ďťż
Sweety
WSIZ - bede tu studiować
żałować będę czy nie ?
The Sims 2 Deluxe[RS]
New York City Serenade (2007)
wymiana vlepkami
Róşe pustyni / The Roses Of The Desert (2006)
The Gambler, The Girl and the Gunslinger (2009)
Kochaj i rĂłb co chcesz (1997)
Wypożyczalnia strojów karnawałowych ?
Blackjack
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mundialowo.xlx.pl

  • Sweety

    Tak postanowiłam w końcu napisać swoje przemyślenia o tym temacie - taort. Teraz tarotem może się zająć każdy,jest ogólnodostępny jest wiele stron,gdzie można zamówić karty i zacząć z nim pracę.

    Irytuje mnie od pewnego czasu pojawianie się osób o ilości postów 0-10 zakłdających nowy temat "intepretacje rozkładów" dających rozkład swoje karty i... NIC OD SIEBIE. Tylko czekanie na odpis,co Ci lepsi wprawieni napiszą. Jeszzcze bardziej irytuje mnie to,że są osoby,które odpowiadają takim osobom robiąc im poprostu krzywdę. Nie wiem na czym to polega,czy na myśleniu "haha wiem i napiszę niech zobaczą jaki kozak ze mnie" czy poprostu na nabijaniu postów i pokazaniu swojej wiedzy,bo drogowskaz dla tej osoby(proszącej o intepretację) i nauki z tego nie ma żadnej.

    Inną sprawą są osoby,które dają intepretację "tak -na odwal się" lub w postaci zwykłej pańszczyzny - odrobione,a teraz niech się inni wypowiadają. Nie! Nie tędy droga, niech każdy nowicjusz wbije sobie do głowy,że praca z tarotem/runami to nie tylko DYWINACJA i poznanie przyszłości,ale też i szacunek do kart, wiedza i samodyscyplina. Wiedzę będziemy mieć dzięki samodyscyplinie, czytaniu, poznawaniu znaczeń kart. A i tak wiele,bo 3/4 tych nowicjuszy odejdze od kart i będzie potem gadać,że "tarot jest zły,niebezpieczny ibla bla bla" - zapałka w złych rękach też może zrobić pożar, inaczej "dać małpie brzytwę".

    Na tym forum jest wiele osób,które pomimo swojej krótkiej przygody z kartami mają świetne intepretacje i aż miło się to czyta. Są też i takie,co losują karty i robią z swych intepretacji swój życiorys, są zbyt emocjonalne,a w zasadzie nie wiele wiedzą i nie wiele umią i nie zajdą daleko. Zbyt optymistycznie,bez myśli przewodniej,co widać braki w literaturze. Kilka niepełnych zdań (czy poprostu idąc po najmniejszej linii oporu idziemy intepretacja z skojarzeń -co ma opłakane skutki i dość rani w oczy te osoby,które już mają większe pojęcie o tarocie) i podkówka,z podtekstem "pomóż".

    Pewnie ten post nic nie zmienii,ale takie jest moje stanowisko.


    Zawsze szefostwo może wprowadzić dodatkowy punkt w regulaminie - rozkładów bez interpretacji nie interpretujemy, nie będziemy odwalać za Ciebie (założyciela tematu na int. ;) roboty. ;-)
    Wszędzie znajdą się tacy, którzy usiłują dostać jak najwięcej i jak najmniej się napracować. Część z tych, którzy nie wrzucają int., zapewne chodzi po omacku, albo się wstydzi swoich interpretacji, albo zachowuje je dla siebie, żeby pozostali wypowiadający się nie sugerowali się nią. Pozostali być może w ogóle nie czują kart..

    Mnie osobiście drażnią posty z prośbą o wyjaśnienie najbardziej banalnych snów, ale gryzę się w palce i nie komentuję. :D
    Damo Trefl, w 100 % zgadzam się z Tobą. Kiedyś chciałam podobnie nawiązać do tego, co napisałaś. Najbardziej irytuje mnie, gdy dane osoby zaglądają tutaj i oczekują TYLKO pomocy lub odpowiedzi. Rozumiem, nie każdy ma ,,nadzwyczajne'' zdolności lub inne możliwości, którymi mógłby podzielić się z innymi. Ale dużo właśnie widać po nie których, że ich działanie na Forum jest na ,,odwal się'' lub pisanie byle czego, by potem nikt nie zarzucił, że jest się na Forum TYLKO, gdy potrzebuje się pomocy.

    Damo Trefl, w 100 % zgadzam się z Tobą. Kiedyś chciałam podobnie nawiązać do tego, co napisałaś. Najbardziej irytuje mnie, gdy dane osoby zaglądają tutaj i oczekują TYLKO pomocy lub odpowiedzi. Rozumiem, nie każdy ma ,,nadzwyczajne'' zdolności lub inne możliwości, którymi mógłby podzielić się z innymi. Ale dużo właśnie widać po nie których, że ich działanie na Forum jest na ,,odwal się'' lub pisanie byle czego, by potem nikt nie zarzucił, że jest się na Forum TYLKO, gdy potrzebuje się pomocy. po to jest to forum, żeby pomagać ludziom w potrzebie, na tym polega działalność ezoteryczna
    to forum jest też po to aby móc zdobyć wiedzę w tym kierunku - ezoterycznym
    ale również zgodzę się z tym, że interpretacje osób dopiero uczących się - są zbyt lekkomyślne
    ale w takim razie jak mają nauczyć się interpretacji osoby, które chciałyby rozwijać swoje umiejętności czy zainteresowania

    na to też jest odpowiedź - jest dział forum, w którym jest wykaz osób zajmujących się poszczególnym dziedzinami - osoby które chcialyby trenować swoje umiejętności mogłyby się tam dopisywać z dopiskiem "początkujący", natomiast pozostałe osoby powinno się odsyłać do tego działu wraz z ostrzeżeniem o nie przydatności i szkodliwości ich postów

    ciekawe :mysli:


    tutaj na forum sa rozniez początkujace osoby ktore uczą sie jak np. ja, trzeba dac kazdemu szanse :)
    Greg wiedzę zdobywasz sam z książek,z stron internetowych nie z forum - tutaj można się dalej uczyć, ale mając odpowiednie "zaplecze".

    pomysł dobry ;D.

    tutaj na forum sa rozniez początkujace osoby ktore uczą sie jak np. ja, trzeba dac kazdemu szanse :) toć przecież to napisałem :jezyk:

    tutaj na forum sa rozniez początkujace osoby ktore uczą sie jak np. ja, trzeba dac kazdemu szanse :) widzę osoby,które się uczę i pomagam im w miarę swoich możliwości,ale też widzę osby,które tylko chcą brać zapominając,że nie o to chodzi w tarocie albo osoby które są na tyle głupie/odważne,że bawią się tarotem.

    Tak postanowiłam w końcu napisać swoje przemyślenia o tym temacie - taort. Teraz tarotem może się zająć każdy,jest ogólnodostępny jest wiele stron,gdzie można zamówić karty i zacząć z nim pracę.

