Sweety
Gdzie obejrzec mecz ligi angielskiej
Wioletta
Pole Rażenia / Striking Distance (1993)
Zespół Szkół Samochodowych
ponowna prosba do liv222
The Adventures of Food Boy (2008)
MPF Rzeszów:RKM Rybnik - 59:31! Kolejny duży punkt dla Stali
Ej... :P
25 marca
Osiedle 1000-Lecia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mundialowo.xlx.pl

  • Sweety

    Witajcie chcia³bym rozpocz±æ dyskusje o Zmorze. Wiele razy s³ysza³em o historiach w których kogo¶ dusi³a zmora, ciekawi mnie czy kto¶ z was mia³ takie prze¿ycia.


    To raczej przyda³by siê wstêp czym mia³aby byæ :)
    Z tego co s³ysza³em zmora to istota wysysaj±ca energie podczas snu, zazwyczaj objawia siê to uczuciem braku oddechu (st±d napisa³em ¿e dusi³a). I tu moja wiedza siê koñczy, jedyne co to ponoæ zmora prze¶laduje ca³± rodzinê, np z babci± skoñczy to kiedy¶ wnuczkê zaatakuje.
    Ja takie cos przesz³am ma³o fajna sprawa,naszczescie ze na nikogo to nie przesz³o bleeee


    Ja s³ysza³em od Babæ, ¿e zmora jest to 'co¶' co przychodzi do nas podczas snu, budzi nas i nie mo¿emy siê kompletnie ruszyæ, podobno ma to kszta³t czarnej postaci i przygniata to klatka piersiow± uniemo¿liwiaj±c oddychanie...robi to podobno dlatego, aby posiliæ siê nasz± energi±...tyle wiem ja z opowiadañ babæ...mnie co¶ takiego na szczê¶cie nigdy nie spotka³o...ale...

    Ja s³ysza³em od Babæ, ¿e zmora jest to 'co¶' co przychodzi do nas podczas snu, budzi nas i nie mo¿emy siê kompletnie ruszyæ, podobno ma to kszta³t czarnej postaci i przygniata to klatka piersiow± uniemo¿liwiaj±c oddychanie...robi to podobno dlatego, aby posiliæ siê nasz± energi±...tyle wiem ja z opowiadañ babæ...mnie co¶ takiego na szczê¶cie nigdy nie spotka³o...ale... nie wiem jaki mia³o kszta³t nie widzia³am,wiem jedno ruszyc sie nie moglam dusi³am sie to by³o jak koszmar,myslalam ze umieram
    Moim skromnym zdaniem "zmor±" t³umaczono kiedy¶ po prostu parali¿ przysenny :) (a na ten temat s± na forum w±tki), niektórzy mówi±, ¿e czuj± czyj±¶ jakby obecno¶æ, ciê¿ko¶æ na p³ucach itp. Ja osobi¶cie czujê tylko parali¿, niemo¿no¶æ poruszania siê przez chwilê, potem ustêpuje. I jak najbardziej miewam (niestety) takie parali¿e... ostatni wczoraj :/
    ja nigdy nie spotka³em zmory, a efekt duszenia prze¿y³em kilka razy
    Mnie siê nie zdarzy³o spotkaæ.Ale jestem otwarta na wszelkie do¶wiadczenia.
    ja mam takie co jakis czas 2tyg, 2dni, miesiac... co chwile mnie atakuja lecz juz nauczylem sie z nimi walczyc.

    aha a czym sie rozni zmora od zjawy?
    tzn? w jaki sposob je przyciagam zacznijmy od tego.
    Zapytaæ siê co kto¶ o tym wie a ju¿ ostrzegaj± ech
    Jak cz³owiek zaczyna siê bawiæ ezoteryk± to ró¿ne rzeczy sie trafiaj±:)
    Ja mia³em kiedy¶ do¶wiadczenia z parali¿em sennym. Nic mnie jednak nie dusi³o. Czu³em tylko, ¿e nie mogê siê ruszyæ a jaka¶ istota mnie trzyma. S³ysza³em te¿ wyra¼nie demoniczny ryk lub czasami ¶miech.Potem nauczy³em siê nie baæ tych zjawisk i w razie ataku wzbudzaæ w sobie uczucie mi³o¶ci. Chocia¿ raz w czasie takiego nocnego ataku zirytowa³em sie i spróbowa³em ugry¼æ skuban±. W mgnieniu oka zwia³a. Wiêc mozliwe, ¿e i tak mozna sie jej pozbyæ:).W ka¿dym razie nie polecam tego sposobu osobom o niskiej samoocenie. S³ysza³em, ¿e efekt mo¿e byæ wprost odwrotny do zamierzonego.
    Hmm ja o zmorze s³ysza³em jako o s³owiañskim demonie kobiety, brzydkiej kobiety, która czego¶ nam zazdro¶ci. Je¶li jeste¶cie przes±dni, to ustawcie lusterko obok ³ó¿ka (wg przes±dów nie bedzie mog³a znie¶æ w³asnej brzydoty) :P ale to jak mówiê tylko powiedzenia. Ja te¿ mia³em kilka razy tak± sytuacjê. Budzi³em siê wyprostowany jak na baczno¶æ, ale ¿adnych parali¿ów i innych nie mia³em. K³ad³em siê na drugi bok i zasypia³em :) pozdrawiam
    Z tego co czyta³em, sposób z lusterkiem na "zmorê" 100% skuteczny. Lub tez przed snem pozamykac wszelkie wej¶cia itp. Czyta³em równie¿ o przypadku pewnej dziewczyny, która budz±c siê z rzekom± zmor±, jakby "zaprosi³a ja na ¶niadanie", co pomog³o dziewczynie wróciæ do normalnego stanu. Wed³ug jej opowie¶ci, rano przysz³a do niej s±siadka i zasmakowa³a jej posi³ku, co odebra³a jako pewien znak. Mo¿e troche dziwne, ale z pewno¶ci± ciekawe. ;p Zmory opisywane s± tez jako dusze, najczê¶ciej znajomych nam osób.
    Có¿ moja babcia, jak i jej babcia no i ja poradzi³y¶my sobie z t± zmor± przy pomocy si³y woli i ciêtych my¶li ;)
    Ja osobi¶cie skierowa³am w my¶lach nastêpuj±ce s³owa do zmory "Odejd¼ z t±d. Jeste¶ tak brzydka, ¿e nie mogê na ciebie patrzeæ. Nie pozwolê ci zabraæ siebiê, ani mojej energii, a wiêc wyno¶ siê i nie wracaj!"
    Co poskutkowa³o tym, ¿e mam ¶wiêty spokój, a gdy znowu z³o¿y mi wizytê nie potraktuje jej ulgowo :]

