ďťż
Sweety
"MOJA GALERIA" - GALERIE UŻYTKOWNIKÓW PSW
Nowa odsłona głównej strony serwisu PSW
PSW w sieci reklamowej Google Adwords
Rekordy PSW - nowa kategoria w galerii
Fundatorzy nagród Pierwszego Konkursu PSW
300 użytkowników forum PSW
Logo serwisu PSW - ANKIETA
PSW na GP ? Budy Łańcuckie
HONOROWY KODEKS PSW - propozycje
PSW Ożanna 2008
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • asfklan.htw.pl

  • Sweety

    Myślę ,że już pora zaplanować jakieś spotkanie nad wodą. Podobnie jak w zeszłym roku można by w kwietniu zorganizować jakieś wspólne łowy.
    Pytanie tylko gdzie?


    Tym razem muszę być na zlocie i jak zwykle jestem za rzeką .
    Ja też jestem chętny. Z przyjemnością podpatrzę jaziokleniowanie w wykonaniu mistrzów :) Teraz kwestia kiedy i gdzie?
    W tym roku to muszę być i ja. A co do miejsca to nie zaproponuje dokładnie ale wolałbym rzekę...


    Andrzeju, zlot jak najbardziej wskazany:)co do miejsca to proponował bym np.okolice Łańcuta czyli Dąbrówki lub super miejsce a mianowicie Budy Łańcuckie gdzie jest teren na postawienie aut i zrobienie grila nad samą wodą.(były tam zawody w tamtym roku i miejsce jest naprawde super co Sixa może potwierdzic:)
    Ja też jestem chętny i również wydaje mi się że najlepszym łowiskiem byłaby rzeka np.Wisłok
    Dla mnie osobiście miejsce nie gra roli... ja chce tylko zobaczyć jak łowicie jazie i klenie :) no i oczywiście przy tym poznać brać :)
    Zgadzam się z wszystkimi proponującymi rzeczne jazio-kleniowanie. Z drugiej jednak strony, ciekawa byłaby też konwencja wiosennego bacikowania na jakiejś stojącej wodzie :)
    Jeśli tylko nie będę miał zjazdu na uczelni, to przyjadę, gdziekolwiek ten zlot umiejscowicie.
    Jako że moje dwie ulubione rybki,szczupak i sandacz w kwietniu mają jeszcze ochronę mogę troszkę pofederkować.Wisłoka w tamtych rejonach raczej nie znam,byłem tam ładnych parę lat temu tak że zdaję się na wiedzę innych.Jeżeli termin nie będzie kolidował z moimi planami chętnie się zjawimy czyli Ja i mój kociołek:D
    Jeżeli można to i ja chętnie bym się na zlocik stawił pod warunkiem, że nie w dni 23-24.04 i 16.05 mam zawody. Jeśli zlot byłby w jakimś rozsądnym miejscu gdzie można by pobrodzić jakieś mały podstawowy kursik muchowy by się zrobiło. :rolleyes:
    Nie ma problemu- zlot bedzie w Zarzeczu 18 kwietnia, chyba,ze pogoda lub wysoka woda pokrzyzuje nam plany to zrobimy 25 kwietnia. Wiec miejsce gdzie mozna wskoczyc do wody bedzie. Sam chetnie popatrze jak machacie muchami..:rolleyes:
    Możecie bardziej przybliżyć te tereny,jakie gatunki ryb,przynęty itp?
    http://www.fishing.org.pl/psw-na-gp-2/ - to relacja Siksy z zawodów GP.Ja tam nie byłem jeszcze. Marcin tam lubi łowić to może coś dopowie. Jeśli ktoś jeszcze tam bywa to niech opisze teren.

    Rapala- będziemy improwizować:D:D
    Nigdy tam nie wędkowałem , ale wygląda bardzo ciekawie . Data jedna czy druga mi odpowiada , więc napewno przyjadę :rolleyes:
    No to ja się piszę i na 18 i na 25 kwietnia :)
    Pora otworzyć listę chętnych bo widac,że zainteresowanie jest spore.

    Zlot odbędzie się nad Wisłokiem koło mostu z Zarzeczu 18 kwietnia(lub 25). Zbiórka o ósmej. Potem damy sobie kilka godzin( ustalimy to na miejscu) na łowy,a następnie posiedzimy przy grillu.

    W imieniu PSW TEAM zapraszam wszystkich chętnych.

    Lista :

    1.Andre
    2.Gochu
    3.Bogol
    4.Oktawian
    5.Siwy
    6.Mr.R
    7.Dziencioł
    8. Rapala
    9...

    Chętnych proszę o zgłaszanie się w tym wątku.
    Nie mógł bym opuścić takiej imprezy, proszę mnie wpisać na listę.
    Ja też się chętnie z Wami spotkam :-)
    Jeśli 18 kwietnia wypali, to i ja się zjawię - może nie na całe spotkanie, ale na pewno wystarczy, żeby się poznać :)
    Jeżeli nic mi nie wypadnie to też będe.
    Jak będzie znana dokładna data to się określę.
    25 to data rezerwowa jakby się zdarzył jakiś kataklizm 18-stego.
    Czekam na ten "kataklizm" ponieważ mnie nie ma w ten weekend, 18-tego :( a chciałbym się spotkac i poznac ludzi pozytywnie nakręconych wędkarstwem :D
    Planuje ktoś z was pojawić się z federkiem lub bolonką czy tylko sami spinningowcy ?
    Ja planuję o ile mi nic nie wyskoczy to będzie nas już dwóch.
    Oczywiście Andrzeju dopisz mnie także na ten zlocik,w takiej ekipie i miejscu nie może mnie zabraknąć:) ps.zapewne przyjedzie ze mną Sixa, możemy robić za drogowskaz:D dla tych którzy nie wiedzą ktorędy sie zjezdza nad wode i będą tam pierwszy raz.
    Zlot będzie w pięknym miejscu – miejscu gdzie pierwszy raz byłem na rybach, gdzie złowiłem pierwsze ryby, gdzie jeszcze w „trampkach” i krótki spodenkach biegałem po rzece i w prądach łowiłem klenie na wiśnie i porzeczki.

