ďťż
Sweety Analizy i interpretacje http://83.15.153.174/lopata/P_aip_sw prośba o interpretację daty urodzin 14.11.1979 Dwie Panie proszą Pieknie o interpretacje dat. Rozklad rozterka milosna poprosze o pomoc w interpretacji Pięknie proszę o interpretację mojej daty urodzenia Prosze o potwierdzenie (lub nie) słuszności mojej interpretacji mój rozkład na parę proszę o pomoc w interpretacji Prośba o interpretację rozkładu kart Tarota prosze o interpretacje mojej daty urodzenia Mój osobisty pogląd na interpretację cudzych rozkładów |
SweetyWitam.Temat zakładam właśnie tu, a nie gdzie indziej celowo, by nie stał się on kolejnym "Proszę o pomoc", ale miejscem, gdzie każdy chętny poznania choć podstaw mógł sie czego dowiedzieć. Pytania, nurtujące zagadnienia, sens zjawiska, podstawy itp. Temat powstał też jako efekt moich usilnych prób zgłębienia choć bazowych zasad w oparciu o doświadczenie Rity. By nie męczyć Jej już PWami i dopuścić do tematu szersze grono ludzi. Pytanie pierwsze, które powtórzę, a które padło w ostatnim PW. Czy istnieje coś takiego jak sen bezcelowy, bez rzadnego większego znaczenia w swej symbolice, bez konkretnego przekazu? Czy jest możliwe śnienie snu "ot tak", czy jest to juz zaprzeczenie istoty zjawiska ? Przykład z życia wzięty, bo z ostatniej nocy (po wysileniu pamięci przedstawiam szerszą wersję tego co przesłałem Ricie) Wchodzę do salonu swojego mieszkania, telewizor gra, leci marionetkowa ekranizacja Fausta. Szczęśliwy siadam i oglądam, bo miałem w zamiarach obejrzeć. I tyle. Gwoli sprostowania: filmu całego nie widziałem, nie noszę się z zamiarem obejrzenia, bo wydał mi się troszkę nudnawy, choc treść ciekawa. Jest to jeszcze sen dosć "rozbudowany" w porównaniu z tym co miałem okazję śnić a co przedstawię poniżej. Tu można sie jeszcze doszukiwac analogii, głębszego sensu, symboliki. Kolejne pytanie wiec, kiedy należy szukac sensu, a kiedy zaprzestac? Wtedy kiedy "nam się wydaje", czy zawsze na upartego należy sie "czegoś" doszukiwać? Staję przed przejsciem dla pieszych w tłumie ludzi, czekamy na zmianę światła, między nami jest kobieta, która wykonuje dziwne figury, jest nienaturalnie gietka i pstruka zdjecia. Moze i idiotyczne, ale tak to wygląda. Teraz troszke moich konkluzji. Osobiście wydaje mi sie, ze w kazdym śnie jest gros sensu, nawet w tym najbardziej urywanym, snu nie śnią się bez powodu. Jak bardzo się mylę? [ Dodano: 2006-06-28, 20:08 ] Oczywiście pytań mam w zanadrzu sporo, ale chcę je przedstawiać kolejno, byśmy się zwyczajnie nie pogubili i zatracili wątków. Czy istnieje coś takiego jak sen bezcelowy, bez rzadnego większego znaczenia w swej symbolice, bez konkretnego przekazu? Czy jest możliwe śnienie snu "ot tak", czy jest to juz zaprzeczenie istoty zjawiska ? - uważam, ze sen bezcelowy nie istnieje. Natomiast tutaj problem polega na tym, co kto uważa za "cel". W końcu sny prorocze to nie jest taki znowu chleb powszedni, a przypuszczam że właśnie tego typu wizje masz na myśli, pisząc o konkretnym przekazie. Sny pochodzą z podświadomości, ta z kolei łaczy się z nad- i świadomością (na marginesie dodam, że nadświadomość i świadomość nie mają bezpośrednego kontaktu, komunikują się tylko przez podświadomość. Spróbujcie to sobie wyobrazić przez symbol domu ze strychem, piętrem i piwnicą - z opisanymi przez mnie kanałami przebiegu informacji). W związku ze źródłem pochodzenia naszych nocnych wizji, pojawiają się i te prorocze i te związane z aktualną i przeszłą rzeczywistością. [ Dodano: 2006-06-30, 22:21 ] Jednak odczytanie sensu nie jest takie proste, ponieważ podświadomość stosuje swój własny język... na podstawie bazy danych, którą jej fundujemy oraz poszerzamy