ďťż
Sweety
Start Serwera HLDS
Start Rzeszów
Start w Rzeszowie
Start Restart
Moto GP 08 [odsiebie.com]
PSW na GP ? Budy Łańcuckie
Mapa wód wędkarskich okręgu PZW Rzeszów
Zarybienia okręgu pzw Rzeszów
Start w zawodach GP 2010.
Start w zawodach GP Okręgu 2009.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • asfklan.htw.pl

  • Sweety

    Jest to w zasadzie pytanie do pana Stanisława Mączki.Oglądałem niedawno na stronie okręgu relację z kwietniowych zawodów GP w spinningu(chyba pana autorstwa).Startowało w niej tylko 16 zawodników-stąd moje pytanie. Czy w zawodach GP okręgu mogą startować "szeregowi wędkarze" czy np. mistrzowie poszczególnych kół, itp?


    Może startować każdy wędkarz.
    Dzięki.Tym bardziej dziwi mała frekfencja.Oj coś mnie kusi...
    Mnie nie dziwi. Jeszcze 3 lata temu wystarczyło posiadać kartę wędkarską i opłacić wpisowe w wysokości 10pln. Jak ja startowałem to ok 40 osób zawsze było. Teraz to się pogmatwało, generalnie same utrudnienia.


    Co to znaczy "utrudnienia"?
    Dokładnie się w tym nie orientuje ale trzeba zapisać się do jakiegoś klubu spinningowego albo go założyć (5 osób). Przed zawodami wszyscy się składają po 30zł a wygrana drużyna zabiera hajs, należy wyrobić sobie kartę zawodnika-kolejny wydatek. Takie mnie doszły słuchy. Najlepiej jak poczekasz na odpowiedź Stanisława Mączki, sam z miłą chęcią bym sie dowiedział jak to teraz wszystko wygląda. Wcześniej spotykało się w ustalonym miejscu rozgrywania zawodów, dawało się dyszkę wpisowego i hajda nad wodę.
    Siksa, owszem zasady o których piszesz dotyczą spiningowej Ligii Południa czy cuś tam. Uważam, że my mamy normalniej.

    W Grand Prix Spinningowym Klubu i Okręgu może wziąć udział każdy wędkarz, który ma opłacone aktualne składki - w tym na wody Okręgu Rzeszów i wody na których rozgrywa się zawody.
    Wpisowe dla wszystkich wynosi 20,00 zł z czego 10 zł idzie na sekcję spinningową Klubu (a tak napawdę pokrywa się koszty organizacji zawodów), a 10 zł przeznaczane jest na puchar, czy ew. nagrody.
    Kżady zestartujących ma prawo do nagród i pucharu, natomiast tylko członkowie Klubu mają liczone punkty za Grand Prix Roku - co wiąże się z dodatkowymi pucharami na koniec roku (ew. nagrodami).
    Tak więc zawodnik spoza Klubu, który teoretycznie wygrałby roczną rywalizację traci szansę na "roczny puchar". Dodam, że jeszcze się nie zdarzyło by ktoś taki się wydarzył.

    W naszym rand Prix startowali gościnie Koledzy z Krosna czy Przemyśla (mieli nasze składki).

    Ponieważ całą papierkową robote odwalam ja więc tu też nie ma problemu, jedyne co wymagam to pamiętanie numeru NIP - bo to jest mi potrzebne przy protokołach.

    W najbliższym czasie postram się przypomniec na stronie Klubu te zasady. Bo widzę, że jest problem.
    Ew. prosze o szczgółowe pytania.
    Link do tej strony Klubu to?
    Proszę:

    http://www.pzw.org.pl/1320/

    Proszę zwrócić uwagę na dokumentację zawodów i dokumentacjĘ Klubu. Często się zdarza, że osoby biorące udział w GP decydują się na zapisanie do Klubu, poniewaz prowadzę też i da takich osób wyniki zawodów, automatycznie wpisują się na listę roczną.

    Polecam też artykuły z archiwum - czyli wyniki zawodów i ich opisy.

    PS: marzą mi się zawody na żywej rybie, ale na naszych rzekach to nie jest na razie możliwe. Nawet chodzenie w parach tu nie pomogłoby.
    Niejako w rewanżu sporządzam szczegółowy raport z odłowionych ryb (który trafia przez Okręg do RZGW, jako zbioróka).
    Złowione ryby zwykle zabieram jako organizator, chyba że jest to jakiś okaz, wtedy zabiera go łowca - niech się cieszy. Dzisiaj rzadko się trafiają takie okazje, a szanuję tych którzy lubię rybę zjeść. Jak poczytacie co jest łowione (kleń, okoń) - to zrozumiecie czemu, tak myślę.
    Natomiast ryby te dla moich-naszych sponsorów są atrakcyjne, szczególnie gdy ja je przygotuję (choć sam nie przepadam za konsumpcją rby to umiem je przyrządzić dobrze).
    Stąd od prawie 10 lat sponsorem głównym jest Browar Leżajask, co się przekłada na dodatkowe nagrody w zawodach i szlachetny trunek po zawodach, w domu gdy zakwasy wychodzą z mięśni...

    *
    Gorąco zachęcam też do udział w Pstrągu Roztocza (w tym roku to chyba 27.04.). Były czasy, gdy ludzie z Leżajska stanowili niemały rocent w biorących udziAł w tych zawodach, a raz byliśmy gremialnie - uczestnicy GP Okręgu i wtedy było nas prawie 40% uczestników!
    To jest medialne i daje efekt, kilk aosób zajęło dobre miejsca. Organizatorom tez było przyjemnie.

    ZAPRASZAM DO UDZIAŁU W GP KLUBU I OKRĘGU RZESZÓW.

    *
    *
    Zapraszam na pozostałe dwie strony w portalu PZW, którymi się zajmuję, i jak zwykle do "grzebania" w archiwum, wiele informacji tam trafiło na koniec roku:

    http://www.pzw.org.pl/1324/mod.php?d...p;file=cascade

    http://www.pzw.org.pl/1321/mod.php?d...p;file=cascade

    Jestem otwarty na sugestie tematów.
    Dzięki za linki. Przeglądnąłem archiwum z zawodów z tego roku. Dziwi mnie mała liczba uczestników max 20osób. Kilka lat temu bywało do 40. Zasady uczestnictwa się nie zmieniły, jedyna różnica to większa składka o 10 zł. Na pewno to nie powód do tego aby rezygnować. Młodych tak do 20 lat to na zdjęciach nie widziałem a wcześniej zawsze kilku było.
    To akurat jest do wytłumaczenia. Przed zmianami zasad finansowania sportu, każde koł chciało się pokazać bo było o co walczyć, tak się im przynajmniej wydawało. Sport był elemnetem oceny pracy koła, zarządu koła. Więc nie skąpili gorsza na wyjazdy. Teraz nie ma presji z Okręgu więc generalnie maja to gdzieś, wręcz w to im graj. Robi się zawody lokalne z wpisowym do czapki, które rozlicza się na słowo - wbrew wszelkim przepisom PZW i skarbowym.