    Dla tych, którzy będą tam pierwszy raz – napisze kilka przydługawych zdań o tym jak wygląda tam rzeka, jakie ma miejscówki na dość dobrze znanym mi odcinku – czyli od zakola powyżej prądów powyżej mostu w dół, prawie do ujścia z oczyszczalni ścieków w Siedliskach.
    Samochody będą zapewne parkowane wzdłuż drogi, koło mostu lub w okolicach składu drewna(??) i placu betoniarni znajdującej się koło mostu. Do samego mostu można dojechać z dwóch stron. Od strony Tyczyna, przez Budziwój, Siedliska. W Siedliskach mijamy kościół po prawej, szkołę po lewej, dom ludowy i ośrodek zdrowia /odpowiednio po prawej i lewej/ jeszcze dwa zakręty i będzie znak w prawo „Zarzecze 1” . Jakieś 150 metrów po skręceniu w prawo dojeżdżamy do mostu. Lub dojeżdżamy od strony Boguchwały – jadąc trasa z Rzeszowa w kierunku Bieszczad. Droga Krajowa nr 9. W miejscowości Lutoryż skręcamy w lewo- stoi znak, tylko nie pamiętam jaki – ale albo „Zarzecze 1”, albo Siedliska” albo „Tyczyn” Chrakterystyczny jest ten skręt, ponieważ praktycznie przy samej drodze widać starą stacje kolejowa „Wisłoczanka” /a przed nia jakiś sklep, czy bar – taki biały barak/ z strzeżonym przejazdem kolejowym widocznym z głównej drogi. A poźniej już cały czas wzdłuż drogi i po jakiś 2km jesteśmy przy moście. – dla jadacych z południa – mysle ze stacyjka Wisloczanka i skret jest dobrze znany – jak nie – pisać - jakoś pokierujemy. Wracając do okolic mostu. W niedziele nie ma tam ruchu – tj przy zjeździe z mostu droga do betoniarni, a więc spokojnie można parkować. W dni powszednie nie zalecam – gdyż raz że można zostać całkiem nieźle „porysowanym” przez np. gruszkę z betonem, albo w suche i pogodne dni – tak jak ja miałem raz taki przypadek – po powrocie z kilkugodzinnego wędkowania, auto było pokryte około centymetrową warstwą kurzu i pyłu z błota, piachu itp. Całe auto do dokładnego mycia i wszystkie zakamarki do czyszczenia – jak włączyłem nawiew powietrza – to w twarz dostałem taką chmurą brązowego dymu – jak bym co najmniej rozwalił torebkę cynamonu :) - masakra – czyszczenie klimy i układu nadmuchu -280 zł a mechanik nie mógł wyjść z podziwu że tak urządziłem auto:D.

    Ale wracając do samej rzeki.
    Do zakola, prądów i głębszej jamy powyżej mostu można dojść na dwa sposoby.
    Prawą stroną rzeki – nowo zrobiona ścieżką – rozepchanym jakimś spychaczem. Ścieżka ta prowadzi chyba do samej Lubeni, nie wiem czy nie do ujścia samej Lubenki. Lub lewa stroną wychodząc na asfalt, mijając 3 domy i schodząc wydeptaną ścieżką po stromym zboczu nad samą wodę.
    Powyżej mostu jest zakole w prawej strony zabezpieczone faszyna. Głęboka rynna w której najczęściej poławiałem okonie i klenie, kiedyś też trafiłem małego szczupaczka. Miejsce dość często obstawione przez łowiących na grunt. Kiedyś widziałem jak łowili tam ładne leszcze a dość często trafiały się tam także piękne brzany. Generalnie głęboka rynna – do 2m pod prawym brzegiem, wypłycająca się do wewnętrznej zakola.
    Powyżej znajdują się progi skalne – szybki nurt, trudny do pokonania, miejsce gdzie czasem w lecie łowiłem klenie na „przytrzymanke” czy to na spinning na woblera, czy na wiśnię. Kiedyś – po jakiejś powodzi – złowiłem tam kilką pstrągów – pewnie uciekinierów z hodowli, a później po powodzi w dorzeczu Lubenki brały tam ładne potokowce.
    No i powyżej progów znajduje się ładna bania, przy lewym brzegu zabezpieczona faszyną. Głebokość do 2,5m. Miejsce gdzie łowiłem głownie okonie, czasem trafił się ładny szczupak. Kolega złowił tam też sandacza na jakieś 50-60 cm. Bania mająca z 100-150 m ciągnąca się do kolejnego zakrętu. Bania swojego czasu zamieszkiwana przez wydrę – co było widać po śladach na brzegu.
    Wracamy na most. Pod samym mostem – między filarami – przy lewym brzegu mamy głęboki wlew w którym zamieszkują całkiem spore brzany. Sam widziałem tam okazy 50-60 cm, co w połączeniu z bardzo dużym uciągiem wody, dawało przepiękny i bardzo długi obraz walki.
    Poniżej mostu – prawy brzeg zabezpieczony faszyną. Miejsce wybitnie okoniowe, dla mnie mające szczególne znaczenie, gdyż tam złowiłem pierwszego w życiu bolenia. A kolega – pierwszego w zyciu sandacza – w noc kiedy jakaś sąda czy inny wahadłowiec lądował gdzieś na Marsie czy Księżycu / ale było to jeszcze w czasach przed regulacja lewego brzegu, pod którym pod nawisami wierzb pływały 70 cm klenie, a woda była najgłębsza na całej znanej mi wówczas długości Wisłoka. Aktualnie, pod lewym brzegiem plaża, gdzie zawsze podczas wody powodziowej, lub około powodziowej siedzi jeden facet – specjalista od brzan – i pięknie je tam łowi. Jakieś 200m poniżje mostu, na środku rzeki jest wybudowana studnia !!! – na której zawisło już tyle przynęt, że należy na nią szczególnie uważać. Zważywszy że działa ona jak „hak” i zatrzymują się na niej wszelkiego typu gałęzie, drzewa, opony, siatki itp.
    Pomiędzy mostem a studnią często też widywałem ludzi łowiących na spławik – klenie, hmm chyba świnki lub certy na „białego” i musze powiedzieć, że zazwyczaj całkiem nieźle im szło. Często tez w kierunku środka rzeki zarzucają feederki.
    Poniżej studni zaczyna się wypłacenie – na którym w lecie „opalają” się klenie. Jako chłopka z kolega stawaliśmy na początku tego wypłycenia, i albo Horneta Salmo, albo wiśnię spuszczaliśmy w dół i prawie każde przepuszczenie kończyło się atakiem ryby. W wyjątkowo ciepłe dni klenie „stały” pod prawym brzegiem, pod dużymi krzakami wierzb/wilkiny, gdzie nurt jest bardzo szybki, a uciąg bardzo silny – stojąc na prawym –dość wysokim brzegu – ładnie je zawsze było widac – i można było polować „na upatrzonego”.
    Po wypłaceniu zaczyna się moje ulubione miejsce – „pole pod wierzbą” – charakterystyczne z tego względu, że rośnie nad nim, na lewym brzegu ogromna wierzba, widoczna nawet z mostu.
    Widać ja na pierwszym zdjęciu Miko z dnai 25.03.2010 na stronie 21 w zakładce Wisłok – w oddali, po lewej stronie.
    http://www.fishing.org.pl/forum/show...p?t=83&page=21

