ďťż
Sweety 21:30 lub 21:40 ucz sie ode mnie synu [RS] DvdRip Wiem kto mnie zabil Mapy dla m4f zrobione przeze mnie Odwiedza mnie "duze".Co to moze byc?? Za jaką osobę mnie uważa ? Pomocy!!! Sciga mnie armia!!! Czego on ode mnie chce?! Nie zabijaj mnie powoli... Odbanujcie mnie mam screeny :D odezwie sie do mnie??? |
SweetyWITAMOpowiem, co od pewnego czasu mi się dzieje, nigdy nie miałem takiej sytuacji, dodam, ze nie zajmowałem się wywoływaniem duchów, seasami spirytystycznymi, nie jestem medium, jedynie co robię ezoterycznego to wróże z kart tarota. Otóż, gdy zasypiam jest wszystko ok, nie ma problemu, zazwyczaj jestem tak zmęczony, ze zajmuje mi to chwilkę, śpię dobrze, nie mam koszmarów tylko różne ciekawe, dziwne sny, czasem zdarza mi się po lilku godzinach snu obudzić o 3.00, 5.00... różnie. Otóż trzy razy pod rząd gdy wstawałem miałem wrażenie, że około dwóch metrów od mojego łóżka jest jakiś dziwny, ciemny "cień", myślałem że to hipnagogie, ale nigdy ich nie miałem, to wygląda tak, że budzę się w nocy, otwieram oczy i widzę coś ciemnego, przez około 2-3 sekund po czym to znika, widze swój pokój normalnie, główe mam skierowaną na meblościankę i ją też normanie zawsze widzę, ale zamiast półek widzę, ze przed półkami to coś na chwilę stoi, tak jakby obserwowało mnie jak śpię, jak zdarzyło mi się to raz to powiedziałem, AAA.. PRZYWIDZIAŁO MI SIĘ, za drugim razem zastanawiałem się, teraz za trzecim razem już naprawde uważam, ze coś jest nie tak, trochę się tego boję, ciesze sie gdy to znika, czuje ulgę, jak myslicie, co to moze byc? Czy to tylko amok senny? Nikt w mojej rodzinie nie umarł ostatnio (i OBY NIKT NIE UMARŁ!) DZIEKUJE ZA POMOC Dodam ze stosuje zasady BHP Tarota - karty odenergetyzuje poprzez uderzanie talią w stół, aby energia poszła w ziemię, coś w tylu uziemiania prądu elekrycznego, czytałem o tej metodzie, jest ona dobra - wróżąc stosuję świeczkę, której nie zdmu****ę, tylko gaszę mokrymi palcami - kart nie ukłądam w kolejnosci, daję straznika talii na początek i po wróżbie je tasuję i uderzam w stół, strażnik to u mnie pusta karta, która mówi np. o tajemnicy Dodam, na wypadek gdybyscie pytali :) A nie przyszlo ci do glowy ze to,, cos ,,moze czuwac nad twoim spokojem w czasie snu? Dlaczego juz na poczatku wysuwaja ci sie sprawy zwiazane z czyjas smiercia itp.?Moim zdaniem tu nie o to chodzi. Przede wszystkim postaraj sie pozbyc leku i pros o zrozumienie sytuacji. Pozniej moze bedzie ci dane poznanie co stoi za tym zjawiskiem naprawde. Pozdrawiam http://www.ezoforum.pl/images/misc/progress.gif Nie wiem co to jest i nie wiem czy to co widzisz istnieje, czy jest przywidzeniem ale przyszło mi do głowy, że może to nie jest związane z tym, że Tarot sprawił, że to coś się pojawiło, tylko on rozwinął w Tobie predyspozycje do dostrzegania tego? A nie uważacie że to po prostu może jakaś dusza? Ale niemniejże może to być równie dobrze cień. A jaka jest różnica pomiędzy "duszą" a "cieniem"? Może i to jest przywidzenie, ale jak 3 razy tak miałem to już raczej mniejsze szanse. A czemy "wysuwam" śmierć na pierwszy plan? Przyczytałem wiele postów na podobne tematy, pierwsze o co pytacie to "czy ktoś niedawno z twojej rodziny umarł" dlatego od razu napisałem o tym, że nie. Pozdrawia i dziekuje za zainteresowanie sprawa Dusza to część człowieka, która pozostaje (nie zawsze) na ziemi, a cień jak sama nazwa mówi to cień duszy człowieka, zatracona dusza we wściekłości, smutku i innych negatywnych emocjach. Takowe cienie się spotyka jeżeli jakiś duch który został na ziemi nie może zwrócić na siebie uwagi i na swoją sprawę, aby ktoś ją wykonał za niego, i w tego typu podobnych przypadkach. Tak nasunelo mi sie pytanie czy moze to byc cien wlasnej duszy? Ja uwazam,ze to moze byc cos zwiazane jednak z Tarotem,swego czasu w zeszlym roku tez uzywalam,ale tylko Arkana Wielkie.Tez budzilam sie po 3,czasem w ogole nie moglam zasnac i mialam dziwne sny(o ktorych pisalam na forum,ze np widze siebie jak spie i ktos centralnie nade mna stoi,w kapturze,mezczyzna i mnie obserwuje i w tym momencie patrze na zegarek i byla 3.37,budze sie nagle ze snu i patrze,ze jest 3.38,ponadto mialam sny,gdzie jakies chochliki,diabliki przychodzily do mnie i mnie chcialy rozloscic,psocily sie).Do czego daze,karty te zostawilam.Nie wiem czemu,ale czuje,ze dla mnie Tarot jest za ciezki i ma w sobie zbyt duzo tajemnic i grozby zwiazanej z tym,ze cos sie moze przypaletac!Poza tym slyszalam o sytuacji znajomego,ktory byl juz tak dobry w kartach,ze potrafil wywrozyc np bialaczke i zauwazyl,ze cos go sledzi,czul go,mial straszne uczucie obecnosci tej osoby...nie obylo sie bez egzorcysty.Tarota jak nie ruszam,tak nie mam takich dziwnych snow,zajelam sie na razie cyganskimi.Nie mowie,ze to musi byc to,ale sadze,ze nawet tarotowe BHP nie uchroni Cie przed tym,ze jakas dusza,zlo moze sie przypaletac,tak sadze. Póki co trochę się uspokoiło, nie miałem od czasu napisania posta takich "przygód". Też raz śniły mi się karty Tarota, śniło mi się, że je topiłem w szklance wody, po czym bardzo się wystraszyłem, że mi się zniszczą, wiec je szybko wyciągłem i suszyłem, innym razem śniło mi się, ze wrózyłem w tranwaju, ale wiem, ze ten drugi sen to był poprostu zlepkiem moich myśli i nie miał nic na celu (często czytam w środkach lokomocji książki do Tarota, wiec o to pewnie chodziło). Co/Kto na mnie patrzył? Nie wiem, ale wiem, ze jakbym p[oczuł, że cos bardzo jest nie tak to odstawiłbym samego Tarota, póki co nie mam takich przeczuć złych, więc myślę, że będzie dobrze. Pozdrawiam i dziękuję za posty Moim zdaniem sny obrazują Twoje lęki, że Tarot mógłby być czymś złym i tyle. Wyluzuj się, Twoje nastawienie do tego co robisz też jest ważne. Jesli będziesz sobie wmawiał, że to przyciaga negatywne zjawiska to może to zacząć być prawdą. Ale ja nadal obstawiam, że tarot pobudził Twoje parapsychiczne zdolności ;) hmm ja miałam cos podobnego tylko ze jak sie połozyłam i narmalnie zasypiałam w nocy sie przebudzałam ale nie otwierałam oczu bo sie bała poprostu czułam jakby ktos stał obok mojego łózka i mnie obserwował nawet czasem słyszałam szelest poscieli a lezałam nieruchomo a jak otworzyłam oczy nic nie było rozgladałam sie i nic i juz wtedy zasnąc nie mogłam.. Czy poza BHP stosujesz inne środki ochronne? Myślę, ze samo BHP jest środkiem