    694,36 zł wydałem na delegacje na dojazd i sędziowanie w tych
    7 zawodach Klubu i jeden wyjazd na zebranie Klubu w Rzeszowie! Zawody są rozrzucone po całym terenie okregu, więc koszty dla wszystkich są podobne. 5, 6 lat temu wszyscy jechali swoimi samochodami, teraz każdy szuka okazji, by się z kimś zabrać.
    To tez jest powód. Indywidulany koszt przygotowania się do zawodów to druga sprawa, 20 zł wpisowe, plus trzeba coś wziąść do jedzenia, kupić trochę drobnych akcesoriów, uzupełnić braki po poprzednicha zawodach, itd.
    Pierwsze słyszę aby koła sponsorowały wyjazd na zawody. Jedzenie (jak się nie jest na zawodach to też trzeba jeść), akcesoria czy braki w przynętach są również wliczone w zwykłe relaksacyjne
    wędkowanie a nie tylko w zawody. Te zawody to nie mistrzostwa świata aby się do nich przygotowywać. Wiadomo wcześniejszy wypad daje o 50% większe szanse na sukces. Myślę, że nie ma komu zachęcić do uczestnictwa w zawodach. W swoim kole na spotkaniach nigdy nie słyszałem aby coś wspomnieli o GP Okręgu.
    Panie Stanisławie- gdyby pan jeszcze był łaskaw podać terminarz tych zawodów w 2008 r. lub link byłbym wdzięczny.
    :roll:
    Masz rację Siksa, ale znam tak co tak liczą. Co roku Zarządy Kół otrzymują informacje o GP, jeśli nie uznają jej za ważna lub co gorsza uznaja je za zagrożenie finansowe koła (własnie przez to, że ew. wędkarze chcieliby jakiegoś dofinansowania, np. zwrotu delegacji). Dlatego tak ważna jest wydaje mi się strona Okręgu czy Klubu - jako źródło informacji.

    Co do terminarza, pozwólcie, że po 18 lutym - wtedy palnuje spotkanie w Okręgu członków Klubu dot m.in. terminarza. Nie mogę się dogadać z pozostałymi sekcjami co do terminów - bo propozycję spinningowych już mam, ale jak znam zycie coś się jeszce pewie zmieni.
    Proszę o cierpliwość i zachęam do udziału w tych zawodach.
    Postaram się spróbować swych sił-tak naprawdę jeszcze nie startowałem w żadnych zawodach.Jeżeli zawody rozgrywane są w soboty odpadam-praca niestety. http://www.fishing.org.pl/forum/imag...s/icon_sad.gif
    W niedziele http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif
    To dobrze.A może kiedyś zorganizujemy" Towarzyskie Zawody Forumowiczów:
    Kiedyś na pewno to się uda. Pomysł jest godny uwagi. Jak na razie zdecydowanie za mało mamy użytkowników na forum. Forum się rozkręci, ludzi przybędzie to się zagai szefostwo portalu i się spotkamy na jakimś zlocie. Na razie idę pobawić się przynętami Tomasza Poleszaka (bardzo dobre przynęty), które właśnie dostałem z Allegro http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif
    Podaj link jeżeli coś jeszcze zostało. Chętnie pooglądam, a może coś kupie. To nazwisko coś mi mówi.
    Proszę: http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=382173
    Kumpel na jego wobki łapał 50cm klenie i nie jeden pstrąg się nabrał.
    DZIĘKI http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_exclaim.gif
    Dobrze piszesz Siksa. Forum powinno się rozwinąć i powinno się jeszcze kilku aktywnych pokazać. Powinna się nawiązać jakaś więź między forumowiczami. A jak zobaczymy że coś się rozrusza to obiecuję że będziemy dążyć do spotkań. Na pewno nie będą to zawody bo to zupełnie inna bajka. Natomiast nad czymś co można by nazwać zlotem już myślimy http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif coś wzorem WCWI
    Takie wspólne wędkowanie zakończone jakimś piwkiem i kiełbasą z ogniska.
    Nie wiem kiedy to nastąpi ale jak dotrzymamy to najpóźniej na rocznicę powstania LSW. Wszystko w WASZYCH rękach
    Jak na początek przyjechalibyście na jakieś zawody GP Klubu to byłoby tak jak spotkanie forumowiczów.
    Przynajmniej liczenie punktów mielibyście z głowy. W zasadzie dla najlepszego forumowicza mogę ufundować jakąś browarnianą nagrodę, bez rewelacji oczywście ale zawsze coś. Siksa może pewnie potwierdzić.

    A wstąpić w drodze powrotnej do jakiejś karczmy na golonkę na przykład...
    My tak często robimy w lecie, kierowca ma przechlapane, ale golonkę zjeść może...
    Dobry pomysł, na poczatek to już coś-ja ze zwej strony obiecuje że się postaram.
    Wracając do wypowiedzi Wifera-użyłem zwrotu "zawody"w dość luźnym tego słowa znaczeniu.
    Wiem, jestem "nowy" i może nie powinienem narzekać ale troche martwi,że nie pojawia się na forum nikt nowy.Jeżeli nie teraz to kiedy-na wiosnę wszyscy będą na rybach, nie przed komputerem, a wtedy będzie jeszcze trudniej.
    17 lutego jest spotkanie w kole w Leżajsku. Kilka osób powinno dołączyć. Proponowałem Wiferowi aby ulotki z informacją o istnieniu takiego forum były rozdawane przy opłacaniu karty w okolicznych kołach. W ten sposób wszyscy wędkarze się dowiedzą o forum. Koszt wydrukowania nie był by duży a dotarłoby się do sporej grupy ludzi.
    Na zebranie chcę zrobić długopisy, tym razem z adresem internetowym strony koła. By było sprawiedliwie, spróbuję też zmieścić adres strony fishing.lezajsk.pl - wszystko zależy od wykonawcy ma mi dać znać w najbliższym czasie.
    To się dobrze wpisze we wsparcie inicjatyw oddolnowędkarskich - myślę.
    *
    Zwykle domawiam dla siebie też długopisów, bym mógł swobodnie nimi dysponować w ub. roku np. kupiłem sobie ponad 200 długopisów i 100 miarek... i nie mam już ani jednego ani drugiego.... nawet wzoru.

