ďťż
Sweety Przed walkami Gołoty i Adamka o mistrzostwo świata Coma - Wywiad przed koncertem w rzeszowskiej Palmie REAL HIPERMARKET -OSTRZEZENIE PRZED PRACA Przed otwarciem Cmentarza Orląt Lwowskich liga co wy na to?(przed wakacjami, jak najszybciej:D) Przed burzą / Storm Warning (2007) Staromieście przed wojną Wykonam projekty i prace techniczne: prasa , podnosnik itp prasa, książki Prasa o Festiwalu. |
Sweetyhttp://www.pressmedia.com.pl/sn/prez.gifW miniony piątek powrócili z urlopów siatkarze rzeszowskiej Resovii i w ten sam dzień przeprowadzili pierwszy trening, który zainaugurował cykl przygotowań do sezonu 2005/2006. Na pierwszym treningu trener Jan Such miał do dyspozycji ośmiu zawodników. Pierwsza zajęcia odbyły się na siłowni, gdzie zawodnicy oprócz dawki ćwiczeń zapoznali się także z najbliższymi planami przygotowań do sezonu. Na zajęciach zabrakło czterech zawodników, których nieobecność była usprawiedliwiona. Wśród nich byli dwaj nowi zawodnicy Resovii: Grzegorz Pilarz, który sobotę brał ślub oraz Wojciech Gradowski, który był świadkiem na wspomnianej uroczystości. Pozostała dwójka nieobecnych to Stanisław Pieczonka (podróż poślubna do Egiptu) oraz Tomasz Kamuda, który w najbliższych dniach ma powrócić z USA. Przez najbliższe kilkanaście dni rzeszowianie przygotowywać się będą do sezonu na własnych obiektach. Na 1 sierpnia zaplanowano wyjazd na dwutygodniowy obóz kondycyjny do Zakopane. Po powrocie dalsza część przygotowań i pierwsze mecze sparingowe, między innymi na Słowacji. W połowie września kibiców z naszego regionu czeka nie lada gratka. Z okazji jubileuszu 100-lecia klubu w hali na Podpromiu zorganizowany zostanie turniej, w którym oprócz gospodarzy zagrają mistrz Polski - Skra Bełchatów oraz wicemistrz - PZU AZS Olsztyn. Turniejową stawkę uzupełnią siatkarze Mostostalu-Azotów Kędzierzyn Koźle. mj Super Nowości z dnia 18-07-2005 http://www.gcnowiny.pl/images/nowiny.gif SIATKÓWKA: Resovia zaczęła W piątek, w siłowni hali na Podpromiu, siatkarze Resovii rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Na pierwszym treningu brakowało czterech zawodników. Grzegorza Pilarza, który w sobotę brał ślub, Wojciecha Gradowskiego, który był świadkiem na tym ślubie. Nie było także Tomasza Kamudy, który był w drodze z USA do Rzeszowa i Stanisława Pieczonki. Nieobecność tego ostatniego była dla trenera Jana Sucha niespodzianką. – Nieobecny, nieusprawiedliwiony – komentował sytuację szkoleniowiec. Dzisiaj na zajęciach powinni być wszyscy oprócz Pilarza, który trenował wcześniej na zgrupowaniu kadry „B” w Zakopanem i otrzymał tydzień wolnego. Przez najbliższe dwa tygodnie resoviacy ćwiczyć będą dwa razy dziennie. – Rozpoczyna się bardzo ciężka praca – zapowiedział Such. mb 18. Lipca 2005 04:00 http://miasta.gazeta.pl/i/30/rzeszow/00.gif Plany treningowe Resovii W sierpniu na obóz Na siłowni, w górach, na hali i w terenie przygotowywać się będą do sezonu siatkarze Resovii. Początkiem sierpnia udadzą się na obóz do Zakopanego, zaś od września rozpoczną sparingi - Przez najbliższe dwa tygodnie będziemy trenować w Rzeszowie, na przemian na siłowni i w terenie. Wieczorami zajęcia odbywać się będą w hali Zelmeru - mówi Jan Such, szkoleniowiec Resovii. Trener będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, za wyjątkiem słowackiego libero, Dusana Kubicy. Pierwszego sierpnia nasi siatkarze udadzą się na obóz do Zakopanego, gdzie przez dwanaście dni będą ładować akumulatory. - Wtedy właśnie do drużyny dołączy Kubica, bowiem jego kontrakt z Resovią rozpoczyna się właśnie z początkiem sierpnia - wyjaśnia szkoleniowiec. Po powrocie z Zakopanego resoviacy przez trzy tygodnie będą trenować na rzeszowskich halach i wyjeżdżać raz w tygodniu na trzydniowe zgrupowania do Kielnarowej. - Początkiem września wystartujemy w turnieju na Słowacji, gdzie będziemy bronić pucharu z przed roku, zaś od 16-18 w Rzeszowie odbędzie się turniej na 100-lecie Resovii - wyjaśnia Such. Swój udział w tej imprezie potwierdziły już drużyny Skry Bełchatów i Mostostalu Kędzierzyn-Koźle. Praktycznie przesądzony jest też przyjazd PZU AZS-u Olsztyn. Kolejne turnieje w jakich rzeszowianie wezmą udział odbędą się w Zdzieszowicach końcem sierpnia i w Kędzierzynie Koźlu od 7 do 9 września. - Mamy jeszcze wolny termin w pierwszych dniach września, ale na razie nie szukamy rywala bo dojdą nam rozgrywki Pucharu Polski, których terminów na razie nie znamy - tłumaczy trener Jan Such. Ostatecznie wyjaśniła się też sprawa dwunastego miejsca w kadrze Resovii. Zajmie je Mirosław Wilk, który w zeszłym sezonie był libero w drugoligowym zespole Błękitnych Ropczyce. - Zadecydowały tutaj głównie względy finansowe. Reprezentanci Estonii czy Australii byliby drożsi a do drużyny dołączyliby przed samymi rozgrywkami, więc na początku pożytek z nich byłby niewielki - uważa Such. - Mirek będzie pełnił podobną funkcję jak w tamtym sezonie Piotrek Podpora, czyli taktyczna zagrywka oraz poprawienie gry obronnej - dodaje. ML http://www.pressmedia.com.pl/sn/logoo1.jpg W dniu dzisiejszym, punktualnie o godz. 8 siatkarze Resovii wyjeżdżają na 12-dniowe zgrupowanie. Podobnie, jak to miało miejsce w roku ubiegłym, także i w tym rzeszowianie będą ładować akumulatory w stolicy polskich Tatr, Zakopanem. Trener Jan Sucha będzie miał na nim do