    Irytuje mnie od pewnego czasu pojawianie się osób o ilości postów 0-10 zakłdających nowy temat "intepretacje rozkładów" dających rozkład swoje karty i... NIC OD SIEBIE. Tylko czekanie na odpis,co Ci lepsi wprawieni napiszą. Jeszzcze bardziej irytuje mnie to,że są osoby,które odpowiadają takim osobom robiąc im poprostu krzywdę. Nie wiem na czym to polega,czy na myśleniu "haha wiem i napiszę niech zobaczą jaki kozak ze mnie" czy poprostu na nabijaniu postów i pokazaniu swojej wiedzy,bo drogowskaz dla tej osoby(proszącej o intepretację) i nauki z tego nie ma żadnej.

    Inną sprawą są osoby,które dają intepretację "tak -na odwal się" lub w postaci zwykłej pańszczyzny - odrobione,a teraz niech się inni wypowiadają. Nie! Nie tędy droga, niech każdy nowicjusz wbije sobie do głowy,że praca z tarotem/runami to nie tylko DYWINACJA i poznanie przyszłości,ale też i szacunek do kart, wiedza i samodyscyplina. Wiedzę będziemy mieć dzięki samodyscyplinie, czytaniu, poznawaniu znaczeń kart. A i tak wiele,bo 3/4 tych nowicjuszy odejdze od kart i będzie potem gadać,że "tarot jest zły,niebezpieczny ibla bla bla" - zapałka w złych rękach też może zrobić pożar, inaczej "dać małpie brzytwę".

    Na tym forum jest wiele osób,które pomimo swojej krótkiej przygody z kartami mają świetne intepretacje i aż miło się to czyta. Są też i takie,co losują karty i robią z swych intepretacji swój życiorys, są zbyt emocjonalne,a w zasadzie nie wiele wiedzą i nie wiele umią i nie zajdą daleko. Zbyt optymistycznie,bez myśli przewodniej,co widać braki w literaturze. Kilka niepełnych zdań (czy poprostu idąc po najmniejszej linii oporu idziemy intepretacja z skojarzeń -co ma opłakane skutki i dość rani w oczy te osoby,które już mają większe pojęcie o tarocie) i podkówka,z podtekstem "pomóż".

    Pewnie ten post nic nie zmienii,ale takie jest moje stanowisko.
    Nie wiem do której grupy osób interpretujących na tym forum się zaliczyć (:lol:) ale wreszcie ktoś napisał parę słów prawdy i tego, co mnie też mocno irytuje i maksymalnie spienia... Nawet jeżeli ktoś już po zwróceniu uwagi dokona interpretacji SWOJEGO rozkładu, to jest ona taka, że lepiej żeby jej nie było... to już w sumie nie wiem co gorsze...

    Jedno jest pewne... założeniem tego wątku jest NAUKA i pomoc bardziej doświadczonych osób, ale w rozwijaniu swoich umiejętności... Mamy już dział Prośby o wróżbę... i nie ma potrzeby go powielać w tym miejscu...

    Może jednak przykładem innych forów należałoby wprowadzić limit postów na prośby o interpretacje albo działać konsekwentnie i nie interpretować takich rozkładów bez wcześniejszej pracy autora...

    Dziękuję Damo Trefl:bukiet:
    hmm..to jak maja sie nauczyc interpretacji osoby poczatkujace skoro sa wysmiewane tutaj ich "plytkie" interpretacje????
    skoro ktos sie zaczyna uczyc dopiero to wiadomo ze nie umiem i moze powierzchownie interpretowac....

    dziwi mnie to podejscie, ok sa osoby ktore prosza tylko o interpretacje ale sa tez osoby poczatkujace ktore probuja i mimo iz im nie za bardzo wychodzi to sie staraja a tutaj widze ze jest dorobiona ideologia ze ktos cos robi na odczepnego....dziwne
    no chyba za to forum tylko dla stalych bywalcow:mysli:????
    raczej limit postów dla osób udzielających odpowiedzi na prośby o interpretację :mysli:
    ewuniaaa, pragnę zaznaczyć, że właśnie mowa o osobach, które ,,robią coś na odczepnego''. Bo niby po co czepiać się ludzi, którzy uczą się.
    tak tylko skad akurat wiecie kto robi to na odczepnego a kto sie dopiero uczy i ma slaba interpretacje? w tym idzie sie pomylic, no chyba ze ktos jest alfa i omega i na 6 zmysl:zeby:
    chodzi mi o to ze takie opinie moga byc krzywdzace bo ktos bedzie uwazal ze dana interpretacje jest na odczepnego a ta osoba moze duzo wysilku w nia wlozyla i z racji tego ze nie ma dosw, jest po czesci jej interpretacja "niedorobiana"?
    wiadomo ze inaczej pisza , interpretuja osoby doswiadczone , ale jesli ten dzial ma sluzyc pomocy to moze skupic sie nalezy na tym....a moze najlepszym wyjsciem beda 2 dzialy jeden dla doswiadczonych a drugi dla uczacych sie skoro to komus tak przeszkadza:mysli:

    hmm..to jak maja sie nauczyc interpretacji osoby poczatkujace skoro sa wysmiewane tutaj ich "plytkie" interpretacje????
    skoro ktos sie zaczyna uczyc dopiero to wiadomo ze nie umiem i moze powierzchownie interpretowac....

    dziwi mnie to podejscie, ok sa osoby ktore prosza tylko o interpretacje ale sa tez osoby poczatkujace ktore probuja i mimo iz im nie za bardzo wychodzi to sie staraja a tutaj widze ze jest dorobiona ideologia ze ktos cos robi na odczepnego....dziwne
    no chyba za to forum tylko dla stalych bywalcow:mysli:????
    Zdaje się, że nikt nie miał na myśli osób, które próbują robić interpretacje i im ciężko to idzie tylko osoby, które kładą karty i piszą że nic z tego nie rozumieją i proszą o interpretację... przynajmniej ja miałam takie osoby na myśli...

    A ponieważ Ty zabrałaś głos w tej dyskusji, to przypomnę Ci, że Ty też miałaś duże opory przed umieszczaniem swoich interpretacji i ja też pytałam jak się chcesz uczyć nie interpretując... mogłaś się na mnie za to obrazić, ale zaczęłaś interpretować... nie dla mnie... dla siebie... i ja uważam że idziesz do przodu!!!
    aha, no chyba ze tak, zle zrozumialam,przepraszam :zawstydzony:
    Moim zdaniem proponuje się ewentualne zinterpretowanie np. rozkładu przez pytającego, by ten stwierdził, na ile sam potrafi omówić ten rozkład i ile się zgadza z tym, co przeczyta z innej interpretacji. Racja, nie da się rozróżnić kto na prawdę przyłożył się do interpretacji, a kto wysłał jakieś ,,bla bla bla bla''. Jednak idzie zauważyć, kto na Forum jest tylko wtedy, gdy sam/a czegoś potrzebuje i nic w zamian za to. Nie chodzi mi z grzeczności o ,,dziękuję''.
    ja dopiero zaczynam nauke z Tarotem ale jakos nigdy nie miałam odwagi prosic o interpretacje..:)

    Zdaje się, że nikt nie miał na myśli osób, które próbują robić interpretacje i im ciężko to idzie tylko osoby, które kładą karty i piszą że nic z tego nie rozumieją i proszą o interpretację... przynajmniej ja miałam takie osoby na myśli... no widzisz co innego gdy jesteś w stanie zrobić interpretację rozkładu i podajesz go na forum, natomiast osoby bardziej doświadczone piszą swoj własny sposób rozumowania - to jest oczywisty i pomocny sposób rozumowania

    no widzisz co innego gdy jesteś w stanie zrobić interpretację rozkładu i podajesz go na forum, natomiast osoby bardziej doświadczone piszą swoj własny sposób rozumowania - to jest oczywisty i pomocny sposób rozumowania A tego to już nie rozumiem...