    Koła dawały kilka groszy na przynęty czy zanęty, opłacały startowe... Miały obowiązek zorganizować Mistrzostwa Koła i delegować drużynę na Mistrzostwa Okręgu. Kiedy powstał Klub koła poczuły się wolne od obciążeń i NIC nie robią. Zawodnik jeśli chce rywalizować to zapisuje się do Klubu i za własną kasę startuje. Pieniędzy idzie na to masę, a ma się rodzinę, kredyt hipoteczny itp. Zresztą dużo zawodników poodpadało, bo ukształtowała się czołówka, z którą ciężko wygrać http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif W spławiku też na GP Okręgu startowało zwykle 10-12 osób... Ludzie mają inne wydatki niż zawody. Zamiast wydać 200-400 zł na zanętę, ochotkę i białe wolą kupić paczkę zanęty za 4,5 zł, pudełko białych czy puszkę kukurydzy za 2 zł i bezstresowo łowić cały dzień http://www.fishing.org.pl/forum/imag...s/icon_lol.gif http://www.fishing.org.pl/forum/imag...s/icon_lol.gif http://www.fishing.org.pl/forum/imag...s/icon_lol.gif
    Co do zawodów spławikowych to sie zgadzam, że koszty zdecydowanie większe i dużo trudniej przeskoczyć czołówkę ale wyjazd na spinningowe GP to koszt kilkukrotnie mniejszy a szanse na zajęcie dobrego miejsca zdecydowanie większe. Odpadają tajne mikstury mistrzów i inne duperele. Na GP dwa pudełka z wobkami czy gumkami stykną. Kilka kromek i woda. Na paliwo zrzutka w kilka osób no i 20pln wpisowe.
    Jak już wiele razy pisałem każda sekcja Klubu ma swoją niezalezność, ja zajmuję się spinningiem. System punktowy jest tak ustawiony, że nie ma pewności do ostatnich zawodów - jeśli ktoś regularnie zajmuje jakieś miejsca ma szanse do końca. I zawsze mogą być takie niespodzianki jak w Rzuchowie - tylko jedna osoba złowiła rybę! Co przesądziło o wygranej.
    Wizytówki reklamujące stronę funkcjonują już chyba od października. Obecnie skarbnik Koła ma ich kilkadziesiąt i rozdaje przy opłacaniu składek.
    Rozdałem też kilku wędkarzom z Grodziska. Jednak tamtejsi działacze jakoś z tego faktu nie byli zachwyceni odbierając to jako atak na swoją suwerenność. Właściwie całą jesień rozdawałem je wszędzie gdzie się pokazałem. Wielkich efektów z tej działalności nie zauważam.
    Są owszem "oglądacze i czytacze" ale większość jakoś ma problemy z napisaniem nawet jednego postu. Niektórych prawie na siłę zmuszam do napisania paru słów.
    Jeżeli ktoś by był chętny porozdawać wizytówki w swoich kręgach znajomych to chętnie dam, mam ich jeszcze kilkadziesiąt.
    Były chwile że miałem ochotę zostawić to wszystko. Jeszcze parę artykułów i będzie to wyglądało na mój prywatny pamiętnik.
    Dobrze że choć forum żyje dzięki WAM!
    Tylko apeluję o dyscyplinę. Trzymajcie się tematów i nie twórzcie niepotrzebnie bliźniaczych nowych.

    Masz rację Siksa! Ale podlodowe też są prawie bezkosztowe (mormyszki się nie urywają na zaczepach, garść dzokersa na turę jako zanęta), a ludzi też ciężko zachęcić. Co roku startują ci sami http://www.fishing.org.pl/forum/imag...s/icon_sad.gif

    Myślę, że dopóki nie będzie wielu zawodów towarzyskich czy lokalnych w kołach nie zachęcimy innych do sportu. Jeśli ktoś postartuje kilka razy w zawodach "o czapkę gruszek" to może załapie bakcyla i zacznie się ścigać w Grand Prix...

    Zróbmy ligę dla dzieci. Nawet niekoniecznie należących do PZW. Popularyzacja sportu i wędkarstwa. Może paru przyszłych członków i zawodników wychowamy http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif
    Koła mają takie ligo-zawody. Na efekt trzeba jednak czekać. Ci młodzi kończą karierę w chwili ukończenia 14 lat, gdy trzeba mieć już kartę wędkarską. Poźniej cześć z nich wraca do kół jako dorosłe osoby, ale na to trzeba czekać z 10 lat.
    *
    Miałem kiedyś pomysł by w szkołach podsstawowych i gimnazjach prowdzić kursy na kartę wędkarska (tak jak się robi na kartę rowerową), a później zagwarantować przynajmniej 4 zawody w roku dla takich młodych ludzi. Czyli: masz ukończone 14 lat, masz kartę wędkarską, dopóki nie zakończysz szkoły, możesz brać udział w 4 imprezach wędkarskich w roku. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, myślę, że wiele takich młodych ludzi ostałoby ze sprzętem, który trzeba jakoś zagospodarować. Pewnie cześć też zaczęłaby płacić składki bo 4 imprezy byłoby dla nich za mało.
    A może takim najlepszym młodym zawodnikom w nagrodę zafundować składkę w nagrodę na pierwszy rok ?
    Nie jest to dobry pomysł. Znów te podatki.
    Ale zainspirowałem się i walczę z tematem kursu karty wędkarskiej w gimnazjum. To jest dobry pomysł na godzinę po lekcjach i mógłby być finansowany ze środków samorządów na pracę z młodzieżą.
    Z grubasz aplna wyglądałnby tak:
    - spotkanie z wędkarzem - SSRyb. - przepisy PZW,
    - spotkanie z Policją ogólne przepisy,
    - spotkanie z PSR - ustawa o rybactwie rozporządzenia,
    - egzamin - pokrywamy koszt karty w Starostwie 10,00 zł, ze środków uzyskanych z 1%.
    - zawody wędkarskie, 3-4 razy w roku, finansowane też ze środków gmin, miast.
    Poczytaj Staszku strony MEN-u Można by z tego co piszesz zrobić coś ciekawego i ściągnąć trochę większej kasy. Dodał bym do tego jeszcze trochę ekologii i rozpisał bym taki program na parenaście godzin.
    Problem tylko w tym, że wymaga to czasu.
    Ok, pisząc godzonie po lekcjach mam na myśli taki umowny tytuł. Bo sam zakres mojej propozycji to przynajmniej 5 spotkań po 1-2 godziny. Plus zawody 4 x 2,5 godziny (a licząc przygotowania to nawet wiecej).
    Mamy więc lekko licząc 20 godzin.
    PS: Wifer, pomóz chłopakom bo nie mogą rozwiązać nowej zagadki.
    I jak tam wyniki po niedzielnym GP?
    Czytaj tutaj:
    ww.pzw.org.pl/1320/mod.php?dir=wiadomosci&file=cascade&id_wia domosci=11060&id_kategorii=1&opcja=wiadomo sc&pozycja=0

    Zmiana pogody, czysta woda, faza księżyca? Trudno powiedzieć. Jak piszę w tekście na stronie Klubu ryby brały tylko koło mostu i tam je było widać wogóle.
    Jak wyniki po Mielcu?
    Są na stronie Klubu.

