ďťż
Sweety Rosną opłaty za wędkowanie zainteresowania poza wędkowaniem Wędkowanie podlodowe CO TO - GDZIE TO quiz bez ograniczeń jak surfowac bez ograniczen po sieci? 21 sierpnia Sylwester 2009 / 2010 Gdzie prawo jazdy? T.O.M.S - The SympT.O.M.S EP (bootleg) Most |
SweetyO tym pod linkiem. Jedyne co cieszy to widełki na kilku zbiornikach w okolicach Leżajska. Widać tam coś się dzieje :)http://www.pzw.org.pl/rzeszow/wiadom...eszowie_w_2010 Cytat ze strony PZW: Najbardziej cieszą mnie te ograniczenia, szkoda że obowiązują tylko na łowiskach koła nr 18 z Leżajska. Mimo wszystko WIELKIE BRAWA dla władz PZW z okręgu i koła w Leżajsku. No i czy takich widełek (oczywiście pod uwagę można wziąć i inne ryby) nie można by ustalić na wodach całego okręgu.Brawa dla kolegów z Leżajska bo władzą okręgu przyklasnę i nawet przytupnę jeśli zaczną wreszcie myśleć o nas czyt.wędkarzach,a nie jak utrzymać się na stołkach i napchać sakwy $. Najważniejsze że coś się ruszyło. Może będą następni. Coś mi się wydaje, że te widełki obowiązują tylko członków koła w Leżajsku a reszta może bić w łeb okazowe ryby. Dobrze by było aby ktoś rozwiał moje wątpliwości. Z drugiej strony dobre i to ale nie łudźmy się, że takie widełki będą obowiązywać w całym okręgu i wszystkich wędkarzy przez najbliższe kilka lat. Beret oni myślą o wędkarzach ale takich co ładują wszystko do wora a jedyną rybą jaką należy zarybiać jest karp. Takich wędkarzy jest najwięcej, my jesteśmy tylko marginesem. Widełki na pewno są na wodę,a nie na wędkarzy z danego koła,koło tylko mogło je ustalić jeśli ma daną wodę pod opieką.Ja się nie łudzę ale wiem,że coś takiego jest spokojnie do wprowadzenia na wszystkich czy większości wodach okręgu.Jak by nie było kilka okręgów już to wprowadziło u siebie i mam nadzieję,że i u nas tak będzie. Łukasz o karpiach w tym temacie się nie wypowiadam bo znowu temat pójdzie w stronę "zbiorników",a każdy wie jakie mam zdanie o tym. [quote author=krzychu link=topic=274.msg4490#msg4490 date=1262968164] Cytat ze strony PZW:.... 4. Górny wymiar ochronny: - sandacz od 70 cm - karp od 70 cm - szczupak od 80 cm [/quote] czyli rybki powyżej 70 i 80 z powrotem do wody ? tak to mam rozumieć? bo ogólnie się podaje ze wymiar rybki do np 50 Zgadza się. dzięki Andre za szybka odp;) zapewne to ograniczenie ma zwolenników jak i przeciwników. ale według mnie na stawach powinno obowiązywać a na rzekach nie koniecznie. takie moje zdanie. wiec się nie zgodzę z myślą aby tak było w całym okręgu. i jeśli chodzi o zbiorniki to myślę ze pomysł jest jak najbardziej na miejscu. Powiedz mi dla czego miało by to obowiązywać tylko na zbiornikach? Podejrzewam,że jednak więcej przeciwników się znajdzie. A na rzekach to czemu nie miało by byc ograniczeń? dlaczego ? ponieważ stawy/zbiorniki są częściej odwiedzane przez wędkarzy niż rzeki. oraz według mnie w zbiorniku takie większe okazy mogą nacieszyć więcej ludzi. taka rybka będzie długo w zbiorniku a na rzece to albo jakiś kłusol/mięsiarz się znajdzie i tak weźmie... i się nie dostosuje do przepisu, poza tym większe okazy z naszych rzek mogą spływać do większych rzek... i w naszych rzekach możemy ich nie zatrzymać...i przypuszczam ze podczas podniesionej wody oraz powodzi rybki spływają.. to tylko moje zdanie :) wiec proszę bez nerwów. Nerwów nie będzie, ale idąc twym