każdego dnia, po prostu żyjąc i doświadczając. [ Dodano: 2006-06-30, 22:22 ] Z tego też powodu sny dorosłych są bardziej rozwinięte w fabule i znaczeniach, niż dziecięce. [ Dodano: 2006-06-30, 22:28 ] Sny prorocze nie ukazują się tylko w sposób podany na tacy, jako stan przyszłości do której zmierzamy z dokładnością do każego szczegółu. One pojawiają się również symbolicznie. Aby to przybliżyć, posłużę się przykładem - załóżmy, że "dogadałam się" z własną podświadomością iż mój ukochany pies oznacza w moich wizjach bardzo bliską konkretną osobę. W moim śnie pies wpada pod tramwaj i ginie, po kilku dniach już w realu rozstaję się z mężczyzną - analogia jest jasna, ale rozgryzienie znaczenia elementu wymagało czasu. [ Dodano: 2006-06-30, 22:32 ] Jako ciekawostkę dodam, iż drugi sen na ten temat pojawił się jako prawie dokładne odwzorowanie rzeczywistości po niej następującej, ale już w przeddzień tej sytuacji. [ Dodano: 2006-06-30, 22:34 ] (żeby nie było za słodko, uprzedzam pytanie - czy sytuacja nie miała miejsca, ponieważ pewien tok zakodowałam sobie w świadomości? Otóż nie, powody rozstania dla mnie samej były zaskoczeniem) [ Dodano: 2006-06-30, 22:39 ] Wchodzę do salonu swojego mieszkania, telewizor gra, leci marionetkowa ekranizacja Fausta. Szczęśliwy siadam i oglądam, bo miałem w zamiarach obejrzeć. - z tego snu coś tam jednak wynika już na "pierwszy rzut oka", ale "drugi" wymaga głębszej analizy - co nie oznacza wcale, że wnioski będą bardzo istotne z Twojego punktu widzenia, będą ciekawe jeżeli w ogóle interesuje Cię mechanizm powstawania snów. [ Dodano: 2006-06-30, 22:42 ] Dom oznacza Ciebie, Twoje wnętrze. Generalnie sam widzisz, że obraz jest dość sielankowy - w Twoim życiu dzieje się dobrze ( w każdym razie w momencie śnienia), wprawdzie brak większych emocji (stąd Faust i skojarzenie z nudą), ale stabilnie... choć samotnie. [ Dodano: 2006-06-30, 22:51 ] Kolejne pytanie wiec, kiedy należy szukac sensu, a kiedy zaprzestac? Wtedy kiedy "nam się wydaje", czy zawsze na upartego należy sie "czegoś" doszukiwać? - to się po prostu czuje, ale Horant, aby poczuć należy poznać własną symbolikę śnienia. Oczywiście są sny, po których budzimy się zlani potem i w sposób logiczny zaczynamy się nad nimi zastanawiać. Ale jeżeli rozgryziemy znaczenie elmentów, którymi posługuje się nasza psychika - czerwona lampka ostrzegawacza sama się włącza w przypadku tych "ważnych", to się dzieje automatycznie. U mnie to jest tak - myślę: ja znam ten symbol, co on może oznaczać w przedstawionym kontekście? A dalej to już idzie metodą skojarzeń. Podobnie się dzieje przy okazji interpretowania snów na forum - margines błędu polega tylko na tym, że posługuję się analogiami stworzonymi na podst. moich osobistych doświadczeń. Ta metoda się sprawdza w większości przypadków (stąd też wzięły się senniki uniwersalne)... ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze... bo jesteśmy różni, zwłaszcza w niuansach. [ Dodano: 2006-06-30, 23:10 ] Staję przed przejsciem dla pieszych w tłumie ludzi, czekamy na zmianę światła, między nami jest kobieta, która wykonuje dziwne figury, jest nienaturalnie gietka i pstruka zdjecia. - ... mała przerwa z powodu wylogowania... Jestem już na tyle sprytna, że piszę "kawałkami". [ Dodano: 2006-06-30, 23:18 ] Staję przed przejsciem dla pieszych w tłumie ludzi, czekamy na zmianę światła, między nami jest kobieta, która wykonuje dziwne figury, jest nienaturalnie gietka i pstruka zdjecia. - teraz, aby poprzeć moje słowa - podchodzę do tłumaczenia takiego snu, jak gdyby on był mój: Stoi przed przejściem, czyli coś - "siła wyższa" (czerwone światło) - powstrzymuje Cię od działania. Jednak