    Tak naprawdê jest to technika, któr± nauczy³a mnie babcia. Ona post±pi³a podobnie i zmora odesz³a. Pomog³y jej w tym jeszcze lustra z szafy. Kaza³a zmorze w nie spojrzeæ, a ta zawy³a i uciek³a.
    To czy jest siê mi³ym czy nieuprzejmym zale¿y od "ofiary". Osobi¶cie uwa¿am, ¿e je¶li zaatakuje mnie na ulicy zbir to nie zaproszê go na fili¿ankê herbatki tylko skopiê mu ty³ek <bo skoro ruszaæ siê przy zmorze nie mo¿na to co innego mi zostaje :] > Mo¿e nara¿am siê tym jeszcze bardziej, ale je¶li poka¿e siê napastnikowi strach to ma siê przewa****

    Inn± technik± na "wybudzenie siê" z takiego parali¿u jest ruszanie palcem od nogi <du¿ym> Tylko nie pamiêtam który by³ ten wa¿niejszy <najlepiej obojgiem ruszaæ> DZIA£A i pomaga.

    Faktem jest jak to kto¶ wy¿ej powiedzia³, ¿e zmora przechodzi z babki na wnuczkê, a przynajmniej tak jest w mojej rodzinie.

    Nie mam tylko bladego pojêcia sk±d to co¶ mo¿e siê braæ i uwieszaæ na danej rodzinie. Je¶li czego¶ zazdro¶ci to dlaczego w trzecim pokoleniu atakuje? Tylko to pytanie mnie trapi.
    ja s³ysza³am, ¿e zmora to my¶lokszta³t osoby, która nam czego¶ bardzo zazdro¶ci. Moja przyjació³ka opowiedzia³a mi, ¿e tu¿ po przeprowadzeniu do Anglii w nocy nasz³a j± zmora, a nigdy wcze¶niej nie mia³a takiego prze¿ycia. Wie tylko, ¿e niektóre "¿yczliwe" osoby jej zazdro¶ci³y.
    i tak nawi±zuj±c do tematu czasem czujê jakby kto¶ bawi³ siê moimi w³osami, najczê¶ciej mam to jak zasypiam. Le¿ê prosto wiêc to niemo¿liwe by same siê tak przerzuca³y z jednej na drug± stronê;/ co to jest bo raczej nie zmora
    Czy¿by ja ?
    :D:D:D

    Mo¿e to inkub nie zmora witaj z powrotem.
    jakkolwiek, inkuby s± tak charakterystyczne ¿e ciê¿ko je pomyliæ z czym¶ innym.
    Greg1982Fr - nie przyznawaj siê :D :P Vivien, witaj:* s±dzisz, ¿e to inkub? Jak na niego to chyba za ma³o :P

    Moze poczatkujacy Inkub :haha: Haahaa :D niech spada,nie bêdê jego króliczkiem do¶wiadczalnym ;P
    badz sukub ale w szegoly nie wnikam;p
    niekoniecznie skukub^^
    Wolê o tym nawet nie my¶leæ :P
    Witajcie. jestem nowy na forum. Powiedzia³bym,¿e zmory vel koszmary to moja specjalno¶æ. Parali¿ przysenny nie wyklucza pojawienia siê zmory.

