ďťż
Sweety Rock (tylko ten słabszy) Punki, new-rocki, pop rocki Kim więc jest szatan, w którego wielu nie wierzy, a inni tylko niejasno go uznają? Kadra Polski powołana!!! Tylko Holta z Rzeszowa!!! Pociąg minął go o milimetr, ucierpiał tylko but. Łowiska komercyjne w okolicach Rzeszowa i nie tylko Nasze (i wasze;) domowe (i nie tylko) zwierzaki :) (Nie) tylko taniec / Dance Flick (2009) Czy ktoś pomoże (tylko nie Tarot)... UROCZY WEEKEND tylko jak go spędzić????? Do autobusu tylko przednimi dzrzwiami |
SweetyMały zajączek ryćka w sobotni wieczór najpiękniejszą królicę w lesie.Grzmoci aż się wróble w zagajniku płoszą. Królica rozmarzona odwraca łepek do króliczka i mówi: - Jeśli jutro będziesz równie fantastyczny jak dzisiaj, to na zawsze będę twoja... A królik myśli sobie: "K***wa gdzie ja w niedzielę w środku lasu baterie kupię?" * * * * * Mały króliczek do ojca: - Jesteś ze mnie dumny tato? - Oczywiście mój synu! - A który ja się urodziłem, pierwszy..? drugi..? - No, jakoś tak w pierwszej setce... albo drugiej... A jak masz na imię, bo zapomniałem...? - 3194sław - Nie, nie byłeś pierwszy. by Rupertt * * * * * Powiedzieli Wani, że przed przeleceniem panienki należy pokonwersować. Przygruchał sobie Wania panienkęi pyta: - Puszkina znajesz? - Znaju - Zwiezdy widzieła? - Widzieła. - Nu i chwacit. Pagawarili. Snimaj trusy, budziom jobat'sia. * * * * * Mały Waniuszka pyta ojca, "szto eta chuj?" - Chuj to chuj - A kakoj on? - Kak samaliot - Kak samaliot? Nie możet byt' - Nu da. Wyprigiwajet z hangara, wzwyżajetsia, wzwyżajetsia i ...paszoł w pizdu. by Ravy * * * * * - Na ulotce napisano, że można w waszej agencji zaroochać w barterze. Jak to jest? - pyta gostek w burdelu. - Ty roochniesz panienkę, ochroniarze - ciebie. by Skaut * * * * * Facet wszedł do nowo otwartego baru i zamówił szklankę mleka. Barmanka zapytała : - Chce Pan zwykłe mleko z kartonu czy mleko "specjał" ... polecam to drugie ... na pewno się Panu spodoba.... - W takim razie poproszę "specjał" ... - OK Barmanka wzięła do ręki szklankę i podeszła do tancerki, która w tym czasie wiła się przy rurze ... tancerka chwyciła szklankę, przycisnęła do piersi i po chwili szklanka był już pełna mleka ... Barmanka odebrała od niej pełną szklankę i wróciła do klienta : - Proszę Bardzo! Pańskie mleko ... Facet przerażony wziął szklankę do ręki i powiedział : - O Boże ! Dobrze, że nie zamówiłem krwawej mary "specjał" .... by Misiek666 * * * * * Nauczycielka kazała przynieść dzieciom jakieś przedmioty związane z zawodem ich rodziców. Dziatwa naznosiła najróżniejszych sprzętów,w tym Jasio -maskę spawacza. Po lekcjach Jasio trzymając maskę w rękach czeka aż ktoś odbierze go zeszkoły.Podchodzi nieznajomy facet i pyta: - Jak ci na imię? - Jaś - Widzisz Jasiu zostałem przysłany przez twoją mamę, aby odprowadzić cię do domu Jasio przytaknął. Idą sobie kiedy nagle facet pyta: - Jasiu a wiesz co to stosunek oralny? - Nie wiem Idą dalej, facet znowu - Jasiu a wiesz co to masturbacja? - Nie wiem Znowu po paru minutach ciszy: - Jasiu a wiesz co to stosunek analny? Jasio odsuwa się od faceta - Proszę pana zaszła pomyłka, ja tak na prawdę nie jestem spawaczem! by pibenis * * * * * W parku na ławce z napisem "Świeżo malowane" siedzi sobie paniusia. Przechodzi druga kuma i rzecze: - Pani kochana, czytać pani nie umiesz? Nie widzi pani co tam napisane? Cały kostium sobie pani zniszczysz? - Pani, jak tu wierzyć w takie napisy?!. Bodaj wczoraj widziałam ławkę z napisem "Ch*j ci w dupę". Trzy godziny siedziałam. I nic. by Robal Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta: - Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało? Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi: - To był ślimak. - Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne! Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi: - Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki? Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi: - Tak córeczko, tak. Na to blondynka: - A czy przy porodzie nie powybija mi zębów? [ Dodano: 2005-07-10, 17:55 ] Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek... > Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego > wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał,że wychodzi do pracy i schował > się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, > maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym > momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... > Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem > bóstwo. > Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek ma klasę!". > Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, > najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. > Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". > Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie > krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka gladiatora. > Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!". > Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa. > Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny" > W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z > cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy... > Facet w szafie myśli: "Ja pierdolę! Ale wstyd przed Ryśkiem". Dentysta schyla się nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach? Pacjent: - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie zadawali ból, prawda? Ona: O czym myślisz? On: A o tym samym co i Ty... Ona: O Ty świnio ! edzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popiep...? Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem szybko, bo szybko ale może byśmy się popiep...? Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: skąd rycerzu masz zielonego konia? Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popiep...? I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta: - Rycerzu a może byśmy się popiep...? - Popiep... bo popiep... ale skąd ja mam zielonego konia? Nawalony jak świnia facet ledwo żywy wraca do domu i kładzie się do łóżka. Nagle zebrało mu się na amory, więc zaczyna przystawiać się do żony, łapie ją za nogę: - Ooo, ogoliłaś nogi, kochanie! Wsuwa rękę w majteczki: - Ooo, wygoliłaś się nawet na dole! Ręka wędruje wyżej, głaszcze ją po brzuszku: - Schudłaś, kochanie, wspaniale, pewnie dużo ćwiczyłaś... Nagle facet krzyczy: - Ale piersi to stanowczo za bardzo zmniejszyłaś, wiesz, że lubię duży biust! Spod kołderki nieśmiały głosik: - Tatusiu, ja mam dopiero 13 lat! Amerykanie postanowili wysłać do Rosji agenta, aby przekazywał tajne plany. Komputery przeszukiwały dane, aby znaleźć najlepszego kandydata. Po tygodniu wyskoczył wynik. Wzięto delikwenta na przeszkolenie. Następnie wysłano go nad Rosję niewykrywalnym samolotem. Agent wyskoczył na spadochronie i wylądował w lesie koło małej wioski. Poszedł do wsi. Przed jedną z chałup siedziała babunia, która na widok agenta rzekła: - Oj, ty nie rus! Na to agent: - Kak ja nie rus? Dawajtje wódki! Babunia dała dwa wiadra wódki. Agent wypił, a babcia na to: - Nu ty pijesz kak rus, ale ty nie rus. - Kak ja nie rus? Dawajtje harmoszku! Babunia dała harmonię, agent zagrał, zaśpiewał i zatańczył, a babcia na to: - Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ale ty nie rus! - Kak ja nie rus? Dawaj, pabrosimsja! No i agent przeleciał babcię, aż starowince dech zaparło, ale ona na to: - Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ty dupczysz kak rus, ale ty nie rus! - Kak ja nie rus? Paczjemu? - Bo ty czornyj! Chlopak zapoznal sie z dziewczyna. Dlugo spacerowali, zwiedzali rozne miejsca. W koncu chlopak mowi: - Pojdziemy do mnie do domu? - Po co? - Coz, poczytamy ksiazki, posluchamy muzyki... - A co bez tego ci nie stanie?! [ Dodano: 2005-07-23, 18:28 ] Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:"kurwa". - Co powiedziałeś tatusiu - pyta Jasio. - Aaaa... powiedziałem.... "duduś" - odpowiada ojciec. - tatusiu, a co to jest duduś - Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko - Tato, a jak on wygląda? - A, ma takie rączki i