dyspozycji komplet zawodników, którzy w nadchodzącym sezonie będą reprezentować klub z Rzeszowa w rozgrywkach PLS. Kadra w komplecie Jako ostatni do kadry Resovii dołączą dwaj nowi zawodnicy. Pierwszym z nich jest rozgrywający Grzegorz Pilarz, który powrócił ze zgrupowania kadry B i od kilku dni przebywa już w Rzeszowie. Na obozie w Zakopanem do drużyny dołączy Słowak, Dusan Kubica, który będzie grał na pozycji libero. Znane jest również nazwisko dwunastego, ostatniego zawodnika który będzie reprezentował barwy Resovii. Jest nim Mirosław Wilk, ostatnio grający w drużynie Błękitnych Ropczyce. Mimo zainteresowanie ze strony klubu kilkoma innymi zawodnikami, ostatecznie włodarze klubu zdecydowali się postawić na Wilka. Ma on pełnić podobną rolę, jaką w minionym sezonie pełnił Piotr Podpora. O wyborze Wilka w głównej mierze zadecydowały względy finansowe – Zdecydowaliśmy się na Wilka, ponieważ jest on tańszym zawodnikiem, niż ewentualni nowi siatkarze, którzy dołączyli by do zespołu najprawdopodobniej dopiero we wrześniu, podsumował szkoleniowiec rzeszowian. Ciężka praca W Zakopanem rzeszowskich zawodników czeka ciężka praca. Podobnie jak to miało miejsce w ubiegłym roku siatkarze w głównej mierze pracować będą nad kondycją. Zaplanowano zajęcia w siłowni, jak również w terenie. Te ostatnie w głównej mierze polegać będą na marszobiegach po górach, których zaplanowano sześć. Zawodnicy będą mieli łącznie do pokonania ponad 100 km tras. Nie jedziemy tam na wakacje – kontynuuje Jan Such. Zawodnicy zdają sobie doskonale sprawę, że ten okres przygotowań jest dla nich bardzo ważny i będzie procentował przez cały sezon, tak więc o zaangażowanie na treningach jestem spokojny. Co drugi dzień będziemy wychodzili w góry. Czeka nas również ciężka praca na siłowni. W planach są także 2-3 godzinne zajęcia z piłką, gdzie powoli zawodnicy będą się oswajać z grą. Na razie za wcześnie mówić o podziałach na pierwszą i drugą szóstkę. O tym będziemy myśleć po powrocie do Rzeszowa. Wyjazd do Zakopanego ma także na celu integrację zespołu, bowiem jak doskonale wiadomo zaszło w nim kilka zmian. Turnieje i sparingi Po powrocie z Zakopanego, dalsza część przygotowań będzie się odbywać już na własnych obiektach, które będą przerywane kilkudniowymi zgrupowaniami w ośrodku WSIiZ w Kielnarowej. Rzeszowian czeka również spora dawka meczów kontrolnych i turniejów. Pierwszym z nich będzie turniej o Puchar Słowacji, który zostanie rozegrany w Humennem (10-11 września). Oprócz zespołu Resovii wystąpią w nim zespoły ze Słowacji, Austrii i Węgier. Rzeszowianie będą bronić trofeum, wywalczonego przed rokiem. W połowie września (16-18) w hali na Podpromiu rozegrany zostanie turnieju z okazji jubileuszu 100-lecia Resovii, w którym oprócz gospodarzy zagrają zespoły Skry Bełchatów, PZU AZS Olsztyn oraz Mostostalu-Azotów Kędzierzyn-Koźle. Resovia wystąpi również na turniejach w Kędzierzynie-Koźlu (23-25 września) oraz tuż przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych w Zdzieszowicach (7-9 października). Start rozgrywek PLS zaplanowano na 15 października br. MARCIN JEŻOWSKI Super Nowości z dnia 01-08-2005 http://miasta.gazeta.pl/i/30/rzeszow/00.gif Rozmowa z Grzegorzem Pilarzem i Wojciechem Gradowskim ML 29-07-2005 , SIATKÓWKA. Grzegorz Pilarz i Wojciech Gradowski swą przygodę z siatkówką rozpoczynali w Bielsku Białej, gdzie wspólnie zdobyli trzy tytuły Mistrzów Polski Juniorów. Później występowali już w seniorskiej drużynie ze swojego miasta. Po dwóch sezonach "rozłąki" ponownie zagrają w jednym zespole. Tym razem wspólnie będą reprezentować barwy Resovii. Marcin Lew: Jak zostaliście przyjęci w drużynie przez "starych" zawodników? Zdążyliście się już zaaklimatyzować? Grzegorz Pilarz: - Myślę, że mimo tego, iż trenuję z chłopakami dopiero trzy dni (w związku ze swoim ślubem Pilarz dostał tydzień wolnego - przyp. red.) to zdążyłem się już zaaklimatyzować. Z większością chłopaków znam się jeszcze z czasów juniorskich bądź też z gry w PLS. Ze Sławkiem Szczygłem i Michałem Kaczmarkiem grałem poza tym rok w Jastrzębiu, a Wojtka Gradowskiego znam przecież bardzo dobrze. Wojciech Gradowski: - Z aklimatyzacją nie było najmniejszego problemu. Nowi koledzy przyjęli mnie bardzo dobrze. Nie zdążyłem się jednak z żadnym z nich poznać się bliżej, ale myślę, że na to przyjdzie czas podczas zgrupowania w Zakopanem. Po raz pierwszy w swojej karierze spotykacie się z trenerem Suchem. Jak wygląda wasza współpraca? W.G.: Bardzo dobrze. Treningi są ciekawie przygotowane. Do ciężkiej pracy jestem przyzwyczajony, bo wiem że bez tego nie ma sukcesów. Treningi muszą być ciężkie, aby później ta praca dała efekt. Trener dozuje nam jednak ten wysiłek tak żeby nas nie zakatować. Największa próba sił będzie jednak chyba w Zakopanem. G.P.: Nie powiem, żeby treningi były lekkie. Ale doskonale wiem, że jeśli na początku przygotowań popracuje się ciężko to ta praca procentuje później w trakcie sezonu. A przecież wszystkim nam o to chodzi. Mieliście już okazje zwiedzić Rzeszów. Jak się podoba miasto, w którym spędzicie najbliższe miesiące? G.P.: Miasto jest wielkością podobne do Bielska Białej. Ma bardzo ładne centrum i rynek. Poza tym jest sporo centrów handlowych, więc będzie gdzie robić zakupy. Myślę, że przyjemnie spędzę tutaj te dwa lata. W.G.: