ďťż
Sweety Spływy Kajakowe Wisłokiem - Wypożyczalnia kajaków w Lubeni Przeniesione z działu Wieści znad wody - Wisłoka Wypoczynek na prawym brzegu Wisłoka najwcześniej w przyszłym Spływy Kajakowe na Wisłoku w Długi weekend doliną Wisłoka... gorąco polecam... nowy park nad Wisłokiem Kolorowe samochody nad Wisłokiem Brzany na Wisłoku ..:bieganie nad wisłokiem:.. Tereny nad Wisłokiem |
SweetyByłem sobie ze spinem na Wisłoku i było bardzo miło. Śmigałem wyżej mostu kolejowego w Rzeszowie i chwilke pod mostem lwowskim. Udało się wyjąć kilka drobnych kleników i dwa jazie.Największy dzisiejszy "okaz" miał 39cm. [img width=150 height=113]http://images46.fotosik.pl/100/be51bbf9c1ae238fm.jpg[/img] Gratuluje ładnych jaśków. Jeśli to nie tajemnica to brały koło kolejowego czy lwowskiego? Odpowiedz może być na priva. Krzychu, otwórz wątek Wisłok 2009:) Jaśki brały ok 150m nad kolejowym (20m wyżej progu) na "wolnej wodzie". Brania z dna, ale i smużaki też były atakowane. Zdała egzamin biało-czerwona obrotówka nr 1 i ciemne smużaki 3cm. Właśnie wróciłem z krótkiego zwiadu rowerowego- tym razem z wędką. Zaliczyłem jednego małego klenika, drugi podobny mi spadł. Najciekawszym miejscem okazało sie odwiedzone na końcu ujscie małej rzeczki. Miałem tam dwa brania- po jednym z nich około 40 cm kleń "przewalił" się po powierzchni. Niech żałuje- powisiał by sobie w galerii. Przy tym ujściu do wieczora widać było uciekająca przy powierzchni drobnicę-ja tam jeszcze zaglądne. Ładniutki jazin Dzienciole. Dzisiaj na Wisłoku w Rzeszowie złowiłem 40cm klenia, wymiarowego pstrąga, okonia, ok 25cm brzane za grzbiecik (walczyła jak szalona) i agresywną ukleje ;D Dwie ok 40cm ryby spadły w trakcie holu. Wiem już gdzie są ryby, teraz będzie z górki :) No i jestem w plecy 2 woby. Fajne rybki. Ale się porobiło,pstrągi w rzeszowskim Wisłoku. Pewnie ten sam co mój ;) też złowiłem dziś 40- ke klenika tylko że na spławik z chlebkiem. Swojego złowiłem kilkadziesiąt metrów niżej i tyleż samo minut wcześniej niż ty swego. Ten zarośnięty spinningista po drugiej stronie to byłem ja ;D Połowiliście coś jazi? Zbyszku, największy pstrąg jakiego widziałem na Wisłoku w Rzeszowie miał ok 55cm i podgryzał kumplowi dużego twistera :) no własnie tak sie zastanawialiśmy z dzienciołem czy to ty. ja tylko splawik miałem tak że kleniki mi brały takie od 25 -35cm no i ta milutka 40 ka. a dziencioł kombinował cos na spining wiec jego pytaj. po 14 tej brania ustały. Jaź się pokazywał, ale jakoś przywalić nie chciał. Kleń aktywny i można połapać, ale i tak na chleb o wiele lepsze efekty i większe biorą. Właśnie jade pomachać spinem. Może się jakiś ładny byczek trafi. Ja wlasnie wrocilem z kumplem z wisloka ale niestety o kiju :( od 6 do 10 nic nie upolowalem. Bylismy koło coczyszczalni i przed mostem załeskim. Przenioslem sie na zwirownie i tam siadły 2 szczupce ok 40cm i okon ok 30cm na obrotowke 6g. Bylo widac aktywnosc szczupaka bo co jakis czas podnosil drobnice. Dzisiejszy wypad bardzo udany. Na spina mierne wyniki, bo tylko 3 klenie ok 30cm i okonek na 25cm. Zamiana spina na spławiczek i efekty o niebo lepsze. Bardzo ładnie brały kleniki 30-40cm a największy miał 44cm. Przynęta to chleb a łowiłem nad kolejowym. Nie wiem ile ich złowiłem, ale na pewno ponad 20 sztuk i wszystkie praktycznie z jednego miejsca. Te na foto nie wiem ile mają, ale wybrałem najlepsze zdjęcia. Większość jest coś prześwietlona i nawet nie wiem dlaczego. [img width=150 height=113]http://images37.fotosik.pl/97/61db989dac9bc128m.jpg[/img] [img width=150 height=113]http://images50.fotosik.pl/102/128a5f9e80a9c70em.jpg[/img] Rybcia z drugiego zdjęcia to jaź :) Ha ha ha faktycznie, no tak, bo zdjęcia pomyliłem przy wstawianiu. Miał być klenik. W Wisloku znow płynie kawa :( po poniedzialkowej wyprawie na haku siadła tylko kilkunasto-cm brzanka! na rosówke z gruntu (z tego co wyczytałem w atlasie bo nie moglem na poczatek zlokalizowac gatunku). Poza tym cisza. Dzisiaj w tej kawie znalazłem 3 klenie :) to ja juz nie wiem na co ty lowisz lub w ktorej czesci wisloka tak ostro zeruja :P Ja próbowalem na wobler, obrotowke 1-ke, paproch i nic. Nawet zalozylem na chwile splawik i na chleb i tez nic. Chyba poczekam az woda sie przeklaruje. Wędkuje na miejskim odcinku Wisłoka. 3 klenie to słaby wynik. Jutro na pewno będzie lepiej. Ryby złowiłem na Dorado Alaskę 3,5cm, głęboko chodzącego 4cm Sieka i na 2cm Storka. Dziś postanowiłem zrobić mały trening przed zawodami ;)Oczywiście był to gorny odcinek Wisłoka.Woda jeszcze troszke podniesiona i mętnawa ale niebyło żle.Kleń na 44cm i Bolek na 56cm poza tym kilka okoni takich od 15 do 25.Wynik niezły oby tak na zawodach było oczywiście oprocz tego Bolka przypadkowego.Rybki popłyneły dalej rosnąć.Do zobaczenia w Niedziele 8) zaliczylem pare wypadów z feederkiem jeden z nich mial miejsce w trzebownisku kolo gazowni coś juzsie zaczelo dziac nad woda lecz niema szoku płotki jaski i leszczyki ostanio chodzilem z mojim wilkiem kolo wisloczka (żelazny most na konfederaTóW) na tym duzym rozlewisku chlopek zlowil bolka 60cm oczywicie go zabral ciezko bylo mi go przekonac zeby go niebral ale byl nie ugiety chcalem go leciutko poszczuc psem ale ucekł hehehe :) pozdro ps.mozna na tym rozlewisku pod mostem zelaznym spotka brzane??nie przed tylko za Moze mi ktos pojasnic jak mn/w dostac sie autem w okolice mostu kolejowego ? probowalem dobic sie od strony ul. Zółkiewskiego ale ni huhu nie da sie. Jedziesz od strony Siemieńskiego, gnasz przez całą ulicę i za skrzyżowaniem z Kochanowskiego a tuż przed, bądź tuż za mostkiem (nie pamiętam już dokładnie) skręcasz w lewo. Jest to teren kolei ale szedłem tamtędy w tamtym roku i żywej duszy nie spotkałem. Tą drogą dojedziesz pod sam most kolejowy. Inna opcja jest taka: Jakieś 50 metrów przed mostkiem skręcisz w lewo (jak skręcisz w lewo to po prawej będziesz miał sklep z umywalkami, kibelkami itp.) Nie wiem dokąd ta droga prowadzi ale idzie w dobrym kierunku. Inna opcja, jeśli dwie pierwsze nie wypalą jest taka: Na skrzyżowaniu z Lubelską jedziesz prosto, mijasz po lewej Alimę Gerber i dobijasz do skrzyżowania. Tuż za nim jest most załęski. (Pod samym mostem masz fajne przelewy, po lewej stronie jakieś 50metrów dalej masz ujście rzeczki i dobrą miejscówkę). Parkujesz auto gdzieś wcześniej. Przechodzisz na drugą stronę i idziesz w górę rzeki (pod prąd) i za 500 metrów masz most kolejowy (po drodze masz dwa przelewy na których są klenie) Ostateczną opcją jest: zaparkowanie auta w okolicach mostu Lwowskiego i pójście ok 1 500 w dół. Po drodze masz tyle miejscówek, że most kolejowy przestanie Cię interesować:D Można też dojechać od strony ul lwowskiej. Z lwowskiej skręcasz na ul Na skały i po 150m odbijasz w lewo. Jest tam dróżka do samego Wisłoka, ale jak masz niskie auto to nie polecam. Dojeżdzasz do samego Wisłoka ok 200-300 m wyżej kolejowego. Dziś przed wieczorem spędziłem kilkadziesiat minut nad Wisłokiem.Jednego klenika pojmałem. Niestety po kilku sekundach holu spadło mi cos znacznie większego- jeśli to był kleń to mam czego żałować. Sprawdzę to jeszcze. Wczoraj na Wisłoku zanotowałem udany dzień. Złowiłem 4 klenie w tym dwa 40cm i jeden 45cm i na samym końcu bolenia na 58cm. Poza tym miałem rybę, za którą biegłem po opasce ale dość szybko się wypięła. Widziałem również martwego szczupaka +90 i martwą świnkę 44cm. dzis na wisłoku było bardzo milo, na chlebek miałem kilka ładnych kleników . http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...3c0d74db5.html Odwiedziłem dziś Wisłok w okolicach mostu drogowego w Tryńczy , trzy małe kleniki w tym największy około 30cm . A tak wygląda Wisłok w Tryńczy dzisiaj oto króciutki filmik :) http://www.fishing.org.pl/index.php?...&Itemid=13 ok to juz kojarze jak tam dotrzec. Tam powyzej załeskiego juz byłem faktycznie miejscowki swietne ale zaczepów od cholery;) . W sobote po południu bylem na wisloku na wysokosci ujscia terliczki w jasionce. Co prawda nic nie upolowałem ale ok4-5 razy za wobkiem podjechal szczupaczek tak ok 60cm ale cholera nie dziabnał. W niedziele nad stawem w glogowie w trzcinach zlokalizowalem na wpoł zjedzona tołpygę, miała ok 80cm i z 7-8kg. Na moje oko robota wydry. Druga opcja dotarcia jest nie aktualna. W sobotę tam zajrzałem, droga kończy się dojazdem do jakiejś hurtowni. Jestem praktycznie pewien, że jedyną drogą jaką można dotrzeć bezpośrednio pod most jest pierwsza możliwość jaką wymieniłem wyżej. Napomnę również, że złowiłem 4 klenie ale wielkością nie powalały. Piękne rybki i piękne zdjęcia , ja do zdjęć nie mam takiego drygu ale do rybek to już tak.Ja byłem na wisłoku w sobotę i złapałem bolka na 63 , branie było bardzo delikatne (na wobka własnej roboty) i jeszcze z jedno branie i cisza. Pozdro dla wszystkich i połamania na rybie oczywiście ! Mam nadzieję, że pamiętasz o tym, że jest jeszcze okres ochronny tej ryby ;-) ;D Nie no Stanisław to jest jasna sprawa że wrócił do wody , o takich sprawach jak wymiar czy okres ochronny to myśle że tu nikomu nie trzeba mówić , to jest podstawa do wędkowania !!! Dziś obskoczyłem Wisłok(miejsce gdzie były zawody Niedzielne)klenie sie pochowały i nie brały.Złowiłem pstrąga na 25cm i 4ry okonie z jednego dołka takie ponad 25cm.Poza tym widziałem kilka ładnych ataków boleni no ale jeszcze nie ich pora. To ja byłem na miejskim odcinku. Woda opadła i to bardzo. Nie złowiłem nic. Zaliczyłem dwa brania w tym jedno mocne kopnięcie. Jeśli szybko nie popada to początek sezonu boleniowego będzie cienki i to bardzo cienki. WITAM odwiedziłem swoja 100% mejscówke i jak zawsze sie nie rozczarowałem ruch sie zaczoł woda piekna i ryby tez dopisaly lowilem od 15 do 18 zeszlo trzy kilo zanety kasetery i bialem, kukurydza i oczywiscie mielonka. ladny leszcze i okolo 20 cert i duzo płoci z piekna wysypką tarłowa, jedna mocne branie walka i wjazd pod gałezie pewnie duzy kleń bo na mielonkę sorrki za brak zdiec zapomnialem aparaciku oczywiscie lowienie bez siatki :) pozdro No wiesz Bogo, mnie to już chyba nic ne zdziwi... ostatnio miałem telefon z pytaniem "czy skrócono okres ochronny szczupaka...", bo gośc gościa zapytał czemu łowi na żywca a ten mu odpowiedział, że "skrócono okres ochronny szczupaka do 15.04. i dlatego łowi na żywca...". Ja się wogóle nie denerwuję, ale mnie szlag trafia powoli ;-) Dlatego na wszelki wypadek pytałem. Dzięki za odpowiedź. Dziś odwiedziłem Wisłok w okolicach mostu kolejowego w Rzeszowie.Złowiłem 3 klenie w tym największy miał 35cm do tego na koniec połowów skubnoł boleń na 65cm,oczywiście pamiątkowe zdjecia i do wody ;Dwszystkie rybki wzieły na woblerki. Siksa ja też łapie na odcinku miejskim bolki i myśle że niski stan wody nie przeszkodzi nam w ich łapaniu , miałem rapki w bardzo niskim wisłoku i też w kawie , myśle że połapiemy ! witam panowie odwiedzilem swoja 100% towke i znow sie nie zawiodłem wynik piekny jaż ,jednak pieczywo pomoglo kolorowe i oczywiscie chlup do wody niech szaleja pozdro Wybraliśmy się dzisiaj rano z kumplem na Wisłok w okolicach Łańcuta, mieliśmy mnóstwo brań, złowiliśmy kilkanaście kleni, kilka jazi i okoni. ;D to ja chyba nie mam szczescia :( w koncu trafilem pod ten kolejowy ok 15:00, zbiczowalem wode gdzie sie dało i czym sie dało i ... nic, wrocilem o kiju. Moze jutro bede mial wiecej szczescia ;) nic sie nie martw, dziś bardzo kiepsko brało na tym odcinku . nawet na chleb bylo tragicznie tylko jeden klenik 25 cm . Może rano bylo lepiej ale tego nie wiem . Dziś po południu koło 14 zjawiłem sie nad Wisłokiem(okolice mostu kolejowego)z początku nic nie dziobało.Koło 16 zaczeły brać rybki i połowiłem pare kleni i jazia.Kleń i jaż ze zdjęć miały po 33cm co do milimetra tyle samo ;Dwszystkie ryby złowiłem na dorado alaske to magiczny woblerek nie ma bata! :P Fuj, tak mu wepchać woblera! wstydź się Marcin. :D Oj Staszku,Staszku na najbliższych zawodach bede Ci musiał chyba pokazać co dorado alaska potrafi...:)ps.ten kleń był bardzo glodny:) No i patrz! Widać, że sezon się zaczął, ja taki zaczepny tekst a tu nic. Nikt nie komentuje, nie prowdzi naukowych wywodów o wielkości "paszczy" kleniowej... Normalnie sezon ogórkowy! A tak poważnie, to tak przez zazdrość. NIe jestem "kleniarzem", jakoś mi to nie wychodzi. Raz udało mi sie złowić w Strzyżowie większego klenia na zawodach, raz w Czudcu zawalczyłem małą, niebieską "jugolką" (mam trzy jugolki, mała niebieską, imitację pstrąga i imitację strzebli potokowej - wszystkie mają jakąś swoją historię, nawet nie jedną ;-)). A tak bez rewelacji. Więc co do kleni mógłbym zmienić ksywkę na "zazdrośnik"... Kleń jak się zaweźmie to i na Algę 3 rąbnie tak że mało kija z ręki nie wyrwie a jak nie ma humoru to ani A laska ani inna laska go nie wzruszy. A na Sanie to już mało kedy im co odpowiada więc nie pozostaje nic innego jak wycieczka nad inne rzeczki :) albo nas Solinę ;D Dzis jeszcze przed wschodem słońca byłem nad Wisłokiem.Pozwoliłem sobie nawet na odrobinę "perwersji" i nosiłem ze sobą dwa kije.Z rybkami nie było najlepiej. Jedno branie bolenia na gumę. A z małego woblerka spadły mi dwa około 40 cm jazie.Było jeszcze kilka okoni. Nad wodą dużo ludzi, kilku gruntowców mówiło o jaziach złowionych ostatnio przez nich lub znajomych.Widać,że ta rybka dobrze bierze teraz. PS. A zmarzłem rano jak w grudniu ;) Bogo i jak Twoje rozpoczęcie? 