znasz cel i czekasz teraz tylko na odpowiedni moment... co ciekawe, wraz z innym ludźmi - czujesz że jesteś częścią jakiejś społeczności, że Twoje motywacje są - powiedzmy sobie po prostu - normalne, choć zauważasz u niektórych odchylenia od standardu (ta kobieta). Osoba, która się dziwnie wygina jest ewidentnie symbolem indywidualnym i tylko Ty na zasadzie własnych skojarzeń możesz z tego wybrnąć. Zauważ teraz, co ja zrobiłam - opisałam Twój sen korzystając ze słownictwa bardziej ogólnego, które można w prosty sposób przenieść na życie, czyli stworzyłam analogię - tak to działa. [ Dodano: 2006-06-30, 23:20 ] P.S. Tam miało być - stoisz :smile: [ Dodano: 2006-06-30, 23:22 ] A teraz pozostaje mi życzyć Tobie przyjemnej lektury... mam nadzieję, że się nie wynudziłeś i doczytałeś do końca :lol: [ Dodano: 2006-06-30, 23:22 ] Osobiście wydaje mi sie, ze w kazdym śnie jest gros sensu, nawet w tym najbardziej urywanym, snu nie śnią się bez powodu. Jak bardzo się mylę? - już chyba znasz odpowiedź na to pytanie :wink: Kwestia, która mnie nurtuje: Jak w przypadku snu, jego sensu i późniejszej interpretacji ma się w przypadku osób obłąkanych? Czy skoro ich psychika jest poniekąd "skrzywiona", to i sens snu, sama jego postać się nie wypacza? I jak ma się z jego późniejszą interpretacją, jest trudniejsza wymaga moze więcej wyobraźni? Wiem, że pewnie i nikt tu nie miał do czynienia z wariatem przez "W" i trudno sobie to wyobrazić, ale chciałbym usłyszeć choć opinię. Jak w przypadku snu, jego sensu i późniejszej interpretacji ma się w przypadku osób obłąkanych? Czy skoro ich psychika jest poniekąd "skrzywiona", to i sens snu, sama jego postać się nie wypacza? I jak ma się z jego późniejszą interpretacją, jest trudniejsza wymaga moze więcej wyobraźni? - osoby obłąkane posiadają inny tok myślenia, odmienne schematy od standardowych - postać snu w oczywisty sposób zostaje wypaczona - pisałam, że podświadomość współdziała ze świadomością. Oczywiście jest możliwa interpretacja takich wizji, ale to baaaaaaaaaaaardzo trudna sprawa, bo należy brać pod uwagę aspekt choroby... czyli być poniekąd lekarzem. [ Dodano: 2006-07-02, 11:05 ] P.S. Powyżej pisałam oczywiście o snach symbolicznych i o języku podświadomości skrzywionej w naszym rozumieniu. Bo na dobrą sprawę, gdyby taka osoba interesowała się snami i potrafiła rozgryźć poszczególne elementy - znając swój tok myślenia, doszłaby prawdopodobnie do logicznych (z jej punktu widzenia) wniosków. Tylko, że gdyby umiała to zrobić, nie byłaby osobą obłąkaną. I kółko się zamyka. Znałem kiedyś bardzo mądrą osobę z psychozą afektywną dwubiegunową. Sądze, że stąd się bierze ta choroba, że NJ przejmuje czasami częściową władzę nad ciałem - ale za to jej przekazy i wizje są wtedy o wiele, wiele bardziej wyraźne od przekazów które otrzymują przeciętni ludzie. Ale chory ma je tylko od czasu do czasu - potem może już z normalną świadomością ocenić to co widział. Sądze, że właśnie z takich zaburzeń brali się dawni wieszczkowie. Ale chory ma je tylko od czasu do czasu - potem może już z normalną świadomością ocenić to co widział - dokładnie to miałam na myśli P.S. Witam i pozdrawiam po dłuższej przerwie. Powstały kolejne kwestie, które chciałbym poruszyć w temacie, ale jeżeli wolno, będę raczej pytał po kolei, by uniknąć zamieszania i zatracenia treści poszczególnych tłumaczeń. Koszmary. Czy należy, parając się interpretacją snów, inaczej postrzegać ich symbolikę i sens występowania? Pomijając oczywiście, fakt, że z jakichś powodów one występują. Czy senniki i zasady precyzują ich odmienne znaczenia, czy tylko należy je rozpatrywać na podanych wcześniej kryteriach z uwzględnieniem, że