Rzeszów znam raczej z przejazdów przez niego na treningi i zakupy. Może trochę więcej samo centrum miasta, ale jeszcze go nie pozwiedzałem. Być może później będę miał więcej czasu na to. Jakie są mocne i słabe strony Wojciecha Gradowskiego? W.G.: Ciężko mi jest siebie oceniać. Moje słabe strony z pewnością znają trenerzy. Na pewno nie mam zbyt dobrych warunków fizycznych, dlatego muszę nadrabiać skocznością i charakterem. Z plusów to na pewno przyjęcie i gra w obronie, a oprócz tego zagrywka. G.P.: Nie chcę oceniać słabych stron Wojtka. Z kolei jego atutami z pewnością jest zagrywka i przyjęcie. Do tego dołączyłbym jeszcze dosyć regularny atak. Jakie są z kolei mocne i słabe strony Grzegorza Pilarza? G.P.: Do swych atutów zaliczyłbym z pewnością grę w obronie i wystawę. Na pewno będę musiał popracować nieco nad grą blokiem, ale myślę że i z tym nie będzie źle. W.G.: Ciężko mi oceniać grę Grześka, gdyż razem nie występowaliśmy już kilka lat. Z czasów juniorskich pamiętam, że jest to zawodnik ogromnie waleczny i ambitny. Zresztą u nas cała drużyna taka była. Na co stać będzie Resovię w nadchodzącym sezonie? W.G.: Patrząc na nasz skład i na zmiany w innych drużynach stać nas będzie na zajęcie 5-6 miejsca. Wedrzeć się do pierwszej czwórki będzie bardzo trudno bo medaliści z tamtego roku jeszcze bardziej wzmocnili swoje składy. Naszym celem będzie więc walka o 5 lokatę. G.P.: Mamy młody i fajny zespół, który stać na walkę o 5-6 pozycję. Olsztyn, Jastrzębie i Skra będą raczej poza zasięgiem, ale z Mostostalem czy Częstochową będzie można powalczyć. Z drugiej jednak strony i ci najwięksi faworyci z pewnością potracą gdzieś punkty. Ja mam nadzieją, że właśnie w meczach z nami. http://miasta.gazeta.pl/i/30/rzeszow/00.gif SIATKÓWKA. Resovia na zgrupowaniu w Zakopanem ML 02-08-2005 , W poniedziałek rano siatkarze Resovii udali się na zgrupowanie do Zakopanego, gdzie przez dwa tygodnie będą się przygotowywać do nowego sezonu. Na miejscu do drużyny dołączył nowy libero rzeszowian - Dusan Kubica. W poniedziałek siatkarze Resovii rozpoczęli zgrupowanie w Zakopanem, gdzie przez prawie dwa tygodnie będą pracować nad motoryką i wytrzymałością. Już w dzień przyjazdu otrzymali pierwszą dawkę treningową, którą był około 20-kilometrowy marsz w góry. - Treningów będzie sporo, a obciążenie będzie systematycznie narastać - mówi szkoleniowiec Resovii Jan Such. Siatkarze pójdą w góry oraz będą trenować na siłowni i w hali. - Wyjścia w góry będą przeplatane treningami na siłowni. Oprócz tego codziennie na hali będziemy pracować nad indywidualnym wyszkoleniem zawodników - kontynuuje Such. Każdy z siatkarzy będzie mógł więc w tym czasie poprawić blok, zagrywkę czy też przyjęcie. - Dopiero po powrocie do Rzeszowa będziemy się starali połączyć to wszystko i zacząć trenować drużynowo. Na razie jednak musimy poprawić indywidualne umiejętności, żeby później cały zespół grał jak najlepiej - dodaje. Oprócz pracowania nad siłą i wytrzymałością wyjazd do Zakopanego będzie miał też dla resoviaków charakter integracyjny, bowiem w drużynie zaszło sporo zmian w porównaniu z zeszłym sezonem. - Podczas zgrupowania zawodnicy wybiorą kapitana i radę drużyny, która będzie reprezentowała cały zespół - mówi Such. Wiadomo jednak, że kapitanem nie zostanie Dusan Kubica, ponieważ na to nie zezwalają przepisy - dodaje. Poniedziałek był pierwszym dniem, w którym nowy libero Resovii trenował ze swoją drużyną. Od pierwszego sierpnia zaczął bowiem obowiązywać jego kontrakt. Od tego momentu trener Such będzie miał do dyspozycji całą dwunastkę zawodników. - Zgrupowanie zakończy tempowe wejście na Nosal, gdzie zawodnicy będą mieli pół godziny na pokonanie trasy - mówi szkoleniowiec. - Tego sprawdzaniu obawiają się najbardziej - dodaje. Z Zakopanego nasi siatkarze wrócą w piątek 12 sierpnia. Później czekają ich treningi na rzeszowskich halach oraz cotygodniowe zgrupowania w Kielnarowej. Przygotowania do sezonu zakończy cykl sparingów i turniejów, wśród których znajdzie się między innymi turniej z okazji stulecia Resovii. http://www.gcnowiny.pl/images/nowiny.gif Zgrana dwunastka Resovia rośnie w siłę Trzeba mieć zdrowie, aby trenować tak mocno, jak w Zakopanem ćwiczą siatkarze Resovii. Pot wylany teraz w górach i siłowni zaprocentuje w sezonie. Trener Jan Such jest tego pewien. Zawodnicy też. - Pracujemy nad siłą, wytrzymałością i kondycją. Nie jest lekko, ale atmosfera jest bardzo dobra - mówi Michał Kaczmarek, jeden z nowego zaciągu trenera Sucha. - Mimo, ciężkiej pracy, jest fajnie. Tak to sobie wyobrażałem, chociaż w górach, które są dosyć wyczerpujące, w takiej, jak obecnie skali, nigdy wcześniej się nie przygotowywałem - dodaje Wojciech Gradowski, inny nowy resoviak. - Drużyna jest młoda, nie będzie, więc spięć, rządów starszyzny, a dominować będzie zdrowa rywalizacja i wzrost poziomu. - Jesteśmy zgraną paczką. Dogadujemy się we wszystkich sprawach. To nie jest tak, że kapitan, to jest głową i rządzi sam. Podejmujemy decyzje kolektywnie - mówi Piotr Łuka, nowy kapitan. Tymi samymi ścieżkami... Resoviacy mieszkają w Centralnym Ośrodku Sportu. Dobierali się, jak chcieli. Grzegorz Pilarz dzieli pokój z Wojciechem Gradowskim. - Jesteśmy z Bielska, więc trzymamy się razem, co wcale nie oznacza, że chodzimy swoimi ścieżkami - uśmiecha