1 maja na Wisłoku w Dąbrówkach. Próbowałem drop shotem i maiłem jedno branie (szczupak, bo go widziałem). Złowiłem też jednego okonia na fishuntera. Miejsca przepiękne ale jakoś ryb nie było chętnych do brania. Witam Siksa , ja sezon boleniowy w tym roku zacząłem troszke wcześniej i złapałem dwie rapki 58 i 63 obie rybki w wyśmienitej kondycji wróciły do wody . Pierwszego maja byłem nad wisłokiem i był boluś na 53 ( buzi i też wraca do swojego raju ) i jeszcze spadła mi rapka na przelewach o podabnych rozmiarach , było jeszcze parę wyjść do wobka ale już bez brania . W piątek 1 - go były bolki bardzo aktywne i przez mjoą nieudolność złapałem tylko jednego , a spiningowałem od 7.30 do 10.30 i od tamtej pory nie byłem już nad wodą . A co słychać u Ciebie bo też jestem bardzo ciekaw jak twoje bolki , pozdrawiam i połamania . Sezon na bolenia rozpoczyna się od 1 maja, reszta to przyłowy. Chyba, że ktoś celowo się nastawia na bolenie, wtedy to kłusownictwo. Jako, że Twoje były przypadkowe to gitara gra. Moje rapki mają się bardzo dobrze i leczą pyski przed kolejną falą najazdu. Mój sezon wygląda tak: ... :) Rybek oczywiście było znacznie więcej ;D Siksa ty sadysto,nie znęcaj się tak nad nami!!! Fantastyczne fotki i super ryby. Ja rozpoczęcie sezonu boleniowo-szczupakowego nie mogę zaliczyć do udanych. PS.Jakiś bardzo szeroki ten Wisłok:D Witam Siksa , zdjęcia i rybki są piękne , nie ma o czym mówić , tylko myślałem że pochwalisz się bolkami z Wisłoka bo to temat Wisłok 2009. Ja sporadycznie łapie na Sanie , częściej na Czrnej Sędziszowskiej (na sandałka z gruntu) na Wiśle nigdy nie łapałem , ale Wisłok to mój numer 1 . Widze że kochasz ten gatunek rybki tak samo jak ja . Ten sezon też zacząłem dobrze , mam się czym pochwalić ,ale sezon 08 to był super może nie ilościowo ale jakościowo. Sesji zdjęciowej bolkom nie robie bo wracam im wolność najszybciej jak się da. Pozdro. Dzisiaj z rana wybraliśmy się z kumplem na Wisłok. Złowiliśmy w sumie kilka ładnych kleni, okoni, trzy bolenie i szczupaka. ;D Coś nie tak z tym zdjęciem bo nie mogę go otworzyć Zdjęcie otwiera się prawidłowo , jak używasz Internet Explorera to zamień go na Firefoxa i nie będzie problemów http://www.firefox.pl Ja używam tylko Mozilla Firefox bo Internet Explorer to lipa straszna. Ale teraz już smiga spoko. Coś mój PC "był chyba chory". Dziś przed wieczorkiem dwa kleniki w takim asortymencie :) Żeby nie było, że nie biorą. Rybek jak zawsze było więcej. W galerii też coś się znajdzie: Dziś na Wisłoku bolo około 55 cm, a po półgodzinie szybka ewakuacja przed burzą. Ja już siedzę przy kawie po rybkach. Jeden jazik( w galerii) poza tym nic godnego uwagi. Dziś mały wypadzik pod kolejowy i coś się działo. Kilka małych kleników i pierwszy w tym roku na Wisłoku pstrąg. Rybki biły w czerwoną obrotówke nr2 i w chrabąszcza. Jakby nie to, że ktoś wybił mi w aucie szybe i ukradł mi pokrowiec z wędkami to dzień uznał bym za udany. Nie no nie wierzę- niech go szlag. Wiem że to nie jest śmieszne - musisz szukać nad wodą albo na Allegro. Jaja drutem kolczastym takiemu związać qzwa to juz tam nie jade. Wiecznie kreca sie tam jakies menele albo psyhole. Kiedys 2-ch tajniaczkow szukało jakiegos samobójcy. Qzwa juz na rybe spokojnie pojechac nie mozna Co się dzieje? Jakiś błąd pomiaru czy totalna anomalia? http://pogodynka.pl/hydrobiuletyn.php Poziom wody w Wisłoku(Rzeszów) to 21cm!!!!!!!!! Przecież nawet podczas największych niżówek poziom nie schodził poniżej 40cm. Dodatkowo woda opadła o 45cm w ciągu jednego dnia, przecież takie rzeczy się nie zdarzają(przy i tak niskim stanie wody)!!! Dziencioł , a gdzie dokładnie parkowałeś autko pod samym kolejowym ? Bo ja byłem 25 - go wieczorkiem w okolicach kolejowego ale nic nie widziałem. Wiem że w tamtych rejonach jest niebezpiecznie a w godzinach nocnych wręcz odradzam wędkowania pod kolejówką !!! Pozdro dla wszystkich prawdziwych wędkarzy ! Autko było wyżej kolejowego (ok 300m) od strony ul. Lwowskiej. Działo się to ok godz 14-16. Od kilku lat tam parkuje i nic nigdy sie nie działo. Szkoda gadać. Wisłok okolica Lubelskiej brania przecietne ale za to jakie oczywiscie feederek jaż 52cm Pomiar wody na Wisłoku w Rzeszowie jest dokonywany poniżej zapory. Wystarczy zakręcić kurek i mamy spadek wody. 80cm skoki wody w przeciągu 24 godzin nie są niczym nadzwyczajnym. Dziś zaliczyłem małego szczupaczka plus jedno ładne branie. Oczywiście do domu wróciłem przemoczony po jaja ;) Dziś odwiedzilem wisłoczek okolice ul. lubelskiej oczekiwalem dosc dobrych bran bo wislok jest pieknie zmieszany (idealna woda na brzany jeszcze tylko miesiac :D)brania byly zmienne braly karasie jeden wciagnął do wody wędka.Zaciełem rybe pewnie karas pieknie walczyl lecz na drodze mojego zwycięstwa staneły zwisajace gałezie i czar prysnął razem z przyponem, szkoda miałbym czym sie pochwalic na forum. Oczywiscie kukurydza niezwyciezona przyneta na duze rybki wisłokowe.pozdro!! ... :) Należy się szacunek, gdyż Andrzej dla cyknięcia dobrej fotki wsadził dolnik i kołowrotek do wody!!! Wiedziałem Łukasz że ktoś to doceni :D Dziś rankiem trafił się sumek i kilka okoni.Sumek miał około 75 cm, okonie razem wzięte mierzyły podobnie:) Andrzejku gratuluje kijaneczki hehe Witam panowie i gratulacje za rybki . Ja musze się pochwalić że u mnie cisza , po prostu nic fajnego przez ostatnie dwa tygodnie nie miałem , a o moich ulubionych bolkach mogę powiedzieć to samo , ostatniego też jakoś miałem ze dwa tygodnie temu . Wiślak a tego sumka to trafiłeś na spinka ? Bogo- wziął na 4 cm woblerek wypuszczany z nurtem tak aby pracował "po kleniowemu" ,w momencie brania żyłkę trzymałem w palcach. Ot przypadek. To tym bardziej gratuluje tego sumka . Ja byłem na Wisłoku na tej kawie i brzanka 45,szczupły 45( obie rybki wróciły do wody) Brzanke złapałem jak szukałem kleni w nurcie , a szczupły przed przelewem w rynnie co mnie mocno zdziwiło . Więc troche przypadku ale na takiej wodzie dobre co kolwiek ! A boleń dalej ze mną nie gada , ale jak tylko woda się troche oczyści to myśle że i boluś będzie. Ja zaglądnąłem wczoraj zobaczyć jaka woda na Wisłoku. Oczywiście wędkę zabrałem.Przy ujściu małej rzeczki, która niosła czystszą wode niż Wisłok wydłubałem dwa okonki na paproszka. Wisłok dziś sobie odpuszczę. Wiślak jak dzisiaj nie popada to jutro idę od rana bo może być ciekawie . Ale właśnie w Rzeszowie zaczyna padać bo dawno nie padało i znowu może ruszyć wode, ale mimo to chyba i tak pójde bo to jest silniejsze . jak narkotyk . Bogo deszcz w samym Rzeszowie wiele nie zmieni. Ważniejsze to czy w górze nie popada. Wracajac do domu myslalem mam zanete wisłoczek sie juz uspokojił wiec co stoji na przeszkodzie zahaczyc na stała miejscówke szybka zmiana wędeczek na feederki i go.Dzisiejsze dwie godziny okazaly sie istnym eldorado płociowko,kleniowo,jaziowo,świnkowo i certowo zapomnialem odrazu o bezrybiu na ozannie i wyjełem jakies 4-5 kg ryb jedna za druga na sam koniec lowilem bez zanety i tak braly! :o dwie płotki jedna 36cm druga 33cm kleń 45cm.Oczywiscie wszystkie rybki wróciły do wody pozdrawiam. Gratuluje. Świetny wynik. Ja dzisiaj też dobrze połowiłem ale fotki zostawię do relacji podsumowującej cały sezon aby nie powtarzać fotek już opublikowanych. Jedna tylko uwaga jak zamierzasz wypuścić rybę do wody to zrób to od razu. Przetrzymywanie ryb, które mają zostać uwolnione nie ma sensu. Większość z tych ryb i tak padnie po uwolnieniu. Najlepiej cyknąć fotę i od razu do wody. Udowodniłeś już, że feeder jest Ci nie obcy i pokazywanie wszystkich złowionych ryb nie ma sensu. Na zdjęciu niektóre ryby potraciły łuski a to nie sprzyja ich przeżywalności. Na zlot na Czarną się wybierasz? Do miłego:) Dokładnie jak ma się zamiar uwolnić rybkę to szybka akcja fotka i do wody , niech rośnie. łukaszu moj drogi powines wiedziec ze posiadam siatke wyczynowa 3,5 metra a druga sprawa majac tyle sprzetu łowiac na dwie wedki mam ciachnac fotke jak ta druga wchodzi mi do wody ;D co innego spin a co innego grunt wazne ze wróciły do wody a z tymi łuskami bym nie przesadzał jedna łuska zawsze sie zablizni pozdrawia Dzisiaj zaglądnąłem nad Wisłok w Tryńczy, przy dość trudnych warunkach pogodowych - deszcz i wiatr trafił się całkiem sympatyczny bolek - 72cm :) Przynęta to 6,5cm kopyto relaxa czarno białe. Rybka pływa dalej w Wisłoku :) Dziś wybrałem sie nad wisłok moja stała miejscówka padało i to bardzo troszku ratowałem sie parasolem wędkarski było dosyc znosnie padł leszcz 53cm oceniam go od 1,5 do 2kg oczywiscie pływa brak zdiecia złe warunki i nie miałem siateczki,i reszta to płoc pokazała sie świnka. Wtamtym roku żadnej nie złapałęm a wtym cos zaczeły dzubac pozdrawiam.PS. jeszcze tylko pół miesiaca do brzany ;D Dziś udało mi się przechytrzyć klenia 44 cm, jazia 42 cm, a około 60 cm szczupak spadł mi z obrotówki jak próbowałem go przeciągnąć przez gałęzie leżące w wodzie. Ciekawe zdarzenie podczas holu klenia- drugi osobnik tej wielkości próbował mu odebrać zdobycz ( wobler) i dopłynął mi pod same nogi wraz z tym którego holowałem.To chyba dobry wobek ;) wiślak, podziel sie namiarami na te miejscowke gdzie takie ryby targasz ;) Ja ostatnio na wisłoku nic ciekawego nie moge upolowac. Gratki jak zwykle za połowy. Ja byłem wczoraj na Wisłoku na swoim ulubionym odcinku i boluś 60 cm w trzecim rzucie,bardzo mnie ucieszył bo go dawno nie miałem.Ale mimo mojej radości był i smutek. Goście łapiąc na wiśnie?czereśnie? dokonywali masakry na kleniach i to pięknych kleniach,w tym miejscu co wędkowali zostały tylko odcięte łby z flakami(mam fote to na zlocie zobaczymy).Moja rapka wróciła do wody a oni patszyli co ja robie , jak tylko coś złapali to w kszaki i patroszenie na żywca.Ja nie mówie ze wszystko co złapiemy trzeba wyuszczać , też rybkę lubie zjeść a jeszcze złapaną przez siebie,ale żeby brać bez opamiętania !!! Widok wczoraj był taki , jak najwiecej i czy małe czy duże byle mięso . Choćby mnie żywcem przypalali - nie powiem ;D. A tak poważnie to nie jest jedna miejscówka. Trzeba trochę połazić. Bogo a co zrobiłeś aby tego nie robili? Jeśli zabijali ryby niewymiarowe to są odpowiednie służby i należy je o tym poinformować. Jeśli nie to 997 i powinno poskutkować. Jeśli ryby były wymiarowe i chłopaki przestrzegali limity ilościowe to możesz mieć pretensje do pacanów z zarządu za ustalenie mięsiarskiego limitu 10 sztuk. Jeśli masz fotę to ją dawaj do wątku, może ktoś się zastanowi nim nachapie się mięsa. Nie robiłem nic bo byłem sam i mnie zatkało , a o policji nie pomyślałem.Fote mam z łbem i flakami jednej z większych rybek , ale o dużej rozdzielczości.Wymiary rybki miały , limit może też ale to co zostawili goście w wodzie i na brzegu to masakra. no to sie dowiedzialem :P a połazic, chetnie bym połaził ale mieszkam 25km od rzeszowa i najblizej wisłok mam w Jasionce koło lotniska, gdzie troche mi sie juz znudziło. Byłem kiedys zaraz za zapora w doł tam na uregulowanym odcinku. Bolenie biły jak wsciekłe ale nie w wobler tylko w drobnice :( Maximus-ja mieszkam 20 km od Rzeszowa i najbliżej Wisłok mam koło Łańcuta, ale mi się tam jeszcze nie znudziło.Nie sądze by Wisłok koło Jasionki był gorszy od łańcuckiego. Oj chyba gorszy zwłaszcza dzisiaj. Woda znowu zmieniła kolor na kawowy :( Wszystko to dzięki małym rzeczkom przerobionym na kanały. Nic tylko podziękować inżynierom od melioracji :( Jako że nie można ostatnio powędkować z przyjemnością spiningiem na Wisloku to zrobiłem z nudów w domu parę następnych wobków.Największy w dolnym lewym rogu ma wielkość zapalki , wszystkie są pływajoce i ładnie chodzą (kotwice nie czepiają o siebie i o ster tak jak to ma miejsce w niejednym sklepowym wobku). Dodam jeszcze że na swojego wobka złapałem narazie największego bolka w tym roku. Byłem dzis zobaczyć jak wygląda Wisłok.Woda jeszcze zmącona. Przy ujściu małego cieku złowiłem dwa kleniki około 30 cm. Bolki ładnie biły dziś, musze im wreszcie poświęcić trochę czasu. Wisłok w okolicach Strzyżowa się bardzo szybko klaruję i opada jakieś 15-20cm dziennie.Dość mętną wodę daję jeszcze Stobnica i Wisłok niżej jej ujścia jest bardziej mętny.Z rybami jest różnie ;). Klamka zapadła - Dąbrówki. Kto może niech da cynk jak tam jest. Jest dobrze Staszku.Dziś w dwie i pół godziny złowiłem dwa klenie około 40 cm,oraz ładnego 46 cm jazia. Woda dość mętna .W tym czasie kiedy łowiłem przybrała o około 5 cm. Dzięki, będę sdpokojniej spał ;-) hehe ja mieszkam kilka kroków od mostu w Dąbrówkach i wygląda na to że nie długo wyrusze na rybki woda w końcu opadnie i sie oczyści a co myślicie o tutejszych mjejscówkach,może ktoś z was często tu wędkuje bo potrzebuje małej pomocy ale to potem. mysle ze jak mieszkasz nie daleko mostu to napewno znajdziesz dobra miejscowke bo widzialem kilka miejsc fajnych tam gdzie nie dotrze samochodem. a ty jak masz nie daleko to wedki w reke i nad wode ;) ale mam tez maly problem w ubieglym roku łapalem na spinning zaraz pod mostem i nic newet nie puklo w przynęte co radzicie?? Wiesz spinning to taka metoda,że ryby trzeba szukać nie miałeś brań pod mostem trzeba było zmienić miejsce.Oczywiście i przynęty są ważne jak i ich prowadzenie,trzeba cały czas kombinować i próbować się wstrzelić ryby szukamy czytając wodę,w różnych porach roku jak i dnia ryby różnie i w różnych miejscach żerują,gdyby to było takie proste to mało było by z tego frajdy ;). Byłem dwie godzinki nad Wisłokiem.Jaź czterdziestak pięknie zebrał wobka z powierzchni.Poza tym dwa małe klonki i maleńki sumek.Połowę czasu poświęciłem boleniowi ale bez rezultatu. Wczoraj po nocnej pracy zaliczyłem Wisłok,obławiałem kleniowe miejscówki woblerkami i na efekty długo nie czekałem.Połowiłem kilka kleni najwiekszy miał 38cm trafiały sie tez kleniowe miniaturki po 15cm:)Brały z powierzchni na wobki. moja wczorajsza wyprawa nad wislok zakonczyla sie wynikiem: 3 sumy(po 35-40) jednego leszcza(35) no i klen (20) oraz drobnica.