ďťż
Sweety Inetresuja Cie salta ?? akrobatyka a moze Tricks?? Wtakim razie musisz to przeczytac OSK Navigator czy Crossvire - a może jeszcze jakiś inny? roborelnium na słocinie moze ktos wie kiedy?? Znacie moze jakąś hurtownie rowerów? spotkaliście się może z taką pamiątką dla nanuczyciela? Odwiedza mnie "duze".Co to moze byc?? A może by tak tu ładował prace po angielsku ... Moze jakis nowy plugin ? :) hmm moze doradzicie.. Jak to może byc niebezpiecznie w knajpie |
SweetyChciałbym wam przedstawić ciekawy artykuł na który natknąłem się w internecie:"Trening czyni mistrza" - każdy z Was słyszał tą sentencję niejednokrotnie. Ale czy rzeczywiście tak jest? Czy faktycznie godziny treningu przekładają się wprost proporcjonalnie na naszą formę? Jestem innego zdania i uważam, że tak wcale nie jest, a już na pewno nie w każdym przypadku. Owszem, wcale nie neguję, iż trening nie podnosi naszych umiejętności w czymkolwiek, bo okazało by się to zwykłą bzdurą. Bardziej chodzi mi o to, jak ćwiczyć, aby wykorzystać poświęcony czas w jak największym stopniu i aby przełożył się on jak najwidoczniej na naszą formę w danej dyscyplinie. Teraz przejdziemy do kwestii nieco mniej przyjemnej i w ogóle od nas niezależnej. Mowa o talencie. Czym on tak naprawdę jest? Najprościej rzecz biorąc - zbiorem predyspozycji, jakimi obdarzyła nas natura, które w znacznym stopniu ułatwią nam wykonywanie jakieś określonej czynności. Niestety, na to już żadnego wpływu nie mamy, bo nie od nas zależy jakimi się rodzimy. A wyobraźcie sobie sytuację tragiczną, kiedy jednostka obdarzona wybitnymi wręcz zdolnościami po prostu nie zainteresowała się dziedziną życia, w której okazać mogła się geniuszem. Czy w jakimś stopniu te wyjątkowe zdolności mogą być wykorzystywane do doskonalenia jakieś całkiem innej dziedziny? Co by było, gdyby Wolfgang Amadeusz Mozart nie zetknął się od najmłodszych lat z muzyką? Czy wyróżniał by się choć trochę wykonując inny zawód? Co by było, gdyby Lionel Messi lub Cristiano Ronaldo nie urodzili się w otoczeniu, gdzie po prostu gra się w piłkę i nie zainteresowali by się "kopaniem gały". Czy Ronaldo zdobył by wówczas nagrodę rangą dorównującą Złotej Piłce, którą otrzymał przed tygodniem od redaktorów miesięcznika France Football? Na naszym rodzimym podwórku eSportowym także można doszukać się podobnych przykładów. Warto pomyśleć, czy czołowi zawodnicy światowych scen gamingowych zwiedziliby chociaż tyle świata jeżdżąc po turniejach, gdyby nie "zaczęli grać w komputer"? To pytania oczywiście czysto retoryczne, ale śmiem postawić tezę, że gdyby ci ludzie nie zetknęli się z tym ,co teraz robią lub robili, lecz z czymś innym - dzisiaj nie słyszeli byśmy o nich ani słowa. A teraz - jak ma się sprawa talentu do treningu. Otóż czy sądzicie, iż wybitne postacie trenują więcej, czy też poświęcają po prostu znacznie większą ilość czasu na swoją pasję lub zawód? Szczerze powiedziawszy nie sądzę, aby Ronaldo trenował po godzinach, czy też dłużej, niż pozostali koledzy z drużyny. Wydaje się to oczywiste, lecz obnaża pewną smutną prawdę. A mianowicie, że trening wcale nie czyni mistrza, lecz jest tylko jednym ze składników sukcesu. Jednak bez wrodzonego talentu zazwyczaj jest tak, że będziesz co najwyżej ponad przeciętny. Owszem, są też przypadki, że ciężka charówka sprawi, iż osiągniemy sukces, lecz niestety nie w każdej dziedzinie, bo nie wszystkie cechy oraz predyspozycje możemy sami rozwijać. Przejdźmy już do sprawy samego treningu. Co zrobić, aby stał się on jak najbardziej efektywny? Tutaj niestety także muszę Was rozczarować, ponieważ złoty środek nie istnieje, gdyż każdy