się Grzegorz, który niedawno się ożenił, ale, miesiąc miodowy przeniósł na przyszły rok. - Zrezygnowałem z reprezentacji B i wyjazdu na Uniwersjadę, aby być od początku na zgrupowaniu. Dlaczego tak zrobiłem? Powody zostawię tylko dla siebie. Czy czują już, że krzepa w nich rośnie? - Na pewno siły, kondycji i wytrzymałości mamy coraz więcej - dodaje Wojtek - W górach z reguły na czele grupy idą się Tomkowie - Kozłowski i Józefacki, ale cała reszta też trzyma się razem i obaj nie uciekają nam za daleko - kontynuuje Grzegorz. - Mamy tutaj zbijać wagę, ale raczej nie wyszczuplejemy za bardzo, bo, mimo, iż nie objadamy się, to po ćwiczeniach siłowych waga skacze do góry lub pozostaje taka sama, choć góry pozwalają na zrzucanie kilogramów. Zestaw lightowy Lokatorami innego pokoju są Tomasz Kamuda, Łukasz Perłowski i Duszan Kubica. - To taki zestaw lightowy. Po jednej stronie młodość, po drugiej doświadczenie, a ja po środku - śmieje się Kamuda. - Dosyć delikatnie przechodzę ten obóz, nie mam zakwasów. Podczas wakacji w USA grałem w pięciu turniejach na trawie, z których, w parze z Tomkiem Kuleszą, cztery wygrałem. - Jeszcze odczuwam bóle w barku, bo nie używałem go od trzech miesięcy i jest trochę zakwaszony. Ale wkrótce wszystko powinno być o'kay. Lekarze twierdzą, że na ligę będę gotowy na 100 procent - informuje Perłowski. - W górach ambitnie staram się dotrzymywać kroku starszym kolegom. Mirosław Wilk też szybko znalazł wspólny język z drużyną. - Czuje się jednym z dwunastu i pracuję, jak każdy, aby jak najlepiej przygotować się do sezonu - powiedział. - Wszystko jest w porządku. Przechodziłem tyle obozów, że nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć. Byłem już na trudniejszych. Musi być wysiłek, muszą być zakwasy - dzieli się swoimi refleksjami Duszan Kubica, słowacki libero, który wakacje spędził z rodziną, poświęcając sporo czasu narodzonej w kwietniu córce. Nosal na... deser W Zakopanem pogoda nie rozpieszcza turystów, sportowców też. Resoviacy planowali jeszcze wyjścia na Kasprowy Wierch, gdzie spadł śnieg i na zakończenie obozu na Nosal. Ta ostatnia góra może śnić im się długo, bo każdy będzie ją szturmował trzy razy z rzędu. Musi stanąć na wierzchołku w ciągu kwadransa. - Jestem zadowolony, za te pieniądze, za które zbudowaliśmy zespół, pomyłek nie było. Program zrealizujemy dzień wcześniej, zaoszczędzimy trochę na kosztach, dyrektor Karbarz powinien być zadowolony - podsumował szkoleniowiec. http://www.pressmedia.com.pl/sn/logoo1.jpg Dobiega końca zgrupowanie siatkarzy Resovii, którzy od 1 sierpnia przebywają na obozie kondycyjnym w stolicy polskich Tatr, Zakopanem. Dwunastu zawodników, pod okiem sztabu szkoleniowego ładuje akumulatory przed zbliżającym się sezonem PLS. W najbliższy piątek zawodnicy powracają do Rzeszowa, gdzie będzie realizowany ciąg dalszy przygotowań do rozgrywek ligowych. Zakopane zazwyczaj kojarzy się z wypoczynkiem i miłym spędzaniem wolnego czasu. Jednak siatkarze Resovii z pewnością nie pojechali w góry odpoczywać, o czym przekonaliśmy się osobiście, odwiedzając zespół w minioną sobotę w Centralnym Ośrodku Sportu, który na dwa tygodnie stał się bazą treningową zespołu z Rzeszowa. Góry zdają egzamin Drużyna Resovii, podobnie jak to miało miejsce w roku ubiegłym, także i w tym obrała kurs na Zakopane. Decydujący głos w sprawie wyboru miejsca na zgrupowanie miał trener rzeszowian, Jan Such: - Zakopane to wspaniałe miejsce na treningi kondycyjne. Jestem już tutaj po raz kolejny, na początku jako zawodnik, obecnie jako trener zespołu, który prowadzę. Zawodnicy mają do dyspozycji halę, siłownie, basen, sale masażu, a przede wszystkich góry, które są bardzo istotnym elementem na tym etapie przygotowań do sezonu. Treningi w głównej mierze mają charakter kondycyjny i wytrzymałościowy. Nie brakuje także typowo siatkarskich elementów. Zawodnicy pracują również nad indywidualnych wyszkoleniem technicznym. Powoli wdrażane są nowe rozwiązania taktyczne, które wiążą się w dużej mierze ze zmianą na pozycji rozgrywającego rzeszowskiego zespołu. Kapryśna pogoda Jedynym mankamentem zgrupowania w Zakopanem jest pogoda, która nie sprzyja siatkarzom. To właśnie kapryśna aura, a konkretnie padający deszcz sprawił, że trzeba było wprowadzić drobne korekty w harmonogramie treningów. Siatkarze mieli w planach sześć wyjść w góry, co daje ponad 100 km górskich tras do pokonania. Wydaje się, że uda się ten cel zrealizować. Zawodnicy mają już za sobą m.in. wyprawę na Nosal i Morskie Oko. Treningi odbywają się codziennie i trwają, w zależności od potrzeb od 6 do 8 godzin. Na przemian są to zajęcia w hali i siłowni oraz marszobiegi po górach. - Ćwiczymy bardzo solidnie. Jak na razie nie ma żadnych narzekań, zdrowie dopisuje. Zawodnicy nie oszczędzają się na treningach. To z pewnością zaprocentuje w czasie sezonu, a zwłaszcza w decydujących meczach play-off. Nie mamy w zespole gwiazd, dlatego też musimy solidnie pracować na treningach, aby być dobrze przygotowanym do sezonu - kontynuuje Jan Such. Kapitan i rada drużyny Po odejściu z Rzeszowa Sławomira Gerymskiego, oczywistym stał się wybór nowego kapitana zespołu. Dokonano go właśnie podczas pobytu w Zakopanem. W demokratycznych wyborach funkcję tę zawodnicy powierzyli Piotrowi Łuce. Do życia powołana została także