    Miejsce zaczynające się szybkim i głębokim wlewem pod lewym brzegiem. Później przechodzi w spokojna płań – dość mocno zamuloną przez co brodzenie jest dość nieprzyjemne - Zazwyczaj ktoś siedzi na tym polu, gdyż miejsce jest wyjątkowo rybne. Prawy brzeg zabezpieczony faszyną – pod sama wierzbą około 3m. Miejsce gdzie i na spławik, i na grunt można śmiło łowić. Ładne okonie, grube klenie, ładne leszcze, płotki – przy mnie kiedyś kolega złowił tam tez karpia /tak z 35 cm/ i tęczaka
    Nad tym miejscem zawsze znęcam się z większą gumą lub woblerem, gdyż bardzo często trafiałem tam ładne szczupaki. Płań kończy się wypłyceniem z szybkim przelewem pod lewym brzegiem- który tworzy głęboka banie z prądami wstecznymi – gdzie o ile się ich nie wypłoszy, to można trafić ładne klenie.
    Od tego miejsca zaczyna się długi, płytki i spokojny odcinek Wisłoka. Dno jest pokryte żwirem, lub zbudowane z twardej gliny (??)Całość w dowolnym miejscu przy niskiej wodzie można śmiało pokonać w każdym miejscu w woderach. Odcinek ma z 300 metrów, Nigdy na tym odcinku nie złowiłem niczego innego jak okonia lub klenia. W letnie dni idąc ścieżką wzdłuż wysokiego prawego brzegu było widać tylko większe i mniejsze cienie kleni stojące przy brzegu, a druga osoba stojąca w wodzie w okolicach środka rzeki mogła je wtedy łowić „na upatrzonego”. W czystej wodzie było je ładnie widać, a mając przewodnika na górze wystarczyło dobrze rzucić i poczekać aż kleń ruszy w kierunku naszej przynęty.
    O ile się nie mylę to początek tego wypłycania widać na drugim zdjęciu Miko z dnia 25.03.2010 na stronie 21 w zakładce Wisłok.
    http://www.fishing.org.pl/forum/show...p?t=83&page=21