    Kilka spostrze¿eñ.:
    1. Koszmary przychodz± kiedy chc±. Nie potrzebuj± odpowiedniej pory dnia.
    2. Nie wszystkie s± jednakowe. W ¶wiecie roi siê od niewielkich ma³o szkodliwych zmor. Uwa¿am, ¿e mog± to byc zniekszta³cone zagubione dusze. Odczucia zwi±zane z ich obecno¶ci± s± podobne do odczucia obecno¶ci cz³owieka.
    3. Koszmary ró¿ni± siê te¿ wiekiem. Im starszy tym gorszy.
    4. Najczê¶ciej spotyka siê je w du¿ych miastach. Mieszkam obecnie w Krakowie, a pochodzê ze wsi (nie smiac siê;]). W mie¶cie nawiedzenia s± do¶æ czêste, chocia¿ od kiedy wystarczaj±co swobodnie podczas ataku mogê doznaæ projekcji i uchwyciæ skur*** to ju¿ mnie nie odwiedzaj±. Koszmary starsze zazwyczaj przynosz± wizje odpowiadaj±ce wiekiem i s± bardziej odwa¿ne. 2 lata temu bêd±c w Londynie musia³em w³o¿yc du¿o energii, ¿eby siê uwolniæ od jednego. Przy pierwszym spotkaniu nêka³ mnie wizj± legionów rzymskich (strach pomy¶leæ czy nie pamiêta³ najazdu imperium na Brytaniê).
    5. Mogê siê mylic ale... Wyj±tkowo do¶wiadczona zmora mo¿e zabiæ cz³owieka. z 20 na 21 grudnia 2008 dosc nieoczekiwanie oko³o godziny 6 rano ockn±³em siê i uwaga: nie spa³em ju¿, nie by³o parali¿u. Siedzia³ na mnie cieñ wielko¶ci i odczuwalnej masy cz³owieka. próbowa³ mnie udusic i to by³y najgorsze chwile w moim ¿yciu. Ciêzko zaakceptowaæ taki stan rzeczy ale chwyci³em go rêkami i zacz±³em siê szarpac. Musia³em porz±dnie pchn±æ ¿eby zrzuciæ z siebie gadzinê. nagle siê rozp³yn±³ i by³o po wszystkim. Nigdy wiêcej nie mia³em podobnej sytuacji. Przez miesi±c nie mog³em siê otrz±sn±æ i modli³em, ¿eby juz siê to nie powtórzy³o.

    Nalezy wspomnieæ o jeszcze jednym rodzaju demona sennego. jest jeden do¶æ niegro¼ny. Pojawia siê we ¶nie i udaje osobê która nam siê podoba. Nie wiem jak to ludzie nazywaj±/nazywali. Dochodzi zawsze do poca³unku którego mo¿na odmówiæ. Poca³unek jest gorzki i przy odrobinie ¶wiadomo¶ci i wiedzy we ¶nie mo¿na go od siebie odsun±c.

    Mi³ych snów. Micha³
    I do Eris001 tak masz racjê. Zmory mo¿na przegoniæ sam± si³± woli. Zapomnia³em dopisaæ, ¿e zmory s± oryginaln± wersj± wampira. Ten pij±cy krew i energetyczny to wymys³y kolejnych wieków i technik manipulowania energi±.
    Nie.Wydaje mi siê i¿ mit zmory ukszta³towa³ siê mniej wiêcej w tym czasie kiedy archetyp s³owiañskiego wampira pij±cego krew.W kulturze wschodu te¿ istnia³o to mo¿e nawet wcze¶niej.Za¶ wampir energetyczny,to termin który stosuje siê na osobê,która wysysa,czerpie energie z drugiej osoby.Pozdrawiam Pana Specjaliste i witam na forum:)
    Mity siê przenikaj± i wszystko jest mo¿liwe. Wampiry od starozytnej grecji by³y bardziej niefizyczne i picie krwi to do¶æ ¶wie¿a rzecz. Mity mitami ale istoty s± jak najbardziej prawdziwe. Mo¿e przesadzi³em z tym specjalist±, ale jak nazwaæ cz³owieka, który by³ czêsto nêkany i widzi ró¿ne rzeczy?
    Jestem bardzo negatywnie nastawiony do niektórych tematów typu przywo³ywanie demonów w³a¶nie przez to, ¿e ich nienawidzê i uwa¿am, ¿e naturaln± rzecz± dla czlowieka powinno byc zwalczanie ich a nie kooperacja. No, ale to nie ten temat.
    Ogieñ ogniem zwalczaj.M±dre powiedzenie.Picie krwi to co¶ nowego,ale to kwestia symboliki,krew p³yn ¿ycia,a wampiry wysysaj±ce ludzkie ¿ycie,w³a¶nie ów ten cenny nektar.Ja nazwa³bym ,i¿ jest to cz³owiek u¶wiadomiony.
    nom ale pozywia sie tez ludzka energia podczas ataku.
    moze tak ale chbya spadne na drugi plan za michal_f bo mnie juz nie atakuja i nawet ich kolo mnie nie ma, za to teraz tak ich brak odczuwam caly czas sie rozgladam czy jest jakas kolo mnie chyba sie z nimi zrzylem;p
    Wampir to nowe s³owo, a mity o zmorach i tym podobnych s± o wiele starsze. Wierzenia ewoluowa³y. Powiedzia³bym, ¿e te wszystkie zmory, dusiolki, ¶l±skie latawce da³y pocz±tek wierze w wampiry. Mówimy tu o istotach demonicznych i mo¿e nie zbaczajmy ju¿ z tematu:)

    Co do przywi±zania kiedy ich nie ma: co¶ w tym jest. Mo¿liwe, ¿e wynika to z ogromnej nadprodukcji adrenaliny w trakcie wizyty. Nie zapominajmy, ¿e silne wra¿enia uzale¿niaj±. Mo¿liwe, ¿e czêste nawiedzanie przez zmorê mo¿e byæ w ostateczno¶ci uznane przez nasz organizm jako sport ekstremalny. Chyba, ¿e mo¿na mieæ te¿ tak jak ja fetysz uprzykrzania im ¿ycia na ró¿ne sposoby.