Rada Drużyny, w której oprócz nowo mianowanego kapitana znaleźli się Stanisław Pieczonka i Grzegorz Pilarz. Zadaniem rady będzie reprezentowanie interesów zespołu przed sztabem szkoleniowym i szefostwem klubu oraz rozwiązywanie ewentualnych problemów i sporów, których miejmy nadzieje nie będzie: - Dziękuję kolegom za zaufanie, jakim mnie obdarzyli. Jeśli chodzi o samo zgrupowanie to muszę powiedzieć, że powoli odczuwany jego skutki. Na razie jest OK. W sezonie będą różne momenty. Zespół ma być jednością i właśnie m.in. temu służą takie obozy, jak ten w Zakopanem, podsumował nowy kapitan Resovii. Krok po kroku Zespół Resovii z roku na rok pnie się w górę w hierarchii siatkarskich drużyn w Polsce. Po siódmym miejscu w ubiegłorocznym sezonie, w tym ma powalczyć o jeszcze wyższą lokatę: - Cztery najlepsze zespoły ubiegłego sezonu także i w tym powinny dominować w rozgrywkach PLS. Naszym zadaniem jest spokojne utrzymanie się w lidze i powalczenie o środek tabeli. Taki cel określiło nam kierownictwo klubu, taki mamy budżet, a więc nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zrealizować te plany. Nie mamy w drużynie gwiazd pokroju Papkego czy Gruszki. Dlatego też musimy postawić na kolektyw, zaangażowanie i walkę do samego końca. Oczywiście jak zwykle liczymy na pomoc naszych wspaniałych kibiców, którzy już nieraz pokazali, że na nich zawsze można liczyć, podsumował Jan Such. Tak więc kibicom spragnionym siatkarskich emocji nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać do połowy października na start rozgrywek PLS. Miesiąc wcześniej (16-18 września) przedsmak ligowych emocji. W hali na Podpromiu rozegramy zostanie turniej z okazji jubileuszu 100-lecia Resovii, w którym oprócz gospodarzy, zagrają drużyny z Bełchatowa, Olsztyna i Kędzierzyna-Koźla. MARCIN JEŻOWSKI Super Nowości z dnia 10_08_2005 http://miasta.gazeta.pl/i/30/rzeszow/00.gif Siatkarze Resovii wracają ze zgrupowania w Zakopanem Marcin Lew 11-08-2005 , SIATKÓWKA. Czwartek jest ostatnim dniem zgrupowania siatkarzy Resovii w Zakopanem. Podopieczni trenera Jana Sucha przebywali tam od 1 sierpnia i ostro trenowali. Na zakończenie czeka ich jeszcze najcięższe zadanie: trzykrotne tempowe wejście na Nosal. - Każdy z zawodników będzie musiał wejść na Nosal w ciągu 15 minut, a później powtórzyć to jeszcze dwa razy - mówi szkoleniowiec Resovii. Zwykłemu człowiekowi takie wejście zajmuje około godziny - dodaje. Po zaliczeniu zadania rzeszowscy zawodnicy spakują się i udadzą do domów. - Po powrocie wszyscy dostaną wolny weekend, jednak od poniedziałku spotykamy się ponownie - planuje trener Such. Do końca sierpnia nasi zawodnicy trenować będą w Rzeszowie. Później treningi przeplatane będą trzydniowymi zgrupowaniami w Kielnarowej. - Taki system treningów utrzyma się do turnieju organizowanego z okazji 100-lecia Resovii - wyjaśnia trener. Nieco wcześniej, niż było to planowane, resoviacy rozpoczną gry w pojedynkach sparingowych. Już w następny czwartek (18 sierpnia) ich pierwszym rywalem będzie wracająca z obozu drużyna Avii Świdnik. Spotkanie odbędzie się na hali Zelmeru. - Nie wiemy jeszcze, czy mecz ten będą mogli oglądać kibice, czy też nie. Wszystko okaże się w najbliższych dniach - mówi Such. Pogoda zmieniała plany Jedyną rzeczą, na którą mogli narzekać w Zakopanem rzeszowscy siatkarze, była pogoda. Padający deszcz zmusił ich do pewnych zmian w harmonogramie zajęć. - Wszystko, co zaplanowaliśmy na ten wyjazd, udało się zrealizować. Jednak wyjścia w góry, ze względu na pogodę, musiały być przekładane - tłumaczy szkoleniowiec. Zdarzało się, że chłopcy czekali w pokojach na poprawę pogody, a gdy tylko deszcz przestał padać, wychodziliśmy w plener - dodaje. Resoviacy sześć razy "spacerowali" po górach. Do tego doszły jeszcze zajęcia na siłowni i w hali. - Dziennie spędzaliśmy na treningach około sześciu godzin. Oprócz siły i motoryki pracowaliśmy również nad indywidualnym wyszkoleniem technicznym - opowiada trener Such. Siatkarze poprawiali odbicie górne i dolne, blok, przyjęcie oraz ćwiczyli różne warianty zagrywek. Oprócz tego wraz z trenerem przygotowali nowe zagrania, którymi będą próbować zaskoczyć rywali. - Z pewnością będziemy jedną z najszybciej grających drużyn w lidze. Nowe rozwiązania taktyczne, jakie wprowadzamy do zespołu, powinny być sporym zaskoczeniem dla przeciwników, gdyż nikt w Polsce jeszcze tego nie grał - uchyla rąbka tajemnicy szkoleniowiec Resovii. Jednocześnie cieszy się on, że cały zespół z tak ogromnym zaangażowaniem pracuje na zajęciach. - Po poprzednim sezonie zaszło kilka zmian w naszej drużynie. Pozostali ci zawodnicy, którym chce się ciężko pracować na treningach. Z kolei nowi siatkarze, których ściągnęliśmy do klubu, to również przysłowiowe pracusie. Nie mogę powiedzieć, żeby na treningach ktoś się obijał - ocenia pracę swoich podopiecznych Jan Such. Resoviacy wracają do Rzeszowa bez żadnych urazów i kontuzji, co wszystkich cieszy. Rok temu w trakcie przygotowań do sezonu z drużyny wypadło bowiem kilku zawodników. - Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Nie ma jeszcze meczów, więc nie ma też porażek, które mogłyby ją zakłócić - podsumowuje trener. Nowi zawodnicy z nowymi numerami Podczas pobytu w Zakopanem zawodnicy otrzymali numery, z jakimi w nadchodzącym sezonie będą