    Mniej więcej w połowie tej spokojnej płani, przy prawym brzegu rośnie ładna wierzba, pod którą jest seria gliniastych, głębokich dołków zamieszkiwanych przez ładne okonie.
    Jesienią, podczas koleżeńskich zawodów wyciągałem z nich średnio na 10 rzutów 7-8 okoni – małych, ale prawie zawsze wisiał jakiś na końcu żyłki. Wtedy generalnie był dobry dzień, W ciągu 5-6 h łowienia, od mostu do „bani za kościołem” wyciągnąłem z 50 okoni, 4 klenie i jednego szczupaka.
    Wypłycenie kończy się przelewem pod lewym brzegiem. Na samym brzegu przelewu, na całej jego szerokości tez dość często łowiłem klenie na „wypuszczanego” – woblera lub wiśnie.
    Poniżej przelewu zaczyna się pod lewym brzegiem rynna – około 200m, z szybkim nurtem, głeboka, rwąca. Poza kleniami w letnie, upalne dni, i okoniami od przypadku do przypadku nie połowilem tam nic szczególnego. Raz trafiłem chyba dość ładną brzanę, ale niestety nie udało mi się jej wyciągnąć.
    Końcówka rynny jest już spokojniejsza i przechodzi w spokojną, największa i najgłębszą banie na jakiej łowiłem na Wisłoku – banie praktycznie na wysokości kościoła w Siedliskach. Bania jest możliwa do obłowienia w komfortowy sposób, bez konieczności znajomości wspinaczki wysokogórskiej tylko z prawego brzegu. Lewy to urwisko prawie w każdym miejscu schodzące do samej wody.NA wlocie go bani łowiłem ogromne ilości okoni – rzut na grugi brzeg, przyneta lądowała na kamienisto –ziemnym brzegu, Dwa podciągnięcia – twisterek wpadał do wody, dwa podciągniecia i na około 0,3 -0,5 m głębokości zapinał się okoń. Na całej tej bani łowiłem piękne, grube klenie, szczupaki, bardzo ładne okonie. Znajomy z Siedlisk, podczas nocnej zasiadki, złowił suma na prawie 90 cm. Gruba woda, z dalek pachnąca grubym zwierzem. Łowienie, jak na typowej dużej, spokojnej bani – w zależności od tego na co się nastawiamy. Warto tam tez spróbować sił ze spławikiem i feederkiem, podobno całkiem niezłe efekty uzyskują tam „miejscowi” na rosówkę, robaka, a latem polują z wiśniami lub porzeczkami na klenie. Bania ma kilka wypleceń, ślady po starych rafach, ale z tego co pamiętam z zeszłego roku, cały odcinek około 300-400 metrów można już nazwać spokoja „banią” – na pewno dość głęboko, z mocnym uciągiem. Aktualnie, zanim wyrośnie jeszcze całe zielsko i rekordowych rozmiarów pokrzywy wraz z jakimiś pnączami na nadbrzeżnych wierzbach, będzie można spokojnie chodzić po wysokim brzegu, od lat wydeptaną ścieżką. Niestety wraz ze wzrostem zielska i zbliżającym się latem – robi się tam dżungla, a przejście staje się praktycznie niemożliwe. Bania ma kształt litery S co widac na zdjęciu nr 3. u Miko. Na końcu drugiego zakola, pod prawym brzegiem znajduje się bardzo głęboka jama, zamieszkiwana aktualnie przez bobry, porośnięta na brzegu młodymi wierzbami. Ma ona na swoim koncie co najmniej jednego topielca i 2 niedoszłych, prawie cudem odratowanych. Są tam bardzo silne wiry i prądy. Kiedyś w ramach testu wpuszczaliśmy duże woblery w wiry – które prawie pionowo wciągały je na 2-3 metry w głąb wody. Teraz się tam chyba trochę wypłyciło i uspokoiło, ale nadal na sam widok tej wody mam jakieś nieprzyjemne skojarzenia. Za drugim zakolem zaczyna się wypłacenie, z szybkim nurtem – na którym to, jeszcze w czasach kiedy była na jego środku wyspa – złowiłem pięknego bolenia. Teraz jest tam tylko szybki nurt z ładnymi i walecznymi kleniami które biorą zarówno w samym prądzie, jak i na spokojnym początku wlewu. Poniżej wypłacenia zaczyna się spokojny odcinek rzeki. Równy spokojny nurt – głębokości od 0,5 m do 1,5-2m. Praktycznie z obu stron zarośnięty wierzbami, Dojście do wody możliwe jest tylko ścieżkami pomiędzy krzakami na wydeptane, przygotowane stanowiska. I na tym praktycznie kończę opis rzeki mojej młodości.

    Powyższą płań i o dziwo jakieś przyspieszenie nurt, w miejscu gdzie do tej pory było w miarę spokojnie / co ta woda i przyroda potrafi zrobić z dnem i ksztaletem rzeki/ widać ja na trzecim zdjęciu Miko z dnai 25.03.2010 na stronie 21 w zakładce Wisłok.
    http://www.fishing.org.pl/forum/show...p?t=83&page=21
    Kurcze, swoją droga analizując te zdjęcia widzę że niektóre fragmenty się pozimniały dość mocno od jesieni;/

    Generalnie nigdy podczas jednego dnia łowienia – nawet od 6rano do 21 nie udało mi się przejść całego opisanego odcinka, dokładnie i tak jak bym chciał obławiając każde miejsce,
    Łowię tylko i wyłącznie w woderach – spokojnie wystarczają. I robie to także ze względu na dość dużą ilość węży które tam widywałem – a że węży bardzo nie lubię to wysokie buty są dla mnie jak najbardziej wskazane. Szczególnie „wężowate” miejsce zaczyna się od przelewu poniżej bardzo długiego- okoniowego – wypłacenia aż w zasadzie do wypłacenia poniżej największej bani .