    Teraz siê zapytam o wasze spostrze¿enia co do Koszmarów. Jestem ciekawy, swoje poda³em kilka postów wcze¶niej.
    Wywodz±. Polecam ksi±¿kê francuskiego profesora historii Claude`a Lecouteux "Tajemnicza historia wampirów". Jest w niej kilka polskich akcentów. Wszystkie te pompatyczne opisy i w±tki (ogó³em pic na wodê) którymi teraz siê karmi lud wprowadzi³ g³ównie Bram Stocker. Ostatnim wed³ug mnie utworem, w którym zachowa³y siê jeszcze szcz±tki dawnych wierzeñ jest "CARMILLA" - Joseph Sheridana Le Fanu który oczywi¶cie polecam nieobeznanym. Wampirzyca nosi znamiona zmory: bohaterów nawiedza w nocy co¶ na kszta³t kota, ciemne i odbieraj±ce si³y.

    O piciu krwi nic nie mówiê, krew zajmowa³a zawsze bardzo wa¿ne miejsce w historii. W niektórych kulturach i czasach pito symbolicznie krew wroga pokonanego w bitwie i nikt wtedy nie nazywa³ cz³owieka wampirem. G³ód i po¿±danie krwi jest w jaki¶ sposób wpisane w historiê ludzko¶ci. Ludzie lubi± siê baæ i wysz³o co wysz³o.
    Ehhmm,ale archetyp s³owiañskiego wampira krwiopijcy to u s³owian,a do tego legenda o vladu tepez,który by³ znacznie przed stockerem;d.Dodam i¿ ta legenda panowa³a ju¿ za jego ¿ycia.Kiepski pan profesor na s³owianszczy¼nie siê nie zna;d
    Nie ma o czym... Ta ksi±¿ka pisze o g³ównie o XIX i XX wieku czyli czasie, o którym powiedzia³em, ¿e postaæ wspó³czesnego wykreowali pisarze. Wcze¶niej poda³em literaturê mówi±c± o rzeczach wcze¶niejszych czyli rzeczach o których bezpo¶rednio mówi³o spo³eczeñstwo, a jedn± z nich jest w³a¶nie zmora. Utwór Carmilla poda³em jako ciekawostkê dla zainteresowanych tematem zmor.

    I uznam, ¿e nie odczu³em niemi³ego podtekstu w tym jak na si³ê próbujesz mnie przekonaæ, ¿e nie mam racji. Ezoteryka i mity to bardzo subtelna i nieuchwytna materia. Mity siê przenikaj± i takie kategoryczne zaprotestowanie stawianym tezom - w³a¶ciwie to faktom, co mo¿na zweryfikowaæ w podanej przeze mnie pracy (w niej jest tez mnóstwo odsy³aczy do starszych ksi±¿ek m.in Niemieckich i Rosyjskich) jest nieco niegrzeczne.
    I nie mieli¶my na Boga o wampirach pisac:D Ci±gle staram siê wróciæ do tematu zmory i pojawia siê ten nieszczêsny krwiopijca.
    Nie.Nie przekonujemy,ale kto¶ to czyta pewnie i nie mo¿e sugerowaæ siê tym co piszesz,bo to bzdury nieco,jednak w³asne zdanie masz prawo mieæ.Ustosunkuj siê do Vlada Tepeza;],jego mit pochodzi³ od zmory?
    A kto powiedzia³, ¿e mity nie mog³y siê scalic. Z legendami o Tepesie jest ró¿nie. By³ okrutnym w³adc±, ale tak naprawdê nie ma historycznych dokumentów potwierdzaj±cych, ¿e pi³ krew chocia¿ pewnie to robi³. Podobnie z El¿biet± Batory, która niby najwiêksza morderczyni i wampirzyca, a mo¿liwe, ze zosta³a wrobiona przez wroga politycznego Turzo.
    Mit.Chodzi nie o fakt,a mit.Miêdzy ludem chodzi³y legendy jakoby Dracula(od smoka w herbie)jest krwio¿ercz± besti± i pije krew itp td.Chodzi o mity nie o fakty powtarzam.Za¶ termin wampir energetyczny jest jak najbardziej poprawny i wampirów energetycznych na pêczki.Ze zmorami nie maj± nic wspólnego.
    Zmora - czarne postacie atakuj±ce nas w nocy i wysysaj±ce energiê powoduj±c przy tym parali¿ senny (wywnioskowa³em po rozmowach z 'szamankami' i postach w tym temacie). No ciekawie to brzmi. Da siê przed tym jako¶ obroniæ?
    Wampirem energetycznym mo¿e byæ ka¿dy z nas. Po prostu tacy siê rodzimy i nawet podczas zwyk³ej rozmowy mo¿emy wyssaæ energiê z cz³owieka. W dzisiejszych czasach bardzo rzadko spotykane s± wampiry energetyczne (chodzi o osoby, które maj± ¶wiadomo¶æ, ¿e s± nimi). W ogóle na forum kto¶ jest takim wampirem?
    Nordis.Jest ich mnóstwo.¦wiadomych.Takowy siê nie pochwali uwierz,wie jakby siê skoñczy³o dla niego,porz±dni ezoterycy ich nie lubi±,a ja nienawidzê:)
    Wiêc mo¿e zostawmy przesz³o¶æ. Na dzieñ dzisiejszy Wampir to co¶ fizycznego, a zmora nie. I co z ta zmor± dalej... A co do wampirów energetycznych to przyznam racjê, jest ich od groma i czêsto bezczelnie ingeruj± w sferê osobist± innych. Ju¿ bardziej przyja¼nie patrzê na tych co robi± to nie¶wiadomie. Uwa¿am, ¿e przekazywanie energii powinno siê w koñcu zacz±æ odbywaæ wedle jakiego¶ kodeksu etycznego.

