne zdanie. Ma być tak jak on mówi - i nie ma tłumaczenia. A tutaj się okazuje, że dziecko ma jego słowa głęboko gdzieś - okłamuje albo mówi prawdę dosadnie i często w sposób niedelikatny i robi po swojemu. :wink: Określić go dwoma słowami? Złośliwy tyran. Przynajmniej u mnie. Dlatego ja nie mówię Andrzejowi, żeby z nim pogadał albo, że się troszczy. Tak jak napisał Endriu - nie ten typ człowieka :D
    Dokładnie tak. Prawdziwa wolność i życie zacznie się poza domem.
    Z mamą spoko nie ma problemów
    Tak samo jak Endriu
    Dokładam tutaj moją w miarę dobrze zdaną maturę i wczorajszy słodki dzień :].

    Dokładam tutaj moją w miarę dobrze zdaną maturę i wczorajszy słodki dzień :] Słodki i jakże owocny dzień :D

    To ja wrzucam Kraków. Piękne i najwspanialsze Polskie miasto :)
    Endriu gratulacje :grin:
    za ja wrzucę dzisiejszy pierwszy dzien w pracy:) Ekstra!
    Do szkatułki wrzucam wczorajszą podróż po brata na lotnisko - to była pierwsza moja długa trasa od otrzymania prawka :D oraz sam jego przyjazd :) no i wrzucam też WAS :)
    Więc ja wrzucę Wasze uśmiechy:)
    i to,że Kaffka lepiej się czuje:)
    i to,że Ci się udało Truskawko:)
    no i siostry i braci też wrzucę:)
    i tak ogólnie wszystkich:]
    To ja wrzuce wczorajszy dzien...a raczej wieczór :)
    Dzisiaj pewnego 2 letniego brzdaca ,który mnie rozbawił do łez ;)
    I dzien w ktorym sie tu pojawilam... :)
    A ja wrzucam zieloną herbatkę, puszysty serek Almette oraz wakacje. No i mój piątkowy wyjazd do Krakowa :D
    Ah, zapomniałabym, no i lekcje języka włoskiego ( ;) )
    Od piątku do niedzieli późnego popołudnia.
    Chętnie wrzucę do szkatułki orientacje metodologiczne zaliczone na 4- :D
    Boa ja też nie będę sama :) ze siostrą i chłopakiem ;) wyjeżdżamy do sącza z powrotem ok. 18-19. Także się jeszcze zgadamy jakby co. Hehe, to biorę ten mój nieszczęsny telefon z Orange. :D tylko zadzwoń w niedzielę, ok? Nie chce taszczyć tej cegły wszędzie ze sobą ;)

    Sephiro - moje gratki, przybij piątkę! ;)
    Sephi:) ja również gratuluję:)
    wrzucam Łoleska:)
    i dostałam dzisiaj super prezent,biografię Slasha:) po angielsku:):)

    Chętnie wrzucę do szkatułki orientacje metodologiczne zaliczone na 4- :D super :ostr: gratulacje :)
    Ja rowniez gratuluje Sephirce :D
    I wrzucam, ze zaczynam sie podnosic i pozbierywac, i moge zaczac pomagac. Cali pierwsza bedzie mogla napisac "recenzje" :)
    i moją dzisiejszą śmieszną utratę kontroli nad czasem :lol: :)

    I wrzucam, ze zaczynam sie podnosic i pozbierywac, i moge zaczac pomagac. No to super :usmiech2:
    Dżem będzie dobry jak się go przy filmie zje, Boa, więc czekam na Twoje angażowanie się w moją pełnię szczęścia :D
    Do szkatułki wrzucam wystawę związaną z kulturą plemion Afryki Zachodniej: Somba i Dogon w Muzeum Miejskim :D no i oczywiście Was ;)
    Do szkatułki dodaję Szylkę i Reiki :serduszka:
    To naprawdę działa :_ostr:
    Ślicznie dziękuję :bukiet_na:
    Do szkatułki wrzucam wczorajszy cały dzień i wycieczkę do Ustronia :ostr:

    Wrzucam jeszcze do szkatułki sokoła na ręce w Leśnym Parku Niespodzianek w Ustroniu :ostr:
    Ustroń tam najczęściej jeżdziłam na odkryty basen:)