ochronnym. Poza tym, próbuję nie myslec wiecznie o problemach innych, poprostu czytam wiadomość, wróżę, a potem zapominam, aby wiecznie nie rozpamiętywać czyich problemów, żeby samemu je nie przyciągnąć. Wróże tylko gdy jestem spokojny, nie mam innych spraw na głowie, gdy jestem zdrowy Poza ty już nic Pozdrawiam A próbowałeś na hm.. powiedzmy tydzień nie stawiać tarota? Lub dłużej czy to coś dalej jest przy tobie jak się budzisz? .. wiesz można tu gdybać na rózne tematy myślę że tarotem sobie otworzyłeś jakąś drogę może to coś chce ci coś powiedzieć nie była jakaś sytuacja w twoim życiu lub ktoś z twoich znajomych albo rodziny nie choruje na coś. Tak myślałem że może byś skorzystał kart z tarota i zapytałeś sie kart o intencje tej powłoki.. patrzy obserwuje, czówa nad tobą przygląda ci się , bada cię. Nie jest żle nic ci nie robi. Karty doprowadzą cię do czegoś.. takie są po prostu konsekwencje używania tarota magii więc pogodzcie się z tym że tak bęzdie albo przyzwyczajcie;) kto bierze za darmo od "złego"do tego przychodzi póxniej zły jak do swego... a modlicie sie czasem przed snem?np do anioła stróza lub o spokojny sen?prosta metoda i skuteczna;) I to mówi ten,który błagał o wróżbę z tarota... "Kończ waść wstydu oszczędź". ps. wiesz,że do Ciebie to zło też może przyjść jak chcesz by postawiono Ci karty? :P ps2. bzduuuuuuuuurę kolega napisał. Juz się spończyły takie "ataki nocne", stosuje dokładniej zasady BHP Tarota, ostatnio też z powodu obowiązków żadko go stawiam, modliłem się również... jesli sytuacja się powrórzy będe wtedy bardziej zabiegał o to, aby wiedziec co to było Pozdrawiam i dziękuję za dyskusję PS. Damo masz racje, osoby korzystające z wróżb też są narazone na niebezpieczeństwa Beniek to normalne,w pewnym momencie dochodzi do tego,że przychodzi mistrz. I moze u Ciebie nastał ten czas,że i mistrz się pojawił. Beniek to normalne,w pewnym momencie dochodzi do tego,że przychodzi mistrz. I moze u Ciebie nastał ten czas,że i mistrz się pojawił. hmm... chyba że chłopak:) ma predyspozycje jako osoba+ tak dobzre stawiał karty że ktoś wyższego rzędu cię pilnował. Chyba jesteś niezły w stawianiu tarota i masz dobrą intuicję? A tak wogóle jak to sie stało że tarota zacząłeś stawiać? Czy jestem niezły w stawianiu kart? Nie wiem, nie mam nawet porównania z innymi, ale dziękuję za miłe słowa. Jak się to zaczęło? Od zawsze w mojej rodzinie korzytsało się z usług wróżbiarskich, babcia, mama, ciocia co jakis czas (co 2 - 3 lata) szły do wróżbitów, ja tez bardzo tego chcioałem przychodziły czasem opowiadały co mówił, co się sprawdziło itp. Bardzo mnie to "kręciło", zawsze prosiłem, żeby mnie też wysłali, ale nigdy nie chceli, moje dwie kuzynki troche starsze niż ja tez poszły do wróżki, też nad tym ubolewałem, że to nie ja. Kiedyś w nocy włącyzłem telewizor, nie umiałem zasnąc i był program telewizyjny o wrózbach, stwierdziłem, że zadzwonie zapytać sie jak się wróży, miła pani mi powiedziała, że jak bardzo chce to wystarczy kupic karty i poznać znaczenie kart, reszta "sama przyjdzie" tak wtedy to okresliła, mówiła tez o predyspozycjach osoby, ale wiedziałem, ze muszą spróbować. Kupiłem karty, książkę