grać w barwach Resovii. Ze "starego" składu tylko Sławomir Szczygieł zdecydował się zmienić numer. "Ósemkę" oddał Michałowi Kaczmarkowi, a sam włoży koszulkę z "trójką". Nowy libero rzeszowian Duszan Kubica nie tylko przejmie od Sławka Gerymskiego rolę najstarszego zawodnika w zespole. Również "szóstka", z którą w poprzednich sezonach występował były kapitan Resovii, będzie należeć teraz do Słowaka. Z numerem czwartym zagra nowy rozgrywający Grzegorz Pilarz, a z "dziesiątką" Wojciech Gradowski. Z kolei Mirosławowi Wilkowi towarzyszyć będzie w trakcie sezonu numer dziewiąty. Karnety we wrześniu Rozgrywki ligowe resoviacy zainaugurują 15 października, ale już teraz kibice w Rzeszowie pytają o karnety na nowy sezon. - Chcemy, żeby były one dostępne w sprzedaży w połowie września, na turnieju z okazji 100-lecia Resovii - mówi Marek Karbarz, dyrektor klubu. Jeśli się nam to uda, to będą one najprawdopodobniej uprawniały również do wejścia na tę imprezę - dodaje. Każdy, kto zakupi karnet, będzie miał gwarancję stałego miejsca przez cały sezon, łącznie z rozgrywkami play-offu. Cena takiej wejściówki ma wynosić 200 zł (karnet normalny) oraz 100 zł (karnet ulgowy). - Jeśli chodzi o pojedyncze bilety, to na 90 procent ich ceny się nie zmienią i będą nadal wynosić 18 i 10 zł - kontynuuje Karbarz. Zmienią się natomiast inne rzeczy. - Nie będzie już możliwości wchodzenia kibiców na parkiet po meczu, bowiem w tamtym roku dostaliśmy upomnienia od PLS za takie praktyki - wyjaśnia dyrektor. Najprawdopodobniej też sektor dla VIP-ów zostanie przeniesiony na drugą stronę - dodaje. Swoje miejsce zmienią też sympatycy Resovii zrzeszeni w Stowarzyszeniu Sympatyków Piłki Siatkowej. Od nowego sezonu będzie ich można zobaczyć w sektorze B. - Oni powinni być widoczni w telewizji, a w poprzednim sezonie kamery stały za nimi. Przecież to właśnie ci ludzie robią całe show na trybunach - uważa Karbarz. W klubie coraz częściej myśli się już o wrześniowym turnieju jubileuszowym. Swój udział w imprezie potwierdziły drużyny BOT Skry Bełchatów, PZU AZS Olsztyn i Mostostalu Kędzierzyn-Koźle, a zwycięzcę wyłonią pojedynki systemem każdy z każdym. - Jakie pary zagrają w poszczególne dni, na razie nie wiadomo. To zostanie ustalone przed samą imprezą - tłumaczy Marek Karbarz. Nie są także znane jeszcze ceny biletów wstępu na turniej. - W tej chwili zastanawiamy się jeszcze nad wysokością ceny wstępu dla kibiców. Z pewnością jednak sprawę rozwiążemy podobnie jak na eliminacjach do mistrzostw świata, czyli wejściówka będzie uprawniała do obejrzenia dwóch meczów jednego dnia - informuje dyrektor. Turniej zaplanowano w dniach 16-18 września. Skład Resovii na nowy sezon: 1. Stanisław Pieczonka 3. Sławomir Szczygieł 4. Grzegorz Pilarz 5. Tomasz Kozłowski 6. Duszan Kubica 7. Tomasz Kamuda 8. Michał Kaczmarek 9. Mirosław Wilk 10. Wojciech Gradowski 11. Tomasz Józefacki 12. Łukasz Perłowski 13. Piotr Łuka http://miasta.gazeta.pl/i/30/rzeszow/00.gif SIATKÓWKA. Resovia rozpoczyna sparingi Marcin Lew 18-08-2005 , ostatnia aktualizacja 18-08-2005 09:30 Siatkarze Resovii w czwartek rozegrają pierwsze w tym sezonie spotkanie sparingowe. Ich rywalem będzie powracająca ze zgrupowania świdnicka Avia. I choć wynik tego spotkania schodzi na dalszy plan, to jednak wszystkich kibiców ciekawi fakt, jak w nowym składzie zaprezentują się podopieczni trenera Jana Sucha. - Rozegramy pięć setów, bez względu na ich wyniki. Będę chciał dać pograć wszystkim chłopakom, tak aby sprawdzić ich w meczu - mówi rzeszowski szkoleniowiec. Już teraz wiadomo jednak, kto wybiegnie na boisko w pierwszej szóstce. Mecz z pewnością rozpocznie nowy rozgrywający "pasiaków" Grzegorz Pilarz oraz słowacki libero Duszan Kubica. Na środku siatki zagrać mają Sławomir Szczygieł z Łukaszem Perłowskim, na ataku zaś Tomasz Józefacki. - Waham się jeszcze nad obsadą przyjęcia. O tym, kto wyjdzie w pierwszym składzie, zadecyduję w ostatniej chwili - wyjaśnia Such. Tak czy inaczej, w spotkaniu z Avią zagrają wszyscy - dodaje. Trener zapowiada też, że będzie chciał dać sporo szans Mirosławowi Wilkowi, który będzie zastępował Kubicę na pozycji libero. - Ten chłopak to żywe srebro. Aż dziw, że mieliśmy go tutaj na miejscu, a nie korzystaliśmy z jego usług - mówi. Mecz rozpocznie się o godzinie 16.30 w hali Zelmeru. Niestety, spotkanie będzie niedostępne dla kibiców. Pierwszej szóstki brak W tej chwili siatkarze Resovii trenują w Rzeszowie, gdzie pozostaną do końca miesiąca. - Trenujemy pięć dni w tygodniu po dwa razy dziennie. Weekendy są jeszcze wolne, bo gdy dojdą nam sparingi, chłopakom zostanie naprawdę bardzo mało czasu dla siebie - wyjaśnia rzeszowski szkoleniowiec. Resoviacy trzy razy w tygodniu spotykają się na siłowni oraz raz w terenie. Pozostałe zajęcia odbywają się już w hali sportowej, gdzie szlifowana jest technika. - Trenujemy poszczególne ustawienia i zagrywki. Nikt jednak nie wie, kto jest przymierzany do pierwszej szóstki - tłumaczy Such. Staram się robić takie roszady w składzie i tak w nim mieszać, żeby nie dało się tego wyczuć - dodaje. Trener obawia się bowiem, że gdyby ktoś poczuł się rezerwowym, mogłoby to źle wpłynąć na jego dalszą pracę na treningach. Od 1 września do terminarza treningów wejdą jeszcze trzydniowe zgrupowania w Kielnarowej. - W poniedziałek