    Nordis.Jest ich mnóstwo.¦wiadomych.Takowy siê nie pochwali uwierz,wie jakby siê skoñczy³o dla niego,porz±dni ezoterycy ich nie lubi±,a ja nienawidzê:) Te¿ spotka³em siê parê razy z osobami bêd±cymi wampirami energetycznymi. W brew pozorom nie jest tak trudno im siê przeciwstawiæ. A czy nie ludzie (tj. ro¶liny b±d¼ cia³a martwe) mog± byæ wampirami energetycznymi? Jako¶ siê z tym jeszcze nie spotka³em.

    Niestety moja wiedza na temat wampirów energetycznych jest bardzo znikoma i mam zamiar co¶ wiêcej siê dowiedzieæ na ten temat :P
    I te¿ nienawidzê energetycznych wampirów! Czy jest kto¶ taki na forum? Na pewno... Sam siê tym interesujê, ale zupe³nie od innej strony, bo zazwyczaj energia mnie rozpiera i potrzebujê siê jej pozbyæ zamiast kra¶æ now± i jak na razie niezbyt mi to idzie...
    Ludzie,albo byty.Wyczuæ ich ³atwo.Niestety bezczelni potrafi± byæ,ale to ju¿ niejeden siê przejecha³:>.
    Z tego co sam zauwa¿y³em, wampiry energetyczne maj± "dziurê w barierze ochronnej" swojej energii, któr± mo¿na wykorzystaæ przeciwko im :D
    Je¿eli chc± pobierac musz± siê otworzyc, wiêc maj± dziurê/dziury(?). Wiem Iwanow jakie to wspania³e uczucie daæ komu¶ nauczkê:D w³a¶ciwie nie sam wampiryzm, a operowanie energi± sta³o siê bardzo modne i przy odrobinie wiedzy mo¿na powiedzia³bym zobaczyæ ¶wiat na nowo.

    Na pocz±tku tematu stwierdzi³em, ¿e zmory wydaj± siê mi byc po czê¶ci ludzkie. My¶licie, ¿e taki wampir energetyczny mo¿e siê tym cholerstwem staæ po ¶mierci?
    Nie.Wampir energetyczny to termin,ale to nadal tylko ludzie:).Jak pobawiæ siê w magiê i pobabraæ w duszy to kto wie.Modne i ³atwe,a ¿e moda to wampirkiem dzieci chc± byæ;d
    Nie. To jest tak samo jak z anio³ami. 'Dobry cz³owiek' jak umrze nie zostanie anio³em. Tak samo 'z³y cz³owiek' nie zostanie demonem czy te¿ diab³em. A zmora jest swojego rodzaju demonem albo czym¶ demono podobnym.

    PS. Sorki za te dzieciêce porównania: dobry i z³y :P
    Zgodzê siê Viv z Tob±. Nienawi¶æ jest bardzo z³a. Ale czasami dziêki nienawi¶ci potrafimy sobie poradziæ w trudnych sytuacjach ;)
    Nienawi¶æ i gniew strasznie wypalaj±,ale to ¶wietny znieczulacz.
    Najlepszym znieczulaczem jest obojêtno¶æ.
    Nienawi¶æ wzbudzona sztucznie jest mocnym motywatorem i kumulatorem energii. Fajna sprawa jak siê kl±twy rzuca. Trzeba tylko umieæ to wygasiæ potem w sobie.
    A co do anio³ów/demonów w zale¿no¶ci od dzia³añ w ci±gu ¿ycia ;] Plizzzz.... Nie ¿artuj. Wampiryzm energetyczny to choroba, to niedorozwój czakr. Czy osoba która ma np raka ma byæ demonem po ¶mierci bo raka mia³a? Wampirem mo¿esz siê urodziæ - mo¿esz siê staæ. I jest to proces odwracalny.
    Je¶li popracujesz nad sob± mo¿esz staæ siê "daimonem" ale to ju¿ ca³kiem inny termin choæ nazwa podobna.