    http://www.pzw.org.pl/1320/mod.php?d...&pozycja=0
    15 czerwca na 90% zawitam na Dąbrówki, chodź pogoda raczej nie dopisze.
    Strona Klubu nie działa. Przynajmniej teraz. Można sie dowiedzieć o której należy się stawić pod mostem w Dąbrówkach? Jeszcze nie wiem czy znajdę kierowcę ale jestem dobrej myśli.
    Chyba od 6 do 6,30 zapisy zawodników.Gdybyś nie znalazł kierowcy moge odebrać cię z dorca w Łańcucie.
    Kierowca już się znalazł. W drodze powrotnej zabiorę się z Tobą i na stacji PKS w Łańcucie mnie wyrzucisz bo wracam na własną rękę. Chyba, że któryś z zawodników będzie wracał w stronę Rzeszowa to się z nim zabiorę. Dzięki za info. Do zobaczenia jutro.
    Zawody z tych bardziej udanych. Ryby dobrze współpracowały z większością zawodników. Wiślakowi i mi zabrakło bardzo niewiele do zajęcia nagradzanych miejsc. Ja mogłem mieć komplet boleni jeszcze przed 9 rano (wypiął się) a Wiślakowi spadł 40cm jaź. Panie Stanisławie ma Pan wiadomość prywatną. Nie wiem czy mailowo jesteśmy informowani o dostaniu prywatnej wiadomości, więc informuje o tym tutaj.

    PS. Terminarz dalszych zawodów znalazłem, prosiłbym jeszcze o podanie dokładnych miejsc rozgrywania zawodów. Dziękuje
    TO były pierwsze zawody w których startowałem i na pewno nie ostatnie.
    Klejne zawody GP:

    20.07. - spinnngowe Mistrzostwa Klubu i OKręgu, startować mogą wszyscy klubowicze i reprezentaci z kół.

    10.08. - Wisłoka - miesce jeszcze nie ustalone

    28.09. - może Wisła w Glinach Małych?

    19.10. Wisłok, Chodaczów

    Zapraszam też w imieniu Mielca na Puchar Rapali - jedyny warunek: trzeba mieć przynajmniej 3 woblery Rapali i łowimy tylko na "rapale". Zwody w Rzemieniu:
    http://www.pzw.org.pl/1320/mod.php?d...&pozycja=0

    Oraz na nasz Mamaraton karpiowy 28/29.06. na Ożannie. Szczegóły.
    http://www.pzw.org.pl/1295/mod.php?d...&pozycja=0
    Można gdzies znaleść wyniki ostatnich zawodów w Dąbrówkach oraz klasyfikację łączną GP.
    Podstaram się zrobić - ale jak pisałem padł mi komp w domu więc musze kombinować "ukradkiem". Stąd i moja aktywność mniejsza http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif
    Ale zreobię spoko. Przed następnymi zawodami.
    10 sierpnia są następne zawody. Miejsce zostało już ustalone? Wisłoka cały czas opada, więc problemu nie będzie z zorganizowaniem zawodów.

    Wiślak, wybierałbyś się na jakiś mały rekonesans w miejsce rozgrywania zawodów?
    Miejsce już znam, jest to Mielec. Miejscem zbiórki jest kładka pomiędzy progiem a zrzutem wody?
    Tak, to jest to miejsce.
    Informcję o wynikach znajdzieciu tu:

    http://www.pzw.org.pl/1320/mod.php?d...&pozycja=0

    http://www.pzw.org.pl/1320/mod.php?d...&pozycja=0
    Jak tam po GP? Udało sie na Wiśle czy jednak jakiś zbiornik.
    Udało się na Wiśle, ale wyniki były słabe. http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif. Za dużo woda opadła.
    Jakie ryby zostały złowione?
    Czytaj tu w załączniku (w nazwie ryby), czy cuś takiego:

    http://www.pzw.org.pl/1320/mod.php?d...&pozycja=0
    *
    Nie pamiętam ze 3 klenie, a reszta okonie i to takie ledwie wymiar.
    Było też trochę brań niemiarowych boleni.
    Dziś "reprezentacja PSW" zaliczyła udany występ na zawodach GP w Dąbrówkach.
    Prosimy o jakieś szczegóły http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif

    Wiślak sprawdź PW
    Podaję miejsca:
    Ja-2
    Siksa-4
    Marcin-około 10.
    Poza tym wszyscy "załapaliśmy się" na nagrody w klasyfikacji generalnej.

    Stworzymy drużynę i nazwiemy się "Mięsiarze PSW" bądź "Cywilbanda PSW" bądź "PodśmieChujki PSW" - generalnie nazwa musi być chwytliwa
    aby znalazł się sponsor http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif Za rok przejmiemy GP za dwa lata zdominujemy Ligę Południa. Za trzy Andrzej zostanie Indywidualnym Mistrzem Polski ja będę zaraz za nim. Za cztery ja się odgryzę Andrzejowi i zostanę Mistrzem Świata, oczywiście Andrzej zaraz za mną.Za pięć otwieramy firmę produkującą wędki spinningowe Wiślak&Siksa&Synowie(nie wiem czy się wyrobie z tym synem do tego czasu ale się postaram http://www.fishing.org.pl/forum/imag...n_rolleyes.gif ) Jako pomysłodawca biorę dla siebie 50% pozostałe dla Andrzeja. Generalnie plan jest banalny i prosty, wystarczy łowić ryby. Potrzebujemy na start ok 50 tysięcy złoty ale na pewno ktoś się na nas pozna i wyłoży pieniądze, które i tak mu się zwrócą z zyskiem. Chętnych proszę kontakt na priva.

    Na poważnie to szkoda, że zawody są rozgrywane na martwej rybie. Przez kilka godzin łowienia zabiłem trzy razy więcej ryb niż przez cały sezon. Niestety inaczej się nie da. Chyba, że się spotkamy siedem razy na Florydzie http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif
    Hehehe dobre- widzę że byt mam już zapewniony-firma będzie przynosić krociowe zyski.