(wszystko wrocilo do wody) siedzialem do 1 w nocy i czekalem na wieksze okazy no ale widocznie to jeszcze nie czas ;) dla "poczatkujacego" wedkarza:) glownie to lowilem zestawen gruntowym: ciezarek bez przyponu haczyn 1 -czerwony robak oraz drugi zestaw ciezarek sprezyna przypon 0.18 haczyk 4 i kurkurydza. Koledzy czy ktos z was moze probowal watrobke na wisloku na suma ? i czy jak biora male sumy to czy wiekszy tez wtedy powinien żerować ? Dzisiaj pośmigałem sobie pod mostem lwowskim i klenik ładnie kąsał, ale taki ok 30cm. Miejscówka bardzo fajna, ale mocno przełowiona przez tubylców-wszystkobiorców. Niżej udało mi sie wyjąć kilka większych i przyciołem ładnego klocka. Miał na oko 60cm, ale spinka pod nogami i nie będzie kleniska w galerii. Dziś 2 kleniki i płoć na spinning :) Jeden kleń +40, dwie pozostałe rybki po 30cm. Było masę innych brań lecz wszystko przy powierzchni a to nie jest moja mocna strona ; ] a ten klenik to tzw. personal best :P Dziś miałem do dyspozycji 1,5 godziny.Znowu połowę czasu poswięciłem boleniowi,a drugą klenio- jaziom. Na jazia mogłem liczyć, a boleń tylko wyszedł mi do gumy. :) czy to nie jest wobler wykonany przez naszego kolegę z forum?:D Ten wobler jest wykonany przez Mistrza Polski Juniorów a takiego na forum nie mamy:D Jak to nie?:D Przecież my mamy wszystkich najlepszych na forum;p Tuna ma rację Łukasz.To wobek Dziencioła zakupiony przedwczoraj. Dziś rano tez brały :) widze ze koledzy na wislok bardziej z spiningiem... a ja musze cos tutaj napisac na temat tej rzeki i powiem tylko ze jest nie obliczalna. jak okonia dawniej bylo duzo to teraz zadko kiedy spotkac. ale juz spotkalem dwa ;) jeden kolo 15 cm a drugi sie wypiol byl kolo 35 i zatakowal na kielbia ktory byl na haczyku(sam sie zlowil nie bylo zakladane na tzw zywca). podczas holu sie wypial. ale najbardziej zaskoczyly mnie wczorajsze wyniki. ja wczoraj kilka sumikow(30-35cm) wrocily do wody. natomiast moj znajomy wyciagnal wegorza ?mial 75cm. wegorz w wisloku ? tego sie nie spodziewalem :) pozdrawiam Ja mam zawsze racje :P Dziś pierwszy jaź na spinnig :) ok. 35 cm . Wziął na wobka otrzymanego od Siksy :D Brak aparatu..:( Dziś jedna rybka spadła po kilku sekundach holu.Czterech fajnych brań nie zaciąłem.Trafił się leszczyk na oskę i jakas drobnica. Pogoda trochę do kitu była. Na forum jest jeszcze Kamaz, który lubuje się w feederze (ponoć nawet z nim śpi:)) Wisłok byłby nieobliczalny gdyby wszystko co złowione nie szło do wora. Ostatnio nawet 20cm kleniki żywcem lądują w krzakach a tam piesek łowiącego robi z nimi porządek. Wczoraj nad wodą widziałem ok 30 letniego faceta. Przyjechał na ryby dobrym markowym samochodem. Złowił 3 klenie do 40cm i wszystkie zabrał. Taki raczej ma co do garnka włożyć bądź stać go na jedzenie dla kota. Poczekaj do października i zobaczysz ile okoni jest na Wisłoku. Będziesz chciał aby na robaka wzięło coś innego niż pasiak. Dawno temu jak kupowałem jeszcze gazety wędkarskie znalazłem zgłoszenie medalowego węgorza z Wisłoka. Ps. Szymek gratuluje pierwszego jazia. dzięki Siksa. Masz w tym duży udział :) i dziś klenik na 27 cm A ja dziś dopadłem bolka 62cm.Wcześniej złowiłem kilka okoni, klenie i jazie dziś nie kumały. od pewnego czasu zaczełem odwiedzac wisłoczek i wyniki byly bardzo rózne dwa dni pod rząd odwiedzilem most kolejowy hmm siedzialem pod rurami gdzie mozna przejsc zaczaiłem sie na brzane lecz nie chcaly wspołpracowac przez dwa dni 5 godzin zasiadki i tylko jedno pukniecie typowo brzanowe a tak pozatym same Chubki brały pozdro dla Siksy gdzie sie podziewasz kolego teraz co malo fotek dodajesz hehe:) Rzeszów nie śpi, Rzeszów czuwa. Panowie graty,piękne rapy. Siksa skądś znam tą przynętę ;) . Aleś ty Łukasz elegancki na rybach:) dziś jeden klenik równy wymiar , no i spadł mi ładny szczupak tuż przy brzegu na zestawie kleniowym ; / poszedł wraz z woblerem Rzeszow nie śpi. Jak tylko woda troche się oczyścłla byłem na Wisłoku i też miałem szczupaczka(60-65cm) ale zabrał mi woblerka tuż pod nogami i już nie oddał,obcinka.Kleń około 45 ,rozgięte kotwice i też pod nogami poszedł.Przestawiłem się na brzane i były dwie małe. Miałem też ładną brzanke ale poszrpała konkretnie i zerwała wobka , ewidentnie przetarła żyłke o kamulce.W sumie wyprawa udana bo połapałem dużo drobnicy z klenia,okonia brzany i to wszystko na swoje wobki , tylko kotwice musze kupić do nich lepsze bo te mi ryby rozginają , zwłaszcza brzana.Parę takich samych wobków dorobię bo trzy straciłem a zostały mi takie jeszcze dwa. Bogo gdzie widziales na wisloczku brzany bo ja ich szukam i nie moge wogole znależ????????Moze nie w tych miejscach szukam gdzie je zlalales na lubelskiej bym prosil o pomoc?? Dzisiaj kolejna wyprawa na rybki i po słabym początku złapałem parę okoni i kleni , największy kleń miał ok 35 cm.Pod wieczór jak zwykle przestawiłem się na brzany i w końcu złapałem wymiarową brzanke na 51 cm , oczywiście na swojego własnoręcznie wykonanego wobka już z dobrymi kotwicami , krótka reanimacja i rybka sama odpływa. no szkoda szczupaczka bo by przyniosl troche radosci ;) a moja wyprawa dzisiajsza na wislok krotka pod wieczor.. wyniki: certa jedna podwymiar nawet nie mierzylem, plotka oraz sumik na kukurydze ??? :o wszystko wrocilo do wody. Cześc :) Jestem tutaj prawie nowy, może i ja zacznę brac udział w dyskusji :) Bogo, chyba widziałem Cie dzisiaj nad Wisłokiem, po drugiej stronie wyławiałeś podpierakiem tego szczupaka :) Też byłem chwilę dzisiaj, można powiedziec że nie było źle Kleń 53 cm [img width=150 height=128]http://img353.imageshack.us/img353/1287/kle53.th.jpg[/img] Brzana 40cm [img width=150 height=128]http://img228.imageshack.us/img228/7846/brzana40.th.jpg[/img] I pare takich kleników [img width=150 height=128]http://img228.imageshack.us/img228/798/klen1.th.jpg[/img] [img width=150 height=128]http://img228.imageshack.us/img228/7375/klen2.th.jpg[/img] Oczywiście wszystkie rybki wróciły do Wisłoka ;) Bogo byś pomog koledze szukam ich juz 2 tygodnie i nic a lowie tylko feederkiem Kamaz,brzany to można już szukać od kładki na Warzywnej i w dół i w dół , do tych miejsc co wymieniłeś mi na priwie to dodał bym jeszcze odcinek tak po środku między mostem kolejowym a załęskim i niżej załęskiego i jakieś 400m przed spiętrzeniem wody też łapałem brzanki , tylko tam ciężko dojść bo dżungla. dzieki wielkie ostanio siedzialem dwa dni pod rurami i do kolejowego i nic i bylem troszku załamany a tu patrze lowisz brzany wiec bylem bardzo ciekawy gdzie je polowiles mysle ze posiedze na odcinku w gore jakies 300metrow od rur pozdrawiam i dzieki a konkretnie sie pytalem bo jak sie ze spinem chodzi to mozna szukac a ja jak siedze z DSZ to trodno sie przemieszczac Rano połowiłem niedługo bo pogoda mnie wygoniła do domu.złowiłem klenia około 45 cm, jazia ok 35 cm. Podczepiłem też leszcza za brzuch. Dziś najlepsza porzynęta okazał się czarny woblerek.Skusił do brania kilka kleni i jazi, jednak rybki nie powalały wielkością. Dla odmiany w woblerka owadziego walnął dziś bolek, również niewielki. gratuluję Andre :) wczoraj złowiłem "aż" okonia i klenia a ich rozmiary miały wiele do życzenia... Dziś kolejny jazik, plus dwa niezacięte brania z powierzchni. Na boleniową gumę szczupak ok 55 cm, a na obrotówkę okoń 27 cm. Bolenie się nie pokazały. ::) Coś cicho i smutno zrobiło się na portalu a przecież się nie żenię ;D Coby rozruszać trochę towarzystwo wygrzebuję z archiwum kolejną fotkę z cyklu "Koszule nad wodą" Ciąg dalszy nastąpi jak kupie nowe :D Koszule oczywiście. No fajna. I koszula... i rybka. Dzisiaj parę drobiazgów z klenia i okonia a jedynie te rybki były godne uwagi klon 47 i okoń 31 cm. Z bola nic ale za to znów miałem spotkanie z piękną brzaną na swojego woba,już rozkładałem podbierak i z pod nóg jeszcze poszła za konar leżący w wodzie i tam, ją widziałem po raz ostatni . Rybka miała ok 60cm , ręka już bolała ale ja ją dopadne i będzie fota . Narazie jest 2:0 dla niej.Wszystkie rybki wróciły do wody. Dziś po małej przerwie wróciłem nad Wisłok.Woda opadła i wymiotło gdzieś wszystkie klenie i jazie z najlepszych miejscówek.Trzeba było się na bolki przestawić. Jedno branie - jedna rybka około 63 cm. Kurde zgubiłem ulubiony wobek. Witam łapie ktoś pod mostem w Dąbrówkach na spinning?? Poniewaz ptrzebuje rady na jaka przynete może coś wziąść wypróbowałem chyba już wszystkie przynęty od woblerów, obrotowek do twisterów i nic ! Widze ze Pan Andrzej dość często w taki sposób łapie na wisłoku i chciał bym prosić Pana o rade najlepiej na priv z góry wielkie dzięki. Andre , ja w tym roku też zgubiłem ulubionego wobka , zawsze od niego zaczynałem łapanie , już jak bym go urwał to by mniej bolało . Szkoda jest tym większa że już nie jest dostępny na rynku . Miejsce w którym go zgubiłem penetrowałem kilka razy , wysoka trawa i bez szans :( Widze ze Pan Andrzej dość często w taki sposób łapie na wisłoku i chciał bym prosić Pana o rade... " Pan Andrzej " nie pomoże. Andrzej może spróbować. Jak będę się wybierał w tamte rejony to dam ci cynk. Razem coś pokombinujemy. Bogo- ja wczoraj dwóch szukałem.Jeden szczęśliwie znalazłem. Wybrałem się dzisiaj na tą kawe co płynie Wisłokiem , nie licząc na wiele bo woda opada . Miałem w sumie dwa puknięcia w wobki klenik ok35cm i brzanka 51 cm tym razem lepszy był kupny wobek . rybka ładna ale to nie jest jeszcze ta brzanka którą urwałem dwa razy.Brzanka jak zwykle wróciła do swego raju.Sorki za nie najlepszą jakość zdjęcia. Dziś rankiem złowiłem dwa jaśki i 4 klonki. Największa rybka miała z 35 cm. Generalnie drobnica. Pora chyba na pierwszy szczupakowy zwiad w tym roku. To fakt dzisiaj na Wisłoku brała sama drobnica jak zwykle parę klonków i okonków , podczas szukania brzany złowiłem świnke na 34cm , chyba wobka chciała zkosztować. W końcu jakość zdjęcia jest już lepsza. Ponieważ ostatnio cierpiałem na depresję brakobraniową postanowiłem wybrać się dzisiaj nad Wisłok, tu zawsze miałem jakieś wyniki. Po dwóch godzinach zupełnie bez brania, zacząłem się lekko niecierpliwić. Zostaje mi godzina, postanawiam zmienić łowisko. Woda jest zupełnie martwa, żadnych spławów, oczkuje jedynie drobnica. Rzucam chwilę Lake'm- zero, ale słyszę jakiś spław. Co więcej ewidentnie spławiła się brzana, tylko, że nigdy nie słyszałem a tym bardziej nie złowiłem tu brzany mimo, że łowię tu już od trzech sezonów. Zakładam głębiej schodzącego sieka. Pierwszy rzut pusto, drugi rzut i mam przytrzymanie woblera. Od razu czuję, że to ładna ryba. Spodziewałem się pięknego klenia, ale gdy ryba była na wysokości mojego stanowiska okazało się, że to brzana. Podebrałem ją dopiero za piątym podejściem. Później zdjęcie, które nie wiadomo dlaczego zupełnie nie wyszło, strasznie mnie to wkurzyło. Chociaż zazwyczaj usuwam zadziory z kotwiczek tym razem się nie popisałem i nie mogąc wyciągnąć kotwiczki musiałem ją uciąć, ale myślę, że da sobie radę, zacięta była w kąciku pyska. Na podstawie analizy zdjęcia oceniam ją na jakieś 50cm chociaż wydawała mi się większa. Dziś od 6:20 biczowanie wody przyniosło jeden mały skutek - klonek, dwa brania spudłowane... Wstałem tak wcześnie z myślą kto rano wstaje temu Pan Bóg daje.. a tu lipa Szimeon ja jadąc rano na rybki wstaję teraz o 3.50. Wieczorkiem byłem na Wisłoku-zlokalizowałem fajne stadko kleni-dwa z nich miały na pewno ponad 50 cm. Podrzucałem im wszystko co mi zostało z małych wobków, obrotóki , a nawet paprochy. Efekt - 4 okonie i okołowymiarowy szczupak, który trochę namieszał i było po zabawie. Jestem teraz na etapie uzupełniania braków w przynętach. Dziś klenie kompletnie nie reagowały na podawane przeze mnie przynęty. Byłem jeszcze raz od godziny 17 do 19:30. Wielkie zero , tak jak u Ciebie okonie i szczupak którego niechętnie łowię ponieważ 2 razy poszedł mi z wobkiem >:( Dzisiaj rankiem w miejscu gdzie widziałem klenie ostatnio złowiłem 45 cm jazia. Były jeszcze kleń i jaź po około 35 cm.Wracając do auta trafiłem na fajną miejscówkę. Na środku rzeki było wypłycenie, a po obu brzegach biegły rynny- niegłębokie. Kręciło się tam sporo średnich kleni. Łowiąc tam w pewnym momencie spostrzegłem długą sylwetkę ryby przesuwającą się powoli w górę. To była brzana. Nic co miałem w pudełkach jej nie przekonało. Po półgodzinie na woblerka nadział się leszcz i trochę hałasu narobił. Wrócę tam na pewno. Poniżej mniejszy z jazi i niechciany leszcz. Dzis najpierw łowiłem lekkim zestawem, a potem