    Na co łowię:
    W zależności od tego, na co się nastawiam i jaka jest pora roku, łowię wg dwóch wariantów – lekkiego i bardzo lekkiego.
    Wariant bardzo lekki to kij Quantum Pro Tour Twist 2,25 c.w. 1-5g z wklejanką lub Konger World Champion Tango 2,4 c.w. 1-8g też z wklejanką. Do tego żyłka 0,12 lub max 0,16. Do tego przede wszystkim gumki. Główka od 1 do 3 gram. Gumki małe, przede wszystkim twistery w kolorach motoroil, herbatka z brokatem, czerwonym, żółtym,białe a wiosna i w bardzo czystej wodzie także czarne. Natomiast zupełnie nie sprawdziły mi się zielone i „denaturaty”. A jak nie gumka to blaszki – obrotówki 00 i 0. Z czerwonym akcentem, lub miedzianym.
    Wariant lekki to kij Konger Equs Salto 2,9 c.w. 5-18 g, żyłka 0,18 lub 0,20. Woblery – to najczęściej Salmo Hormet – mój ulubiony kolor to GS albo GB / taki niebieski grzbiet z białymi bokami/ Rozmiar chyba 4 cm, zbrojony tylko w jedną kotwiczkę. No i tym podobne Glapki, Dorado. Blachy – albo malutkie wahadłówki – takie typowo pstrągowe, tylko o rozmiar mniejsze / jakieś 3 do 5 cm/ srebrne i miedziane. Obrotówki – rozmairy od 1 do 3. Na ogół z czerwonym akcentem, a na klenie black fury, albo „żuczek” mepssa. Gumy – kolory jak wyżej, tylko na główkach tak gdzieś do 10 gram,
    Bardzo dobrze, podczas łowienia powierzchniowego kleni sprawdzały mi się także blachy marki HRT, takie z leciutkim korpusem, plecionym z drutu, niestety nie pamiętam modelu dokładnie – ale chyba nazywało się to nimph, W każdym razie niesamowicie lekkie, idealne do łowienia powierzchniowego. A większych modeli używam także do łowienia latem i jesienią szczupaków przy powierzchni, nad roślinnością.

    Zachęcam „tambylców” do uzupełniania opisu – o jakieś elementy które pominąłem, uzupełnienia, uszczegółowienia, lub opisy które są już nieaktualne w moim opisie.
    Pozdrawiam

    Uff .. masakra jakiego paszczkwila stworzyłem :)
    Gabryś
    Tekst trafi na stronę główną :) Jakbyś mógł uzupełnić ten tekst większą ilością zdjęć to byłby super.
    Panowie a co zrobimy , gdy będzie pogrzeb pary prezydenckiej w Niedziele , też się spotykamy ?
    A może lepiej będzie dodać na głównej stronie mapkę z zumi.pl albo targeo.pl i zaznaczyć miejsce w którym mamy się spotkać. Myślę że dzięki temu zaoszczędzimy dużo czasu i nerwów.

    A może lepiej będzie dodać na głównej stronie mapkę z zumi.pl albo targeo.pl i zaznaczyć miejsce w którym mamy się spotkać. Myślę że dzięki temu zaoszczędzimy dużo czasu i nerwów. Zieloną strzałką zaznaczyłem most drogowy w Zarzeczu.Miejsca poniżej mostu jak i powyżej opisuje kolega Gabryś i prawdopodobnie w tym miejscu odbędzie się Wiosenny zlot PSW.
    http://mapa.targeo.pl/Mapa_Polski,21...96380949f14a7e

    Lub dojeżdżamy od strony Boguchwały – jadąc trasa z Rzeszowa w kierunku Bieszczad. Droga Krajowa nr 9. W miejscowości Lutoryż skręcamy w lewo- stoi znak, tylko nie pamiętam jaki – ale albo „Zarzecze 1”, albo Siedliska” albo „Tyczyn” Dokładnie, stoi tam znak z napisem Tyczyn 12 km.
    No właśnie?Pogrzeb będzie na pewno w niedzielę o 14-tej,dla mnie nie jest to raczej problem,kto będzie chciał może wyjechać przed 14-tą.A tak na marginesie to do której godziny przewidujecie wędkowanie? Bo jak rozumiem potem pasowało by trochę posiedzieć i porozmawiać.Może godzinę spotkania z racji pogrzebu ustalimy na 7.00?
    Ja dzisiaj rano byłem u lekarza i dostałem skierowanie do szpitala... myślałem że o zlocie mogę już zapomnieć ale okazało się że lekarz też wędkuje i skończyło się na badaniach ogólnych ;)

    Z taką mapką to raczej już nie będzie problemów z trafieniem na miejsce. Już nie mogę się doczekać.
    Jeśli zlot odbędzie się 18-tego to niestety raczej nie zaglądnę. Co myślicie o tym aby przesunąć imprezkę na 25-tego.
    Postaram się dotrzeć z jakimś kumplem :-) na niedzielę ma być piękna pogoda.
    Opis miejsca zlotu w artykule Wisłok w Zarzeczu - przed Zlotem
    http://www.fishing.org.pl/wislok-w-z...-przed-zlotem/
    zapraszam
    Panie i Panowie,dzis otrzymałem powiadomienie by przełożyć zlot na 25go kwietnia,bo coś tam niektorym chlopakom nie gra w kalendarzu.Powiem ze dla mnie to obojętne czy 18ty czy 25ty.Proponuje zamiescic ponizej liste kto i na jaki termin by sie zrobił i mysle ze dojdziemy do porozumienia:)
    Dodam jeszcze ze miejsce ,,ustawki''zrobimy dokładnie obok mostu,jest tam taki powiedzmy mały parking podlegający betoniarni,poczekamy na wszystkich i zjedziemy nad wode.W tym miejscu proponuje sie spotkac, zjazd nad wode to juz zupełnie inna bajka zwłaszcza dla tych co beda tam pierwszy raz i nie jest tak łatwo tam trafic jak pisze kolega Gabriel bo betoniarnia juz od dawna nie udostepnia zjazdu;)
    Też myśle że 25-ty będzie lepszym rozwiązaniem ( ceremonia pogrzebowa ) , naprawde myśle że nad tą wodą żle będziemy wyglądać , w tym czasie wszyscy zgromadzą się przed telewizorami , jak przed dziećmi (ci co mają)będziemy wyglądać . Jeżeli nie uda się zlotu przenieść na 25-go to coś człowiek w domu wymyśli żeby być , już dwa zloty mnie omineły bo zawsze coś wypadło , ja się dostosuje .
    Ja osobiście nie widzę związku między żałobą narodową i pogrzebem a naszym spotkaniem. Gdybyśmy spotkali się jako miłośnicy głośnej muzyki i taniego alkoholu to rozumiem... ale wyciszenie nad wodą to coś innego. Zresztą ja już tą tragedie odchorowałem... Mi pasują oba terminy i dostosuje się do większości. Decydujcie Panowie.
    To już chyba jakaś tradycja jest ,że wiosenny zlot nie odbywa się w pierwszym terminie. Zdecydowaliśmy przełożyć go na 25 kwietnia. Poniżej lista osób, które wolą właśnie ta datę lub obydwa terminy im odpowiadały.