    Zmora - czarne postacie atakuj±ce nas w nocy i wysysaj±ce energiê powoduj±c przy tym parali¿ senny (wywnioskowa³em po rozmowach z 'szamankami' i postach w tym temacie). No ciekawie to brzmi. Da siê przed tym jako¶ obroniæ?
    Wampirem energetycznym mo¿e byæ ka¿dy z nas. Po prostu tacy siê rodzimy i nawet podczas zwyk³ej rozmowy mo¿emy wyssaæ energiê z cz³owieka. W dzisiejszych czasach bardzo rzadko spotykane s± wampiry energetyczne (chodzi o osoby, które maj± ¶wiadomo¶æ, ¿e s± nimi). W ogóle na forum kto¶ jest takim wampirem?
    Ogólnie mechanizm jest taki, ¿e zmora korzysta z faktu, ¿e w trakcie snu nasz umys³ ¶wiadomy jest "wy³±czony".Telekinetycznie manipuluje wiêc nasz± pod¶wiadomo¶ci± wywo³uj±c w nas parali¿ po czym rado¶nie ci±gnie z nas energiê ile wlezie. Wystarczy ¶wiadomie zadzia³aæ swoj± wol±, aby ten proces przerwaæ.Mo¿na te¿ popróbowaæ innych metod. Kiedy¶ przy takim ataku wyszed³em z cia³a i mocno zdziwi³em pewn± pani± upiorzycê:lol:
    dziwne Vivien, ja dzis wydzialem pajakowate cos tylko bylo zielonawe chyba a dotego kilka zjaw tez bylo kolomnie ale, jak do nich cos mowilem to nie odpowiadalt...
    ale inna energia mial niz zmora badz cos tego tupu.
    Nawi±zuj±c do tego co napisa³ Mefistoteles zak³adaj±c ten temat,chcia³bym napisaæ,¿e mnie zmory atakowa³y czasem wieczorami czasami nad ranem gdy spa³em.
    W³a¶ciwie to po co bawiæ siê w odganianie i czasoch³onn± "walkê" z tym diabelstwem kiedy mo¿na to po prostu zniszczyæ?A je¶li ju¿ odganiaæ to-ujmê to w ten sposób-"zmasakrowaæ" to tak ¿eby pó¼niej nie pomy¶la³o sobie o ponownym nawiedzeniu.Kto¶ tam pisa³,¿e w odgonieniu pomagaj± lustra,machanie palcami u stóp,besztanie i inne takie.Osobi¶cie uwa¿am,¿e owszem skuteczne to jest nawet-nie we wszystkich przypadkach ale jednak-nie daj± natomiast satysfakcji z takiej "walki".Swoj± drog± to ca³kiem niez³a rozgrzewka na pocz±tek dnia.
    Jeszcze jedna sprawa.Wydaje mi siê,¿e nie zawsze jest tak z tymi atakami zmor jak tutaj wcze¶niej by³o opisane.Mianowicie swoisty "³añcuszek pokoleniowy": babcia-wnuczka itd.Znam rodziny gdzie zmory nie zwraca³y na to uwagi i nawiedza³y kogo chcia³y-babciê,wujka,dziadka,wnuczkê,córkê,bla blabla etc. Przyk³adowo moja rodzina jest jedn± z takich.
    Dziêkujê za uwagê.
    Mi³ych snów ;)
    Pozdrawiam.
    ahahahaaa zniszczyæ zmory

    dobry pocz±tek nocy.
    Nie ¶miej siê!! To s± powa¿ne sprawy!! xD
    zniszczyæ... ale jak?

    Nawi±zuj±c do tego co napisa³ Mefistoteles zak³adaj±c ten temat,chcia³bym napisaæ,¿e mnie zmory atakowa³y czasem wieczorami czasami nad ranem gdy spa³em. [...] zmasakrowaæ" to tak ¿eby pó¼niej nie pomy¶la³o sobie o ponownym nawiedzeniu.Kto¶ tam pisa³,¿e w odgonieniu pomagaj± lustra,machanie palcami u stóp,besztanie i inne takie.Osobi¶cie uwa¿am,¿e owszem skuteczne to jest nawet-nie we wszystkich przypadkach ale jednak-nie daj± natomiast satysfakcji z takiej "walki".Swoj± drog± to ca³kiem niez³a rozgrzewka na pocz±tek dnia.
    Jeszcze jedna sprawa.Wydaje mi siê,¿e nie zawsze jest tak z tymi atakami zmor jak tutaj wcze¶niej by³o opisane.Mianowicie swoisty "³añcuszek pokoleniowy": babcia-wnuczka itd.Znam rodziny gdzie zmory nie zwraca³y na to uwagi i nawiedza³y kogo chcia³y-babciê,wujka,dziadka,wnuczkê,córkê,bla blabla etc. Przyk³adowo moja rodzina jest jedn± z takich.
    Dziêkujê za uwagê.
    Mi³ych snów ;)
    Pozdrawiam.
    Co¿ mo¿e ja siê dopowiem :) Mnie zmora nawiedzi³a w ci±gu ¿ycia 2 razy (jak nocowa³em u przyszywanej siostry). No i powiem, ¿e owszem widzia³em czarn± postaæ, a jak siad³a to by³o coraz gorzej im bardziej próbowa³em siê zerwaæ dopóty, dopóki siê nie uspokoi³em. A jak ju¿ uda³o mi siê z³apaæ oddech to z bólem i ¶wistem. Co do besztania s³owa powiedzieæ nie mog³em nie mówi±c o krzyku ;D
    Mojego ojca kiedy¶ jak by³ kawalerem czêsto zmora nachodzi³a... A co najciekawsze, jak mieszka³em 3 lata w stadninie ani razu nie przysz³a :D
    Marny ze mnie mag skoro ¿adne zmory mnie po nocach nie chc± dusiæ;/ Musze powa¿nie zastanowiæ siê nad sob±- co robiê ¼le, ¿e nie chc± mnie nawiedzaæ:):)