jerkowanie lekcja nr 2. Na lekko nic konkretnego nie siadło, ot jaź czterdziestak i kilka małych kleni i oknoni. Na jerka też nic nie siadło, chociaż około 70 cm szczupak pięknie strzelił do niego spod konara. Po braniu odpłynął w stronę środka rzeki. Więcej się nie pojawił. I to wszystko na dziś. Wczoraj byłem na swoim ulubionym odcinku Wisłoka i parę okoni i kleni nie przekraczających 20 cm , ten był wczoraj naj i miał ok 40cm.Boleń pięknie rano żerował ale tylko szarpnął wobkiem , nie do zacięcia , z brzany też zero. Ja dziś zliczyłem kilka małych kleni i okoni. Ale była okazja potestować nową dostawę wobków. Bogo- widzę,że zaczynasz zabawę z samowyzwalaczem. Tak biorę przykład z najlepszych na tym forum , macie piękne foty. Andre czekam na info jak coś złapiesz na moje wobki . Ten boluś co wisi w galerii jest z tamtego roku, jak nikomu nie przeszkadza że nie jest tegoroczny to bym się cieszył a nawet bym dodał kilka następnych . Wczoraj zrobiłem pierwszego wobka co ma drut w sterze , jeszcze takiego nie robiłem i jak mi wyjdzie i przejdzie testy na Wisloku to wkleję jego fote , nie powiem jest dużo więcej roboty niż przy normalnym wobku. Dziś nowe wobki doszły więc bez próby się nie obeszło. Na jednego z nich połakomił się jaź ponad 45 cm. Próbowałem też podejść bolka. Jedno wyjście do wobka zanotowałem. Dzisiaj byłem nad Wisłokiem pomęczyć trochę rybek. Złowiłem 10 okoni i 4 klenie. Klenie dobrze brały do momentu nadejścia burzy, gdy burza przeszłą bokiem klenie przestały brać a za to pojawiły się okonie. W pewnym momencie dostałem smsa od Tuny ze stwierdzeniem, że pewnie łowie teraz bolenie. W tym momencie właśnie zakładałem boleniowego woba na agrafkę, ponieważ chlapacz bił w ukleje i w pierwszym rzucie uderzył ale się wypiął po chwili. Było ze mną 2 kumpli, oni też połowili okonie i jednego szczupaka. Największego okonia złowił kolega i miał 36cm. Miałem również w rękach Team Dragona do 14g i się zakochałem w tym kijachu. Już wiem co kupie jak będę zmieniał kija na klenie. Bogo a ty masz juz samochod czy nadal na nóżkach na rybki chodzisz Ja jestem zawsze autkiem na rybkach , tylko autko stoi w jednym miejscu a ja chodzę w różne strony na biszkoptach . Dzisiejsza wyprawa na Wisłok jak zwykle od samego rana , parę klonków pod wymiar , mniejsze okonki , mała brzanka i jedno wyjście bola do wobka.Ten klonek był dzisiaj największą rybką i miał 45cm . Te wszystkie rybki miałem na swojej roboty wobki a na drugiej fotce widać jak im bardzo smakowały . Ja również skorzystałem z wolnego dnia i pierwsze trzy godziny dnia spędziłem nad Wisłokiem. Wypad udany. Złowiłem 2 jazie, 3 klenie i ... certę. Rybki świetnie wychodziły do maleńkich wobków.Spadł mi ładny kleń, który walnął w wobka jak tylko ten spadł do wody. Dużo brań - dużo zabawy. Dziś odpuściłem sobie świt i dopiero po obiedzie byłem pośmigać nad Wisłokiem.Padło 6 kleni ale o rozmiarach lepiej nie mówić. Moje pożegnalne wypady nad Wisłok zaowocowały 3 okonkami i 4 klonkami, ale rozmiary- szkoda gadać. Rok temu pod koniec wakacji łowiłem swoje największe klenie sezonu, więc trochę się rozczarowałem. Dzisiaj po pracy odwiedziłem stare śmieci. W 3 rzucie bolo pod 60 cm a później już same małe kleniki i okonek. Generalnie fajny wieczór. Dzisiaj od 18 do 20 łowiłem pomiędzy kładką a Podpromiem. Miałem 5 brań i 5 okonków. Jeden wziął na woblerka 3cm a reszta na obrotówkę. Generalnie cisza na wodzie, nawet uklejek nie było widać. Pod Łańcutem coś tam się w wodzie ruszało. Gdy polowałem na klenie zauważyłem przepływającego przy brzegu bolka około 50 cm.Nie oparł sie małemu wobkowi którego mu przeciągnąłem pod głową. Klenie dwa padły- większy nieco ponad40 cm. Nad woda widać już jesienny ruch- kilka żywcówek widziałem. Byłem wczoraj na Wisłoku i jeden klenik ok30cm,jednak większą część czasu poświęciłem ustawianiu nowych wobków. wyniki dzisiaj mizerne na Wisłoku sama drobnica okleja kiełb no i jeszcze udało mi się złowić dwie plotki. a tak to cienko i jedno zdarzenie mi się podobało ;) kleń w powietrzu około 30 cm nad woda dwu krotnie bardzo ładny był ;) przynajmniej było można spokojnie rozpoznać co to za rybka ;) ;D Byłem dzisiaj raniutko nad Wisłokiem klonek,okonek - drobnica.Idę w brzanowe miejsca i po jakiejś godzince łapania piękna brzana poszła tym razem w końcowej fazie holu,pomęczyłem się z nią i wyciągnołem ja już z nurtu na spokojną wode , zawaliłem w momęcie podbierania,luz na żyłce szkolny błąd 3:0 dla niej.Ale jak ją w końcu wyciągne to naprawde będe miał satyswakcje bo oceniam ją pod 70 cm , oczywiście wróci cudo do wody. Oby Ci się udało Bogo. Ja dziś miałem półtorej godziny na łowy.Starczyło by złowić klenia, jazia i okonia. Wszystkie rybki średniego wzrostu. Kilka razy do spływającego woba wychodził mi ładny kleń-nie udało mi się go zaciąć. Dziś raczej słabo.Zamiast kleni i jazi okonki, zamiast bolków szczupak. Od rana na Wisłoku ładnie brały okonki , kleniki ok 10 szt razem (te dwa gatunki rybek ładnie brały na moje wobki) trafiła się też znowu świnka i mała brzanka , ona dzisiaj była największa z moich rybek i miała ok 30cm.Ogólnie rybka ładnie brała ale mała , a to co mnie cieszy najbardziej to to , jak się nastawiam na brzany to udaje mi się je złapać , mimo że małe ale cieszą. Jako, że obiecałem złowić bola powyżej 72cm to wziąłem się do roboty. Wiemy, że nie jest to proste ale ktoś musi być zajebisty ;D Ostatnie połowy przyniosły 3 sztuki w tym największy ponad 60cm. Był też jeden spad, jedno branie pod samymi nogami (kocham to), prawdopodobnie podpięcie brzany na boleniowego woba bo szybko mnie wyroździerała. Szkoda, że te 6 godzin nad wodą zleciały tak szybko i musiałem wracać do roboty bo mógłbym jeszcze kolejne sześć wędkować. Na końcu boleniowego woba zaatakowała dziwna rybka niewiele większa od woba. Fotki mam na telefonie ale nie potrafię ich zapodać na kompa. Wyślę je do Tuny jak skończy odrabiać zadania domowe na jutro a on wyśle mi na pocztę i wtedy je zapodam. No i oczywiście nie mogę zapomnieć o wpadnięciu do bobrowej jamy. Wczorajszo-dzisiejsze imprezowanie zaczyna przechodzić więc odpuszczę Kubicę na Monzy i pojadę na ryby po tego obiecanego bolenia. Tymczasem popatrzcie na jego syna z wcześniejszej wyprawy. Siksa widze że nie żartowałeś z tym bolem , powiem Ci że trzy sztuki na jednej wyprawie to nigdy nie miałem , co prawda były na to szanse nawet w tym roku , ale jednak było dwa razy po dwa . Nie powiem , w tym roku już nie chodze za boleniem ale jak widzę te biedne ukleje które nie wiedzą gdzie uciekać to serce bije mocniej . Myślałem że i ja poprawie to 72 w tym roku , ale jednak lekcja pokory i nawet nie zbliżyłem się do tego wymiaru. Oby Ci się poszczęściło , połamania. W tym roku najwięcej zdjąłem 7 sztuk. Myślę, że 10 sztuk da się z Wisłoka wydusić za jednym wypadem. Mateusz przesłał mi fotki z ostatniej wyprawy. To małe co chciało mi zjeść woba to co to jest? 7 sztuk na jednej wyprawie :o , a myślałem że ja umie dobrze łapać bolenie :( , graty za taki wynik ! Siksa szalejesz. Trzymam kciuki za bolka 75+ :D Śliz... witam ! :) Łapiecie może bolenie na Woli Dalszej tam gdzie ma wpływ oczyszczalnia ? Bo ja tam byłem kilka razy i za każdym razem bez bolka :/ Chodzi Ci o wpływ wody z elektrociepłowni? Jeżeli tak to to jaka to Wola Dalsza? Jeżeli tak to nie byłem tam już chwilę ale na ostatnich tamtejszych baletach w pierwszym rzucie za boleniem zaciąłem jednego gagatka ale kij do 14 g nie nadaję się na bolenie i szybko spadł. Fajny odcinek Wisłoka ale boleniowego szału to bym się tam nie spodziewał. Witam długo nic nie dodawałem na forum wiec jest klenik z wisłoczka mial gdzies 50cm metoda oczywiście feeder przynęta pellet. Pozdrawiam A jak tam brzany Kamaz - biorą? Tak chodzi mi o ten wpływ tylko że jest on z oczyszczalni ścieków. Jest tam dużo boleni bo jak rzucam tam to co chwile boleń tłucze. I to jest tak że raz na 5 min przynajmniej 1 uderza. Tylko że mi nie idzie łapanie boleni, jestem początkującym, a jak wiadomo boleń nie jest zbyt łatwą rybą. Może ktoś z Was przyjedzie na bolenie ? chętnie bym razem z kimś porzucał :) a więc Michał po pierwsze to są Dąbrówki i wiem o jakie miejsce ci chodzi bo mieszkam ok 50 m od wisłoka i na tą miejscówke mam dosłownie rzut beretem po drugie łapałem tam wielokrotnie i widziałem dość duże sztuki które jak sam wyżej napisaleś uderzają co pare min. lecz jeszcze nigdy nic tam ku..a ! nie złapałem myśle że jak by któryś z Panów z tutejszych okolic przyjechał, wyciągnoł by ładną sztuke , pochwalił się zdobyczą i zdradził nie koniecznie taktyke xD Dzis ponownie uderzyłem i bylo troszku lepiej na mielonke skusił sie kleń 49cm i cos powyzej kilo wazył pieknie udawał brzane oprócz tego jedno konkretne branie brzanowe na mielonkę i po podniesieniu kija 0,22 pękła jak marzenia o wyholowaniu pozdrawiam Andrzejku zaczynaja skubac! pozdrawiam zdiecie jest troszku nie wyraznie ale spróbuje cos z nim zrobic Zaczynają skubać? - na mielonkę to i ja bym skubnął Kamaz. A zdjęcia nie widzę żadnego. A to mój dzisiejszy boluś, był jeszcze krótki szczupaczek i dwa równie krótkie klenie. Ja fotek też żadnych nie mam, bo szkoda mi było kliszy w cyfrówce. Same kleniki po ok 30cm, ale miałem ciekawą akcje. Do mojego wahadła przywaliło się na raz dwa bolki. Piękny widok, ale żaden nie trafił. Łowiłem pod mostem kolejowym w Rzeszowie i na pewno są tam bolki 75+. A jutro jade nad Soline na 3 dni to może coś fotek porobie. chyba mówimy o innym miejscu, Pan Andre złapał tego bolenia chyba właśnie w tym miejscu więc wie o którym miejscu mowa :) Poza tym widziałem się już kilka razy z Andre na tej właśnie miejscówie :) kk spoko myślałem że chodzi ci o to mjejsce Dziś wypadzik na Wisłok. Rezultatem był 1 mały okoń i szczupak 60 cm :) [img width=750 height=562]http://img5.imageshack.us/img5/9965/dsc02296xt.jpg[/img] Rybki dalej pływają :) Fajny. Gratki. I skończcie chłopaki z tym "panem" .Czy ja już taki stary jestem? ładny okaz i fajna mjejscówa ;D a co do Pana Andrzeja ''stary ale jary'' ;p Witam chciałbym przedstawic wam królowa polskich rzek Panią Brzanę hehe wkońcu się udało ;D moja miejscówka okazała się szczęśliwa oczywiście metoda feeder walka przepiekna życzę żeby każdy poczuł ta moc na wędce w szybkim nurcie i na żyłece głównej 0,20 i przyponie 0,16 miała 74cm wagę oceniam na dwa kilo ale cieżko powiedziec pozdrawiam ps. oczywście po szybkiej ranimacji w bystrym nurcie odpłyneła . Oj ładna.Gratuluję. Cudowna ! miałem podobną na bolonce ale chyba każdy moze się domyślić jak się to skończyło >:( Dziś nastawiałem się na szczupaki. Dwie godziny łowów przyniosły jedno branie około 45 cm szczurka,poza ni,m jeszcze dwa okonie. Też byłem na Wisłoczku , ale poza paroma dyżurnymi klonkami było słabo.Kamaz gratki za piękną brzane, miałem szanse w tym roku na podobną ale przegrałem , chyba że się jeszcze uda . Miałem czas powędkować dzisiaj rano , pare klonków z których najwiekszy miał ok 30cm,i moja rybka dziś największa to boleń 52 na wobka,z brzany dziś zero. Dzisiejszy wypad na Wisłok w okolicach Zarzecze to 5 okonków ... niestety nic większego nie dało się przechytrzyć. W sobote zawitałem nad Wisłok,spotkałem Kamaza z feederkami.Pare rzutów i siadła Brzanka na wobka,niewielka ale walczyla jak niejeden wyrośniety kleń.Poza tym okonie brały ładnie ale klenie sie pochowaly i nie dziubały.Woda strasznie opadła i jak na miejski odcinek Wisłoka jest bardzo czysta ma to duzy wpływ na brak brań. Zaczęło się dziś dobrze. W drugim rzucie szczupak pięćdziesiątak, pięć minut później trochę mniejszy. A potem już nic nie wzięło. Andre , na co szczupak się skusił o ile można wiedzieć ? Jasne że można. Na białego twistera 9 cm. Dzisiaj posiedziałem 3h nad Wisłokiem w Nowej Wsi - nastawiałem się na feederkowanie. Przez 3 godziny pomimo ślicznego z wyglądu miejsca (byłem tam po raz pierwszy) brzany nie złowiłem. Były za to 3 certy, ok. 30cm każda i masa uklejek. Kończąc łowienie żałowałem, że nie mogę zostać dłuzej nad wodą, bo stada uklejek co chwilka pierzchały przed drapieżnikiem (-ami?). Wypad udany, znalazłem świetne miejsce które z pewnością nie jedną rybą mnie obdarzy. Byłem dziś na klenio-jaziach. Miałem w sumie dziś zakończyć sezon na te ryby, ale wobec dość dobrych brań zrobię to jutro ;) Też dzisiaj wędkowałem ale brały same okonki nie przekraczające 20cm,mimo to było ok.Nad wodą było super i spędziłem wolny czas tak jak lubię. Wczoraj udało mi się wydłubać Szupłego 55 cm [img width=750 height=562]http://img36.imageshack.us/img36/6286/dsc02360az.jpg[/img] i Okonia na 29 cm [img width=640 height=480]http://img32.imageshack.us/img32/7831/dsc02361p.jpg[/img] Rybki wróciły do wody :) z ta brzanka kolego bym nie przesadzal ciezko tam cos wyciagnac na nowej wsi chodzilem i szukalem uwiez mi ale zycze ci powdzenia zpiekna Barbel Powędkowałem wczoraj na Wisłoczku tak ok 2,5 godz, efektem były małe rybki z okonia , klenia i największy okaz z brzany ok 28cm,woda bardzo niska. Dawno nic nie dodawałem ;D Łukasz jak zwykle świetnie się prezentuje :) Rybka śliczna. Pozdrawiam! Dzisiejszy wypadzik nad Wisłok,woda niska ale klenie i okonie brały dobrze.Bolenie wszystkie ponakłuwał Sixa i spi......