    No a o co innego chodzi? Nie o to? :mysli:
    ja szczerze się przyznam,że na forum przyszłam tylko po wróżbę. Ale potem tematyka forum mnie zaciekawiła, na początku obserwowałam potem zaczęłam pytać i zostałam. Ma ogromny dług wdzięczności wobec niektórych z Was za wyciągnięcie ręki w moją stronę. Mimo,że nie mam żadnych zdolnośc, nie wróże z tarota, run staram się w miarę moich skromnych możliwości pomagać na forum. Dlatego też osoby, które wpadają tylko po pomoc rozumiem i staram się im pomóc.
    Co do interpretacji rozkładów... Stanowczo popieram,że najpierw trzeba podać swoją interpretacje, a nie rozłożyć pierwszy raz karty,raz przeczytwaszy znaczenie kart w dodatku...Ludzie latami się uczą interpretacji a tu ktoś wpada i chce gotowca.
    Ja prosiłam o interpretację, sama bojąc się, ze interpretują ośmieszę się. dziś w miare mozliwości czasowych siedze z kartami studiując je. próbuje interpretować czyjes rozkłdy i nawet dużo jak na nowicjusza dokonałam tych interpretacji. niektórzy nawet chwalili to co napisałam :-). ale sama nie bardzo chcę sobie stawiać karty. wolę by ktoś inny to zrobił. nie wiem... mam takie przekonanie , ze sobie niepowinno się stawiac tarota. może tak nie jest ale ja mam jakies opory. ale chcąc byście mnie nie oceniali jako ,,pasożyta" ;-) zaczęłam odpowiadać na posty o rozkładach by jakoś zapracować na te wróżby. Staram sie, zajmuje mi to sporo czasu ale robie to z przyjemnością.
    co do problemu głównego tego watku.... może niech jest tak jak jest z tym, że osoba uczaca sie a interpretująca rozkłady zaznacza to na poczatku postu . z kolei osoba doświadczona niech jako następna pisze swoje uwagi co do tego jeśli tak owe będzie mieć. tak i ta częśc forum nie straci na wartości a i poczatkujący będa mieć dobrą lekcję poglądową. kolejnym razem będa pamiętały o tej lekcji. a na zasadzie powtórzeń człowiek najszybciej się podobno uczy.

    nie o to chodzi w tarocie albo osoby które są na tyle głupie/odważne,że bawią się tarotem. Tarot to poteżna wiedza, gdzieś czytałam ze nie wolno sie nim bawic....poniewasz może to sie zemścic.... w sumie podziwiam osoby stawiajace opisy kart .... ja bym sie nie odważyła , choc naprawde pociaga mnie...

    tak tylko skad akurat wiecie kto robi to na odczepnego a kto sie dopiero uczy i ma slaba interpretacje? w tym idzie sie pomylic, no chyba ze ktos jest alfa i omega i na 6 zmysl:zeby:
    chodzi mi o to ze takie opinie moga byc krzywdzace bo ktos bedzie uwazal ze dana interpretacje jest na odczepnego a ta osoba moze duzo wysilku w nia wlozyla i z racji tego ze nie ma dosw, jest po czesci jej interpretacja "niedorobiana"?
    wiadomo ze inaczej pisza , interpretuja osoby doswiadczone , ale jesli ten dzial ma sluzyc pomocy to moze skupic sie nalezy na tym....a moze najlepszym wyjsciem beda 2 dzialy jeden dla doswiadczonych a drugi dla uczacych sie skoro to komus tak przeszkadza:mysli:
    to skoro komuś ciężko idzie z tarotem to niech zrezygnuje,proste. Tarot to nie definicje,a intuicja i wyczucie. Poczytaj posty Weasel (przepraszam,jeżeli się pomyliłam) i posty Galadriel, posty Werony,Sheiny. Zamiast poczytać intepretacje innych i coś wynieść z tego to widzę post typowo roszczeniowy. Masz dużo pracy przed sobą,ale i tak zrezygnujesz z tarota - gwarantuję na 100%. Nie ma współpracy między wami,a jest czysta ciekawość z Twojej strony,co widać w intepretacjach.

    Może ja jestem jakaś dziwna,ale wiem, kiedy ktoś się starał w inteprwtacji,a kiedy "odrobił" pańszczyznę.
    A mnie zastanawia skąd tyle ludzi ma dostęp do Tarota! Jednak takie karty to inwestycja, trudno mi uwierzyć, że każda początkująca osoba, której brak elementarnej wiedzy na temat wróżb zainwestowała kilkadziesiąt złotych w ciemno w to narzędzie. Od jakiegoś czasu coraz częściej widzę Arkana Wielkie albo nawet całą talię jako dodatek do kolorowych gazetek, a w Empiku to regularnie leży jakiś "dodatek specjalny". Wydaje mi się, że to nieodpowiedzialność ze strony wydawców, którzy próbują wypełnić towarem zapotrzebowanie konsumentów. Wielu osobom wydaje się, że rzucą dyszkę i dostaną szybką odpowiedź na swoje trudne pytanie, a ich życie zamieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. W praktyce okazuje się, że jednak wróżenie nie jest takie proste, a z tanich kart trudno coś odczytać. Wtedy zaczyna się przeszukiwanie for poszukiwaniu pomocy.
    Ok, Tarotem można próbować zainteresować ludzi, a nie rzucać w totalnie początkujących nakładem kilku tysięcy kopii talii, której symbolika nie jest łatwa do odczytania, a to dość istotne gdy się zaczyna od zera, jest w nieciekawej sytuacji i szuka pozytywnego znaczenia w każdej karcie. Ludziom się psychoterapia kłania, a nie przepowiadanie przyszłości, potrzebują dobrego słowa, a tu nagle znajdują forum, ludzi którzy im pomogą i stają twarzą w twarz z niczym innym jak z prawdą. Wtedy odkładają karty na półkę, pozwalają zanurzyć się w kurzu. W końcu nie były drogie, co tam, fajnie było spróbować ;ooo
    każdy ma prawo sprobowac, ja nietraktuje dostepu do kart tarota jako krzywde dla ludzi...
    ze zwyklych kart tez mozna wrozyc i to znaczy ze tez niemaja byc wszedzie dostepne ??
    Galadriel po cześci masz racje, niektorzy traktuja tarota jako pomoc typu "postawie rozklad i wszystko bedzie mi sie w zyciu super dzialo, tarot pomoze."ja sama kiedys na to tak patrzylam a teraz wiem ze to byl moj blad. On nie pomoze ale wskaze jak moze dana sytuacja sie rozwijac lub co zrobic aby bylo lepiej. Sama zauwazylam ze na tym forum potrzebuje sie rowniez wygadac przed wami z moich problemow - mam nadzieje ze nie macie mi tego za zle. Czy kazdy moze siegnąc po tarota? Tak uwazam ze kazdy moze sporobowac, wszak tarot to praca z własną podświadomością. Mozna sporobowac i zobaczyc jak nauka tarota bedzie szla (nie tylko wyczytane suche regułki co dana karta oznacza ale rowniez intuicja)
    ja wiem ze zwykle karty to mala arkana ale wedlug ciebie nie powinny one byc dostepne ? ... jaka krzywde masz na mysli?
    Nie sądze aby karty tarota mogly wyrządzić krzywde...Wszak to praca z własną podświadomością. Przede wszystkim nie bac sie kart, i nie wierzyc w ich tzw:"zle moce". Ja sie wogole nie boje, nie stosuje BHP i jest dobrze.
    "A mnie zastanawia skąd tyle ludzi ma dostęp do Tarota!"
    Na ten temat moge napisac cos od siebie. Nie pamietam, kiedy to bylo, ale mialam jakie 12-15 lat. Moja mama kupila jakas gazete, o ile sie nie myle byla to nawet "Claudia", gdzie byla talia tarota, ktora mozna bylo sobie wyciac. Bawilysmy sie z kolezanka stawiajac sobie "tarota". Potem mi sie w ogole te karty gdzies zgubily.