    zniszczyæ... ale jak? Z granata XD

    A tak propos czemu zawsze przypominam sobie o tym forum jak jest Pe³nia?>
    Nie do¶æ, ¿e w czasie pe³ni, to jeszcze o pó³nocy :-)

    Z granata XD Albo skonstruuj ten sprzêcior z "pogromców duchów":P

    Albo skonstruuj ten sprzêcior z "pogromców duchów":P Poco skonstruowaæ skoro mo¿na ukra¶æ? :P
    Ja ci dam! Jak mo¿esz my¶leæ, ¿e jestem z³odziejem :)
    Poza tym wolê sprawdzone sposoby. Kopniaki itp.
    Mnie kiedy¶ pare razy te¿ Zmora atakowa³a. Jednym ze sposobów spowodowania u zmory niechêci atakowania nas jest albo za³o¿enie barier ochronnych na dom, sen. Albo po prostu stanie siê silniejszym od niej. :P
    Wy tak na powa¿nie z tymi zmorami? Mnie to siê raczej nic takiego nie przytrafi³o, mo¿e dlatego ¿e jestem "teoretykiem" tylko. Ale czy wy nie mylicie czasem zmory z parali¿em przysennym? Niektóre posty brzmi± tu jak ¶redniowieczne przes±dy..
    Nie przytrafi³o,alb o racjonalizujesz taki wypadek,to do¶æ proste;)
    Mo¿e i proste, ale niektórzy nie maj± jak tego rozs±dziæ(sam nigdy ¿adnej zmory nie widzia³em).
    Wiesz,perskiego demona te¿ pewno nie spotka³e¶,a jakie pieruny s± wkurzaj±ce-.-
    Tu nie mowa o bytach tylko o hipotetycznym bycie scharakteryzowanym w tym w±tku(maj±cym wysysaæ energiê, drêczyæ ludzi itd.). Przy okazji: NIGDZIE o czym¶ takim nie s³ysza³em wiêc moja opinia o nich jest podobna do tej La Papesse.
    witam jestem nowy na tym forum.. postanowilem poszukac czegos i z ciekawosci wszedlem na temat zmowy i odrazu znalazlem cos co sam mialem 2 razy kilka lat temu rok po roku.. w wieku jakis 11 12 lat.. czulem wlasnie paraliz czyjas obecnasc nawet jakis glos i jakby cos prubowalo sie wedrzec we mnie.. po jakies chwili ustalo i odrazu zasnolem jakby z wycienczenia..
    Jakie¶ poryte te zmory, miast magów drêczyæ bo wiêcej energii maj± to za prostych ludzi i dzieci siê bior±. To tak jakby byæ w hipermarkecie i kupiæ tylko gumê do ¿ucia.
    zmorom nigdy nie chodzi o tak zwan± energiê.
    Nie wiem o co im chodzi bo nigdy takiego czego¶ nie widzia³em, mgli¶cie przypuszczam na podstawie postów z tego tematu.
    Kiedy¶ znajoma mi opowiedzia³a co¶; Pozna³a kogo¶ itd, i pewnej nocy on wydawa³ jêki kiedy jego rodzice wpadli do pokoju zobaczyæ co siê dzieje zobaczyli jak on le¿y nieruchomo, a na twarzy ma poduszkê przyci¶niêt± i jest duszony, oni nie mogli oderwaæ poduszki bo co¶ j± trzyma³o kiedy zaczêli z nerwów blu¼niæ (wyzywaæ ¿eby pu¶ci³o) to wreszcie uda³o siê oderwaæ poduszkê, a po chwili ich syn móg³ siê poruszyæ, po 3 miesi±cach on zmar³ w wypadku.
    s³ysza³am o Lami ¿e ona zabiera, ale to w koñcu Zmora czy co mog³o tego ch³opaka zabiæ????
    jego w³asne skonfliktowane energie.
    Zabieraj±ca Lamia to wymys³ filmu"Drag me to Hell".Ca³kiem ¶miesznego.
    Lamia (gr. λάμια) – w mitologii greckiej to potwór o kobiecej postaci, po¿eraj±cy dzieci i m³odych mê¿czyzn podstêpnie zwabionych jej z³udn± piêkno¶ci±.