tokiem rozumowania nie potrzeba nam regulaminu bo przecież... mięsiarze, kłusownicy itp. A z tym spływaniem ryb z duża woda nie jest aż tak jak myślisz. Z dużych rzek wchodzą na tarło do małych itp. Widziałem fotki tego samego bolenia złowinego w dwóch kolejnych sezonach w tym samym miejscu. no to może i się mylę z tymi spływami ale na rzekach jest mało kontroli... o ile jakieś w ogolę są przeprowadzane... i zdarzają się kłusownicy,.,, Ja łowię często na Sanie między Dynowem a Przemyślem i na tym odcinku zapewniam cię są częste kontrole w tamtym sezonie byłem osobiście siedem razy kontrolowany jak na jeden sezon to bardzo dużo. Miko powiedz mi do jakiego ty okręgu należysz? Czy zmieniałeś okręg na inny? Jeżeli tak to opisz nam tu procedurę zmiany okręgu. Czy musiałeś jechać do siedziby okręgu czy wystarczyło wybrać papiery z koła i zanieść je do koła w innym okręgu. W sumie niech każdy kto ma w takich sprawach jakieś doświadczenie niech coś napisze. Sam fakt bycia kontrolowanym w ciągu roku 7 razy świadczy że warto zostawiać pieniądze w takim okręgu. w Rzeszowie przez całe życie nie byłem na rzece kontrolowany tyle razy co Miko a na pewno byłem częściej na rybach. Jeśli chodzi o kontrole to ja w w roku 2008 byłem dwa razy kontrolowany raz na Sanie pod mostem w Starym Mieście a raz na Ożannie a w zeszłym roku ani razu nie byłem kontrolowany a na rybach jestem często. To trafiłeś w mój czuły punkt MunieK, bo jestem zwolennikiem rzek i mogę się podpisywać wszędzie a żeby górne widełki były wprowadzone na wszystkich wodach PZW. Wierze po prostu w nową generacje wędkarzy w której ja osobiście i większość z tego forum się znajduję. Nie mówię już o pełnym C&R bo to by było zbyt wiele na raz. Rzeki mają dużo większy rybostan i gwarantuje Ci, że w naszym Sanie znajdują się jeszcze prawdziwe okazy. A na temat stawów nie będę się rozpisywać bo tu moja wiedza ogranicza się do zera. Co do samego tematu, dobrze, że coś się dzieje tylko... Ciekawe kiedy doczekam się takich inicjatyw u mnie w okręgu a co dopiero w Polsce. Pozdrawiam tez jestem zwolennikiem rzek. a co do górnych widełek to pomyślmy. zanim rybka osiągnie te 70/80 cm to musi przejść(urosnąć) przez okres w którym może być zabrana przez wędkarza. Jest jeszcze dużo wędkarzy którzy nie stosują c&r wiec po przez takie coś i tak będzie mało okazów ponad 70/80cm. już lepszym rozwiązaniem by było zakaz połowu danego gatunku np przez rok. zresztą skoro się wprowadza takie widełki to się trzeba dostosować i tyle :) ps. co do kontroli to jeszcze nie miałem okazji i jakoś moi współtowarzysze wędkarstwa przez ostatnie lata tez nie mieli takiej przyjemności. no ale może to się zmieni. Z tego co wiem na jednym z łowisk Twojego koła można zabrać tylko jednego szczupaka tygodniowo. Muniek dziwi mnie twój pesymizm. Załóżmy ,jednak,że kilka ryb przeżyje najazd wędkarzy i przekroczy górny wymiar. Gdy zostaniemy przy braku "widełek" wszystkie złowione okazy dostaną w łeb,a gdy te widełki będą coś się jednak uchowa. To nie było by lepsze rozwiązanie. Bo okazowych ryb w rok nie wychodujesz. Taki system być może byłby dobry dla PZW który od lat kultywuje tradycję "zarybić , złowić, zjeść" zapominając że to właśnie największe ryby dają najlepsze( i najwięcej) potomstwo, a nie zarybienia. Rozgorzała nam rozmowa na temat ograniczeń. Po