    Teraz, wiedzac o tym troche wiecej, podeszlabym z innym nastawieniem do tarota. Uwazam, ze takie rzeczy nie powinny sie w ogole znajdowac w gazetach i byc az tak ogolnodostepne !!
    W kioskach ruchu byl dlugi cykl z seri pt:"astrologia" Mam z tego chyba ze 30 segregatorów, kupywalo sie to co miesiąc i tak przez bite 3 lata. W tym był tarot, runy, karty z wizerunkiem ptaków do wrózenia, i wszystko o astrologi. ciekwy cykl. Mysle ze taki caly cykl jest o wiele lepszy niz karty np. z jakiegos miesiecznika typu"klaudia"
    tarot to nie zabawka, fakt tak samo jak karty klasyczne, runy, anielskie itd
    ale dla mnie sorry ale ten temat jest bez sensu bo rozmowa sie toczy na temat innych osob jak one interpretuja, jak traktuja wrozby itd

    a to ze niektore interpretacje sa wg doswiadczonych osob tutaj plytkie, coz nie kazdy urodzil sie geniuszem,praktyka czyni mistrza...nie wiem w jakim celu jest ten watek? ma pokazac kto jest "lepszy" a kto gorszy? kto podchodzi powaznie do tego a kto nie?
    wydaje mi sie ze kazdy powinien patrzec na siebie i zajac sie soba, moze bardziej skupic na tym jak ja to postrzegam, a nie inne osoby na forum.....kazdy ma wlasny rozum i robi to co uwaza sa sluszne i tyle....nie ma sensu umoralniac kazdego ..to walka z wiatrakami
    zgadzam sie z toba ;p
    wiele osob siega teraz po tarota, wiele z nich bardzo mlodych (ale i ile z was zaczelo bardzo mlodo? Damo, chyba sama kiedys pisalas o swoich poczatkach ...) i nie powstrzymamy tego, to jest jak zawracanie wody kijem - lepiej pokazywac droge/drogi nauki i obchodzenia sie z kartami
    wg mnie rola takiego forum jest otwarcie oczu poczatkujacym, rowniez podanie reki - jeden ja odepchnie, inny przyjmnie z wdziecznoscia, jeszcze inny "ukasi"

    reguly sa jasne, warto po prostu ich sie trzymac i nie odpowiadac bez wyegzekwowania interpretacji
    nie karcilabym tak bardzo za "przeslodzone" czy po prostu nieudane interpretacje - sami ciagle sie uczymy ("sami" pisze ogolnie poniewaz nie uwazam siebie za jakos specjalnie "zaawansowana"), kto nie mial slabej interpretacji/nieudanej - "niech pierwszy rzuci kamieniem..."
    z czasem okaze sie, kto robil cos byle jak, a kto dopiero raczkowal w tarocie...

    irytacja nie jest dobrym doradca, jak rowniez "patrzenie z gory" na poczatkujacych niezbyt dobrze swiadczy o tych, ktorzy to robia - bo przeciez zawsze znajdzie sie ktos, kto wiecej od nas potrafi - jak sie wtedy poczujemy, gdy spojrzy na nas jak na "glupia ges" - dobrze, jesli tylko z politowaniem - ale przeciez nasza ignorancja moze go zirytowac... nie jest to chyba mile?
    w pełnej rozciągłości zgadzam się z Bagherrą...
    Kurcze żab mnie strasznie boli,a tutaj widzę,że mnie opacznie zrozumiałaś. Bagheera tak zaczynałam młodo, przyznaję się,ale nie napisałam,że jestem PRZECIWKO tym,którzy młodo zaczynają,a tymi,co nie chcą dawać nic od siebie,a tylko brać czyli dawać karty bez własnej lub z wymuszoną własną intepretacją. Jestem przeciwko osobom,które bawią się tarotem i traktują go niepoważnie, bez szacunku i z wymuszeniem "muszę poznać przyszłość". Ja swoje pierwsze intepretacje i rozkłady zapisywałam w specjalnym zeszycie i dzisiaj jak do tego wracam to śmiać mi się chce,bo jest to dosyć śmieszne ;). Ale tak sama się uczyłam i nie czekałam na pomoc z zewnątrz,a jak już to pisząc swoją własną intepretację (czasami lepszą czasami gorszą).

    nie zrozumiałaś mnie, ja pisaąłm o wymuszonych intepretacjach takich na odwal się i na siłę, nie przesłodzonych,bo każdy na początku ma z tym problem,że w każdej złej karcie widzi cień dobra.

    nie patrzę na nikogo z góry napisałam tylko jak jest i nie odrwacaj kota ogonem - nikogo nie zbeształam (no może tylko nie potrzebnie napisałam o ewunii i jej kartach,ale tak to jest jak się jest i jasnowidzem). Nikogo nie uważam za głupiego,sama się nie wywyższma podałam osoby,które sobie świetnie radzą,a terż mają mały okres pracy z tarotem.
    dlaczego niepotrzebnie, napisalas co myslisz i tyle...
    a to ze ja nie umiem interpretowac i to co pisze jest czesto plytkie, to sama sobie zdaje z tego sprawe doskonale, chcialam sie nauczyc , ale nie bede juz zasmiecac topiku swoimi postami/rozkladami, moze powinni odpowiadac tylko doswiadczeni?:mysli:
    milego dnia zycze wszystkim:buziak:

    ale nie bede juz zasmiecac topiku swoimi postami/rozkladami, moze powinni odpowiadac tylko doswiadczeni?:mysli:
    milego dnia zycze wszystkim:buziak:
    Ewuniuuu nie zaśmiecasz topiku swoimi postami, zobacz jakie moje interpretacje ubogie są (ucz sie) i co ?? I sie tym nie przejmuje bo sie naucze i bedzie dobrze:spoko: do odważmnych świat nalezy, a kazdy moze np. powiedzic o mnie ze raczkuje w tarocie i daje plytkie interpretacje ale ja nigdy sie nie przejmuje co kto gada zawsze robie swoje w zyciu. Ewuniu rob swoje i śmiej sie ze wszystkiego, zycie jest za krotkie aby sie dolować czy wycofywać z forum. Trzeba zyc pelnia zycia.
    Antonella dzieki,nie wiem moze ja jestem przewrazliwiona:mysli: wydawalo mi sie ze po to jest ten dzial aby mozna bylo interpretowac i sie przez to uczyc....widac chyba sie pomylilam..
    Bo wlasnie po to jest ten dzial aby takie osoby jak np: ja raczkujące w tarocie czegos sie nauczyly :-)
    wedlug mnie jak ktos raz sprobuje nieznajac sie wogule na kartach i zuci je w kat zadna krzywda mu nie grozi, co innego jak ktos spedza przy nich codziennie duzo czasu i mam na ich punkcie bzika ....