ły w góre na zalew ;Dwie fotki jedna z dziś i druga z wczesniejszego wypadu. Dzisiaj ponownie sama drobnica z klenia i brzanki max 30 cm , pozdrawiam i połamania . a ja dzisiejszy(jesienny) wypad uznaje za udany :) pogoda dopisały rybki również. Udało mi się dzisiaj złowić certę 31cm świnkę 28cm ( dawno świnki nie widziałem) no i do tego jeszcze plotki sztuk 5 w rozmiarach 20-25 cm oraz dwa krąpie i jednego leszczyka o uklejach nie wspomnę. oraz jazgarza miał chyba z 18-20 cm ( mały ale byk ::) ) oczywiście wszystko wróciło do wody. Wszystko złowione metodą spławikową tylko jazgarz z "gruntu" Szczupaki coś niechętne do współpracy.Złowiłem jednego malucha około 40 cm, poza tym jeszcze jedno branie zanotowałem. Żywcowcy też narzekają na wyniki- może to i lepiej :) Również i ja powędkowałem dzisiaj a wyniki takie o . Okoni 6 w tym największy miał ok 25 cm i klonki też coś koło 6 sztuk a największy miał ok 32 cm , dodam że wszystkie rybki złowiłem na swojaki bo na kupne dziś nie miały jakoś ochoty , jak zwykle wszystkie rybki pływają dalej.Za szczupaczkiem też śmigałem ale bez brania. i ja dzisiaj także powędkowałem nad wisłokiem. wyniki: kilka plotek do tego kilka leszczy małych i na podsumowanie dnia jaz na 45 cm :) oczywiście spławik i fajna zatoczka ;) Dzisiaj jak zwykle od rana spinek , parę okonków(małych) i kleni . Największą dziś rybką był kleń na 55 cm złowiony na swojaka , pare fotek i pięknie mi pomachał ogonem jak odpływał. Branie było bardzo delikatne , w pierwszej chwili nie wiedziałem czy mam zaczep czy rybę. To jest moja życiówka w kleniu. Ładny klocek- gratulacje. A ja dziś odpuściłem >:( można wiedzieć gdzie to ? Jeżeli nie chcesz publicznie to proszę na priv :), proszę. Obleciałem dziś szczupakowe miejscówki i nic... Totalna gleba ,nawet puknięcia. Ja też za każdym razem jak jestem nad wodą to zaglądam w szczupakowe miejsca , i jak narazie jestem bez szczupaczka,oby się to jak najszybciej zmieniło. Ma ktoś blisko do Wisłoka , jaka jest woda ? (bardzo podniesiona i zmulona)nie byłem przez kilka dni bo autko w naprawie i przez to pytam , pozdrawiam i połamania. http://www.pogodynka.pl/hydrobiuletyn.php Tu sprawdzisz aktualny stan wody. Ale czy zmulona raczej nie piszą :) Dzięki ! Tylko nie wiesz przy jakim poziomie na IMGW najczęściej wędkujesz. Myśle że popatrze na tabelke , porównam ją ze stanem wody i już zapamiętam jak to się ma . Ja lubię stan poniżej 80 cm. Oczywiście w Rzeszowie. Tak abyś miał jakiś obraz to przed opadami stan w Rzeszowie oscylował około 50 cm. Spóźniony troszeczkę raport z sobotniego wyjścia na ryby: Od 8 do 12 nad wodą, nad Zalewem w Rzeszowie oraz ostatnią godzinę na Wisłoku poniżej zapory. Pomimo chłodu wytrwale spiningowałem w poszukiwaniu szczupaka. Efekt: 3 brania szczupaków, dwie ryby na brzegu (45 na twister i ok. 40 cm na wobler) oraz jedna obcinka - szczupak chyba nie trafił w przynętę, bo stalka miała 25cm... Na Wisłoku zaś złowiłem 2 okonie (ok. 25 i 20 cm) oraz jeden bolek (ok. 30 cm) - wszystkie trzy ryby na niewielki ripper uklejopodobny. Brań było więcej niż się spodziewałem, a podkreślić należy, że łowiłem z brzegu - na zalewie przydało by się jakiekolwiek pływadełko. PS. Ma ktoś może miejsce na łodzi, ewentualnie dysponuje takim sprzętem do wypożyczenia? gdzie spinningowałes na zatoce raczej trudno ci bedzie o miejsce u kogos na łodzi Jutro rano wybieram się na rybki ;) jak wróce dam znac jaka woda na wisłoku ! Postanowiłem wreszcie zabrać sie za szczupaki i one dzisiaj stały sie celem mojej wyprawy nad Wisłok.Jak na pierwszy jesienny wypadzik szczupakowy, uznaje za udany ;D.Przynajmniej wiem ze można jeszcze złowić ładne sztuki i warto troche pomarznąć nad wodą ;).Co prawda to nie kolos ale walczył godnie i za to popłynoł rosnąć dalej. Hmm,nie mogłem dodać foty do galerii ??? więc dodam jeszcze jedną tu. Spróbuj wrzucić fotkę jeszcze raz, w nazwie pliku zlikwiduj spacje i pl. znaczki. Jak pojawi się jakiś błąd to napisz mi jaki, poprawię to. Fajny szczupły Marcin. Też muszę wreszcie ruszyć nad Wisłok za zębatym. Dzięki Krzychu za podpowiedż:)Andre ruszaj na szczupale i ''połamania kijka'':) Marcin szczupły całkiem , całkiem . Chodziłem dziśiaj za szczupłym ale bez rezultatu choć liczyłem że coś pyknę . Przestawiłem się na inne łapanie to zaraz miałem małego raptorka ok 35 cm i jeszcze jedno branie , ale rybka szybko spada , myślę że klenik podobnej wielkości. Nad wodą choć jest zimno to jest bardzo przyjemnie. Więc nie tylko ja byłem dziś na rybkach ;) Gratki panowie, dobrze że cos brało ;) Ja na wisłoku niestety nie złowiłem nic może dlatego, że łowiłem na nim jakieś 15 min. Ale potem jak przeniosłem się na taki dziki stawik połowiłem rybek :) 6 szczupaczków i 12 okoni :) nie były gigantami bo mieściły się w przedziale 20 do 30 cm ale przynajmniej cokolwiek brało :) Dzień zaliczam do udanych :) A na fotkach kolejno: Dwie największe sztuki dzisiejszej wyprawy ;) Moi znajomi z którymi często spotykam się nad wodą :D I na końcu to co zostało z mojej gumki po wycholowaniu trzeciego szczupaczka :P Od rana jak zwykle udałem się na ukochany Wisłok , były jakieś drobiazgi z klenia a na koniec pstrąg 40 cm zaatakował mi wobka(swojaka),branie było bardzo delikatne ale za to potem to poszalał.Fotka i do wody.Nad wodą było jak zwykle bardzo przyjemnie , pozdrawiam . Ja po miesiącu przerwy wyskoczyłem dziś nad Wisłok. Zero efektów. Ryba stwierdziła, że skoro tak długo nie wędkowałes to zrobi Ci po miesiącu kawał i nie będzie brała :P hehe Bogo na jakim odcinku Wisłoka wędkowałeś ? Poniżej Załęskiego , ale to miejsce już nie ma tyle uroku co kiedyś , te wiszące drzewa na całym łuku . Bardzo lubię to miejsce i nie raz miałem tam ładnego bolka. Dziś wziąłem lekki zestaw.Efektem dwa okonki na paproszka i kleń. LEpsze to nic niz ;) mnie cieszy każda ryba. Też miałem sie wybrać powędkować ale niestety dopadła mnie grypa >:( heh i swoje trzeba odleżeć........ Do końca sezonu trochę czasu zostało- jeszcze zdążysz połowić byle zima nie przyszła za wcześnie. Mam taka nadzieje, że jeszcze zdąrze połowić ;) no górale mówią, że w tym roku sroga zima będzie :P i, że przyjdzie kiedy nawet nie będziemy sie jej spodziewali hehe Jako, że mam tydzień urlopu to wybrałem się na Wisłok w Trzebownisku. Woda zrobiła mi psikusa i urosła w nocy o ponad 30cm a to już dużo. Nie złowiłem nic ale znalazłem opaskę gdzie woda ma ok 2 metry głębokości, kręci się przy niej drobnica i pachnie mi sandaczem. Jak woda tylko opadnie uderzę tam wieczorem na sandacza. Tamtejszy Wisłok to wymarzony odcinek na szczupaka, miejscówek od groma. Szkoda, że melioranci równają cały jeden brzeg i to na dłuuugim odcinku. Jako, że nie wędkowałem rekreacyjnie od miesiąca to urwałem 9 czy 10 gum. Generalnie jestem zadowolony i nie mówię ostatniego słowa w tym sezonie. Wieści z niedzieli 8.11.2008 Nad wodą - Wisłok w Rzeszowie - byłem od 11 do 15. Nastawiłem się na szczupaki i łowiłem na: obrotówka 'long' nr3, ripper 10cm na ciężko (8 gram), twister 7cm na 5 gramach a skończyłem na ripperku 7cm na główce 6 g. Brania były na te dwie ostatnie przynęty, tj. 2 szczupaki po 30cm i niezacięty większy szczupak na twistera oraz kolejny "pistolet" na rippera i (tak podejrzewam) TEN większy szczupak (55cm), który wcześniej w twistera uderzał :) Co ciekawe, brania były około godz. 13, jedno po drugim przez 15 minut. Normalnie, jakbym w Eldorado łowił. Była to chwila przejaśnienia pomiędzy ciągłymi opadami. Ani przed, ani później, ani w tym, ani w innym miejscu innych brań nie miałem. Dziwne są te ryby, dziwne... I to jest własnie piekne pozdro!!! :D :D Od ponad trzech tygodni nie byłem na rybkach , dużo pracy ostatnio . Miałem tylko wolne wieczory to posiedziałem przy wobkach , zrobiłem 16 szt . Dzisiaj je testowałem i są 2 do poprawki. Na dzień dobry złowiłem klonka na 40 cm i wobler swojak. Zmarzłem troche po łapkach ale mimo to było miło nad wodą. Dziś z Dzięciołem pochodziliśmy trochę po moich metach . Złowiłem okonka około 20 cm, a Dzięcioł szczupaka z 40 cm a około 60-tak wyskoczył mu do przynęty pod nogami. Gdy wracaliśmy do auta natknęliśmy się na dwulitrowy słoik suszonych grzybów. Rano go tam nie było więc to na pewno Mikołaj ;D ;D ;D ;D Wczoraj byłem na Wisłoku nastawiłem sie na okonie.Początkowo łowiłem paprochami wszelkiej masci ale kiepsko dziobały w nie i przerzuciłem sie na woblerki(rzeszowiaki)i zaczeły chetnie brac.Rozmiarami nie grzeszyły,takie do 25cm ale zabawa była.Jutro z Sixom atakujemy Grabiny w pogoni za czymś grubym:) Orientuje się ktoś czy po ostatnich przymrozkach woda w Wisłoku zamarza?Chodzi mi raczej o info powyżej zapory. Byłem dziś na zalewie i woda oki, ale brań nie było. Jeden maluśki szczupaczek i tyle. Wczoraj sandał ładnie dziobał a dziś nic. Tak jak wczoraj planowałem, byłem dziś na Wisłoku w Rzeszowie - trochę powyżej Podpromia. Łowiłem od 11:40 do 13:20. Zaliczyłem jedno niemrawe puknięcie na kopytko a po chwili kolejne i rozpocząłem hol. Ciężko szło, a ryba nie dawała oderwać się od dna. Już oczyma wyobraźni widziałem pięknego sandała, już obmyślałem jak go najlepiej podebrać, a międzyczasie kontrowałem spokojne odjazdy. Po chwili pierwszy wir na powierzchni, za chwilkę następny. Błysnęło złotem - raczej nie sandacz. Może wielki leszcz? Niestety, okazało się, że przypadkowo podciąłem brzanę - miała około 45cm. To była jedyna ryba jaką widziałem dzisiejszego dnia :( Łowienie było dziś bardzo trudne nie tylko ze względu na niski stan wody i bardzo niską temperaturę, choć zamarzające przelotki, klejący się da palców kołowrotek i gęsty śryż skutecznie przeszkadzały. Największym problemem były wg. mnie płynące wodą rozmaite śmieci (coś jakby mokre chusteczki higieniczne, lignina, kilka podpasek :o ) dostarczane do wód Wisłoka z kolektora poniżej kładki... Bez komentarza. Beret, w zeszłym sezonie łowiłeś brzany na spinning w grudniu. W tym próbowałeś i jak wyniki? Podziel się tą ciekawostką bo raczej tylko nieliczni łowią brzany i to w grudniu. Niestety w tym roku końcem listopada,a początkiem grudnia byłem może 3 razy na rybkach i to nie nastawiałem się na brzanę.Brzany są i często je widać ale polowałem na grubego klenia,żeby było śmieszniej gryzły świnki. Cieszy mnie fakt,że zaobserwowałem bardzo ładne ataki boleni i to przez dwa dni waliły w jednym miejscu.Niestety uwiesił się tylko podrostek ale w przyszłym sezonie myślę,że będzie lepiej z boleniami,a i koniec roku poświęcę brzanie,a nie jak w tym kleniowi ;). @Beret fotki wrzucaj jako załącznik do forum. Dodawanie załączników znajdziesz w "Opcjach dodatkowych" - przy pisaniu posta. Woda na Wisłoku syfna i wysoka. Nie dało się połapać nic. Byłem na "stawach" w Zwięczycy i udało się wyjąć małego szczupaka. Ma ktoś informacje na których okolicznych wodach stojących nie ma lodu i mozna pośmigać, bo jutro mam zamiar gdzieś wyskoczyć a nie wiem gdzie to jechać. Z nudów przeglądam swoje wędkarskie archiwa i natknąłem się na takie zdjęcie. Nie mierzyłem, ale miał ponad 40cm. Co ciekawe w tym samym miejscu złowiłem kilka tygodni wcześniej 48cm sztukę, której nie zrobiłem foty. Oba klenie wzięły na Lake'a. Siemka Bastuś gdzie złapałeś tego klenia dokładniej to na jakim odcinku wisłoku ? Pozdro ! Na moim stałym odcinku czyli w Jasionce. Łowię od ujścia rzeczki Mrowla aż do ujścia potoku Świerkowiec. Jest tam kilka ciekawych miejscówek m.in. przelewy, rafki, opaska, powalone drzewa. Ten kleń z kolei wziął na zewnętrznej stronie zakrętu kilkanaście metrów powyżej kamienistych wypłyceń. W przyszłym roku planuję poznać odcinek w dół od ujścia Świerkowca. Oki dzięki. PS. Ładny okaz ;] Byłem dziś nad Wisłokiem z nastawieniem na klenia niestety woda niesie spore ilości kry i nie za bardzo da się wędkować,wykonałem dosłownie kilka rzutów i podczas jednego z nich,a raczej zwijania uwiesił się taki pstrążek-nie mierzyłem (ok 35cm),a i foto słabe bo chciałem go jak najszybciej wypuścić ze względu na okres ochronny.Ogólnie w tej chwili ciężko się łowi. Ps.Wisłok oczywiście od zapory w Rzeszowie w górę ;) . Gratuluje pierwszej rybki w sezonie. Dopiero gdzieś pewno w marcu przyjdzie mi złowić pierwszą. Mam do Was takie pytanko odnośnie Wisłoka - czy łowi ktoś na wisłoku w okolicach Beska/Sieniawy/Rudawki Rymanowskiej ?? Mam zamiar w tym roku tam pojeździć, a nie za bardzo wiem gdzie się udać :) Beret Ci pewnie pomoże. Wisłok od zapory w do mostu w Besku to no kill. Ryb tam niewiele głównie małe pstrągi i lipienie choć można trafić coś fajnego. Odcinek bardzo uroczy wręcz piękny, niestety latem często za mało wody... Beret Ci pewnie pomoże. Miałem nic nie pisać ale jeśli Andrzej wywołał mnie do tablicy to coś skrobnę :).Niestety byłem tam tylko dwa razy w tamtym roku i to z kolegą który mieszka na miejscu więc on mnie oprowadzał i nie miałem problemu z dojazdem nad wodę czy szukaniem miejscówek. Akurat łowiłem na OS-ie czyli od zapory do mostu w Besku odcinek NK jak ktoś wspomniał wcześniej.Z rybami jest różnie - jak to na Wisłoku ale o tym nie będę się rozpisywał za wiele.Ogólnie na pewno kleń i pstrąg jest,nie tylko mały.Co ważne przy niżówce jest na prawdę ciężko tam wędkować-przynajmniej na spina,oczywiście da się i coś połowiłem ale jednak jest strasznie płytko i