WOS ONLINE, tanie korepetycje do matury!
Gdzie założyć tanie konto bankowe?
gdzie kupic tanie roze??
solarium tanie i dobre k.akademików politechniki
Bardzo tanie zakupy
Tanie Mieszkanie
Tanie papierosy
Tanie spanie ;-)
WDK - Przegląd Filmowy Ukraina - Szkoła Przetrwania
Pilne !! Język ukraiński
Sweety
Każdy kto jeździ samochodem, wie ile kosztuje paliwo :x niedługo samochodami będą jeździli tylko politycy, bo tylko ich bedzie stać na paliwo. Ale ostatnio znalazłem taki ciekawy artykuł http://www.ukraine-poland.com/news/news.php?id=4552 i ciekaw jestem czy wiedzieliście o tym, ze w Rzeszowie można kupić ukraińskie paliwo, jeśli tak to gdzie je można kupić (bo ja nie jestem z RZeszowa :( ) pozdrawiamjedz na dolowa tam kupisz. Abdul przenies temat do innego dzialu
Nie bardzo wiem gdzie. Jak coś wymyślę to przeniosę.
jedz na dolowa tam kupisz. Gdzie???
rynek na dolowej to jest jak sie jedzie aleja Rejtana na przeciwko URZ chyba
ja bym sie bał tak kupowac na Dołowej, lepiej miec zaufaną osobe która Ci dostarcza paliwo, a na tej dołowej jak nikogo sie nie zna to mozna dostac benzyne bardzo kiepskiej jakości
jest wiele opini na tmat benzyny z Ukrainy, jedni sa bardzo zadowoleni a inni narzekają
ja osobiscie kupiłbym jedynie jakbym wiedzial ze jest z pewnego źródła
proponuje Na kazdy temat
Słyszałam, że ta benzyna ma mniej oktanów i samochód więcej jej spala
Bez ryzyka nie ma zysku :)
ja tam nawet o kosiarke dbam leje jej z ORLENU
ja tam nawet o kosiarke dbam leje jej z ORLENU Hahaha czy to jest dbanie jak się leje paliwo z Orlenu? bym się kłucił :P
Tylko przez jedną dobę do naszego województwa wjeżdża 314 tysięcy litrów paliwa z Ukrainy! W tym samym czasie stacje sprzedają około 800 tysięcy litrów
Ceny paliw na Podkarpaciu są najwyższe w kraju. Właściciele stacji, tłumacząc to, mówią między innymi o szarej strefie - tanim paliwie z Ukrainy.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście skala jest tak duża. Stowarzyszenie "Moja Stacja", zrzeszające kilkadziesiąt stacji w regionie, podaje, że w ciągu ostatnich trzech lat sprzedaż oleju napędowego spadła im o połowę, a benzyny o 30 procent.
Pytamy w Izbie Celnej w Przemyślu o napływ taniego paliwa z Ukrainy. Każdy kierowca ma prawo przywieźć stamtąd pełny bak i dziesięciolitrowy kanister. Spójrzmy na dane: w ciągu jednej doby granicę w Medyce przekracza średnio 1100 samochodów osobowych, w Krościenku 1300, a w Korczowej 1700. Także w ciągu jednej doby wszystkie trzy przejścia przejeżdżają 63 autokary. - Zakładając, że każdy z tych pojazdów ma pełny bak i jeszcze kanister, to przez dobę na teren województwa podkarpackiego wjeżdża 314 tysięcy litrów paliwa z Ukrainy - wylicza Małgorzata Eisenberger-Blacharska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu.
A ile w tym samym czasie sprzedają stacje na Podkarpaciu? - Trudno podać dokładne dane. Ale jedna nasza stacja średniej wielkości w ciągu doby sprzedaje około dwóch tysięcy litrów. W województwie mamy około 400 stacji - informuje Jacek Szpakowski, prezes Stowarzyszenia "Moja Stacja".
Wyliczyliśmy więc, że średnio na dobę wszystkie stacje na Podkarpaciu sprzedają blisko 800 tysięcy litrów. To oczywiście dane w przybliżeniu.
Część paliwa przywożonego z Ukrainy jest potem sprzedawana na naszym terenie. - To jest niezgodne z prawem. Nawet magazynowanie tego paliwa jest nielegalne. W naszym kraju każdy ma prawo trzymać tylko dziesięć litrów w kanistrze. To jest tzw. zapas. A trzymanie paliwa w beczkach czy innych pojemnikach jest niedozwolone - wyjaśnia Blacharska.
- W naszej Izbie jest wydział, który zajmuje się zwalczaniem przestępczości. Z rozpoznania tego wydziału wynika, że całe województwo jest zakażone tym procederem. Oczywiście najsilniejsze natężenie nielegalnego handlu paliwem jest na terenie przygranicznym. Ale na przykład Rzeszów także nie jest od niego wolny - dodaje Blacharska.
Tę opinię potwierdza także Szpakowski. Jakie ma dowody? - Znam osoby, które tym się trudnią - mówi nam.
Czy rzeszowianinowi opłaca się kurs na Ukrainę, pokonanie 80 km po to, by przywieźć paliwo w baku i mały kanister? - To nie odbywa się w ten sposób. Ludzie z Rzeszowa mają kontakty z mieszkańcami terenów przygranicznych. Tamci wykonują nawet po kilka kursów dziennie na Ukrainę, gdzie kupują paliwo. Rzeszowianin przyjeżdża po to paliwo autem z przyczepką, na której ma odpowiednio duży pojemnik. Z tym, że nie handluje potem nim na bazarach czy przy drodze. W Rzeszowie to paliwo rozprowadza wśród znajomych - opisuje Szpakowski.
A jak to się odbywa przy granicy? Policja zna doskonale temat: - U nas handluje się tym paliwem na parkingach osiedlowych i w miejscach w pobliżu bazarów. Oczywiście proceder kwitnie też na wsiach - mówi Artur Jędruch, szef przemyskich policjantów.
Ale daje do zrozumienia, że dla mundurowych walka z nielegalnym handlem paliwami nie jest priorytetem: - Na pierwszym miejscu mamy zabójstwa, włamania, napady rabunkowe - wylicza Jędruch.
- Czy to oznacza, że w Przemyślu można popełniać przestępstwa mniejszego kalibru i nie obawiać się, że policja się tym zainteresuje? - pytam.
Jędruch protestuje: - Na pewno będziemy to zwalczać, prowadzimy kontrole.
Tyle, że dotąd przemyskim policjantom nie udało się nikomu udowodnić nielegalnego handlu paliwami.
Izba Celna w marcu tego roku przyłapała na gorącym uczynku ludzi w Żurawicy, którzy handlowali paliwem przywiezionym z Ukrainy: - Odsprzedaż była prowadzona z transportu kolejowego. Sprzedawcą był Ukrainiec - mówi Blacharska.
DLA GAZETY
Właściciel stacji z okolic Przeworska
U mnie obroty "na oleju" spadły w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nie o 50 proc., ale o 99 proc. Tylko przypadkowo nieraz jakiś rolnik się napatoczy i kupi. A prawie wszyscy kupują ukraiński olej. Benzynę zresztą też. Gdzie? Na targowisku, w domach, w blokach trzymają je w piwnicach. Policja, gdyby tylko chciała, może znaleźć takich handlarzy na pęczki. Sprzedają po 3,20 zł za litr, a i tak zarabiają złotówkę. Ja zarabiam na litrze 30 groszy. Nie mogę obniżyć ceny, żeby skutecznie konkurować.