    wszystko jest do czasu, niestety

    nie bede sie powtarzac, dlaczego wrozenie moze byc niebezpieczne; dosc juz na tym forum bylo ostrzezen , wystarczy poszukac, zanim sie zacznie tym zajmowac

    i nie nie uwazam, aby karty byly niedostepne, apeluje tylko do zdrowego rozsadku. kiedy nie umiecie jexzdzic samochodem, wsiadacie do niego ot tak i jedziecie czy najpierw ktos Was uczy co i jak? tu jest tak samo.

    nie chodzi tez tu o to, zeby nie interpretowac ;) tylko o to, ze jak ktos zadaje pytanie i wyklada karty, powinien SPROBOWAC JE SAM ZINTERPRETOWAC, bo to najlepsza nauka :D

    pozdrawiam :)
    Ja nie czuje zadnego zagrozenia z tych kart. Jak bym czula zagroznie tarota to bym po niego nie sięgnęła. Np: jak ktos boi sie robic prawko ze walnie w drzewo lepiej niech sie za to nie bierze. Tak tutaj sie zgadzam z toba- jak ktos zadaje pytanie to powinien najpierw sam zinterpretować. Co do przykladu z samochodem to najpierw jest nauka jazdy, tak samo jest nauka tarota, nauka obslugi komputera itd. zawsze trzeba zacząć cos pierwszy raz i sie wprawić. I ludzie zaczynaja z tarotem i sie uczą. Na początku mogą byc bledne interpretacje ale z czasem nabieramy wprawy i pamietajmy ze dana karta dla kazdego moze oznaczac cos innego. Np. dla mnie karta śmierci to zmiany na lepsze ale nie sa to bolesne zmiany.
    Każdy kto umieszcza swoja wrozbe na forum powinien ja zinterpretowac dla swojej nauki to racja. Hmm.. nie sadze aby jakas energia sie do mnie przyplątała ale poczytam sobie o BHP :-)
    Nashira dzieki za ostrzeżnienie :-)
    off, wiem. Ale skoro już tu zaszliśmy: Nashira mówisz o zabezpieczaniu, masz na myśli coś więcej niż szacunek do kart w trakcie pracy z nimi [zadawanie pytań, nie dawanie ich nikomu innemu, nie powtarzanie się, nie sprawdzanie/wątpienie, oczyszczanie ich z energii, etc] czy robisz coś dodatkowego?
    Czy mogłabyś mi podać link do tematu gdzieś tutaj gdzie zostało napisane jak karty potrafią się "odwdzięczyć" za współpracę? Byłabym zobowiązana :*

    Kurcze żab mnie strasznie boli,a tutaj widzę,że mnie opacznie zrozumiałaś. Bagheera tak zaczynałam młodo, przyznaję się,ale nie napisałam,że jestem PRZECIWKO tym,którzy młodo zaczynają,a tymi,co nie chcą dawać nic od siebie,a tylko brać czyli dawać karty bez własnej lub z wymuszoną własną intepretacją. Jestem przeciwko osobom,które bawią się tarotem i traktują go niepoważnie, bez szacunku i z wymuszeniem "muszę poznać przyszłość". Ja swoje pierwsze intepretacje i rozkłady zapisywałam w specjalnym zeszycie i dzisiaj jak do tego wracam to śmiać mi się chce,bo jest to dosyć śmieszne ;). Ale tak sama się uczyłam i nie czekałam na pomoc z zewnątrz,a jak już to pisząc swoją własną intepretację (czasami lepszą czasami gorszą).

    nie zrozumiałaś mnie, ja pisaąłm o wymuszonych intepretacjach takich na odwal się i na siłę, nie przesłodzonych,bo każdy na początku ma z tym problem,że w każdej złej karcie widzi cień dobra.

    nie patrzę na nikogo z góry napisałam tylko jak jest i nie odrwacaj kota ogonem - nikogo nie zbeształam (no może tylko nie potrzebnie napisałam o ewunii i jej kartach,ale tak to jest jak się jest i jasnowidzem). Nikogo nie uważam za głupiego,sama się nie wywyższma podałam osoby,które sobie świetnie radzą,a terż mają mały okres pracy z tarotem.
    no tak, moze troche przesadzilam z ta irytacja - od dluzszego czasu walcze z nia u siebie w roznych dziedzinach zycia, wiec pewnie widze ja nawet tam, gdzie jej nie ma :)
    chcialam tylko powiedziec, ze pomimo, ze pewne sytuacje draznia - sa nie do unikniecia
    ci, ktorzy przyszli tylko po wrozbe wczesniej czy pozniej sie "wykrusza" - trzeba po prostu dac sobie i im czas na dojscie do tego, czego naprawde chca - poniewaz sa i pozytywne przyklady przemiany "sepa" w milego forumowicza :)))
    a tych, ktorych sie nie lubi mozna omijac, nikt przeciez nie moze zmusic do odpowiadania na posty - robi sie to dobrowolnie, jesli ktos chce odpowiadac - niech to robi, kto nie - nie interpretuje i juz