    Ciekawy temat poruszyłeś Łukasz.
    Jak mozna by zrobić zawody na żywej rybie np. na Wisłoku?-tylu sędziów ciężko będzie znaleźć.Więc może w parach.Tu przydało by się losowanie zawodników i pewnie 2 tury.W pierwszej jeden wybiera miejsce połowu(w górę rzeki , w dół, prawy brzeg ,lewy itp), a w drugiej odwrotnie. Pozostaje problem wyposażenia zawodników.
    Są jeszcze np. komórki i mms-y... Gdyby tak każdy startujący był wyposażony w odpowiednią miarkę (duże oznaczenia), w biurze zawodów siedział gość i dbierał je (mms-y)notując w papierach - dałoby się zrobić... Wynik zawodów byłby znany zanim wszyscy wróciliby do bazy.
    *
    Pozostaje problem:
    - hipotetyczny - dwukrotnego zgłoszenia tej samej ryby (uczciwość;)
    - realny - koszty mms-ów;
    - realny - baterii w telefonie sędziego (wczoraj np. złowione było 54 ryby); to jest 54 mms-y, nie wiem czy wytrzyma bateria
    w standardowym trelefonie tyle..
    - realny - zamówienie, wykonanie miarek i ich transport, utp.
    - realny - prawda jest taka, że nie zawasze łowimy az tyle ryb co wczoraj; poza tym rozwydrzyłem "sponsora", sędziego, kierowcy i choć sam nie przepadam za rybami moja żonkę pośrednio też, lubi gdy czasem przywiozę rybę do domu a niestety zdarza mi się to tylko po zawodach. Life is brutal. Ale te ryby się nie marnują (a bywało niegdyś, że po zawodach ryby były wyrzucane, szczególnie te małe lub z I-szej tury), dla naszego sędziego to też argument za jeżdżeniem na zawody - nie wiem czy znaleźlibyśmy kogoś kto 7 razy w roku zarwałby niedzielę po to by obsłużyć zawody. Niektórzy nie widzą sensu w wędkowaniu bez zabierania ryb. trzeba godzić te poglądy.

    *
    Myślę, że można coś takiego z mm-sami przećwiczyć na mniejszym gronie, choćby na kolejnym spotkaniu PSW... Prawie każdy ma komórkę, w zgłoszeniu na zawody podałby jej numer, sędzia zawodów stworzyłby by sobie grupę kontaktów (czyli de facto uczestnicy). uczestnk zawodów wysyłając zdjęcie podałby gatunek wymiar. Sędzia przeliczyłby na punkty wpisał w już gotowe arkusze zawodów (najlepiej w laptopie) i ... fajnie było pomarzyć.

    Heya, co jest?
    Liczyłem, że odzew będzie wielki i coś pomożecie przy konstruowaniu regulaminu takich zawodów ("komórkowych" "mms-owych"). A tu nic się nie dzieje....
    Dałoby się jakoś to wszystko dograć. Ale co będzie jak trzech zawodników zgłosi okonia 18cm a będą to jedyne ryby zawodów? Kto wtedy wygra? Jak dla mnie problem nie do przeskoczenia. Co do łowienia w parach. Jeden będzie chciał łowić 50 metrów od mostu a drugi 1000 metrów. Jak już zostaną zmuszeni do łowienia koło siebie to jednemu mogą ryby brać a drugiemu nie i ten drugi będzie chciał iść dalej, na co pierwszy oczywiście się nie zgodzi. Tak problemów mogę mnożyć w kółko. Poza tym właśnie wymyśliłem kolejny, co będzie jak zawody będą rozgrywane w miejscu gdzie nie ma zasięgu http://www.fishing.org.pl/forum/imag...n_question.gif Jak wiemy w każdej sieci różnie to bywa.

    Nie lubię zabijać ryb, na samą myśl o zabiciu jakiejś drapieżnej ryby mam opory i robię to tylko na zawodach. Sam sobie powiedziałem, że jak złowię jakąś przyzwoitą rybę na zawodach to ją wypuszczę (chyba że będzie to Otałęż). Zawody są rozgrywane w różnych miejscach i nie startuje w nich aż tyle osób aby zawody mogły poważnie uszczuplić pogłowie ryb. Poza tym jest niewiele innych zawodów rozgrywanych na naszych wodach, więc tylko GP coś z niej wyciąga w ciągu roku. Reasumując najlepiej będzie jak wszystko zostanie po staremu. No prawie wszystko. Dziwi mnie fakt, że można przynieść rybę do wagi, wziąć od sędziego miarkę i na boku ją sobie zmierzyć czy ma wymagany wymiar. Nie mówię tu o okoniach a o rybach objętych wymiarem przez RAPR. Przecież ten regulamin zabrania zabijania ryb niewymiarowych. Okonie rozumiem bo mają wymiar tylko na zawodach i zabicie 17cm nie powoduje naruszenia RAPR ale już zabicie niewymiarowego szczupaka tak.
    Witam chcę tylko zapytać czy jest gdzieś relacja z ostatniego GP i podsumowanie całego cyklu (wyniki końcowe) ? Z góry dzięki i pozdrawiam.
    Z tym szczupakiem to była zapewne wpadka. Z tego co wiem niewiele mu brakło, ostatecznie milimetry. ie pochwalam tego ale ile razy się mierzy na bzregu a ile na desce... Zasadniczo powinno się go zdyskwalifikować. NIe było protestu nie ma sprawy.
    Co do wyników, obiecuję po 11.11. na razie nie mam kiedy. Siksa obiwecywał coś o ostatnim GP napisać więc liczę na niego http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif

    Będzie to wspólna praca Wiślaka, Marcina i moja. W zasadzie już jest gotowa ale potrzebuje do niej kilku informacji od Staszka a otrzymam je dopiero po 11 listopada, więc po tym terminie wyślę ją do publikacji.

    Inny zawodnik się spóźnił do wagi- został zdyskwalifikowany przez sędziego.W przypadku szczupaka tez sędzia chyba powinien zareagować w pierwszej kolejności?
    OK, świadomomy udział w zawodach polega na UDZIALE w zawodach. Ja nie byłem przy tym fakcie gdy mierzono tego szczupaka. Byłem natomiast przy tym, gdy spóźnił się zawodnik (zresztą mój dobry kolega). Stanowisko swoje w sprawie spóźnienia głośno zakomunikowałem i zostało przyjęte.
    Niech się tłumaczą Ci , którzy byli przy sprawie szczupaka i nic nie zrobili. Bo teraz jest już za późno.
    Ale jak napisałem wyżej czas protestów minął. Poza tym:
    - gość nie zgłosił tej ryby do wagi oficjanie;
    - nie wziął jej też premedytacją bo zabrakło jej z tego co wiem milimetry;
    - później nie zabrał tej ryby, zostawił ją w dyspozycji organizatorów;
    Troszkę się nie rozumiemy. Nie miałem zamiaru protestować i nadal nie mam. Moja uwaga jest czysto teoretyczna i generalnie nie chodzi mi o tego szczupaka ale o ogólną możliwość mierzenia ryb przy sędzi (nie mówię o okoniach). Chciałem zwrócić uwagę na możliwość przyniesienia do wagi ryby objętej wymiarem ochronnym przez RAPR i zmierzenia jej w obecności sędziego ale bez oficjalnego jej zgłaszania. Stwarza to możliwość zabicia każdej około wymiarowej ryby i dokładnym jej zmierzeniu dopiero przy wadze. Mierzymy wtedy rybę, brakuje jej kilku minimetrów to spoko nic się nie dzieje bo oficjalnie jej nie zgłosiliśmy. Naruszyliśmy tylko RAPR bez naruszania regulaminu GP a wiemy, który regulamin jest nadrzędny. W ten sposób marnujemy tylko ryby. Uważam, że ryba objęta wymiarem ochronnym RAPR powinna być dokładnie zmierzona tuż po złowieniu i wtedy powinna zapaść decyzja o zabraniu ryby czy nie. Jeśli ryba jest na styku to bierzemy ja na własną odpowiedzialność, podejmując ryzyko, że zabierając rybę niewymiarową zostaniemy zdyskwalifikowani za naruszenie RAPR. Skończy się wtedy "naciąganie" ryb do wymiaru. Przychodzimy do sędziego i mierzymy tylko okonie, reszta ryb jest w naszym interesie aby były wymiarowe. Nie pisze tego bo ktoś zdobył więcej punktów, czy ktoś wyprzedził mnie w klasyfikacji bo to sprawa nieistotna. To dla dobra rybek http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif

    Co do dyskwalifikacji Arka to jeśli zostałaby podjęta decyzja o uznaniu jego wyniku to spoko, nic się nie dzieje. Zawody traktuje jako zabawę z większą ilością adrenaliny. Staram się przez te 5 godzin pokazać to co wiem w temacie wędkowania a nagrody i takie tam to sprawa drugorzędna. Tak jak napisałem, nie zabije przyzwoitej ryby na zawodach bo po prostu szkoda mi jej zabijać dla kilku punktów więcej.
    Ok. Wiem o co chodzi.
    Mma prośbę jak będziecie łowić ryby gdzieś gdie potencjalnie nie ma zasięgu spradzajcie to - mże jednak uda się z tymi telefonami?
    Zyczę udanego długiego weekendu!

    Ja o szczupaku dowiedziałem się na Forum i nie miałem na myśli protestu.Sędzia w sumie też mógł o nim nie wiedzeć.Potwierdza to słuszność pomysłu Łukasza- jeżeli mierzenie to okoni pod okiem sędziego.

    Co do zasięgu nad Wisłą w Glinach Małych nie powinno być z tym problemu, w Dąbrówkach też mam zasięg(orange)więc w innych sieciach tym bardziej.

    A jak byłyby liczone punkty-suma długości złowionych ryb?

    Zawody poprzez mmsy to ciekawy pomysł. Ale jak już wcześniej pisałem co będzie jeśli kilku zawodników zgłosi rybę o tej samej długości a będą to jedyne ryby złowione podczas zawodów? Na podstawie zdjęcia ciężko będzie określić, która jest cięższa. Może być tak, że ktoś zgłosi szczupaka 50cm a ktoś inny 2 okonie po 25cm. Wiadomo, że szczupak będzie cięższy. Określenie zwycięscy poprzez długość ryb nie jest dobrym pomysłem ponieważ będzie to promocja łowienia dużej ilości małych ryb. Prosty przykład ostatnie zawody. Złowiłem 9 okoni o średniej długości ok 20cm co daje 1,8 metra. Zwycięzca, który złowił ponad 70cm szczupaka i chyba 3 okonie by nie miał szans ze mną. A wiadomo, że złowienie 70cm nie jest takie proste. Na podstawie wagi ryb wygrał ze mną prawie 4 krotnie.
    Nie to żebym poganiał http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif wiem jak jest teraz u każdego z czasem .

    A,tak na marginesie to co trzeba zrobić ,żeby być sędzią ,wiąże się to z jakimiś dużymi kosztami (nie orientuję się wcale w tym temacie) .Pytam bo wędkujących jest trochę i może by się dogadać z kolegami po kiju co tylko na spławik wędkują żeby pomogli w zawodach spinningowych można by się im odpłacić jakoś ,kwestia dogadania .Jeśli było by kilku chętnych to można zrobić np. sektory po dwóch na sektor i może by coś z tego było zawszę ryby by do wody wracały.Wiem ,że nic nie jest łatwe większości się nie chce siedzieć na brzegu jeszcze jak pogoda kiepska i czekać,żeby zaliczyć komuś rybę ale to dla dobra naszych wód przecież ,a w zamian za to ufundować im jakiś poczęstunek http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif nawet kosztem większych wpisowych o np.5-10zł.Wiem ,że problem jeszcze tkwi w dojazdach ich na miejsce zawodów ale może znalazły by się jakieś pieniądze w okręgu na delegacje takowych osób.Sami pisaliście,że w zawodach bierze udział ok.20 zawodników to przecież nie dużo.

    Ps.Napisałem co mi przyszło do głowy ,nie karcić mnie za to http://www.fishing.org.pl/forum/imag...n_rolleyes.gif
    Info jest już na stronie z wynikami.
    PS: kupiłem WŚ i czytam, że odbyły się jakies zawody z użyciem aparatów cyfrowych... Czyli coś jak temat z mm-sami, o których dyskutowaliśmy.
    Ludzie zaczynają myśleć w tym kierunku.
    Dzięki i oby za rok było więcej chętnych do udziału w GP ja na pewno postaram się być jak nie na wszystkich to na pewno na większości .Pozdrawiam

    Gdybyście mogli zaproponować jakieś miejsca zawodów na rok następny? Gdzie by to było?
    Najlepiej z podziałem:
    wiosna
    lato
    jesień
    Bo jak wiadomo, różna woda, różna pora roku. Warunek: dobry dojazd i miejsce na zaparkowanie samochodów.
    Ewentualnie łowisko zastępcze.

    Jeśli mogę miał bym jeszcze jedno pytanie do Pan Stanisława odnośnie zawodów,a mianowicie jeśli nie mogą odbyć się na rzece (np. wysoka woda)to są rozgrywane np.na jakimś zbiorniku,który jest w wykazie wód,a jak wiemy za zbiorniki w tym roku dopłata była 30zł i ja jej nie wnosiłem z kilku przyczyn.I teraz pytanie- np.zawody z cyklu GP- ale woda wysoka i jedziemy na jakiś zbiornik,a ja nie mam opłaconych zbiorników i co nie mogę brać udziału czy w ramach zawodów i dla tego ,że jest to jakieś łowisko zastępcze mogę brać udział nawet jeśli nie mam wniesionej dodatkowej opłaty .Jak to jest ?
    Ps.Co do miejsca może miał bym propozycję ale poczekam na odpowiedź na moje pytanie bo wiąże się jedno z drugim właśnie.
    Fakt że łowisz na łowisku zastępczym raczej nie zwolni Cię z obowiązku posiadania stosownych opłat, nawet na zawodach.

    Co do miejsc rozgrywania zawodów to te z tego roku wydają się być dobre-oczywiście nie mam na myśli Otałęży. Mozna by zamiast dwóch startów w Dąbrówkach zrobić coś powyżej Rzeszowa np.Babica.
    Termin zawodów otwierających sezon mógłby być późniejszy niż w tym roku, biorąc pod uwagę wyniki.A na Sanie było w tym roku GP?
    No właśnie wiślak napisałeś "raczej"czyli wnioskuje ,że pewny do końca nie jesteś to może poczekam jeszcze na odpowiedź kogoś kto będzie wiedział na pewno-ale dzięki.A tak na marginesie w tym roku było rozgrywane GP na jakimś zbiorniku co potrzebna była ogólna dopłata zbiornikowa?
    Też poczekam dla pewności.