i piątek będziemy trenować w Rzeszowie, zaś czas od wtorku do czwartku spędzimy w Kielnarowej - mówi trener resoviaków. Tam oprócz treningów w hali rozpoczną się też zajęcia taktyczne. - Na telebimie będziemy analizowali swoją grę w poszczególnych sparingach. Chcemy w tym roku grać dokładniej i szybciej. Nasza gra będzie dużo bardziej poukładana niż rok temu. Mamy jednak w składzie kilku nowych zawodników, a przede wszystkim nowego rozgrywającego. Potrzeba więc będzie trochę czasu i analiz, aby cała drużyna mogła się zgrać - tłumaczy trener Jan Such. Z Avią to tylko początek Czwartkowy pojedynek z Avią to dopiero początek sparingów rzeszowian. Prawdziwe granie zacznie się we wrześniu, gdy resoviaków czekał będzie cykl turniejów. Rzeszowscy siatkarze rozpoczną go w Humennem, gdzie w dniach 10-11 września bronić będą pucharu zdobytego przed rokiem. Tydzień później wystąpią oni w roli gospodarza na turnieju z okazji 100-lecia Resovii. Do Rzeszowa zjadą wtedy Skra Bełchatów, PZU AZS Olsztyn i Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle. - Oprócz tych drużyn pojawią się u nas także byli zawodnicy Resovii. Będziemy chcieli wspólnie powspominać stare czasy - mówi Such. Kolejny weekend (23-25 września) to mecze w Kędzierzynie-Koźlu, zaś tydzień przed ligą (7-9 października) rzeszowianie udadzą się do Zdzieszowic na ostatni turniej w okresie przygotowawczym. - Na początku października będziemy mieć chyba wolny weekend. Będę chciał dać chłopakom nieco odpocząć, ale w zamian za to w tygodniu zagramy dwa sparingi z Jadarem Radom - zdradza swoje plany szkoleniowiec Resovii. Do tego terminarza sparingów z pewnością dojdą jeszcze rozgrywki Pucharu Polski. Dyscyplina jest Trener rzeszowian nie ma w drużynie problemu z dyscypliną. - Nie mogę narzekać. Nic takiego, co miało miejsce ostatnio w reprezentacji, się u nas nie dzieje - mówi. - Nie ma dyspensy na picie alkoholu, co jednak nie oznacza, że chłopcy nie mogą się napić. Zdarza się, że na prośbę rady drużyny usiądziemy wszyscy razem, porozmawiamy i wypijemy po piwku - dodaje. Jednak gdyby nastąpiło w zespole jakieś złamanie dyscypliny, trener nie zamierza być łagodny. - Jestem konsekwentny w tym, co robię, i nie pozwolę na łamanie zasad. Jeśli któryś z naszych zawodników naruszyłby regulamin, zachowałbym się podobnie jak trener Lozano - wyjaśnia. - W pełni popieram jego decyzję. W dzisiejszych czasach zawodnicy zarabiają naprawdę wielkie pieniądze za grę, ale nie zawsze ta gra jest taka, jak można by oczekiwać. Niektórzy z nich za dużo czasu poświęcają rozrywkom kosztem odpowiedniego przygotowania się do meczów - zakończył Such. http://miasta.gazeta.pl/i/30/rzeszow/00.gif SIATKÓWKA. Kontuzja Tomasza Kamudy w sparingu z Avią Świdnik ml 19-08-2005 , ostatnia aktualizacja 19-08-2005 16:32 Pechowo zakończył się czwartkowy sparing pomiędzy Resovią a Avią Świdnik. W piątym secie groźnie wyglądającej kontuzji doznał Tomasz Kamuda, który próbując bronić piłkę w polu, wybił sobie palec. Mecz zakończył się zwycięstwem rzeszowian 3:2. Siatkarze Resovii, którzy nie tak dawno zakończyli zgrupowanie w Zakopanem, pokonali w czwartkowe popołudnie świdnicką Avię, 3:2, w pierwszym meczu sparingowym. W grze gospodarzy widać było jeszcze zmęczenie trudami zajęć w górach, ale niektóre ich akcje mogły się podobać. Trener Such dał w tym meczu pograć wszystkim swoim zawodnikom. Jedynym siatkarzem, który rozegrał całe spotkanie, był Łukasz Perłowski. Reszta zawodników występowała na boisku minimum przez dwa sety. Niestety, w połowie piątej partii występujący na pozycji atakującego Tomasz Kamuda doznał dość groźnie wyglądającego urazu. Próbując podbijać piłkę po ataku jednego ze świdniczan, odbił ją tak niefortunnie, że wybił sobie mały palec w prawej ręce. - Tomkowi palec wyskoczył z torebki stawowej, jednocześnie nadrywając ścięgna i rozcinając skórę - mówi trener rzeszowian Jan Such. Rana została już zszyta, a czas powrotu do zdrowia potrwa około 3 tygodni - dodaje. Kamuda jednak nie przerwie treningów. Zajęcia biegowe i siłowe będzie wykonywał na pełnych obrotach. - Niestety, w treningach z piłkami nie będzie mógł teraz uczestniczyć - wyjaśnia szkoleniowiec Resovii. Szkoda, że nikt z działaczy Resovii nie zadbał o to, by w trakcie sparingu na sali był masażysta lub lekarz. W momencie kontuzji Kamudy nie było osoby, która wiedziałaby jak się zachować w tej sytuacji. - Tak to wygląda u nas. Na treningach nie mamy ani masażysty, ani lekarza. W czwartek po meczu poprosiliśmy władze klubu, aby na naszych zajęciach masażysta był obecny. W przypadku kontuzji tylko fachowiec bowiem będzie wiedział, jak się zachować - mówi Such. Wszystkie kluby w PLS mają do ciągłej dyspozycji medyków, tylko nie my - dodaje. http://www.pressmedia.com.pl/sn/logoo1.jpg W miniony czwartek siatkarze Resovii pokonali Avię Świdnik 3-2 w pierwszym przedsezonowym sparingu. Kontrolna konfrontacja pechowo zakończyła się dla Tomasza Kamudy, który przy próbie odbioru piłki po ataku jednego z rywali doznał kontuzji palca. - Groźnie to wszystko wyglądało, Tomkowi palec wyskoczył z torebki stawowej, jednocześnie nadrywając ścięgna i rozcinając skórę. Było podejrzenie złamania paliczka palca ale na całe szczęście aż tak źle nie jest - opisuje trener Resovii, Jan Such. Zawodnikowi została rana