    Lista :

    1.Andre
    2.Gochu
    3.Bogol
    4.Oktawian
    5.Krs
    6.Marcin
    7.Mapet77
    8.Siksa
    9.Dred
    10.Mr. R
    11.Gabriel Kozdraś
    12.ŁukaszZ
    13.Siwy
    14.Rapala
    15.Stiff43
    16.Kolega Stiffa
    17.MaksGie
    18...

    Prosiłbym osoby,które były na liście na 18-stego by ewentualnie dopisały się do nowej listy. Oczywiście innych chętnych również zapraszamy.
    Jak nie będzie końca świat to jestem i może beret też, ale to już on niech się wypowie, przyda się trening przed GP. Dopisać do listy:)
    Jak dla mnie 25-ty też jest lepszym terminem.
    Mam nadzieję, że do tego czasu woda ciut opadnie i się ociepli już na stałe.
    Jak to mówią "mi to rybka" :D
    Proszę i mnie dopisać - termin w zasadzie bez znaczenia.
    Natomiast wiem że 25 Zdzisek Czekała ma zawody na Wiśle i go nie będzie.

    Gabryś
    Ja też się pisze na 25 :)
    Pojawił sie dosyć poważny problem z datą 25.04.10 ,zawody WKSU zmieniły date z 2 maja na 25 kwietnia.Wiem ze pare osób z forum chce byc na tych zawodach(na pewno ja i zapewne Sixa)Co robimy:confused: http://www.pzw.org.pl/1320/wiadomosc...klubu_i_okregu
    Jedziemy w najbliższą sobotę i tyle... szybka męska decyzja
    Ciekawe kto zmienił datę pierwszych Gp(znów penie komuś nie pasowało :mad:) i tak na prawdę to myślałem że otwarcie też będzie w Zarzeczu a tu patrze jakaś Nowa Wieś , Tarliczka , jak ktoś wie to niech opisze co tam za woda i to tam pływa, czy da się brodzić trochę nie w tym temacie:cool:
    Może być i 25-tego, może faktycznie się pogoda wyklaruje ponieważ po wczorajszych i dzisiejszych opadach woda na Wisłoku na pewno będzie podniesiona.
    Napisz @dred na priv co chcesz wiedzieć,tak się złożyło że tam się wychowałem i dość dokładnie znam te wody.
    Sobota raczej nie wypali. Poza tym stan Wisłoka w Rzeszowie prawie 150 cm, a zapewne jeszcze troche pójdzie w górę. Marcin z Siksą musicie złożyć wniosek o przełożenie zawodów GP na 9 maja i gitara.:D Ponoć zawody dlatego miały być w maju by można było łowić szczupaki i bolenie. Kalendarz na GP jest jak widać elastyczny:)
    No to co Panowie robimy? Jakis konkretne ustalenia są?
    Po ostatnich opadach woda mocno poszła w górę,tak że z łowienia na Wisłoku "dupa blada":mad: a tu jeszcze straszą jakąś chmurą ,która dotrze znad Islandii:D
    Jutro zbieram zabawki i robię wypad nad jakieś "bajorko"
    Witam,chętnie sie zjawie 25 kwietnia pewnie i kolege wezme.Prosze mnie dopisać:)
    Po ostatnich opadach woda mocno poszła w górę,tak że z łowienia na Wisłoku "dupa blada":mad: a tu jeszcze straszą jakąś chmurą ,która dotrze znad Islandii:D

    Ciężko jest zorganizować zlot:(. Katastrofa,żałoba, wysoka woda, zawody GP i jeszcze wulkaniczny pył;). Myślę,że nie ma co kombinować - spotykamy się 25 . Trzeba mieć nadzieję że już nie będzie padać i woda opadnie trochę.
    Ok no to widzimy się 25-go w Zarzeczu... tylko co robić jutro cały dzień!?
    a techniki połowu spining czy dowolna metoda? może jakiś federek?:)
    Ja biorę feederka , kociołek i coś jeszcze:D
    Hehehe ja biorę spin ale jak już będę zmęczony to przysiądę się do Ciebie i otworzę piwko :)
    Jeszcze ja prawdopodobnie będę na tym zlocie.
    Pod artykułem na stronie głównej „Wisłok w Zarzeczu – przed zlotem” wrzucone zostały fotki z wczoraj, z praktycznie całego opisywanego przeze mnie odcinka. Tak aby mieć pogląd jak wygląda Wisłok wiosenny, gdzie za tydzień będziemy biegać podczas zlotu. Z informacji jakie uzyskałem nad woda – a spotkałem około 10 osób na całym odcinku - to ryba nie brała, woda była mocno podniesiona – około 50 cm, i była „trącona”.
    http://www.fishing.org.pl/wislok-w-z...-przed-zlotem/
    Gabryś
    Panowie Adminowie – jakieś ostateczne ustalenia co do zlotu?:confused:
    O której, gdzie, do której, jak ?
    Każdy grilla przywozi we własnym zakresie? Czy grill czy „coś” podobnego - wspólnego będzie na miejscu? a trzeba tylko zabrać mięso z sobą?
    Ja w zasadzie jadę sam z Rzeszowa dość dużym autem - tak że mogę kogoś lub coś zabrać z sobą, lub po drodze. A w Rzeszowie mogę podjechać na dowolne osiedle :) gdyby był ktoś zainteresowany.
    A jakaś ostateczna lista uczestników – bo w sumie nie wiem co z tym GP, co z pogoda itd.
    Pozdrawiam i apeluje o informacje i organizację :)
    Gabryś
    Termin to oczywiście niedziela 25 kwietnia. Tak jak było już mówione spotykamy się o ósmej koło mostu w Zarzeczu. Grilla zawsze przywoził Siksa, tym razem go nie będzie.Stąd prośba do kogoś kto posiada grilla by przywiózł.. Jeden oczywiście wystarczy. Mięso zawsze każdy po trochu przywozi i jeszcze nie było tak by brakło. Napitki również co kto lubi:).