    Beret na Otałęży były zawody dwa razy.A tam opłata obowiązuje.
    Tylko na zawodach rangi mistrzowskiej to jest możliwe (np. Mistrzostwo koła nie musimy mieć opłaty na daną wodę, zbiornik - ale warunkiem jest posiadanie aktualniej opłaty członkowskiej).
    W przyszłym roku opłat typu roczna skłądka nie będzie można przekazywac przez przelewy (np. w innym okregu), ale jednodniowe już tak. Przez analogie opłata 30 zł - to będiz eznaczek? Stawiam znak zapytania bo jeszcze tego nie wiem. W grudniu ma być szkolenie skarbnikow, wybieram się na nie z ciekawości.
    Dzięki wielkie za wyjaśnienie Panie Staszku http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif czyli wszystko jasne i pewnie nie pozostaje nic innego jak opłacić w przyszłym roku zbiorniki bo na pewno do jakiś zawodów z cyklu GP się przydadzą.Nie będę też ukrywał,że trochę to bez sensu dla mnie ale pojedyncze jednostki się nie liczą ,a czego bez sensu już piszę.Mianowicie niby koszt nie duży jak większość powie(30zł co to jest, o ile nie podniosą)tylko biorąc pod uwagę całość opłat na wody Rz.to już pewnie wyjdzie ok.200zł (nie mam zniżek) ,a dodatkowo opłacam jeszcze Krosno i jak by nie było to pewnie 350zł wyjdzie wszystkiego http://www.fishing.org.pl/forum/imag...s/icon_sad.gif.I jak dawniej bardzo się dziwiłem tym co przestają opłacać składki to teraz jak najbardziej zaczynam ich rozumieć ,przykre ale prawdziwe.Ale ok tonie temat o tym .Jeszcze raz wielkie dzięki http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif .Pozdrawiam
    Ps.A nie można jakoś to zmienić ,żeby na zawody GP,które odbywały by się na zbiornikach nie wymagać od uczestników tej opłaty ?
    Na to byłaby potrzebna uchwała Zarządu Okręgu. Raczej takiej nie będzie.
    Co do składek na 2009, trochę się pozmienia.
    I to we wszystkich Okręgach bo ZG ma swój pomysł na składki i go wprowadza u wszystkich. ma być prościej, ale nie wiem czy tak będzie. Są składki człomkwoskie ogólnozwiązkowe i składki członkowksie okręgowe.Ostatnio w WW Kol. Kustusz (kto jeszcze nie wie - to rzecznik prasowy PZW)się produkował na ten temat. I tak u nas będą składki pełne czyli np. u nas na wszystkie wody 140 zł, i skałdki ulgowe: wody górski i nizinne bez zbiorników 110, wszystkie wody nizinne w tym zbiorniki 100, wody nizinne z wyłączeniem zbiorników 70. Jeśli zdecydujecie się na składki "ulgowe" czyli od 110 w dół, to musiecie napisać oświadczenie i złożyć je w kole, że zdecydowaliście się na taką składkę. (Nie wiem czy to wybieg prawny, zabezpieczenie się przed podatkami, czy "zbieranie kwitów" na wędkarza, którego złapie się na wodach innych które ma opłacone - czyli ma za 110 zł a jest na wodahc górskich - podpisałes się w kole gościu więc soprawa jest szybka w sądzie).

    To w sumie to samo co było tylko to oświadczenie śmieszne dochodzi (hehehe).Bo 70zł było na nizinne ,jak się opłaciło górskie w kwocie 110zł to można było wędkować i na nizinnych i na górskich normalka +30zł zbiorniki i dalej mamy 140zł całość (tak jak ma być,to dla prowizji mogli dać coś mniej na wszystkie wody) ,a i wiadomo ,że jak opłacimy 100zł to jest 70zł nizinne i 30zł zbiorniki to w sumie nic nie zmienili .Tylko co to składki "ulgowe" tego trochę nie czaję bo jak od 110 w dół, przecież za 110zł mam opłaconą wodę górską i nizinną to czego jak na górskich mnie złapią to sąd-nie czaje tego trochę ,a co to oświadczenia jakiegoś to przecież każdy wie co opłaca i jak wędkuje ma obowiązek znać regulamin obowiązujący na danym łowisku .
    Dobra w sumie będzie jak będzie dziękuję za odpowiedz i szkoda ,że nie ma szans na coś takiego co proponowałem ,bo wychodzi na to ,że Okręg ma zawodników poniekąd gdzieś, jeśli chcesz brać udział we wszystkich GP to opłać zbiorniki i koniec.
    Pozdrawiam

    Zawsze możemy ustalić, że nie robimy zawodów na zbiorniku i jeśli woda nie jest odpowiednia na rzece zawody przekładamy (ale szansa na nowy termin jest wtedy kiepska - mimo wszystko mamy inne zajęcia i raz przyjęty termin daje nam możliwość pogodzenia zawodów z tymi sprawami).
    Załóżmy jednak, że z 7 zawodów 3 odbęda się na zbiorniku wtedy wychodzi po 10 zł dopłaty. Może warto zapłacić te 140 złoty i mieć święty spokój. Są też inne zawody otwarte, jak np. Puchar Rapali organizowany przez koło Mielec w Rzemieniu - też na zbiornikach. w szerokiej ofercie zawodów, w tym spinnigowych, zapewnie znajdziesz wiele na zbiornikach (choćby nasze spotkania, najpierw Brzóza Królewska, później Ożanna).

    Nie nie ,wcale nie chodzi mi o to ,żeby ustalać miejsca zawodów tylko na rzekach bo tak jak Pan napisał może być to wielki kłopot i przekładanie terminów nie wszystkim spasuje.I owszem zgodzę się z tym ,że jeśli przykładowo 3 razy odbędą się na zbiornikach to koszty są faktycznie niewielkie http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif.Co do Rapali to pewnie,że może i się wybiorę tylko z tego co wiem muszę kupić przynajmniej 3 wobki tej firmy żeby móc brać udział (i pewnie tak zrobię) .A co do spotkań forumowych to jak najbardziej postaram się zjawić http://www.fishing.org.pl/forum/imag.../icon_wink.gif .
    Podsumowując : trzeba zapłacić te 30zł i mieć z głowy bo faktycznie może się przydać ,aczkolwiek biorąc pod uwagę samo GP to i tak zostaję przy tym ,że powinno to być zniesione dla zawodników na czas zawodów.
    A co do miejsca zawodów to może właśnie zorganizować coś koło Czudca(jest gdzie się zatrzymać- parking nawet obok hotelu w Kaczarnicy przed bramą wjazdową jeszcze ,a i woda jest ładna i zróżnicowana do wyboru do koloru) w razie czego jest zastępczy zbiornik niedaleko Glinianka w Dobrzechowie może nie duży ale coś można połowić na upartego http://www.fishing.org.pl/forum/imag...icon_smile.gif.
    Do Dobrzechowa stamtąd tyle samo co Boguchwały pewnie, a glinianka w Boguchwale chyba większa....
    Zawody w Czudcu robiliśmy kilka razy. Mam dobre wspomnienia bo ze dwa razy wygrałem i złe bo zgubiłem pudełko z najlepszymi woblerami (większość "jugolki").... ale spoko - znalazłem je, najpierw wycinając pokrzywy w promieniu 20 m - później to miejsce wyglądało jak po lądowaniu UFO. Myślę, że to ode mnie się wzięły kręgi w zbożu...
    Z tego co wiem Okręg nie może zdjąć na zawody takiej opłaty - takie są przepisy. Ale sprawdzę to dla porządku i dam znać.