raz,że trzeba być strasznie ostrożnym,a dwa,że co 2-3 rzut mamy jakieś wodorosty przy kotwicach.Ogólnie widoki i woda wspaniała,idzie coś połowić,a na pewno może nas tam Wisłok mile zaskoczyć ;).Jeśli chodzi o ciszę i spokój to jedziemy ok 2-3km w górę mostu,potem trzeba minąć (niestety już z buta) stary młyn.Bardzo specyficzne miejsce i na pewno każdy je rozpozna,za nim ok 200m kończy się jakby szlak turystyczny i jesteśmy sam na sam z przyrodą. Beret - dzięki. Nie ukrywam, że mam zamiar tam jeździć głównie z muchówką. A łowiłeś może powyżej zbiornika w sieniawie ? Krzysiek - ryby mało, ale jest No Kill, więc są szanse, że się coś zmieni ... oby :) co prawda nie do mnie ale podpowiem, powyżej zbiornika masa okonia, trochu klenia, jazia, na samym końcu pstrąg, ryb ogólnie mało, za to widoki jak z "Montany". Na muszkę poniżej zapory najlepiej koło kwietnia może maja jak zejdzie śniegówka ew prze jej popłynięciem, na streamera ciężko się łowi ze względu na progi ale się da choć nimfa skuteczniejsza chyba.Późna wiosną suchy chrust i tak do września w zasadzie. Mimo tego że No kill ryb mało, albo inaczej sporo małych,choć można na coś lepszego liczyć, czasami trafi się tęczak uciekinier z hodowli (w tamtym roku miałem 2 takie ok 25-30 cm), może za dwa trzy lata będzie lepiej. Warto tam pojechać ze względu na widoki ryba w tym przypadku to drugorzędna sprawa.... Jeśli o ryby chodzi lepsiejsza jest Wisłoka poniżej Jasła a przynajmniej była bo teraz masakrują ją kormorany.... zresztą to samo jest z Sanem, w sobotę kolo Międzybrodzia na odcinku ok 300m2 było ze 400 szt tego dziadostwa... Krzysiek - "na samym końcu pstrąg" - na samym końcu tzn gdzie? To że widoki tam piękne to wiem - ważne, żeby ryba brała - nawet mały pstrąg cieszy. A jak się trafi jakiś większy ... albo duży kleń :) to już w ogóle bajka... Na samym końcu tzn, że go najmniej. Aaaa - rozumiem. Czyli jeśli już na pstrąga to poniżej zapory? Łowiłeś w okolicach Rudawki? Generalnie gdzieś powyżej mostu w Pastwiskach? Mógłbyś jakieś miejsce polecić? Wisłok od zapory do mostu w Besku, tu na fotce ze strony Pana Czekały charakterystyczny młyn o którym wspominał kol. Beret http://www.madler.sklepna5.pl/informacje/12/wislok.html a tu Ja w akcji na tym odcinku i nawet kropek siadł taki prawie pod wymiar, a drobnicy fakt sporo, dobrze wróży na przyszłość jak nie wytłuką dred - fajne zdjęcia. Jak się zrobi cieplej można by się tam spotkać - co Ty na to? Łowiłeś może powyżej Pastwisk ? Można by się spotkać, nic nie stoji na przeszkodzie, ale to czuje że dopiero, na wiosne jak woda zejdzie, a wedkowałem też tam dokładnie jak pokazuje ten krzyżyk http://mapa.szukacz.pl/?&nc=49.44446...kamera_drogowa, chyba to są Pastwiska nie pamietam dokłądnie Wislok też bardzo malowiniczy jeszcze bardziej dziki, ale z kropkami jest cieżka, tam wedkowąłem dawno temu jakies 4 lata temau, na spina poszedł w góre ze 2 km poprostu dzicz tylko kamieniołomy i sama natura fajne miejscowki z dołkami moze tam jeszcze coś zostało ;) z tego co pamietam miejscowi tłukli wszytko co sie w wodzie ruszało dred - to dużo wyżej jak Pastwiska ... most w Pastwiskach jest zaraz za zbiornikiem. Później Rudawka Rymanowska, Puławy ... tam można spokojnie dojść nad wodę - byłem tam kilka razy ale zawsze bez wędki. Teraz tylko trzeba poczekać na lepszą pogodę ... ;) Panowie, w ten weekend mam zamiar udać się na Wisłok w okolicach Zarzecza (obok mostu kolejowego). Nigdy nie łowiłem w tamtym rejonie, ba na Wisłoku również. Jest tam jakaś szansa na wiosennego klenika lub jaziolca? Jakie rybki na wiosenny spin mogą się tam uwiesić? I jak woda? Są swobodne dojścia do wody? Może jest ktoś z okolic kto by pomógł :) http://www.pzw.org.pl/1320/wiadomosc...inningowego_gp tu masz relację z zawodów GP z zeszłego roku. Poza tym Marcin tam łowi więc może coś jeszcze doda. Ps. Oby woda opadła bo przy tym stanie to ciężko. http://www.pzw.org.pl/1320/wiadomosc...inningowego_gp tu masz relację z zawodów GP z zeszłego roku. Poza tym Marcin tam łowi więc może coś jeszcze doda. Ps. Oby woda opadła bo przy tym stanie to ciężko. Dzięki. Właśnie ten artykuł był że tak powiem prowodylem całego zajścia. Przeczytany już został dwukrotnie. Bardziej interesuje mnie Wasza bezpośrednia opinia o tym miejscu. No chyba że znacie lepsze miejscówki to proszę o info :-) No to Ci pomogłem:) Prawdę mówiąc to można by tam zlot zrobić i obadać wodę dokładnie.Póki co zagadaj z Marcinem. Jeżeli chcesz tam jechać to woda musi opaść jeszcze o metr i się oczyścić. W Zarzeczu nie ma mostu kolejowego. Na PSW masz relacje z tych zawodów: http://www.fishing.org.pl/psw-na-gp-2/ Podjechałem dziś nad Wisłok zobaczyć co i jak, ale poszaleć się jeszcze nie da. Co to za ptaszyska tak na marginesie?? Niestety to ulubiony gatunek wędkarzy - KORMORANY !!!:eek: Był ktoś może ostatnio na Wisłoku w okolicash sieniawy/beska? jaka woda? Da coś połowić? Woda na Wisłoku szybko opada i już jutro będzie można wędkować. Szkoda, że od jutra zaczyna się załamanie pogody z opadami deszczu w tle. Jednak jest tak spragniony,że nie odpuszczę. ŁukaszZ jeżeli chcesz jechać na Zarzecze to śmiało atakuj. Może nawet razem z Marcinem się gdzieś tam stykniemy na wspólne łowy. Jeżeli chodzi o dojście do wody to jest w większości super, to nie Wisłoka:p Z ryb, które można tam połowić o tej porze to kleń, okoń i pstrąg. Siksa - na odcinku w Zarzeczu można pstrąga trafić ? Słyszałem, że wyżej koło Czudca też się zdarzają. To jakieś regularne połowy czy od przypadku do przypadku ? Tak można trafić na pstrąga. W Rzeszowie też można. Najlepsze będą okolice ujść rzeczek w których są pstrągi. Okolice Czudca czy Babicy będą dobre. Myślę, że na wiosnę są to w miarę regularne połowy. Najprawdopodobniej jutro wyruszę na kilka chwil na Wisłok w Siedliskach i Zarzeczu, ale to jeszcze nic pewnego :) jeśli będę po powrocie zdam relacje. Też jutro chyba wyskoczę z bolonką do Trzebowniska poniżej mostu,woda trochę opadła i trzeba będzie ubrać dobre "folczgnoje" bo błoto "po jajca":).Kolega w poniedziałek połowił ładne jazie:). Najprawdopodobniej jutro wyruszę na kilka chwil na Wisłok w Siedliskach i Zarzeczu, ale to jeszcze nic pewnego :) jeśli będę po powrocie zdam relacje. Daj znac jak pojedziesz moze sie przyłacze :-) chetnie bym sie przewietrzył 604789506 Jasne żaden problem jak pojadę dam znać :) Woda na Wisłoku szybko opada i już jutro będzie można wędkować. Dzisiaj przejeżdżałem przez Zarzecze i zatrzymałem się na chwile by zrobić parę fotek.Woda powoli wraca do swojego poziomu i raczej jutro też wybiorę się na klenie i okonie. Wybaczcie że się powtarzam, ale był ktoś może na Wisłoku w okolicach Sieniawy? Chętnie bym się wybrał tam jutro np. ale nie wiem jak tam z wodą ... Odwiedziłem dzisiaj Wisłok w Siedliskach na nie wielką chwile woda jeszcze trochę podniesiona i delikatnie trącona :) A jak sprawa ma się w Sieniawie niestety nie mam pojęcia. Przespacerowałem się dziś ze spinem chwilę niestety bez efektów. Na jakim odcinku śmigałeś Andre ? Kilka km poniżej mostu w Dąbrówkach. Dzisiaj rano wybrałem się ze spinem nad Wisłok w okolicach mostu w Zarzeczu. Trzy godziny spacerowania brzegiem i biczowania wody nie przyniosły żadnego efektu. Szkoda mi tylko trzech wobków, które zabrała mi woda, bo zapomniałem zabrać ze sobą odczepiacz.:mad:Wracając do domu odwiedziłem jeszcze rzeczkę Strug w Tyczynie. Dzisiaj rano wybrałem się ze spinem nad Wisłok w okolicach mostu w Zarzeczu. Trenujcie chłopaki w Zarzeczu bo tam robimy zlot wiosenny.:) Jestem tam jutro koło 9-10 Jestem tam jutro koło 9-10 Czekamy więc na wieści:) Dziś wybralem się ze spinem na rzeszowski Wisłok i na brak brań nie mogłem narzekać. 1,5h nad wodą i kilka kropkow zlowiłem. Większosć rybek w rozmiarach 30 - 36 cm i kilka takich ok 20 cm. Po godzinie biczowania woda opadla o 0,5m i po braniach. Zerwałem 2 wobki i złamałem kija 3 cm przy szczycie:mad:. Trenujcie chłopaki w Zarzeczu bo tam robimy zlot wiosenny.:) Witam wszystkich, kto może wziąć udział w tym zlocie i jaka metoda połowu będzie obowiązywać? No i oczywiście kiedy się odbędzie? Witam wszystkich, kto może wziąć udział w tym zlocie i jaka metoda połowu będzie obowiązywać? No i oczywiście kiedy się odbędzie? w zlocie każdy user z PSW może brać udział. a co do metody to chyba dowolna :) jest odpowiedni watek na temat zlotuZlot Wiosenny Dzisiaj pierwszy raz nad wodą w tym roku , było miło . Parę klonków między 20-30 cm. Na koniec uwiesił się boluś taki na 60 cm , widać że mają tarło bo był cały w kropki. Było jeszcze kilka brań ale albo rybka spadła albo jej nie dociołem , zaliczyłem też kontrole państwowej. Widzę, że na Wisłok rusza już pełną parą. Gratuluję :p Koledzy rusza ktoś z Was jutro na Wisłok pośmigać może ? Ja pojechałem dziś nad Wisłok pośmigać trochę. Wydłubałem jednego klonka ok 35 cm przez cztery godziny wędkowania :D nad wodą doliczyłem się 14 wędkarzy :) Dzisiaj też wędkowałem, sześć godzin nad Wisłokiem udało mi się wydłubać dwa okonie i jednego klenika mniejszego niż ten wczorajszy. I na takim prywatnym żwirowisku złowiłem pięć szczupaczków największy 43 cm z jego ślicznej buźki wystawały łapki żabki fuj :p Jutro jeśli będzie pogoda też ruszam nad wodę zamiast się obżerać :p hehe Zdążyłem dziś pomachać trochę spinem przed deszczem. Pierwszy w sezonie jazik 40-stak skusił się na obrotówkę. Poza tym jedno puknięcie w Horneta. A mi dziś udało się złowić takiego pstrążka Piękny, gratulacje :D Też dzisiaj pośmigałem spinkiem a efekt to tylko jeden klenik ok 30cm.Miałem też bolka ale na szczęście sam uwolnił się z wobka:) Wczoraj złowiłem dwa niewielkie klenie. Innych brań nie było. Przystawkowcy spotkani nad wodą też nie połowili nic ciekawego. Poniżej jazik z zeszłego tygodnia. Fajny Jasiek gratulacje :) Dzisiaj zrobiłem niedługi wypadzik na Wisłok w Rzeszowie,połowiłem może ze dwie godzinki.Efekty myśle nie najgorsze tym bardziej ze jazie sie pokazały.Woda troche podniesiona pewnie jakieś 50cm.Ogólnie wypad udany,tylko te sterty śmieci po brzegach...:mad:.Łowiłem na woblerki.Jaz miał 39cm,klenik pewnie ze 25cm. Po powrocie ze szpitala... postanowiłem wybadać lekko teren najbliższego zlotu czyli okolice mostu w Zarzeczu. Wyjechałem dopiero po 16 wiec czasu na wędkowanie nie było zbyt dużo ale chociaż 2 godzinki. Pierwsze co rzuca się w oczy to ogrom śmieci na brzegach... szczerze powiem ze trochę mnie to zniechęciło... do pierwszego rzutu :) Mały wobler do wody i po kilku obrotach korbką ładny "zawodniczy" okoń szaleje na kiju. NOOO tak ma być :D Rybka wraca do wody bez sesji zdjęciowej. Pomyślałem że zadziałało prawo frajera wiec kolejny rzut... puknięcie i mało mniejszy pasiak. Zmieniam woblera na starą, zniszczoną obrotówkę... rzut i puk... kolejny już mniejszy, po chwili jeszcze jeden. Zakładam białą gumkę z czarnym grzbietem... powoli idzie przy dnie i... nic. No to troszkę poskaczemy. Rzut... kilka metrów jednostajnie i chwila opadu... ostre bicie i jazda. Ryba bije i idzie przy dnie... przyponu nie ma... i po chwili okazuje się że potrzebny nie jest bo to piękny okoń... całe 34cm. Na delikatnym kiju pięknie walczył. Odpuszczam okonie i idę poszukać kleni. Kilka małych znalazłem i skończyłem wędkowanie. Resztę dopadnę następnym razem. Może jutro ;) Ładnie ładnie :) Woda rozumiem w porządku? U nas na Wisłoce nie da rady wędkować. Dzisiaj na Wisłoku pewnie tez nie... non stop woda idzie w góre. Chyba wybiore sie na żwirownie zobaczyć czy cos sie dzieje bo nigdy tam nie łowiłem. Byłem wczoraj pośmigać na Wisłoku , ale naprawde woda nie do łapania , wysoka , zamulona i żadnego brania . Mimo to super że na rybki się wybrałem bo znalazłem ulubionego wobka którego zgubiłem prawie rok temu , tak z ciekawości udałem się w to miejsce , jest w dobrym stanie , to wobek dla mnie szczególny bo miałem na niego różne rybki od szczupaka po brzane . W temacie Wiosenny zlot PSW dred napisał: Wiecie w którym miejscu będzie zbiórka? Znam trochę tą wodę, ale dopiero od zbiornika w Nowej Wsi i potem w dół rzeki. Dlatego nie do końca jestem pewny czy moje uwagi się przydadzą(zwłaszcza, że wiosną tam praktycznie w ogolę nie łowiłem), ale szybko opisze ten odcinek. Ujście rzeczki Mrowla do Wisłoka to ciekawe miejsce, ale mi osobiście bardziej kojarzy się z boleniami, które w lecie się tam często pokazują. Wypłycenie na całej szerokości. Myślę, że warto się tam zatrzymać, bo jest szansa zarówno na klenia, jazia jak i okonia. Bardzo ciekawe miejsce. W miesiącach letnich rzeka zwęża się tam do kilku metrów, wymywając w dnie piaszczysta rynnę. W tej chwili wygląda to na pewno inaczej, ale i tak warto się tam zatrzymać. Żółta miejscówka: Jedyna opaska na tym odcinku, dodatkowo dwa przelewy. Osobiście nie przepadam za tym miejscem, mimo że kilka ryb już tam złowiłem. Zbiórka obok kładki na Wisłoku w Terliczce(jadąc od strony Rzeszowa skręt w prawo przed mostkiem na rzecce Mrowla wpadającej do zalewu a raczej bajora)Kawałek asfaltu i wjeżdża sie na kamienistą droge i prosto pod samą kładkę, jest sporo miejsca na postawienie aut.Inna sprawa to ze byłem w tamtych okolicach dziś porzucać troche i obadać ewentualne miejsca pod zawody.Woda za wysoka i brudnawa,dziwie sie tylko ze ktoś