    Lista

    1.Andre
    2.Gochu
    3.Bogol
    4.Oktawian
    5.Krs
    6.Mapet77
    7.Mr. R
    8.Gabriel Kozdraś
    9.ŁukaszZ
    10.Siwy
    11.Rapala
    12.Stiff43
    13.Kolega Stiffa
    14.MaksGie
    15.Dziencioł

    Nie będzie na pewno Siksy i Marcina. Dred się jeszcze waha. Beret również, z tym że jego na liście nie ma. Nikogo już nie skreślam. Oczywiście z poza listy tez przygarniemy gdyby się pojawił takowy:D.

    A na pogodę to raczej wpływu nie mamy Gabriel.
    Mnie nie będzie a szkoda bo wybieram się na GP, jeśli znów nie będzie z niczym kolidować to na następnym jestem zlocie. Życzę milej atmosfery i połamania kija na rybkach :p
    Panowie,czy ktoś melduje się z bolonką albo federkiem na zlocie?I jeszcze jedno pytanko do tych którzy znają tą wodę a mianowicie czy są niedaleko mostu jakieś fajne miejsca aby można było połowić na federa ,chodzi o to aby nie targać daleko gratów?
    Atak na marginesie,wezmę ze sobą kilka z moich znajomych
    http://fishki.net/comment.php?id=65416
    Przy samym moście zarówno z jednej jak i z drugiej strony rzeki sa dobre miejsca :)
    Rapala trzymam Cie za słowo.

    Ponawiam pytanie- jest ktoś kto może przywieźć grilla?
    Andre, ja mogę przywieść grilla, ale na zlocie mogę być max do 15 - tak więc grillowanie trzeba będzie zakończyć najpóźniej o 14:30 - tak aby przestygł przed włożeniem do auta.
    Jeżeli nikomu to nie przeszkadza - to ja zabiorę grilla z sobą + węgiel +podpałkę i sztućce do niego.

    Gabryś
    Super.
    Lipunia z mojej strony. Przeziębiłem się na rybach wczoraj dosyć poważnie i cały dzień leże w łóżku...Podejrzewam że nic się do jutra nie zmieni. W razie gdyby coś się zmieniło wiem gdzie Was szukać.
    Łukasz, mam koc w samochodzie - żebyś nie zmarzł z rana, zrobisz sobie termos ciepłej herbatki i będziesz się ładnie opalał i grilla pilnował:). A z czasem,,to i od słońca sie opalisz, jak będzie tak pięknie jak dziś. A myślę, że na słońcu szybciej ozdrowiejesz jak w murach domu.

    Gabryś

    Lipunia z mojej strony. Przeziębiłem się na rybach wczoraj dosyć poważnie i cały dzień leże w łóżku...Podejrzewam że nic się do jutra nie zmieni. W razie gdyby coś się zmieniło wiem gdzie Was szukać. Zwolnienie lekarskie poproszę. A jak nie masz to widzimy się jutro w Zarzeczu.:D
    Panowie miłej zabawy życzę i sporych rybek :D:) pozdrawiam

    Panowie miłej zabawy życzę i sporych rybek :D:) pozdrawiam Zawsze się możesz przyłączyć:)
    Jestem na bank ale bez wędy bo nie bardzo mam sie z czym pokazac an tę wodę. Chyba, że wydłubię jakieś przynęty z dawno zapomnianych pudełek
    P.S. Właśnie wróciłem z piwnicy o coś tam wydrapałem ze starych pudełek. Parę obrotówek i jakieś wobki musi mi wystarczyc. W zasadzie wystarczy mi jak spędzę parę godzin w doborowym towarzystwie!!!:D
    Ja jestem jutro na zlocie przejazdem i nie zabawię długo. Przy okazji przetestuję nowy bajer - fotki na żywo publikowane na Twitterze. Wszystkich tych, których zabraknie na zlocie zapraszam jutro rano po 8:00 do odwiedzenia tego kanału, kilka fotek live ze zlotu postaram się zamieścić :)

    Kanał dostępny jest na stronie głównej naszego serwisu lub pod tym linkiem :
    http://twitter.com/fishingpl
    Dotarli wszyscy do domów ?
    Ja i Złoty dotarlismy- a teraz pijemy piwoooooooo
    Galeria - "Zarzecze - 25 kwietnia 2010" otwarta, możecie wrzucać fotki.
    Ja dotarłem;)
    Hehehe no to teraz sobie odrobie poranna abstynencje... hulaj dusza piekła nie ma :D
    Właśnie zaraz wypije piwko od Oktawiana . To jest klenik ze zlotu , zdjęcia kiełbia nie mam ale był naprawde agresywny .
    Okoń z Zarzecza.
    My z Dzienciołem mieliśmy mała przygodę w drodze powrotnej. Troszkę nam się hamulce kopciły.:eek:
    Zlocik udany. Rybki nawet skubały.Zwłaszcza okonie- dwucyfrowy wynik w ilości okonia osiągnęło chyba kilku zlotowiczów. Pogoda również dobra, no i ten kociołek. Dla mnie mistrzostwo świata.