    co do zagrozen - trzeba o tym trabic, ale przeciez jak ktos chce sie sparzyc, to go nie powstrzymamy - to jak z seksem - informowac o antykoncepcji mozna i trzeba, ale tylko ten, ktory to robi podejmie decyzje czy skorzysta ;)
    wazne, by wiedzial, jakie sa mozliwosci i to mozna zrobic (informowac)
    karty się nie oczyszcza raz na jakiś czas tylko częściej;) dobrze jest siebie oczyscic również stosując medytacje i kapiąc się w soli
    Względne tylko ludzie mogą to rożnie odbierać....
    Tak zgadzam sie z toba w 100%,ze za karty lapia sie ludzie,którzy nie powinni sie za nie brac.Niestety tak juz jest.Ale nie zgodze sie z toba,ze osoby,które odpowiadaja ludzia na ich problemy chca sie popisac wiedza.Mimo,ze czasem wchodze na temat,gdzie ktos prosi o interpretacje,nie dajac nic od siebie,to i tak staram sie pomóc jak moge,bo moze ta osoba po prostu tej pomocy potrzebuje.No i oczywiscie sa tez i takie osoby,które mimo,ze pisza prosbe o interpretacje to tak naprawde odpowiedz maja w czterech literach.I jedna osoba sie nameczy nad interpretacja,a ta mu pózniej odpisuje,ze nie wszystko sie gadza i ze ona i tak nie wierzy w te brednie:)Smiech na sali..
    Hej! Troche nie rozumiem tej dyskusji, jaka rozgorzala tutaj. Forum to jest przeznaczone dla tych, ktorzy potrzebuja pomocy w interpretacji kart. Zgadzam sie calkowicie, ze tarot nie jest przeznaczony dla kazdego, ale przeciez nikt nie ma patentu na ta wiedze i ciezko ocenic kto powinien a kto nie sie nim zajmowac. Przeciez Wy wszyscy tez byliscie poczatkujacy i potrzebowaliscie pomocy jak na poczatkujacych przystalo. Ja ze swojej strony przez cale lata unikalem kart, mimo ze zawsze mnie do nich ciagnelo. Widocznie nie bylem wtedy gotowy. Sytuacja zmienila sie w przeciagu ostatniego miesiaca, kiedy zrozumialem, ze do tego dojrzalem. Nie zamierzam uzywac go do celow zarobkowych, ani wrozyc innym, chcialem tylko delikatnego nakierowania lub nakierowywania na pewne aspekty mojego zycia, jako ze jestem osoba troche krotkowzroczna i pewne sytuacje umykaja mojej uwadze.
    Dziekuje Czarnej za grzeczne zwrocenie uwagi na forum, ze proszac o interpretacje rozkladu powinienem podac wlasne wyjasnienie. Rozumiem to calkowicie, na razie jednak 'obudowuje' sie literatura i mam nadzieje, ze wkrotce i mi sie uda konkretna interpretacja :)) Co do udzielania sie na forum... Jako calkowity nowicjusz i uczen moja wiedza jest jeszcze niedostateczna abym sie nia przed Wami 'chwalil' ;) Pozdrowienia
    Myślę, że najlepszym potwierdzeniem, tego, czy mamy predyspozycje do pracy z kartami są osoby, którym pomagamy. Jeśli te osoby są zadowolone z naszej pomocy i chętnie do nas wracają tzn. że karty do nas przemawiają i widzimy, to co one nam chcą przekazać. Jeżeli po długim okresie naszego wdrażania się w pracę z kartami w dalszym ciągu mamy problem z ich interpretacją i przekazem.
    To wtedy chyba rzeczywiście powinniśmy dać sobie spokój, gdyż najwyraźniej nie mamy do tego predyspozycji.
    aloa
    Ale to jeszcze nie wszystko ponieważ wiele też zależy czy osoba która stawia jakiekolwiek karty ma z tego satysfakcję - nie tylko zadowolenie innych ale i własne też sie liczy
    Zgadzam się z Tobą jak najbardziej,że pomaganie innym nam też powinno dawać satysfakcję.
    W swoich książkach Banzhaf expressis verbis, Kolesow nie wprost, ale jednak dość zdecydowanie, mówią o wytwarzaniu własnego sposobu interpretacji kart i ich rozkładów. Trudno się z nimi nie zgodzić. Karty mają - przynajmniej dla mnie - kilka sposobów oddziaływania. Obrazkami, kolorami, wysokością, znaczeniem uświęconym przez tradycję i opisy, miejscem w Drodze Głupca (wielkie Arkana), wysokością małych arkanów (im wyższy, tym większa uwaga...), w rozkładach czasem przewracają swoje znaczenie (w stosunku do tradycyjnego) do góry nogami. Oznacza to ni mniej ni więcej, ze każdy z nas trochę inaczej umawia się z kartami co do ich znaczeń. A oznacza to również, że jeśli ja wyrzucam rozkład, to ja komunikuje się w danej sprawie z moją podświadomością, za pomocą mojego narzędzia, które dokładnie znam tylko ja.
    Jak więc ktoś może dokładnie opisać rozkład, który ja wyrzuciłem? On opisze rozkład, który sam by wyrzucił. Czyli nasze opisy mogą być w skrajnym przypadku kompletnie różne.
    Apeluję więc o rozsądek, gdy siadacie do opisu nie swoich rozkładów!
    Masz rację, ja też tak myślę, że to jest nasza osobista rozmowa z kartami.
    Pierwsze odczucia, które nam przychodzą do głowy, kiedy interpretujemy rozkład są chyba najwłaściwsze.
    Nasza intuicja nam, to najlepiej podpowiada. Takie jest moje zdanie.
    Intuicja to dla mnie podstawa:) Mam swój sposób czytania kart. Ale z książek warto się dowiedzieć, a nie tworzyć własne historie. Co do interpretowania nie swoich kart nie widzę w tym nic złego, to forma nauki, po to są na forum interpretacje żeby można się było wypowiedzieć. Mam taką nadzieję że osoby proszące o interpretacje mają świadomość że my się tu nadal uczymy.
    Nasze czytanie kart nie jest ostatecznością.
    Jak interpretuję karty to nie robię cudów i moja podświadomość nie szuka wielkich znaczeń, tylko widzi np. kiedy chłopak zadzwoni do dziewczyny która czeka na telefon, albo jak ułoży się komuś w pracy. Tarot ma pomagać w życiu, dawać praktyczne wskazówki.
    A rozsądek na pewno się przyda i tym czytającym karty i tym co po raz kolejny proszą o karty na to samo pytanie i chodzą od jednej osoby do drugiej;)

    Tak postanowiłam w końcu napisać swoje przemyślenia o tym temacie - taort. Teraz tarotem może się zająć każdy,jest ogólnodostępny jest wiele stron,gdzie można zamówić karty i zacząć z nim pracę.

    Irytuje mnie od pewnego czasu pojawianie się osób o ilości postów 0-10 zakłdających nowy temat "intepretacje rozkładów" dających rozkład swoje karty i... NIC OD SIEBIE. Tylko czekanie na odpis,co Ci lepsi wprawieni napiszą. Jeszzcze bardziej irytuje mnie to,że są osoby,które odpowiadają takim osobom robiąc im poprostu krzywdę. Nie wiem na czym to polega,czy na myśleniu "haha wiem i napiszę niech zobaczą jaki kozak ze mnie" czy poprostu na nabijaniu postów i pokazaniu swojej wiedzy,bo drogowskaz dla tej osoby(proszącej o intepretację) i nauki z tego nie ma żadnej.

    Inną sprawą są osoby,które dają intepretację "tak -na odwal się" lub w postaci zwykłej pańszczyzny - odrobione,a teraz niech się inni wypowiadają. Nie! Nie tędy droga, niech każdy nowicjusz wbije sobie do głowy,że praca z tarotem/runami to nie tylko DYWINACJA i poznanie przyszłości,ale też i szacunek do kart, wiedza i samodyscyplina. Wiedzę będziemy mieć dzięki samodyscyplinie, czytaniu, poznawaniu znaczeń kart. A i tak wiele,bo 3/4 tych nowicjuszy odejdze od kart i będzie potem gadać,że "tarot jest zły,niebezpieczny ibla bla bla" - zapałka w złych rękach też może zrobić pożar, inaczej "dać małpie brzytwę".

    Na tym forum jest wiele osób,które pomimo swojej krótkiej przygody z kartami mają świetne intepretacje i aż miło się to czyta. Są też i takie,co losują karty i robią z swych intepretacji swój życiorys, są zbyt emocjonalne,a w zasadzie nie wiele wiedzą i nie wiele umią i nie zajdą daleko. Zbyt optymistycznie,bez myśli przewodniej,co widać braki w literaturze. Kilka niepełnych zdań (czy poprostu idąc po najmniejszej linii oporu idziemy intepretacja z skojarzeń -co ma opłakane skutki i dość rani w oczy te osoby,które już mają większe pojęcie o tarocie) i podkówka,z podtekstem "pomóż".