    Wed³ug mitów by³a królow± Libii i kochank± Zeusa. Gdy zazdrosna Hera zabi³a dzieci Lamii i Zeusa, oszala³a z bólu matka zaczê³a mordowaæ wszystkie napotkane dzieci. Jej twarz zamieni³a siê w okrutn± maskê. Potrafi³a jednak przybieraæ kszta³t piêknej kobiety po to, aby uwodziæ m³odych mê¿czyzn, zabijaæ ich i po¿eraæ. By³a zaliczana do menad (bachantek).

    czyli jednak co¶ nie tylko film...
    Zmora zwana te¿ mar± (st±d powiedzenie sen mara, Bóg wiara) – w wierzeniach s³owiañskich istota pó³demoniczna, dusza cz³owieka ¿yj±cego lub zmar³ego, która noc± mêczy³a ¶pi±cych, wysysaj±c z nich krew.

    Wed³ug ludowych podañ zmorami zostawa³y dusze grzesznych niewiast, dusze ludzi skrzywdzonych, zmar³ych bez spowiedzi, potêpionych. Zmorami czêsto bywa³y siódme córki danego ma³¿eñstwa lub osoby, którym przy chrzcie przekrêcono imiê, ale "zmorowato¶æ" dotykaæ te¿ mog³a osoby maj±ce zro¶niête nad oczyma brwi lub ró¿nokolorowe oczy. Istniej± wierzenia (m. in. w centralnej Polsce), ¿e zmor± zostaje po ¶mierci np. osoba, przy której na ³o¿u ¶mierci (wg innych wariantów w czasie chrztu), kto¶ odmawiaj±c Pozdrowienie Anielskie, przejêzyczy³ siê i powiedzia³ Zmora¶ Mario zamiast Zdrowa¶ Mario.

    Zmorê wyobra¿ano sobie jako wysok± kobietê o nienaturalnie d³ugich nogach i przezroczystym ciele. Mo¿na j± by³o dostrzec przy ¶wietle Ksiê¿yca, gdy jego promienie przechodzi³y przez cia³o zmory. Podania przypisuj± jej zdolno¶æ do otwarcia ka¿dego zamka. Umia³a te¿ zmieniaæ siê w rozmaite zwierzêta: kota, kunê, ¿abê, mysz, a tak¿e w przedmioty martwe, jak s³omka czy ig³a.

    Zmora ¿ywi siê krwi±. Sadowi siê na piersiach ¶pi±cej osoby, przyciska piersi kolanami i powoduje uderzenie krwi do g³owy. W ten sposób pozbawia powoli tchu swoj± ofiarê. Spija krew wyp³ywaj±c± nosem lub te¿ nacina zêbami ¿y³kê na skroni lub szyi i wysysa. Ofiara zmory traci si³y i energiê, które pó¼niej odzyskuje w naturalny sposób. Mocno wyg³odzona zmora potrafi³a jednak zabiæ swoj± ofiarê.

    Syta zmora udaje siê do stajni, gdzie wybiera konia, dosiada go na oklep i udaje siê w szaleñczy galop, dbaj±c, by zawsze byæ o¶wietlon± promieniami ksiê¿yca. D³ugimi nogami opasuje rumaka, steruje nim, bij±c go w kark i po nozdrzach. Kiedy koñ os³abnie, zawraca i zostawia wystraszone zwierzê na jego miejscu, w stajni. Niektóre zmory mêczy³y zwierzêta gospodarskie i sprowadza³y na nie pomór.

    Cz³owiek drêczony przez zmorê jêczy, poci siê i rzuca siê na ³ó¿ku. Je¶li zatem S³owianin budzi³ siê rankiem z uczuciem, ¿e co¶ go ca³± noc gniot³o w piersiach, czêsto obwinia³ za to w³a¶nie zmorê. Mit ten ma zapewne swoje ¼ród³o w zjawisku parali¿u sennego.

    Gdy osoba zaatakowana przez zmorê budzi³a siê, ta natychmiast ucieka³a. By pomóc ¶pi±cemu, którego drêczy zmora, nale¿a³o zbli¿yæ siê z butelk± w prawej rêce, a lew± rêk± zagarn±æ od g³owy ¶pi±cego ku stopom, nastêpnie zakryæ rêk± i zakorkowaæ naczynie. Butelkê z pochwycon± zmor± nale¿a³o utopiæ lub wrzuciæ w ogieñ. W wodzie d³ugo s³ychaæ kwilenie podobne do kwilenia ma³ego dziecka, w ogniu, gdy pêknie szk³o s³ychaæ pisk oparzonej zmory, która wraz z dymem jako czarna prêga uchodzi kominem.

    Skuteczn± metod± ochrony przed zmor± by³a zmiana pozycji snu. Nale¿a³o po³o¿yæ siê w ³ó¿ku odwrotnie, z g³ow± w nogach ³o¿a, b±d¼ nie na wznak. Dodatkowo mo¿na by³o spaæ ze skrzy¿owanymi nogami. Sposobem na zabezpieczenie stajni przed zmor± by³o przybicie nad drzwiami lub na drzwiach zabitej sroki.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.