wpadł na taki pomysł żeby w kwietniu tam zrobić zawody,maj to co innego.Woda typowo szczupakowa,wiadomo ze okonie się trafiają ale z kleniami to nie najlepiej tam jest.Poza tym brzegi muliste i dosyć wysokie,dno przeważnie muliste a kamieni czy piasku to jak na lekarstwo.Opasek prawie zero a przelewu to nie widziałem żadnego(może przez tą wode wysoką)Jedynie uroku miejscu dodają liczne drzewa i gałęzie wystające z wody.Obławiając okolice dotarłem do ujścia małego kanału i odrazu nastąpiło wkur......:mad: zresztą sami zobaczcie.Próbowałem sie dodzwonić do PSR ale nikt sie nie zgłaszał(przecież jakieś dyżury mają:mad:)Dopiero policaje obiecali przyjechać co z tym zrobili tego nie wiem ale podejrzewam ze bedą szukać przyczyny w pobliskich zakładach mleczarskich:mad: Byłem dziś godzinkę nad Wisłokiem. Nic nie złowiłem. Ale co tam ryby. Od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem firmowych koszulek.:D:D Marcin, myślę że nic z tym nie zrobią.Pochodzę z tamtej okolicy i dawniej często tam zaglądałem,taka sytuacja powtarza się od dobrych kilkunastu lat.Z tego co wiem ,mleczarnia ma własną małą oczyszczalnię ścieków i woda z niej odprowadzana nie jest skażona biologicznie czy chemicznie. Fakt,trafiłeś na wyższy poziom wody ale wież mi jest tam kilka fajnych miejscówek na klenie i bolenie.Dawniej kiedy dużo uganiałem się za szczupakami i sandaczami po Wisłoku najwięcej czasu spędzałem w tamtych okolicach.W sezonie łowiłem tam naprawdę sporo sandaczy a "70" czy "80" nie były czymś nadzwyczajnym z resztą największy szczupak (110cm), którego "dostałem" na Wisłoku pływał właśnie pod opisanym przez Ciebie kanalikiem (może tam jeszcze jest?) jak masz jakieś pytania odnośnie tamtej wody to napisz, postaram się coś doradzić. Rapala o to mi właśnie chodzi że są tam fajne miejscówki na szczupca,sandacza może i bolenia ale w kwietniowych zawodach łowienie ich przecież odpada,dlatego moje zdziwienie o przeniesieniu zawodów.Pomijając zawody,jezdziłem tam na zbiornik jakies 10lat temu(jak jeszcze były w nim ładne ryby:) przy okazji obławiałem okolice kładki raczej w górę.Pamiętam że złowiłem tam ze 3 szczupaki.Wybiore sie jeszcze w tym tygodniu i zobacze jak woda wygląda poniżej kładki może tam będą jakieś prądy,opaska itp. No cóż WŁADZA wie lepiej:D Co do zbiornika albo raczej tego co z niego zostało (zresztą pod dzierżawą PZW:mad:),ładne rybki tam jeszcze są ale z faktu niemiłosiernego zarastania tak od czerwca niesłychanie trudno się do nich dobrać.Poniżej kładki jest trochę prądów i ciekawa miejscówka gdzie Mrowla wpada do Wisłoka (poniżej tamy).Moim zdaniem zawody powinny odbyć się poniżej Jasionki, o wiele ciekawsze wody kleniowo-jaziowe. Wisłok w Zarzeczu. Pod artykułem na stronie głównej „Wisłok w Zarzeczu – przed zlotem” wrzuciłem fotki z wczorajszego spaceru z aparatem. Z informacji jakie uzyskałem nad woda – a spotkałem około 10 osób na całym odcinku - to ryba nie brała, woda była mocno podniesiona – około 50 cm, i była „trącona”. Ale już widać wiosnę nad wodą :) http://www.fishing.org.pl/wislok-w-z...-przed-zlotem/ Gabryś Widze że nie jest tak tragicznie,na ostatnim zdjęciu za zakrętem widać już kamienie a to dobry znak i dobra miejscówka:p .Dziś troche popadało i jutro ma coś padać także znowu pewnie trzeba odczekać bedzie:( Mógłbyś zdradzić w jakich miejscach szukałeś sandaczy na Wisłoko? Jakieś kamieniska, zakręty , burty, powalone drzewa? Łowiłeś nocami czy w ciągu dnia? W jakich miesiącach? Jeżeli chodzi o te ścieki to kilka lat temu(dwa albo trzy) było tam dość poważne zatrucie. Padło naprawdę sporo ryb. Mi osobiście ten zbiornik się bardzo podoba, jest inny niż wszystkie pozostałe w okręgu: zarośnięty i niedostępny. :D:D:D No dobra,uchylę Wam trochę rąbka tajemnicy.Poniżej wkleiłem mapki z zaznaczonymi miejscami w których łowiłem sandacze i szczupaki. Zdjęcie nr.1 Opaska od strony drogi,dobre miejsca na sandacza ale także przed wypłyceniem koło domu ludowego w Nowej Wsi leszcza,karasia a późną jesienią miętusa jeżeli ktoś lubi federka albo posiedzieć w nocy z gruntówką. Zdjęcie nr.2 Opaska od strony drogi na Terliczkę.Przeważnie łowiłem z drugiego brzegu ale trudny dojazd ze względu na drogi prywatne po prostu trzeba wiedzieć którędy dojechać do wody i gdzie można zostawić samochód dlatego zaznaczyłem drugą stronę.Innym wyjściem jest zostawienie samochodu obok szkoły i dreptanie w dół Wisłoka ok 1km obrzucając wodę za kleniem,jaziem i szczupakiem. Sama opaska to dobre miejsce na sandacza,szczupaka czasami uderzy boleń,na federka można połowić leszcze,płocie,brzany a na przepływankę coraz częściej świnki. Zdjęcie nr.3 Powyżej i poniżej mostu w Trzebownisku głównie szczupak ale trafiają się także sandacze i brzany,dość dużo okonia. Zdjęcie nr.4 Powyżej zrzutu wody z oczyszczalni w Załężu.Dawno tam już nie byłem ale łowiłem tam sandacze czasami szczupaki i bolenie ale przede wszystkim na gruntówkę piękne brzany i klenie. Opisałem pokrótce miejsca w których najczęściej łowiłem.Jeżeli ktoś z Was wybierze się za sandaczem w miejsca,które zaznaczyłem niech tak do końca nie sugeruje się mapkami, po prostu zaznaczyłem tylko miejsca gdzie sam najwięcej ich łowiłem bo rzeka zmienia się z roku na rok ( a to co te sukinsyny robią z brzegami to woła o pomstę do nieba,niedługo ogołocą cały Wisłok z drzew i zostanie prosty i wyrównany "kanał":mad: ).Z sandaczem tak jest że w różnych porach roku przebywa w innych miejscach.Jeżeli chodzi o przynęty to tradycyjnie gumki i koguty ale ze wskazaniem na te pierwsze a po zmroku płytko chodzący wobler. Z mojej kilkunastoletniej obserwacji sandaczy na Wisłoku powiem tak:jest go dużo,coraz więcej i powoli moim zdaniem wypiera szczupaka o którego teraz coraz trudniej. Mam jeszcze dwa miejsca,których nie opisałem ale te już zostawiam dla siebie,chociaż coraz rzadziej tam zaglądam może innym razem je opiszę:) CD. Dzisiaj na wisloku byla piękna woda, ale nic nie chcialo brać. Na oslode uderzyla jedna mala plotka, nie mierzylem jej, ale miala ok. 20 cm :) Też byłem na Wisłoku , ale musze przyznać że było bardzo cienko . W tym tygodniu spędziłem około 20 godzin nad Wisłokiem. Generalnie jest kicha na całej linii. Klenie jedynie w środę przed deszczem dobrze żerowały i można było połowić. Jedynie co chce brać to boleń ale o tej porze roku to żaden sukces. Złowiony w niedzielę boleń miał jeszcze wysypkę tarłową a dzisiejszy już był wytarty i to dawno. W załącznikach kleń z marca 41cm (lepiej chciały brać niż teraz) i boleń z niedzieli 62cm. Bolenie oczywiście złowione jako przyłów przy kleniowaniu. Byłem dziś na Wisłoku na grunt i spławik, ale cisza. Za to wczoraj uderzyl klenik ok.50 cm, ale spial sie pod nogami :( Witam. Dziś szczęście dopisało złapałem dwa kleniki jeden miał 25 cm drugi minimalnie był większy.Fota tylko jednego klenia z drugim długo mi zeszło odhaczanie i rybka szybko wróciła do wody ;] Kolejy dzien i kolejne bezrybie, wedkarze wkurzeni. Piękna pogoda dziś była,nie mogłem odpuścić kleniom na Wisłoku:D.Złowiłem w sumie siedem kleni od 20cm do 45cm.Ten największy wessał całkiem pokażną obrotówke 2ke.Ciekawym i walecznym przyłowem była swinka a posmakowała jej żabka:)Jutro też pogoda ma być elegancka i zapewne zawitam nad Wisłok;) Ja dzisiaj z bratem przeszedłem się pospławikować. brat złowił 20 cm klenika na kukurydze a ja urwałem leszcza... Już nie mogę się doczekać weekendu i pierwszego poważnego spinningowania w tym roku Dziś znowu wybrałem się na Wisłok zapolować na klenie nakręcony wczorajszymi dobrymi połowami.Klenie dziś brały znacznie gorzej,woda kryształowa i obniżona nieznacznie.Złowiłem kilka niewielkich kleni i niespodziewanym przyłowem był boleń ...i to nie byle jaki:D Złakomił się na salmo horneta 4cm.Walka była zacięta w szybkim nurcie,na miękkim kiju 3-14cw i żyłce..0,16.Myślałem że żyłka nie wytrzyma ale hamulec i wędeczka spisały sie świetnie:)Zrobiłem ze trzy fotki i bolesław popłynoł.Najbardziej cieszy że to największy boleń jakiego złowiłem:D Zaczynam lubieć te ryby(Sixa szykuj sie na pojedynek:p:p:p hehe) Nieźle Marcin, nieźle. W firmowej koszulce o brania łatwo :D:D:D. Wczoraj wieczorkiem byłem trochę pomachać. Efektem dwa kleniki trzydziestaki. Graty Marcin, ładne rybki-widzę,że zapowiada się boleniowy pojedynek na forum :p. Piękna sztunia :) Marcin nie ciśnieniuj biedaka za biurkiem( o sobie mówię oczywiście heheheh) a tak na serio to ładny boluś :) Graty Marcin, ładne rybki-widzę,że zapowiada się boleniowy pojedynek na forum :p. Za 12 minut zaczynam urlop,więc odpowiedź na pewno będzie:) widzę żę wszyscy jeszcze nad wodą siedzą :p Ja dzisiaj niestety na Wisłoku nie złowiłem nic. Wędkarzy mase ale nie widać żeby kto coś holował. ja też byłem przed południem troche porzucać na wisłoku. złowiłem kilka małych szczupaczków, okoni , kleni i jazia;) O wschodzie slonca planowo stawilem sie nad Wislokiem. Zlowilem 5 kleni 30-35 cm. O 6:30 sniadanie plus kawa nad Wislokiem i w dobrym nasroju moglem jechac do pracy. PS. Wiem tez gdzie zaczne sezon boleniowy. Wędkowałem dzisiaj na Wisłoku w okolicach Strzyżowa i w Dąbrówkach. Udało mi się złowić siedem kleni, certę, okonia i pstrąga. Strzyżowski Wisłok to poezja, na pewno będę tam często zaglądał. panowie było trucie na wisłoku w okolicach krosna w najbliższym czasie możecie się spodziewać tysiące sniętych ryb . klenie brzany świnki leszcze i krąpie.pozdrawiam aresisko - możesz coś więcej na ten temat napisac ?? ryby są śnięte okolice krosna niżej do Frysztaka mają coś w rodzaju białych narośli na całym ciele coś w rodzaju jakiegoś grzyba czy pleśniawki niektóre ryby jeszcze żyją i dychają przy powierzchni.miejscowość USTROBNA-BRATKÓWKA ZAUWAŻYŁEM NAJWIĘCEJ RYB. Zgłaszałeś to gdzieś? wczoraj widziałem. nie zgłaszałem. ostatnie trucie było w tamtej okolicy 3lata temu i wiem że i tak nic nie zrobia możliwe że za trucie odpowiedzialna jest oczyszczalnia w krosnie bo innych fabryczek w tym rejonie niema.na polach w tamtym rejonie leżało dużo zeszłorocznego siana. po którym wczoraj nie było śladu.pozdrawiam Dziś jestem w pracy ale jutro przejdę się na Wisłok w okolicach Strzyżowa i dam znać jak coś zauważę niepokojącego,a jeśli tak będzie to i do okręgu się zgłosi. Jakie trucie ? :confused: Dzisiaj bardzo udany wypad na Wisłok, byłem tylko godzinkę (zaczęło ostro padać) ale za to jakże udaną. Metoda: przepływanka Przynęta: czerwony Rzeka: Wisłok Największe rybki: Kleń ok 35cm Oraz rybka dnia Jaź? (nie jestem pewien) 47cm co do trucia to nie ciekawa sprawa. natomiast dzisiaj odwiedziłem Wisłok w okolicach Dąbrówek i złowiłem jazio/klenia na 44 cm. na ziarnko kukurydzy.metoda spławikowa. Miał coś dziwnego na sobie ale to nie było koloru białego jak to opisuje kolega aresisko. oraz plotkę około 15cm i ona była w pełni zdrowa. Co do jazio/klenia podejrzewam ze jakiś drapieżnik się na niego przyczaił. ale to tylko takie moje domysły.. w takim razie jaki ten drapieżnik musiał być duży.:D:eek: Wszystkie ryby to jazie, ładne jazie. Wszystkie ryby to jazie, ładne jazie. dzięki Siksa :) bo dla mnie to ciężko je rozpoznać :) ale tez wydawało mi się ze to bliżej jazia niż klenia :) a powiedz mi jak możesz czym to tak na pierwszy rzut oka się różnią żeby je rozpoznać szybko ? Ktos wie jak wyglada teraz Wislok w okolicach Krosna ? Panowie na Wisłoku w Siedliskach spotkałem się z dwoma kleniami, które ledwie płynęły na całym ciele miały białe narośla..... dwa dni po tym również w Siedliskach widziałem szczupaczka z takimi samymi plamami i widać było, że coś mu dolega bo płynął bokiem a właściwie nie płynął tylko nurt go spychał.... co to może być ? aż strach myśleć. A mi ten ostatni to wygląda zdecydowanie na klenisko :D chociaż w sumie to nie wiem, tak czy siak piękne sztuki! W prawdzie miałem być wczoraj nad wodą ale z przyczyn ode mnie nie zależnych (% :( ) nie dałem rade.Za to dziś po pracy idę sprawdzić czy coś się dzieje niepokojącego na Wisłoku w mojej okolicy -stwierdzam,że nic i żadnych chorych ryb nie widziałem,drobnica (najczęściej,aczkolwiek nie tylko) ładnie pobiera wszystko co wpada do wody,a w nią wcale nie rzadko walą drapieżniki ;). Dysponuje ktoś może informacją jaki warun na Wisłoku? Da się pospławiać wobka czy lepiej zostać z kobietą w łóżku :rolleyes: ? Ja proponuję "pospławiać wobka"... w łóżku.:D:):D Ja proponuję "pospławiać wobka"... w łóżku.:D:):D :D Pewnie tak to się skończy :) Wisłok podwyższony w Boguchwale i woda zmącona na maksa. Chwilę chyba zajmie zanim się zacznie klarowac. Ja już też bym poszedł posiedziec nad wodą a tu taka lipa. Chyba wybrałbym tę drugą opcję i został w domu;) Dzięki za info, wybrałem drugą opcję, rybka łóżkowa wzięła na woblera i to dość agresywnie :D Dzisiaj nie wytrzymałem i wybrałem się rowerkiem rozejrzeć po okolicy. Oczywiście do rowerka przymocowałem casting( tak na wszelki wypadek) i pojechałem trochę poniżej mostu kolejowego. Przyjeżdżam, woda bez rewelki ale do łowienia. Uzbroiłem te zwoje włókna węglowego i zacząłem się rozglądać co tam się dzieje na wodzie. Po jakiś 5 minutach namierzyłem ładnego bolka, któremu podrzuciłem smukłego 5 cm wobka -gdy zobaczyłem jak za nim płynie to już nie byłem taki spokojny bo oceniłem go na 70 + :eek:Jakieś 5 