nóżki.... - Tatusiu, a cojedzą dudusie? - Mmm. Jedzą warzywa owoce.... - A tato, a czy dudusie mają dzieci? - Noo, tak - To znaczy, że dudusie się rozmnażają? - Tak - A jak się nazywają dzieci dudusia? - Eee...dudusiątka. - A jak wyglądają dudusiątka? - Też mają rączki i nóżki.... tak samo jak dorosłe - A co jedzą dudusiątka? - Eeee..... mleczko piją... - Tato, a gdzie mieszkają dudusie? - KURWA!!!! POWIEDZIAŁEM KURWA!!!!!!! Pewna para była małżeństwem od dwudziestu lat. Za każdym razem gdy się kochali, mąż domagał się zgaszenia światła. Tymczasem po tych 20 latach żona stwierdziła, że to nieco śmieszne. Umyśliła sobie, że złamie to jego dziwne przyzwyczajenie. Tak więc pewnej nocy, gdy byli w trakcie dzikiej, pełnej rozkoszy, romantycznej sesji, ona nagle zapaliła światło. Patrzy w dół i widzi, że mąż trzyma napędzany bateriami... wibrator! Miękki, cudowny i większy niż prawdziwy... Kompletnie wytrącona z równowagi zaczęła na niego wrzeszczeć: - Ty dupku! Ty impotencie!!! Jak mogłeś okłamywać mnie przez te wszystkie lata! Lepiej się wytłumacz!!! Mąż spojrzał prosto w jej oczy i spokojnie powiedział: - Wytłumaczę Ci skąd ten wibrator... ale ty najpierw wytłumacz skąd mamy dzieci... [ Dodano: 2005-08-01, 22:10 ] Panna młoda i pan młody zaczynają noc poślubną. Leżą sobie w łóżeczku, atmosfera przepiękna, nagle ona mówi: - Kochanie, jestem jeszcze dziewicą i nie mam zielonego pojęcia o tym szeksie, seksie, czy jak mu tam. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć? - Oczywiście, moja miła. Ujmijmy to tak: to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam miedzy nogami to więzień. Zróbmy teraz tak, żeby wsadzić więźnia do więzienia. I tak kochali się po raz pierwszy... Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduszkę, żona zachwycona, mówi: - Więzień uciekł z więzienia! - No to trzeba go zaaresztować drugi raz! Pokochali się w różnych pozycjach kilka razy... Po godzinie mąż pada zmęczony na poduszkę, resztkami sił sięga po papierosa, nagle słyszy: - Kochanie, nie wiem, może mi się tylko wydaje, ale więzień znowu uciekł. Mąż, wkurzony: - On nie dostał, k...a, dożywocia!!! 07Szefów dzielimy na 5 grup: 1. Pedałów. 2. Superpedałów. 3. Antypedałów. 4. Pedałów-magików. 5. Pedałów-pirotechników. Dlaczego ? Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..." Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę". Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!" Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy" Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem". P.S. Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę ! w kosmos gołymi rękami..." Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa... wyladowali... juz zbieraja sie do wyjscia, az tu nagle podlecialo dwóch Marsjan, takich smiesznych zielonych i bzzz, zaspawali im drzwi wyjsciowe. Amerykanie probuja wyjsc... 10 minut, 30 minut... po godzinie sie udalo. Wyszli, a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan. No wiec witaja sie i pytaja: - Czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe ? Na co Marsjanie : - Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno byli tu Polacy, koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach juz byli na zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli... - Prezenty? Polacy? Jakie prezenty? - Wpierdol to sie nazywalo czy cos, ale wszyscy dostali. http://video.google.com/videoplay?do...14197451122519 od 18stu lat :] Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodza na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczaj* restaurację całkowicie pijane. W drodze powrotnej obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie wiedzac gdzie isć się wysikać, jedna mówi do drugiej: - Wejdzmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo nie będzie. Wchodza na cmentarz, najpierw jedna sciaga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiscie je wyrzuca... Widzac to, druga od razu sobie przypomina, ze ma na sobie droga markowa bieliznę od męża i szkoda by ja tak wyrzucić.