    Pewnie ten post nic nie zmienii,ale takie jest moje stanowisko.

    Totalna bzdura, za kogo ty się masz żeby mówić kto ma byc a kto ma nie być na tym forum, jak nie chcesz interpretowac czyjegoś rozkładu to poprostu tego nie rób....a jak uważasz sie za osobe, która ma "zaplecze" to poprostu
    idz do jakiegoś programu i tam udzielaj swoich rad-może ktoś bedzie cię chciał słuchać, bo ja napewno NIE

    Totalna bzdura, za kogo ty się masz żeby mówić kto ma byc a kto ma nie być na tym forum, jak nie chcesz interpretowac czyjegoś rozkładu to poprostu tego nie rób....a jak uważasz sie za osobe, która ma "zaplecze" to poprostu
    idz do jakiegoś programu i tam udzielaj swoich rad-może ktoś bedzie cię chciał słuchać, bo ja napewno NIE
    I co jeszcze? Mam głęboko w tyle,co uważają takie osoby jak Ty. Dla mnie liczy się jedno - zadowolenie osób do mnie przychodzących. A napisałam to,co zaobserwowałam i cieszę się,że sytuacja się polepszyła i nie jest tak beznadziejnie jak było. Po drugie wiele osób się ze mną zgodziło,więc zamiast nabijać postów idź poczytać coś o tarocie.

    Totalna bzdura, za kogo ty się masz żeby mówić kto ma byc a kto ma nie być na tym forum, jak nie chcesz interpretowac czyjegoś rozkładu to poprostu tego nie rób....a jak uważasz sie za osobe, która ma "zaplecze" to poprostu
    idz do jakiegoś programu i tam udzielaj swoich rad-może ktoś bedzie cię chciał słuchać, bo ja napewno NIE
    Nie będę tolerować takiego zachowania - regulamin forum się kłania - tutaj odnosimy się do siebie z szacunkiem.... jeszcze jeden taki wybryk i wlepię ostrzeżenie

    Poza tym Dama ma jaknajbardziej rację - dział "Interpretacje rozkładów" służy do własnej nauki i wymianie poglądów a nie do darmowej wróżby.

    Nie będę tolerować takiego zachowania - regulamin forum się kłania - tutaj odnosimy się do siebie z szacunkiem.... jeszcze jeden taki wybryk i wlepię ostrzeżenie

    Poza tym Dama ma jaknajbardziej rację - dział "Interpretacje rozkładów" służy do własnej nauki i wymianie poglądów a nie do darmowej wróżby.
    Winteer, czy mogę w takim razie prosić Cię o konsekwencję?
    "I co jeszcze? Mam głęboko w tyle,co uważają takie osoby jak Ty."- to cytat z wypowiedzi Damy Trefl. Wybacz, ale tutaj także razi brak szacunku abstra****ąc od tego, kto ma rację, a kto się myli.

    Po drugie wiele osób się ze mną zgodziło I tylko na tym polega "CAŁA TWOJA WIELKOŚĆ"

    Tak postanowiłam w końcu napisać swoje przemyślenia o tym temacie - taort. Teraz tarotem może się zająć każdy,jest ogólnodostępny jest wiele stron,gdzie można zamówić karty i zacząć z nim pracę.

    Irytuje mnie od pewnego czasu pojawianie się osób o ilości postów 0-10 zakłdających nowy temat "intepretacje rozkładów" dających rozkład swoje karty i... NIC OD SIEBIE. Tylko czekanie na odpis,co Ci lepsi wprawieni napiszą. Jeszzcze bardziej irytuje mnie to,że są osoby,które odpowiadają takim osobom robiąc im poprostu krzywdę. Nie wiem na czym to polega,czy na myśleniu "haha wiem i napiszę niech zobaczą jaki kozak ze mnie" czy poprostu na nabijaniu postów i pokazaniu swojej wiedzy,bo drogowskaz dla tej osoby(proszącej o intepretację) i nauki z tego nie ma żadnej.

    Inną sprawą są osoby,które dają intepretację "tak -na odwal się" lub w postaci zwykłej pańszczyzny - odrobione,a teraz niech się inni wypowiadają. Nie! Nie tędy droga, niech każdy nowicjusz wbije sobie do głowy,że praca z tarotem/runami to nie tylko DYWINACJA i poznanie przyszłości,ale też i szacunek do kart, wiedza i samodyscyplina. Wiedzę będziemy mieć dzięki samodyscyplinie, czytaniu, poznawaniu znaczeń kart. A i tak wiele,bo 3/4 tych nowicjuszy odejdze od kart i będzie potem gadać,że "tarot jest zły,niebezpieczny ibla bla bla" - zapałka w złych rękach też może zrobić pożar, inaczej "dać małpie brzytwę".

    Na tym forum jest wiele osób,które pomimo swojej krótkiej przygody z kartami mają świetne intepretacje i aż miło się to czyta. Są też i takie,co losują karty i robią z swych intepretacji swój życiorys, są zbyt emocjonalne,a w zasadzie nie wiele wiedzą i nie wiele umią i nie zajdą daleko. Zbyt optymistycznie,bez myśli przewodniej,co widać braki w literaturze. Kilka niepełnych zdań (czy poprostu idąc po najmniejszej linii oporu idziemy intepretacja z skojarzeń -co ma opłakane skutki i dość rani w oczy te osoby,które już mają większe pojęcie o tarocie) i podkówka,z podtekstem "pomóż".

    Pewnie ten post nic nie zmienii,ale takie jest moje stanowisko.
    A ja dopiero zaczynam przygodę z Tarotem, trochę poczytałam w internecie na temat rozkładów, interpretacji i samych kart ale jednak to nie to samo co czytanie ksiązki "na żywo", dlatego jednak wolę tą drugą opcję :-)
    Jednak nie potrafię trafnie zinterpretować rozkładu, dużo jednak mi daje czytanie Waszych interpretacji i to na prawdę pomaga. Wiem, że możesz czuć sie zirytowana takim postępowaniem o jakim piszesz, ale Nam początkującym dużo daje Wasza pomoc, za ktorą ja osobiście baaardzo dziękuję, mam nadzieję że będę mogła sie kiedyś zrewanżować.
    Pozdrawiam :-)
    Wybaczcie proszę,nie chcę nikogo urazić,ale uważam,że każdą interpretację trzeba brać z pewnym dystansem.Nawet zawodowe tarocistki mówią o ludzkich wyborach.Jeżeli,ktoś będzie chciał się z kimś spotkać,to to zrobi,chociaż wcześniej był ostrzegany przed przykrą rozmową,Życie jest szkołą, gdzie się wiecznie uczymy i to tylko my podejmujemy decyzję.Dla mnie, chociaż jestem tu bardzo krótko, to forum jest ubogaceniem mojej wiedzy- dzięki Wam. Dziękuję .Na koniec myślę,że intuicja jest najwspanialszym interpretatorem.To ona podpowiada nam zawsze najlepsze rozwiązanie,nawet bez kart.Gorąco pozdrawiam.
    Witam Wszystkich
    Jestem na forum od niedawna i raczej jeszcze staram się nie wychylać, tylko obserwuję. Prosiłam jednak niedawno o interpretację rozkładu... nie podawałam własnej interpretacji celowo- chciałam sprawdzić czy własnie nie myslę zbyt prosto i stereotypowo, teraz widzę że mogło to zostać źle odebrane :) jeśli tym kogokolwiek mogłam urazić to przepraszam... A forum jak to forum... może trafić tu kazdy, więc i z takimi sytuacjami trzeba się liczyć. Ciekawe jednak jest to że w jednym miejscu można spotkać tyle ciekawych osób, a jak wiadomo "umysł zbiorowy" potrafi czasem więcej niż indywidualny człowiek. Dzięki takim dyskusjom wszyscy się uczymy. Za mozliwość tej nauki bardzo dziękuję. Pozdrawiam
    Ja również jestem nowa na tym forum i właśnie dzisiaj zetknęłam sie właśnie z irytacją, ze strony jednego użytkownika, który wyraźnie próbował dać mi do zrozumienia, jaka to ja jestem "zielona" .Na szczęście nie wszyscy tak myślą, a moje pytania traktują tak, jak wynika z założeń, czyli pomagamy sobie wzajemnie i uczymy się. Przeczytałam wszystkie psoty i zauważyłam , że niestety co po niektórzy, maja zbyt wysokie mniemanie o sobie, i lekceważąco traktują tych nowych. Jak się to ma do pomagania innym, przesłanie które niesie tarot???