miałem z neta, na poczatku stawiałem tylko Arkana Wielkie, i sam sie zdziwiłem, że około po tygodniu posiadania kart już fajnie wszystko mi pokazywały, po miesiacy doszły Arkana Małe... Tak się zaczęło beniek nie przesadzaj db. wiesz, że jestes swietny w tym co robisz :uscisk: Kupiłem karty, książkę miałem z neta, na poczatku stawiałem tylko Arkana Wielkie, i sam sie zdziwiłem, że około po tygodniu posiadania kart już fajnie wszystko mi pokazywały, po miesiacy doszły Arkana Małe... Tak się zaczęło coś w tym jest ;) a słowa to prawda w tym co robisz widać to ci jest dane ;) tak naprawdę o wszystkim można pisać o tarocie też, ale jak tego nie poczuje na własnej skórze to się nie przekonasz. Wszystko zależy od wiary i predyspozycji człowieka ;) Korzystając z okazji życzę wszystkim smacznego jajka z rodziną ;):wstydnis: totylko doDAMY ;))) "I to mówi ten,który błagał o wróżbę z tarota... "Kończ waść wstydu oszczędź". ps. wiesz,że do Ciebie to zło też może przyjść jak chcesz by postawiono Ci karty? :P ps2. bzduuuuuuuuurę kolega napisał." ---------------------------------------- dama nie fantazjuj tak kiedy to ja Ciebie błagałem co?;)możesz mnie pocałować w sygnet ale na kolanach, to może spojrzę na Ciebie łaskawym okiem hihi napisałas do mnie z dużej litery więc daruję Ci dzisiaj ale strzeż się bo inkwizycja ma Cie od dawna na oku i Twoje czyny spisuje do procesu ;))) ajak się znerwuje to Ci utnie kawałek tej starej miotły i spadniesz na dupsco ;)))i będzie bolało oj będzie ps. doceniam teraz to co dla mnie zrobiłaś wiesz?tzn to ze mi nie powróżyłaś bo faktycznie nie pomyslałem wtedy ze ta ciekawość mogła sie dla mnie źle skończyc tzn wizytą złego u mnie samego ps2.lubie sięz Tobądroczyć;) Moze wam założymy temat gdzie będziecie mogli się droczyć? :z_jezorem_na: Pozdrawiam e-book by z tego powstał czyli wielka księga skarg i wzajemnych zażaleń ;) no bieniek masz pomysły masz ...awiesz że istnieje pewna teoria ,która stoi w sprzeczności do twojego twierdzenia : "Kiedy czegoś gorąco pragniesz, cały Wszechświat sprzyja potajemnie Twojemu pragnieniu" ta teoria to przyciąganie przez odpychanie;)czym bardziej czegoś chcesz tym bardziej to się od ciebie oddala ,nie powiem Ci kto napisał tą teorię "Kiedy czegoś gorąco pragniesz, cały Wszechświat sprzyja potajemnie Twojemu pragnieniu" ta teoria to przyciąganie przez odpychanie;)czym bardziej czegoś chcesz tym bardziej to się od ciebie oddala ,nie powiem Ci kto napisał tą teorię Niezgodzę się z Toba, w moim przypadku to działa, niestety też myśląc o negatywnych sprawach też można je przyciągnąć, ale zazwyczaj przyciągam to co chcę Czy według Ciebie mamy myśleć o złych sprawach, aby je oodalić? Negatywne myślenie nie jest napewno dobrym rozwiązaniem Pozdrawiam ;)to zabawa beniek sprawdzam Cie hm teoria powiedzmy ze jest jednostronna ma zastosowanie do zwierząt i ludzi ;)))tzn przyciąga się coś lub kogoś jeśli sie tego egoistycznie nie pragnie experyment nr 1:;) przeprowadzony na kocie: kot przychodzi do tego kto sie nim wyraźnie nie interesuje... nr 2:dziewczyna którą olewasz się nie interesujesz zainteresuje sie Tobą przyciągasz ją;) oddalanie czegoś