Ściaga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć. Na drugi dzień maż pierwszej, dzwoni do męża drugiej: - Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa! - Dlaczego? - Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek! Od razu wywaliłem ja z domu. Na to drugi: - Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożona w tyłek czerwona kokardę z napisem: "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAS, STASIEK I POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI". Pani pyta Jasia, kim chciałby być. - Chcę być dużym rockersem. - A co robi duży rockers? - Jeździ na motorze, pije wódkę i używa panienek. - Jasiu, zastanów się, jesteś mały, to nie ma sensu... - Jak to nie ma? Na razie jestem małym rockersem i jest mi dobrze! - A co robi mały rockers? - Jeździ na rowerze, pije mleko i się onanizuje. W klubie golfowym w czasie przerwy ktoś czyta gazetę. - Słuchajcie, tu piszą, że jakiś gość zabił swoją żonę kijem golfowym... Zapada cisza. W końcu jeden z golfiarzy nie wytrzymuje i pyta nieśmiało: - Piszą tam, ilu uderzeń potrzebował? Dziadku, dziadku, a kiedy pierwszy raz się kochałeś? - Na wojnie, wnusiu... - A jak, a z kim? - Jak to z kim... Na wojnie się nie wybiera... Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty: - Dostałem piątkę i w mordę! - Za co dostałeś piątkę? - Bo pani zapytała mnie, ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42! - A za co w mordę?! - Bo pani zapytała mnie, ile jest 6x7. Tu ojciec zdziwiony: - Przecież to jeden ch**! - No, też tak powiedziałem! Para pojechała w góry. Jeżdżą na nartach. Nagle on mówi: - Kochanie, zmarzły mi ręce! - Włóż je między moje uda - odpowiada żona. Za trzy dni znowu to samo. - Jejku, kochanie, jak mi zmarzły ręce! Ona nie wytrzymuje: - Ręce, ręce... A uszy ci nie marzną? Profesor z anatomii mówi do studentów: - Proszę państwa. Kiedy przyjdziecie do mnie na egzamin to proszę dokładnie dobierać słowa w swojej wypowiedzi. Gdy w zeszłym roku zapytałem pewną studentkę o budowę prącia ona zasmucona odpowiedziała: "Panie Profesorze. Wszystko inne umiem bardzo dobrze, ale prącie niestety tylko liznęłam..." Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora. - A co pani jest? - pyta szef. - Mam jaskrę analną. - że co!? Czym to się objawia?? - Po prostu nie widzę dzis możliwosci przytoczenia swojej dupy do pracy... Jasiu i ojciec idą przez ulicę, w pewnym momencie przechodza koło domu publicznego: Jasiu: tato, tato a co to jest?? Ojciec: wiesz synku, tojest takie miejsce, w którym rozdają roskosze. Synek o nic wiecej już nie pytał, tylko sie zamyślił. Nastepnego dnia Jasiu wpada do pokoju: Jasiu: tato, tato, daj mi 10 zł...... yyyy na kino. Ojciec popatrzył: a jak na kino to masz. I dał synkowi 10 zł Jasiu uradowany biegnie do domu publicznego, otwiera drzwi z wielkim hukiem, kładzie przed burdelmamą 10 zł i mówi: Chce zaznać rozkoszy. Burdel mama nieco zdziwiona zastanawia sie, co ona mu da za to 10 zł... pomyslała chwili, wyjeła 3 kromki chleba, posmarowała miodem i dała Jasiowi. Po godzinie uradowany Jasiu wpada do domu i woła do ojca: Jasiu: tato tato byłem w domu publicznym i zaznałem rozkoszy Ojciec: No i jak było? opowiadaj Jasiu: no 2 dałem rade, ale 3 to tylko wylizałem.... Po czym poznasz, że jesteś na zlocie Rodziny Radia Maryja? W ciągu 2 dni spotykasz 10 000 kobiet i żadna nie jest w Twoim typie. Hrabia, słynny gawędziarz opowiada wśród grona przyjaciół jedną zeswoich licznych przygód. - Sarna, którą upolowałem była wielka i ciężka, wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nią poradzić. Zarzuciłem jedną nogę sarny nalewe ramię, drugą na prawe... W tym momencie hrabia został zawołany przez służącego do pilnego telefonu. Po chwili wraca i pyta: - Na czym to ja skończyłem? - Jedna noga na prawe ramię, druga noga na lewe ramię... - podpowiada chór przyjaciół. - A, już wiem - przypomina sobie hrabia - ach te Rosjanki, cóż to były za kobiety!!! |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||