    PS: Interesuje mnie takie miejsce na Wisłoku by w zasięgu zawodników była cofka zbiornika w Rzeszowie (koniecznie z kładką na druga stronę).
    Wogóle najlepsze są takie miejsca z kładkami.. o ile jest miejsce na zaparkowanie samochodów.
    Z tego co wiem to pierwszą kładką powyżej zbiornika w Rzeszowie jest kładka w Boguchwale. Niestety to miejsce jest tragicznie żenujące pod względem wędkarskim.

    Glinianka w Boguchwale to nie glinianka w Boguchwale a w Zwięczycy.
    Ciekawą opcją jest możliwość zorganizowania zawodów na zbiorniku w Zwięczycy, ponieważ tuż obok płynie Wisłok, wystarczy przejść przez wał i jesteśmy na miejscu. Ci co wolą zbiorniki zamknięte wędkują na gliniance reszta na Wisłoku. No chyba, że przepisy zabraniają takowej opcji.
    Nie zabraniają takiej opcji. Można tak zrobić. O co chodzi z tym żenującym poziomem? nie ma wody, czy nie ma ryb?

    Woda jest ale ryb nie licząc okonia to tam nie ma. Paskudny jest tamten Wisłok.Pierwsze zawody śmiało można rozegrać w Babicy ale nie końcem marca lecz najwcześniej w połowie kwietnia.
    Podałem gliniankę w Dobrzechowie bo ona jest praktycznie w mojej mieścinie ,a tak jak pisałem nie wędkuję z reguły na zbiornikach i nie wiedziałem,że jest w Zwięczycy coś większego:).Na Wisłoku w Boguchwale nie łowiłem to nie będę się wypowiadał.
    PS.Już teraz będę wiedział jeśli zobaczę jakoś dziwnie udeptane trawy nad wodą , ścięte pokrzywy itp.,że to nie stado goryli się pierd...ło tylko Pan Stanisław szukał czegoś http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif
    No dobra tak cześto nie gubię sprzętu. Zdarzyło mi się raz w tamtym miejscu i drugi na Dąbrówkach. Gdy w zawodach brała udział córka Zdzicha Gduli, po złowieniu szczupaka (zresztą niemiarowego) tak się darła, że myślałem że się topi - po wskoczeniu do wody (żeby było szybciej) straciłem pudełko z mini-przynętami i to bezpowrotnie bo jak się zorientowałem że go nie am to było późno, utonęło. Jest czego żałować, obrotówki mepasa od rozmiarów 00 do 2-jek, mini woblery wszelkiej maści...

    Co do Babicy, i owszem, Babica byłaby dobra, dawno tam nie robiliśmy zawodów. To jest dwa mosty wcześniej od tego głównego, gdzie teraz obok jest stacja benzynowa.
    Myślę, że najlepiej to początek maja, bo tam i szczupak jest na wolniejszych odcinkach.
    Dwa mosty wcześniej to będzie Zarzecze http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif Osobiście to mi się bardziej Babica widzi ale to moja subiektywna opinia. Jesienne zawody można rozegrać w Nowej Wsi zaraz koło zbiornika. Dojazd elegancki, jest kładka, jesienią można przerzucić tony okoni i to nie takich 15cm, trafiają się szczupaki i to przyzwoite, takie 70cm. Sama rzeka bardzo urozmaicona, wolne odcinki poprzeplatane są przelewami. We wrześniu czy październiku roślinność jest tam już bardzo słaba i spokojnie można poganiać po krzakach. Nawet letnie zawody można tam rozegrać. Odcinków z szybką wodą nie brakuje, kleni padłoby na pewno trochę. Są miejsca gdzie spokojnie można brodzić i to na długim odcinku rzeki. A jak komuś nie pasuje to za plecami ma zalew i dużo szczupaków, chodź na spinning są ciężkie do złowienia.
    No to może drugi most od Babicy Koloni w stronę Rzeszowa. Pamiętam, że drewniany był...
    A Nowa Wieś? To tak jak się na giełdę jedzie od strony Jasionki, czy raczej jednak przy kładce?
    Tam była porażka - my się na spinning męczyliśmy 5 godzin, a "gostki" na ujściu rzeczki kasowali na żywca szczupaka za szczupakiem...
    Ten drewniany to właśnie w Zarzeczu jest. Jak się jedzie na giełdę to przejeżdża przez most w Trzebownisku, to jest raptem ok 4km od Nowej Wsi. Jesienią na tym odcinku można połowić okoni do bólu.
    W Babicy łowiłem tylko raz.Właśnie koło mostu przy stacji paliw.Faktycznie na wolniejszych odcinkach złowiłem dwa zębate, a kamieniste bystrza wyglądały obiecująco pod względem kleniowym.A napotkany wędkarz rozbudził moją fantazję opowieściami o pięknych pstrągach, które łowił wiosna tuż powyżej mostu.A co do innych mostów w tej okolicy nie mogę się wypowiedzieć bo nie znam tych okolic.
    Ja mam lepszą propozycję. W Rakszawie są takie niewielkie stawki. Roi się tam od okoni. Na 10 rzutów wyciąga się 11 pasiaków. Czasami trafia się również niezły zębolek. To naprawdę rewelacyjne miejsce na GP http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif
    ŻART
    Przecież tam nie ma mostów http://www.fishing.org.pl/forum/imag...on_biggrin.gif
    NIe masz racji, są i to nawet dwa, co prawda jeden się ostatnio zawalił....;-)Przejście na wyspę i z niej na ścieżkę.
    Chesz żeby prezes z Rakszawy zawału dostał, oni walcza o zakaz spinningu jak lwica o młode.
    I nie dziwię się im, staw są niewielkie, a nie wszyscy spinningujący mają odpowiedni poziom kultury osobistej...
    PS;
    za połów na zywca powinna opbowiązywać opłata jak na wody górskie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.