    Ja również jestem nowa na tym forum i właśnie dzisiaj zetknęłam sie właśnie z irytacją, ze strony jednego użytkownika, który wyraźnie próbował dać mi do zrozumienia, jaka to ja jestem "zielona" .Na szczęście nie wszyscy tak myślą, a moje pytania traktują tak, jak wynika z założeń, czyli pomagamy sobie wzajemnie i uczymy się. Przeczytałam wszystkie psoty i zauważyłam , że niestety co po niektórzy, maja zbyt wysokie mniemanie o sobie, i lekceważąco traktują tych nowych. Jak się to ma do pomagania innym, przesłanie które niesie tarot??? mysle, ze niewlasciwie odczytalas intencje ... chodzilo (nie mnie, co prawda - ale po czesci tak wlasnie na forum sie zdarza, stad irytacja, czasem niezasluzona) o to, ze wiele osob probuje "naciagnac" interpretacje kart za wszelka cene i wbrew zdrowemu rozsadkowi poniewaz tak bardzo chce uslyszec to, czego by chcia/pragnie, zeby sie spelnilo... o to chodzilo

    a tarot nie ma przeslania pomagania innym :)
    to takie narzedzie jak wahadelko czy szklana kula
    Dzięki :) ale ja również muszę wyjaśnić, że absolutnie nie miałam na względzie "naciągania" , jedynie chciałam zrozumieć dlaczego ktoś zinterpretował inaczej rozkład , bo tylko wtedy gdy uzyskam wytłumaczenie, mogę spojrzeć na to z innej strony. Nie mogę wszystkiego przyjmować za pewnik, tylko dlatego że ktoś tak napisze , muszę to zrozumieć. I wierz mi, nie upieram sie przy swoim , jak najbardziej dopuszczam, mylne zrozumienie, ale chciałam tylko żeby to ktoś mi wytłumaczył dlaczego tak interpretuje karty. Bardzo mi miło, że znalazła sie osoba , która przynajmniej chciała to zrozumieć, jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam:)))))

    Tak postanowiłam w końcu napisać swoje przemyślenia o tym temacie - taort. Teraz tarotem może się zająć każdy,jest ogólnodostępny jest wiele stron,gdzie można zamówić karty i zacząć z nim pracę. . Chciałem się odnieść do tego, ale po kolei

    Jeśli ktoś stawia pytania, to jesli potrafię, to odpowiadam. Co mnie interesuje, że on sobie robi krzywdę? Jego sprawa, jeśli tego chce to nie widzę powodu, bo go na siłę uszcześliwiać. Jeśli kto kładzie głowę pod pociąg, to po to, by mu ten pociąg głowę odciął, a nie po to by pociąg zatrzymać - taki mam punkt widzenia.

    Tutaj pełna zgoda. Zauważam tez takie zjawisko, że ktoś wyciągnie parę kart przepisze z jakiejś książki hasłowo znaczenia i myśl, że to jest interpretacja. Taka interpretacja to żadna interpretacja. I aż się nie chce na coś takiego odpowiadać.

    Jednak zauważam też coś innego... dominującym rozkładem tutaj jest ciągnięte całościowo 3 karty... Czasem faktycznie te karty ułożą się w logiczną całość, ale nie raz są dość zaskakujące... I problem jak je zinterpretować.
    O wiele łatwiej jest interpretować, gdy znamy miejsce karty w rozkładzie, na co ona odpowiada - jest to łatwiejsze i pewniejsze, a tak, gdy ciągniemy całościowo to przy kartach, które nie układają się w jednej linii głupiejemy, bo nie wiemy czy to jest teraźniejszość, czy przyszłość, czy wpływy otoczenia, czy jakaś siła nieuświadomiona... kompletnie nic nie wiemy i zgaduj zgadula czyja złota kula... Efekt kilka interpretacji diametralnie różnych... i jak tu nauczyć się czegoś, gdy nie wiemy w jakim kontekście czytamy te karty?

    Podejrzewam, że takie zachowanie spowodowane jest pójściem na łatwizne... wyciągnąć 3 karty wypisać jakieś hasła i niech się gawiedź przez to przegryza...
    Jest tyle rozkładów większych, gdy oddają lepiej charakter problemu, jego podłoże i perspektywy... co więcej takie rozkłady na 5 - 9 kart lepiej się interpretuje... są przypisane znaczenia do kart i widzimy czy coś z czymś koresponduje czy kontrastuje...

    wiele osob probuje "naciagnac" interpretacje kart za wszelka cene i wbrew zdrowemu rozsadkowi poniewaz tak bardzo chce uslyszec to, czego by chcia/pragnie, zeby sie spelnilo... hehe no 'usłyszeć' to sobie mogą, ale jak ma się nie sprawdzić, to się nie sprawdzi ;) A potem rozczarowanie wielkości czarnej dziury.
    tez wlasnie mam kilka segregatorow i rowniez uwazam ze to o wiele lepsze niz karty z jakiegos miesiecznika czy tygodnika....ale coz na kase wszyscy leca i wszystko ci wloza do gazet zeby tylko kupic....beznadzieja...

    tez wlasnie mam kilka segregatorow i rowniez uwazam ze to o wiele lepsze niz karty z jakiegos miesiecznika czy tygodnika....ale coz na kase wszyscy leca i wszystko ci wloza do gazet zeby tylko kupic....beznadzieja... A to na jaki temat jest?
    aaaa mialam wkleic cytat i zapomnialam przepraszam....nie bylam tu na forum dlugi czas wiec prosze o wybaczenie ;)
    to bylo do tego tak na marginesie ;)


    W kioskach ruchu byl dlugi cykl z seri pt:"astrologia" Mam z tego chyba ze 30 segregatorów, kupywalo sie to co miesiąc i tak przez bite 3 lata. W tym był tarot, runy, karty z wizerunkiem ptaków do wrózenia, i wszystko o astrologi. ciekwy cykl. Mysle ze taki caly cykl jest o wiele lepszy niz karty np. z jakiegos miesiecznika typu"klaudia"
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.