metrów od brzegu zdecydował sie na atak ale chybił o kilka centymetrów, zawinął ogonem i odbił w nurt. Pomyślałem optymistycznie , że zaraz będzie mój, podkręcony całą sytuacją nie zauważyłem ogromnego krzaka za sobą, za ten krzaczek zachaczył wobek a ja wykonałem energiczny wymach iii mmeeeegggaaaaaaaaaa broda na szpuli, która okazała się nie do rozplątania. Możecie sobie tylko wyobrazić wiązankę słów , które w myślach puściłem w eter :rolleyes: Oddałem jeden rzut ale przynajmniej coś się działo, pozdrroo Dzisiaj po pracy postanowiłem odwiedzić Wisłok w Zarzeczu w okolicach mostu drogowego.Pogoda dopisała ale rybki nie chciały zbytnio współpracować ze mną i jak również z innymi wędkarzami których spotkałem nad wodą.Dwie godziny biczowania i tylko mały okoń :mad:.Jeżeli pogoda wytrzyma jutro rano wybieram się nad San w okolice Dynowa może tam woda mnie pozytywnie zaskoczy :):rolleyes: Dzisiaj udało mi się przed deszczem połowić 2 godzinki poniżej kolejowego, coś tam gryzło -złowiłem 5 kleni( właściwie klonków bo największy 35 cm) i ładnego Jasia -45 cm -oczywiście aparat został w domu :mad: ale pewnie i tak bym fotki nie cyknął bo był taki ładny, że odczepiłem go w wodzie -jak tylko mogę to staram się uwalniać rybki w ten sposób -łowiłem oczywiście sprzętem castingowym wędęczka Dragona 2,4 plus multi Shimano Scorpion 1001, żyłeczka 0,18. Wszystkie rybki na wobka Jaxon-a 4,5 cm bartyłeczkę - super wobek :) Oprócz rybek były jeszcze 3 wyjścia do wobka, generalnie elegancko :)Pozdrroo Wczoraj byłem na Wisłoku w tym samym miejscu co 'kleniarz'. Łowiłem od 8 do 9:30, bo dłużej nie mogłem. Brania zanotowałem jedynie na srebrnego Meppsa '0': w sumie sporo brań, ok. 10 wyjętych ryb, głównie kleni, choć trafił się szczupaczek, jaź i okoń. Szkoda tylko, że wszystko maleńkie... Z drugiej strony, można było to przewidzieć, bo ciśnienie leciało na łeb, na szyję i większe klenie tego bardzo nie lubią. No to mamy przez jakiś czas połowione na Wisłoku :/. Beret, a Was tam nie pozalewało? Bo jak oglądam zdjęcia na necie - to Strzyżów i okolica nie wygląda za ciekawie. Zresztą jak okolice bulwarów i hali na Podpromiu w Rzeszowie. Napiszcie chłopaki jaka sytuacja na Wisłoku i okolicznych rzeczkach. Gabryś. Ja codziennie chodzę do pracy przez most Lwowski i widzę, że woda w dalszym ciągu idzie w góre. Oj minie kilka dobrych dni zanim będzie można połowić na Wisłoku. Jeszcze czegoś takiego w życiu nie widziałem :o Beret, a Was tam nie pozalewało? Bo jak oglądam zdjęcia na necie - to Strzyżów i okolica nie wygląda za ciekawie. Zresztą jak okolice bulwarów i hali na Podpromiu w Rzeszowie. Napiszcie chłopaki jaka sytuacja na Wisłoku i okolicznych rzeczkach. Gabryś. Powiem Ci,że coś tam podniesiony był ;).Tak na serio to u nas raczej większych szkód nie było,kilak drobnych podtopień domów,garażów i jakiś firm,drogi -raczej boczne też były w niektórych miejscach nie przejezdne ale dojazd był z innej strony.Podobno zerwało jedną kładkę u nas ale osobiście nie widziałem bo nie było jak dojść.Fakt faktem trochę byłem zdziwiony,że przelał się brzegami koło "nowego" mostu w Strzyżowie ponieważ jest tam naprawdę wysoko.Więcej szkód zrobił chyba w Krośnie niż u nas.Za chwilę postaram się wstawić kilka fotek w temacie o powodzi. Ps.U nas już opadł i to sporo ale z tego co wiem to teraz niżej zapory w Rzeszowie robi się też nie ciekawie-albo robiło.Nie wiem też ile wody mają na Besku,kolega wczoraj mówił,że tyle wody tam nie widział odkąd mieszka w tej mieścinie ale to było przed tym zrzutem.Z tego co mówił to i tak górnych śluz nie otwierali tylko dolnymi szło.Jaka teraz sytuacja na Sieniawie-nie wiem :/. parking przy podpromiu wczoraj był podtopiony, nie można było wjechac. parking przy podpromiu wczoraj był podtopiony, nie można było wjechac. Widziałem w TV,przed chwilą natomiast pokazywali Dąbrówki i Łańcut -podobno tam teraz robi się niezbyt ciekawie :confused:. Powódź na Wisłoku już prawie za nami. Jeden z początku sezonu: no no piękna sztuka :) Łukasz nie ładnie przy takiej wodzie takie rybki pokazywać,narobiłeś mi smaka :D Łukasz, może Ty kiedyś jakieś warsztaty boleniowe PSW zorganizujesz co ? Z przyjemnością bym podpatrzył kilka tricków ;) Wisłok nadaje się już do łowienia czy jeszcze nie bardzo ? Jak dla mnie to się nadaje:) Wisłok nadaje się już do łowienia czy jeszcze nie bardzo ? jak przechodziłem dziś przez wisłok na warzywnej to widziałem jak wędkarze łowili Dzisiaj rano w końcu wybrałem się ze spinningiem na odcinek miejski Wisłoka w Rzeszowie.Połów rozpocząłem o godzinie 6.Podczas drogi na łowisko zastała mnie deszczowa pogoda która później zrobiła się słoneczna. Na fioletowego paprocha złowiłem 2 okonie.Łowiłem przy moście na warzywnej.Co jakiś czas widać było ataki bolenia.Lecz nie udało mi się go skusić na żadna podaną przeze mnie przynęte.Wędkowanie zakończyłem o godzinie 8.Zdjęcia w galerii Pozdrawiam. Hej! Wisłok "miejski" po powodzi jest dostępniejszy, bo poza miastem to wielkie bagno. Wczoraj sprawy zawodowe zawiodły mnie do Łańcuta. W drodze powrotnej do domu zboczyłem do Dąbrówek. Woda na rzece jeszcze podniesiona i przyspieszona, a do tego mało przejrzysta. Brzegi nasiąkniete jak gąbka, a ponieważ się nie przebrałem po pracy, to... moja strata ;). Ślisko, brudno, grząsko i niebezpiecznie, bo wpadając w poślizg można dojechać do samej wody. Po osiągnięciu odrobiny miejsca przy styku z wodą poniżej mostu zacząłem rzucać na prawo i lewo - bez efektu. Woda przy brzegu wydawała się bardziej przejrzysta i tędy prowadziłem przynęty. Nagle jak coś (pewnie boleń) nie pierdyknie 5 m ode mnie na lewo, to dostałem palpitacji. Po chwili w kawie z mlekiem zobaczyłem tylko grzbiet ryby i pomimo obrzucania tego miejsca nic nie dziabnęło. Na pocieszenie pojechałem do Rakszawy (górna) pobawić się z okonkami (kwestia tylko czy mogłem...?), a następnie zajrzałem do Stadnickiej - trafił się malutki szczupaczek. Na tym moja wolność się kończy do następnego tygodnia, bo weekend, to opieka nad dzieckiem, a w trakcie tygodnia "opieka" w firmach :). Acha, dzisiaj około 6:00 wpadłem nad Trzebośnicę, samochód ugrząsł na podmokłej łące (pozostałość po starorzeczu) i trzeba było dzwonić po kolęgę z holem eght... Pierwszy raz a spinning z nowa wedka na Wisloku, o godzinie 11 bylismy na miejscu, 2 rzuty i branie. Pierwszy w zyciu takiej wielkosci Kleń, zlowiony na Dorado Alaska, chyba nie musze pisac, ze wrocil do wody :) Pozniej tego woblera urwalem, ale i tak bylo warto . Można już łowić chodź woda jest podwyższona i brudnawa. Brzegi już w miarę stabilne i twarde ale bez woderów się nie obejdzie. We wodzie dużo narybku i uklei. Od czasu do czasu uderzy boleń czy kleń. Te ostatnie z wysypką tarłową i tryskają mleczem. W głębszych dołkach czuć smrodek rybki czyli jakaś część nie zdążyła wrócić do koryta. W jednej zastoi spotkałem stado kilkuset karasi srebrzystych. Dzień udany. Dzisiaj na Wisłoku z efektami kiepsko ale za to z przygodami. Potwierdzam to co mówi Andrzej - po powodzi nad brzegami poza miastem jest bardzo grząsko -dzisiaj w okolicach Jasionki zapadłem się prawie po uda i ledwo udało mi się wydostać z tych tarapatów( na szczęście oglądam szkołę przetrwania :D) ale musiałem zmarnować sporo czasu na umycie się w pobliskim bajorku. Co do karasi to faktycznie też ich dzisiaj widziałem sporo przy brzegu a kolega, bardzo sympatyczny wędkarz, którego poznałem nad wodą( łowił na feedery -zaprosiłem go na forum bo nawet nie wiedział, że jest taka stronka) złowił ich z kilkadziesiąt - to zapewne uciekinierzy ze stawów. Co do rybek to niemiłosiernie chlapał się boleń( oczywiście na drugim brzegu, żeby nie było tak kolorowo) i szczerze myślałem, że skoro Siksa był na wodzie to coś zdejmie konkretnego :D U mnie jedno wyjście do wobka i tyle - ale dzionek pełny wrażeń i zawsze to nad wodą -lepszy najgorszy dzień nad wodą niż najlepszy w pracy :D;) Pozdrowionka Kleniarz Pierwszy raz a spinning z nowa wedka na Wisloku, o godzinie 11 bylismy na miejscu, 2 rzuty i branie. Pierwszy w zyciu takiej wielkosci Kleń, zlowiony na Dorado Alaska, chyba nie musze pisac, ze wrocil do wody :) Pozniej tego woblera urwalem, ale i tak bylo warto . Graty Witam, Wisłok nam nie sprzyja w tym roku, więc zaglądnąłem w niedzielę 30 maja na Lubenkę, prawy dopływ Wisłoka i po kilkunastu rzutach udało się skusić jednego ok. 30 cm potokowca, który wrócił do wody. Miałem dwa puknięcia na biało-niebieskiego wobka i zmieniłem na tego, który jest widoczny na zdjęciu. Branie było za pierwszym razem. Zaspokoiłem głoda i poszedłem do domu. Pierwsza konkretna rybcia w tym sezonie... Witam Niedawno odkryłem PSW - fajna strona. Jestem wędkarzem, mieszkam w woj. Świętokrzyskim. Często łowię na Wisłoku jak przyjeżdżam do rodziny w okolice Łańcuta. Łowię głównie w okolicach Dąbrówek, Smolarzyn i Białobrzegów, przede wszystkim na feedera, bolonkę, czasem na spinning. Miałem plan, żeby przyjechać w najbliższy czwartek (Boże Ciało), i posiedzieć nad wodą trochę, ale się waham. Jak wygląda sytuacja po powodzi? Da się spokojnie posiedzieć z gruntówką? Podobno znowu pada w podkarpackim i woda na Wisłoku się podnosi...? Pozdrawiam wszystkich na Forum Witam Niedawno odkryłem PSW - fajna strona. Jestem wędkarzem, mieszkam w woj. Świętokrzyskim. Często łowię na Wisłoku jak przyjeżdżam do rodziny w okolice Łańcuta. Łowię głównie w okolicach Dąbrówek, Smolarzyn i Białobrzegów, przede wszystkim na feedera, bolonkę, czasem na spinning. Miałem plan, żeby przyjechać w najbliższy czwartek (Boże Ciało), i posiedzieć nad wodą trochę, ale się waham. Jak wygląda sytuacja po powodzi? Da się spokojnie posiedzieć z gruntówką? Podobno znowu pada w podkarpackim i woda na Wisłoku się podnosi...? Pozdrawiam wszystkich na Forum Potwierdzę Twoje wątpliwości. :sad: Wisłok znowu rośnie w siłę a woda - mętna bardzo. Do czwartku, na pewno się nie oczyści i nie opadnie na tyle, żeby powędkować. W Czudcu w niedzielę 06.06 miały się odbyć zawody spławikowe w na tzw. "łąkach" , ale już dziś wiadomo, że się nie odbędą. Pozdro! O ile się nie mylę to tak do 120 cm na Wisłoku, to ok poziom jak na maj/czerwiec. Dziś mamy 464 cm ... psy z budami płyną..., olszynki i planty znowu podtopione, a moja poranna kawa z mlekiem ma delikatniejszy kolor jak rzeka widziana z mostu lwowskiego ... http://www.armator.com.pl/stan_wod/Wislok/Rzeszow/37 Gabryś Powyżej zapory woda również wysoka i nie do łowienia :/. Byłem wczoraj na Wisłoku w okolicach Rzeszowa i woda jeszcze nie ta , ale już można łapać . Było parę brań kleni ale takich około 35 cm ,a bolenia to nawet nie widziałem w swoich bankówkach , zero ataków na drobnice . W Sobote byłem obczaić stan Wisłoka w Nowej Wsi.Woda opadła,troche brudnawa ale da się już łowić.Napisem na fotce proszę się nie sugerować bo można przejść śmiało,miejscowi nawet motorami jeżdżą:D Ja byłem wczoraj na krótkim rekonesansie na Wisłokiem. Na wielu zewnętrznych zakrętach woda wymyła ładne skarpy. Czasem nawet kiludziesięciometrowe. Obawiam się jedna z moich kleniodajnych opasek zniknęła pod zwałami ziemi. Poza tym całkiem komfortowo się teraz przemieszcza bo całe nadbrzeżne zielsko obumarło po wielkiej wodzie. Będzie trochę zabawy by rozpracować nowe miejscówki. Spotkany spławikowiec mówił że złowił mnóstwo karasi i ładnego karpia:eek:. Ja natomiast okonka na jedynkę ABC. Ja byłem wczoraj fakt brzegami chodzi się nieźle było by wyśmienicie gdyby nie komary :mad:.Ryby dość aktywne,widziałem na wodzie ładne ataki,a i kilka kleników udało się przechytrzyć -szkoda mi spadów jakie zanotowałem no ale bywa :cool: Byłem i wczoraj chwilę pomachać, woda w porównaniu z tą poniedziałkową była trochę czystsza i niższa o jakieś 10cm co moim zdaniem dobrze rokuje na zbliżające się zawody-większych opadów chyba nie zapowiadają.Rybki współpracowały ale raczej te mniejsze kilkanaście kleników i jeden bolenik. Wie ktoś jak wygląda sytuacja na odcinku "miejskim" w Rzeszowie.Poziome płyty są odkryte czy jeszcze nie ? Dzisiaj na "miejskim" 12 okoni ale poziome płyty zalane i jest źle łowić chyba że ktoś odpowiednie obuwie posiada. ja byłem w poniedziałek w Boguchwale na Wisłoku, koło betoniarni, z strony Budziwoja łowiłem, tragedia cały brzeg z tamtej strony woda podmyła, zarzuciłem na szczupaka z gruntu, po 3 godzinach wyciągam a tam jakiś zaczep, normalnie jakieś drzewa w wodzie, nie dało się w ogóle łowić, łowiłem też na grunt na białego, to co drugi żut to jakieś drzewo zaczepiało się w wodzie, ta powódź narobiła trochę w tej wodzie, trzeba teraz uważać przy doborze miejsca, jak następnym razem zobaczę, że coś wystaje z wody to uciekam w inne miejsce. Pospinkowałem dzisiaj w okolicach Rzeszowa od rana , ale tylko jeden klonek i parę bardzo delikatnych puknieć . Długo nie połapałem bo się mocno rozpadało i do domu ! A w Krośnie już stan ostrzegawczy i parę tygodni znów mamy z głowy... Co za cholerna pogoda w tym roku.:mad: bvyłem wczoraj na wisłoku, okolice ujecia wody w zwięczycy, ani jednego brania, woda całkiem całkiem, ale wiało tak, że ciężko było wytrzymać Witam chłopaki jaka tam woda u was w Rzeszowie bo u mnie wisłoka jak syf nie wiem co jest grane:mad: |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||