poprzez przyciąganie tego to zupełnie inna funkcja i teoria "Negatywne myślenie nie jest napewno dobrym rozwiązaniem" z tym się z Tobą zgadzam ;) experyment nr 1:;) przeprowadzony na kocie: kot przychodzi do tego kto sie nim wyraźnie nie interesuje... To zalezy od kota, miałem tak, że wołałem koty moje dwa, jeden podchodził łasił się, drugi zwiewał gdzie pieprz rośnie, jesli nic nie robiłem podchodził ten, który był zawsze na moje zawołanie, drugi miał mnie głęboko w .... Chyba chodzi o oswojenie. Jesli mówimy o kotach, które nie znasz to jak zaczniesz wołac obcego kota, moze się wystraszyć i uciec, jak nic nie robisz, moze podejsć, bo nie widzi w tobie zagrożenia, kwestia instynktu nr 2:dziewczyna którą olewasz się nie interesujesz zainteresuje sie Tobą przyciągasz ją;) Bo się czuje zazdrosna i ma twardy orzech do zgryzienia, zaczyna się dwoić i troić żebym na ją spojrzał, sama chce sobie udowodnić, ze jest na tyle atrakcyjna, ze spojży na nią nawet facet, który sie wczesniej nie interesował, kwestia psychiki Nie wiem, czy te dwa przykłady potwierdzają twoją teorie, ale ja widze w tym wiecej psychologii niż negację prawa przyciągania Myśle też że nie nalezy uciekac od wielu spraw, po to aby je przyciagnać :D PS. Ja nie mam rudych warkoczy :D Nie masz za co ciągnąć :D hihi beniek cały czas bądź uważny bo nie mozna czuc sie bezpiecznie kiedy jestem w poblizu czyichs teorii ;) tą chciałem tylko podgryźć nie zjeść pozatym znam ją dobrze chyba to teoria josepha murphego ale nie pamiętam dokładnie ciezko powiedziec... wiem ze tabletki ,antybiotyki maja duzy wplyw na to co sie dzieje z twoim organizmen. wiem bo bralam wiele tabletek uspokajajacych na nerwy na migrene itd... noca zawsze sie balam spac... jest tez pewna choraba ktorej skutkiem sa leki zwidy i tego typu rzeczy, byc moze to to? nie wiem jak sie nazywa choroba po polsku. ale tez mamy duza wyobraznie, jesli cos ci sie przewidzi raz, mysisz o tym, w taki sposob pod wplywem leku wydaje ci sie ze znow to widzisz.... uwiez mi z pewnoscia tam nic nie ma:) nie mysl o tym zamknij oczy i sproboj zasnac hehe :P:P tez czesto wiele rzeczy mi sie zdawalo... a moze to sen? Nie się nie zajmuje tarotami ani innymi rzeczami.Interesuje się paranormaliami. I tak sobie pomyślałem że może ta dusza cień czy co tam innego to może ktoś kto żył w tym domu i umarł? Może być tak że powraca do miejsca której kochał albo coś takiego? Też właśnie miałem coś identycznego gdy to zobaczyłem pierwszy raz myślałem że się po prostu nie dobudziłem i o tym zapomniałem za drugim razem podobnie jednak dzisiaj gdy się obudziłem gdzieś o 3:58 znów to zobaczyłem i znów w innym miejscu najpierw pomyślałem że to jakiś nietoperz w kącie ale to po chwili się rozpłynęło. Wyglądało to mniej więcej tak http://img709.imageshack.us/img709/285/vf4v.png Za każdym razem było to w innym miejscu i zawsze w kącie przy suficie jak by się na mnie patrzyło. Wydawało mi się że miało to także jakieś łuski jak krab i chyba rogi ale teraz nie jestem pewien. Dodam że nie mam nic wspólnego z kartami tarota, magią itd. Ale co to do cholery jest??? |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||