    Swoją fotkę z kleniem przestrzeliłem.:eek:
    No panowie musiało być wyśmienicie - zazdroszczę. Zdjęcia kapitalne, Oktawian i jego piąteczka się spisali :cool:
    Zdjęcia ze zlotu znajdują się w naszej w galerii, zapraszam :
    http://www.fishing.org.pl/galeria/th...s.php?album=42
    Następny zlot musimy zrobic dwudniowy, żeby kerujący pojazdami również mogli brac czynny udział w integracji. No i w miejscu, gdzie można zasadzic się z gruntówką na "potwory":D
    No no widzę że rybki współpracowały ;). Pozdro
    W drodze powrotnej do domu z GP Okręgu zapada decyzja - odwiedzimy zlotowiczów :).W prawdzie byliśmy tylko kilka minut ale widać było po chłopakach,że impreza udana na maksa .Humory dopisywały,a z tego co widziałem jadła i picia nie brakowało (dziękuje w imieniu swoim i kolegów za piwko-odstawimy przy najbliższej okazji ;) i za miłe przywitanie ).Do zobaczenia nad wodą.
    No i dobrze że wpadliście. Miejmy nadzieje Beret,że w końcu uda się pogodzić jakoś terminy zlotu i GP.:)

    Wrzuciłem jeszcze kilka fotek do galerii. Ale co jest- widziałem kilka aparatów na zlocie, a fotki wrzucił tylko Oktawian.

    Następny zlot musimy zrobic dwudniowy, żeby kerujący pojazdami również mogli brac czynny udział w integracji. No i w miejscu, gdzie można zasadzic się z gruntówką na "potwory":D Jestem za :) w innym wypadku na następny zlot idę piechotą :P

    Zawsze się możesz przyłączyć:) Miałem ochotę przyjechać ale niestety musiałem iść do pracy :mad:
    Jak jechałem zatrzymałem się na moment za mostem ponieważ spotkałem trzech kolegów, którzy czekali już na zlot pogadaliśmy chwilę i trzeba było jechać pracować.........

    Jestem za :) w innym wypadku na następny zlot idę piechotą :P
    Było Was kilku z Rzeszowa a każdy przyjechał swoim autem. Mozna chyba było chociaż po dwóch się spakować. Mój pasażer wracał w wyśmienitym humorze.:D:D:D
    Dziencioł to super rozegrał , szofera miał i luz a ja piwko to dopiero w domciu .
    Nie wiem czy to pamięta, ale zadeklarował,że na następnym zlocie to on powozi:D:D:D:D

    Nie wiem czy to pamięta, ale zadeklarował,że na następnym zlocie to on powozi:D:D:D:D Chyba nie pamięta:D. Na następny zlot znajde drivera:D
    Panowie uzupełnijcie listę osób ze zdjęcia grupowego :
    http://www.fishing.org.pl/galeria/di...e.php?pos=-962

    Na zdjęciu od prawej:
    1. oktawian
    2. bogol
    3. mapet77
    4. andre
    5. krs
    6. Gabriel Kozdraś
    7. ?
    8. dziencioł
    9. siwy
    10. rapala
    11. Stiff43
    12. andi
    13. ?
    14. złoty
    15. maks gie
    16. gochu - nieobecny na zdjęciu, pojechał po piwo :D
    6 w drugim rzędzie to ja:)
    11-stiff43 14-złoty ( niebawem sie zarejestruje na PSW )
    A ja nie mam pojęcia gdzie mnie wcięło... ale na zdjęciu mnie nie ma :P
    Może... byłeś po piwo?:D
    9 od prawej potwierdzam :)

    A ja nie mam pojęcia gdzie mnie wcięło... ale na zdjęciu mnie nie ma :P Nie ma problemu, od czego jest Photoshop, zrobimy mały retusz i na zdjęciu się pojawisz :D
    Siwy, a jak okonki się chowają ?

    Może... byłeś po piwo?:D Hehehe rzeczywiście byłem po piwo :D Ty to masz pamięć! Wszystko jasne...

    Siwy, a jak okonki się chowają ? Super zdrowe już zajeły się płotkami :)
    5 minut zabawy Oktawiana fotoszopem i Pan Gochu znalazł się na zdjęciu grupowym ;)

    http://www.fishing.org.pl/galeria/di....php?pos=-1032
    Ok zdjecie z Wami juz mam teraz inna sprawa. Kiedy widzimy sie nad woda? Bede szczesliwy w koncu odbiore swoja koszulke! ;) Planujecie cos??
    Na zlocie padła propozycja dwudniowych manewrów nad Sanem w lipcu. Z tego co pamiętam chętnych było wielu więc...
    Jeżeli bedzie to sobota>niedziela to ja czekam z niecierpliwością :)
    Też jestem ZA a może tym razem dla odmiany jakiś zbiornik?Może Czarna,była by okazja dobrać się do tamtejszych sumów i sandaczy a kilka pływadełek na pewno by się znalazło.
    jak można to i ja sie pisze
    Na nockę to i mnie można doliczyc!!!
    Myślę że i ja bym był na tym zlocie !!!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.