koszmar to sen, podczas śnienia którego się boisz. Czy senniki i zasady precyzują ich odmienne znaczenia, czy tylko należy je rozpatrywać na podanych wcześniej kryteriach z uwzględnieniem, że koszmar to sen, podczas śnienia którego się boisz. - koszmar to sen, którego symbolika ma na nas zrobić większe wrażenie z prostego powodu - sprawa jest "na wczoraj", a to znaczy - bardzo, bardzo pilna... To działa na zasadzie wstrząsu. Pozdrawiam. Hmm jeżeli o sny chodzi to przykładam do nich dośc szczególną uwagę. Np. gdy przed zaśnięciem skupie się na tym aby rano pamiętac sny, tak się właśnie dzieje, ale myśle że to już przez wpływ podświadomości. Co więcej, sporadycznie (ale jednak) prowadzę dziennik snów, co pozwala mi w spokoju później analizowac swoje sny i dopratrywac się odnośnika do realnej rzeczywistości. Czasem trudno dopatrzyc się związku, jednak czasem to ułatwia rozwiązywanie pewnych spraw ;) dopisuje sie do tego tematu. Interesuje mnie interpretacja snow. Ostatnio mam bardzo duzo snow (nie mialam tyle wczesniej, moze tylko nie pamietalam). W wiekszosci sa to sny takie hm szalone ;) niezyciowe, hm symboliczne, ale kilka dni temu mialam sen taki "z zycia". Zeby wytlumaczyc: czekam na wazna decyzje (w realu), a snilo mi sie ze spotykam sie z pewna osoba i ona mi odmawia tego na o czekam. Jest mi bardzo smutno, placze, blagam ta osobe zeby sie zgodzila. Osoba mowi mi ze nie. Czy taki sen nalezy interpretowac? Jak interpretowac takie sen? Czy moze to byc sen proroczy? Czy moze jest to tylko wynik tego, ze bardzo czekam na cos i mi zalezy? Gdyby sen opowiadal o czyms "symbolami" rozumie ze mozna interpretowac te symbole, ale co z takimi realistycznymi snami? mnie też interesuje interpretacja snów, prowadzę dziennik snów i staram się czasem moje sny interpretować, choć mozolnie mi to wychodzi. Tak jak wcześniej pisaliście, że każdy sens ma znaczenie,ale ja zastanawiam się czy sny które wiem że powstały na podstawie przeżyć minionego dnia, ew.paru dni są warte uwagi i interpretacji, czy są one tylko przepracowaniem minionych przeżyć? Gdy rano się budzę i przypominam sobie swój sen, i gdy nawiązuje on do przeżyć z poprzednich dni, to automatycznie stwierdzam że nie jest on godny uwagi i zapominam o nim..czy to jest reakcja z podświadomości i po prostu uznaję że taki sen nie jest istotny? missfried ja mam tez takie sny czasem. Pare dni temu rozmawialam z kolezanka, ktora miala pewna sprawe do zalatwienia; potem snila mi sie ta kolezanka (i ta sprawa ;) ) Jednak sen mowil o tym , jak ta sprawa zostala zalatwiona, wiec niby nawiazywal do przeszlosci , ale i wybiegal w przyszlosc. Wlasnie o to pytalam wczesniej, to jest taki sen "z zycia" , nie wiem czy nalezy mu sie uwaga. Z jednej strony nawiazuje do przezyc minionych, ale z drugiej do przyszlosci. Interpretowac? czy nie interpretowac?? przeciez istnieja sny przepowiadajace... katma, zdaje mi się że jeśli śniło Ci się zakończenie tej sprawy to sądzę że otrzymałaś odpowiedź no to, jak można rozwiązać tą sprawę. a ja ostatnio (wczoraj) miałam taki przypadek, że w moim śnie występowały sytuacje z poprzedniego dnia, tyle że były pozmieniane osoby, miejsca, czy też dialogi. I niewiem jak taki sen interpretować... missfried.....i tak tez moze byc chyba i w moim przypadku ...ostatnio oddalam synka pod opieke niania bo zaczelismy prace.....w tym momencie jest on pod jej opieka plus jeszcze jeden chlopiec ktory jest od niego starszy i silniejszy sama bylam swiadkiem jak go popchna ...uderzyl czy uszczypal........w sumie to chyba tak bardzo przezylam oddANIE DZIECKA PO DOPIEKE INNEJ OSOBY...no i ten sen.... |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||