zszyta i założone szwy. Mimo kontuzji, zawodnik nie będzie miał jednak przerwy w treningach. - Oczywiście będzie rehabilitacja ale Tomek uczestniczyć będzie w treningach biegowych i siłowych, natomiast w zajęciach z piłkami nie będzie uczestniczyć. Myślę, że dopiero za 3 tygodnie wróci do gry. Na turniej w Rzeszowie powinien być już w pełni gotowy. Ta kontuzja nieco komplikuje mi przygotowania, bowiem jest nas teraz 11, ale jest alternatywa w postaci Andrzeja Kowala, który będzie czynnie uczestniczył w zajęciach - informuje trener Resovii. Brak świeżości W czwartkowym sparingu w grze zespołu Resovii widać było brak świeżości po trudach treningów siłowych. - Myślę, że jak na ten etap przygotowań to nasza gra nie była najgorsza. Na pewno nie była tak jak w sezonie ligowym ale generalnie jesteśmy zadowoleni. Jesteśmy w trakcie budowania siły i brakowało nam nieco dynamiki. Jeśli nowi zawodnicy szybko się wkomponują w drużynę to sporo powinniśmy namieszać w PLS-ie. - mówi kapitan Resovii, Piotr Łuka. Kilka akcji, a szczególnie pierwszy i piąty set w wykonaniu Resovii mogły się podobać. - Niezły był w naszym wykonaniu szybki atak, nieco gorzej było z blokiem i obroną ale jak na ten etap przygotowań to nie jest źle - ocenia trener Such. - Duszan Kubica świetnie dogrywa piłki, bardzo dynamiczny i szybki w ataku jest Wojtek Gradowski. Grzesiek Pilarz tez nieźle się spisywał, jednak w jego przypadku musi bardziej poznać naszych zawodników. Myślę, że z powodzeniem powinien zastąpić Sławka Gerymskiego. Ogólnie może nie było rewelacji, jednak to co było założone to zawodnicy realizowali - stwierdził szkoleniowiec Resovii. Jest nad czym pracować Sparing z grającą w serii B, Avią Swidnik był pierwszym sprawdzianem dla nowego rozgrywającego Resovii, Grzegorza Pilarza. - Jak na razie to najwięcej czasu spędzamy na siłowni i w terenie i może ta nasza gra nie była najlepsza - mówi Grzegorz Pilarz. - Dużo trenujemy ale w takich elementach jak blok czy zagrywka to jesteśmy jeszcze daleko. Będzie jednak czas i nad tym popracować. Cieszymy się z wygranej bo wiadomo, to pierwszy mecz, ale jestem przekonany, że następne sparingi będą już dużo lepsze. W Resovii został zbudowany bardzo fajny młody zespół. Jedynie Duszek Kubice jest nieco starszy, ale taki zawodnik zawsze się przyda i jest dużym wzmocnieniem. Jeśli będziemy pracowali na treningach nad tymi elementami, które trener nam zaleca to będzie bardzo fajnie. Jeden drugiego goni do pracy, jest duża rywalizacja na boisku i poza nim. Na pewno to wszystko dobrze wpłynie na zespól i na jego wyniki - zakończył nowy rozgrywający Resovii. Istotny problem W ubiegłym sezonie przygotowawczym przed ligą zespół Resovii raz za razem nękały kontuzje. Spowodowane było to brakiem na treningach i sparingach masażysty i lekarza. Teraz także się w tej materii nic nie zmieniło i Resovia jest jedynym klubem w PLS-ie bez lekarza i masażysty. Po czwartkowym sparingu zawodnicy spotkali się z prezesem klubu Markiem Borejką i dyrektorem Markiem Karbarzem właśnie w tej sprawie. - Nie mam żadnego zabezpieczenia na treningach czy meczach kontrolnych to jest niepojęte - mówi trener Such. - W minionym sezonie było 8 kontuzji i musimy dmuchać na zimne aby to się nie powtórzyło. Dziś będę rozmawiał z władzami klubu, aby na naszych zajęciach masażysta był obecny. W przypadku odpukać jakiejś kontuzji tylko fachowa osoba będzie wiedziać jak temu zaradzić - zakończył szkoleniowiec Resovii. RAFAŁ MYŚLIWIEC Super Nowości z dnia 22_08_2005 http://www.gcnowiny.pl/images/nowiny.gif Siatkarze Resovii, bardzo intensywnie przygotowujący się do nowego sezonu, rozpoczynają od dzisiaj cykl treningów taktyczno - technicznych. Za nami ciężki etap przygotowań siłowo - biegowych. Zawodnicy przepracowali go bardzo solidnie. Od poniedziałku rozpoczynamy treningi taktyczne i techniczne pod kątem ustawienia szóstek. Przygotowujemy się już do serii meczów kontrolnych - informuje Jan Such, trener resoviaków. - 10 i 11 września zagramy w Humennem w Pucharze Słowacji, którego bronimy, a potem czeka nas turniej stulecia Resovii, w którym na tle bardzo mocnych przeciwników, chcemy się pokazać z dobrej strony. Resovia w ramach obecnego etapu przygotowań ma w planie trzydniowe zgrupowania w Kielnarowej. Trener Such chce, aby w najbliższy piątek rozegrać dwa sparingi z prowadzonym przez Grzegorza Wagnera Jadarem Radom, faworytem I ligi. - Wszystko jest należycie poukładane w klubie i drużynie. Nie ma żadnych kłopotów, jak w kadrze narodowej Raula Lozano - uśmiecha się rzeszowski szkoleniowiec. - Poza Tomaszem Kamudą, który ma kontuzjowaną rękę, ale bierze udział w zajęciach, pozostali zawodnicy są zdrowi i intensywnie się przygotowują. Tymczasem ustalono już terminarz turnieju 100-lecia Resovii, podczas którego sprzedawane będą karnety na cały sezon 2005/2006. Ich ceny są następujące - 200 zł karnet normalny oraz 100 zł karnet ulgowy. A oto program turnieju 100-lecia: piątek (16 września): godz. 18: Skra Bełchatów - Mostostal-Azoty Kędzierzyn Koźle; godz. 20: Resovia - PZU AZS Olsztyn; sobota (17 września): godz. 17: Olsztyn - Kędzierzyn; godz.19: Resovia - Bełchatów; niedziela (18 września): godz. 11: Olsztyn - Bełchatów; godz.13: Resovia - Kędzierzyn. |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||