z nas jest różny i każdy przyswaja wiedzę, jak i umiejętności, we właściwy dla siebie sposób. Jednak istnieje pewna metoda, dzięki której możemy sami sprawdzić co jest dla nas bardziej odpowiednie. Metoda prób i błędów oraz wykluczania nieefektywnych aspektów treningu. Dla przykładu - niektórzy osiągają wysoką formę w danej grze po prostu w nią grając i to jak najdłużej. Już sama gra wyrabia w nich odpowiednie normy zachowań, które szlifowane podczas długich godzin spędzonych przed monitorem dają wymierny efekt, który rośnie wykładniczo. W takiej grupie istnieją z kolei jakby dwie podgrupy. Ludzi, którzy łapią bardzo szybko (utalentowanych?), oraz ludzi, którzy muszą poświęcić kilkukrotnie więcej czasu ganiając po mapie, aby osiągnąć podobny poziom. Jak nazwać taki rodzaj treningu? Chyba słowo "interwał" będzie tu najodpowiedniejsze. Istnieje także inna forma, chociaż coraz rzadziej stosowana - szczególnie przez młodych zawodników - którzy myślą, że jeśli poświęcą dodatkowe kilka godzin dziennie to osiągną sukces (co najczęściej prowadzi niestety do przetrenowania i daje zupełnie odwrotny efekt, o zaniedbywaniu spraw codziennych nie wspominając). Chodzi o analizę zachowań, posunięć, czyli w skrócie taktykę. Jest to także bardzo ważna metoda treningu i dająca często znacznie lepszy efekt, niż dodatkowe godziny grania. Sądzę, iż jest ona znacznie trudniejsza, bardziej wyczerpująca, jak i żmudna (a dla niektórych pewnie i "odpychająca"). W uproszczeniu można powiedzieć, iż to rodzaj gry na sucho - zaznajamianie się z nią od podszewki nie dotykając jej, lecz spokojnie obserwując i kontemplując. Doskonałą metodą może się okazać choćby analiza powtórek/replayów/demek znanych graczy oraz porównywanie ich zachowań do swoich. Spora część graczy nie przyznaje się do tego, pisząc wszem i wobec, że nigdy tego nie robiła, gdyż mają własny unikalny styl dzięki któremu wygrywają. Ale czy tak jest naprawdę? Parę lat temu, grając w pewną grę w drużynie, nie wychodziła nam szczególnie jedna mapa, mimo iż poświęcaliśmy jej znacznie więcej czasu rozgrywając na niej więcej sparingów. Nie przynosiło to jednak większego efektu. Postanowiliśmy jednak spróbować przeanalizować całą sytuację od podstaw i spędziliśmy na mapie około 6 godzin sobotniego popołudnia omawiając szczegółowo większość aspektów. Jaki był efekt? Otóż te parę godzin kontemplacji przełożyło się na to, że mapa ta stała się jedną z naszych najmocniejszych. Samo bieganie po niej przez te wcześniejsze tygodnie nie przynosiło spodziewanego rezultatu. Podobnie jest z grami typu Quake, czy też StarCraft. Trafna i szczegółowa analiza zachowań najlepszych może okazać się niezastąpiona i znacznie bardziej korzystna od setek godzin spędzonych na serwerach. Na zakończenie dodam, tak jak wspomniałem wcześniej, iż każdy z Was myśląc choć trochę poważnie o tym co robi powinien wypracować sobie własną metodę treningu i uważnie analizować to, co się robi. Na pewno wielu z Was zna też z doświadczenia sytuacje, kiedy po wkurzeniu się na tytuł, zostawialiście go w spokoju na kilka krótkich dni, a gdy do niego wróciliście, grało Wam się lepiej. Pamiętajcie, że mózg jest odpowiedzialny nie tylko za błyskawiczne podejmowanie decyzji czy analizowanie strategii i kontrataku. Czas reakcji, refleks, a nawet dostrzeganie postaci przeciwnika campującego gdzieś w dali - wszystko to jest szalenie zależne od tego, w jakiej formie jest Wasza głowa. Czasami więc lepiej poćwiczyć umysł niż palce. [Musisz być zalogowany aby zobaczyć linkiKliknij tutaj aby przejść do rejestracji] |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||