    A ja wrzucam do szkatułki xcały dziesiejszy dzień. Znalazlam sale na wesele i waga mi powoli spada:) jeeesss!
    Vanilka super :)
    walczę z nadwagą aby w przyszlym roku dobrze sie czuć:)
    na pewno ślicznie będziesz wyglądać :)
    Potrzebujesz konsultacji dietetycznych? :8P:
    oby oby:D czas pokaże:) teraz tylko trzemna trzymnać zapal do końca;-) no i aby nie zaśmiecac dodam jeszcze, że cieszę się, że niedlugo długi weekend:)

    Tak nawet szukam dietetyczki we wrocławiu
    A ja sie ciesze, ze mi powoli sie robi lepiej, a jesli chcesz porada to smialo na pw :zeby_na:
    mowisz serio;-)???
    No serio serio :z_jezorem_na:
    ok jak znjadę chwile to napisze co i jak;-) za raz nzikam bo juz ledwo widzę i co chwila się poprawiam w edycji co zonacza, że czas mego snu;-)
    Szylko a ja sie ciesze że coraz lepiej i serio bede trzymać kciuki :) za operację:) Pozytywnne myslenie dziala cuda!
    A ja się cieszę,że Wy się cieszycie:) I to że dzisiaj mam dobry humor:)
    Tak wogule to do szkatułki wrzucam(ale bardzo delikatnie) Was :)
    Hej. Dziś wrzucam to,że jest poniedziałek czyli pierwszy dzień mojego weekendu (pracuję od piątku do niedzieli). Poza tym przez całe trzy dni w pracy miałam dużo energii i gęba mi się cieszyła. Nastawiłam się pozytywnie, nie marudziłam, po prostu robiłam to co należy i byłam z tego zadowolona. Starałam się wyciągnąć z mojej pracy to co najlepsze i udało mi się
    No to super, grunt to pozytywne nastawienie :)
    Ja wrzucam, ze Polska i ze moja Sylwusia i jej corcia Sara i ze jutro moj najlepsiejszy funfel :zacieszacz:
    Do szkatułki wrzucam Sephirkę http://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/h040.gif

    Dzięki słonko

    http://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/n015.gif
    Do szkatułki wrzucam narodziny w dzień moich urodzin mojej brataniczki - podwójne urodziny :_ROTFL:
    Truskawko,dla Ciebie i Twojej bratanicy http://www.cosgan.de/images/midi/verschiedene/f015.gif
    Dziękuje Cali :* :)
    Wrzucam do szkatulki ostanie 4 dni mojego pobytu w Walii :)
    A ja wrzucam do skrzynki (ostatnio nie miałam nawet czasu aby to zrobić i mozliwości):
    -naprawę mego kompa
    - świetny dzień w pracy gdzie uśmialiśmy się niemal do łez;-)
    - powrót do lekcji jazdy:)

    No i trzymajcie kciuki moi rodzice i narzeczonego sie wreszcie spotkają......
    A ja wrzucam wczorajszy i dzisiejszy dzień, oba są bardzo radosne :)
    Wczorajszy dzień na zawsze zapada mi w pamięci ... :)
    Truskawko gratulacje i bądż grzeczną ciocią http://www.cosgan.de/images/more/bigs/g060.gif
    Ja wrzucę mój urlop, był cudowny:ok:
    Dziękuje Bajeczko :)
    Świętuje dziś przedłużenie umowy na kolejny miesiąc i kolejną ciąże mojej przyjaciółki (to już drugie dzieciątko) :) ciotka ze mnie jak trzeba:D
    Vanilko,wiedziałam że się będziesz mieć kolejną umowę
    http://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/h020.gif
    he he zapomnialam dopisac ze nie na miesiac ale na 3... to z przejęcia sie przejęzyczylam:P ups:D wiec mi przedluzyki umowe na kwartał!!!
    Vanilia no to super :)
    Duży krok Vanilko :_okok:
    No widzisz Vanilko. Idziesz jak burza! Trzymam kciuki
    Nashirko no to fajnie :)
    Tez się cieszę :ostr:
    90% to jeszcze nie całkowita pewność;) W każdym razie życzę Ci córeczki :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.