części rację mają koledzy Muniek i Andre, a ja mam od dłuższego czasu inne spostrzeżenia. Mianowicie, zadając sobie pytanie jakiej długości ryby przeważają w naszych wodach odpowiedź w większości przypadków będzie: "ledwo ponad wymiar lub poniżej". Moim zdaniem za taki stan rzeczy odpowiedzialne są: nadmierne kłusownictwo, tzw. "odłowy kontrolne" (jakaś paranoja!!!), zanieczyszczenia wód oraz dolne wymiary ochronne i zbyt duże limity ilościowe zabieranych ryb. Temat kłusownictwa, odłowów i ochrony środowiska przemilczę, gdyż nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale opowiem jak to jest w kraju, w którym przebywam do końca stycznia tego roku (na szczęscie wracam już do mojego rodzinnego Rzeszowa!!!) Od 4 lat mieszkam w Irlandii i tu problem jest rozwiązany w następujący sposób: http://www.fishinginireland.info/regulations.htm W skrócie streszczę powyższego linka odnośnie ryb drapieżnych i tzw:"białej ryby". Kazdy wędkujący ma prawo do zabrania jednej sztuki szczupaka dziennie o długości nieprzekraczającej 50cm. Tzn. każdy esox powyżej tej długości musi zostac wypuszczony! A co do ryby białej to dziennie, nie więcej niż 4 szt. o długości nieprzekraczającej 25cm. Co do łososiowatych nie będę się wypowiadał bo jest to olbrzymi zbiór przepisów, nieżadko osobnych dla każdego Hrabstwa. I stąd moje opinia, że odpowiedzialne są limity ilościowe i długościowe ryb. Jednak zdaję sobię sprawę, że wprowadzenie tak restrykcyjnych przepisów nie spowoduje nagle zwiększenia w naszych wodach średniej wielkości poławianych ryb w najbliższym roku czy dwóch. Musimy sobie zdac sprawę, że ryby potrzebują czasu, żeby osiągnąc odpowiednie rozmiary. I tak jak powiedział Szimeon: ja też wierzę, że wszystko leży w Naszych rękach, w pokoleniu młodych ludzi, którzy muszą spojrzec na temat zasobności naszych wód (ogólnie ochrony całego środowiska naturalnego). Nie od razu Rzym zbudowano, jednak małymi kroczkami powoli zbliżymy się do pewnych rozwiązań, które pomogą poprawic i polepszyc jakośc maszych wód i ich zasobnośc w ryby. Chciałbym doczekac dnia, w którym limity ilościowe zostaną zmniejszone, czego sobie i Wam z całego serca życzę w tym Nowym 2010 roku!!! Pozdrawiam z Zielonej Wyspy i do zobaczenia od lutego na polskich wodach. Procedura zmiany okręgu jest bardzo prosta wystarczy udać się do skarbnika swojego koła i wybrać swoją kartotekę nie trzeba odwiedzać siedziby okręgu. Potem wystarczy udać się z kartoteką do sklepu wędkarskiego w Rzeszowie ul. Podwisłocze 10a do Pana Czekały i tam załatwicie w ciągu 15 minut wszystkie formalności. Ja tak właśnie zrobiłem i żadnych problemów mi nie robiono w moim kole które należy do okręgu rzeszowskiego. Ja w tym roku opłaciłem kartę na Okręg Krosno które ma porozumienie z okręgiem przemyskim ponadto można też łowić na Wisłoku do ujścia rzeki Stobnica w Strzyżowie jest to nieodpłatne porozumienie z okręgiem rzeszowskim i na Wisłoce od mostu drogowego w Nowym Żmigrodzie do ujścia potoku Jodłówka w Jodłowej. Koszt opłacenia karty na wody górskie + składka członkowska = 210 zł Nie mogło być żadnych problemów ze zmianą okręgu gdyż nie ma przymusu przynależności do danego okręgu. Można dowolnie wybrać okręg bez względu na miejsce zamieszkania. Miko, a jeśli będę chciał opłacić Rzeszów i Tarnów po zmianie okręgu to gdzie mam to zrobić? Jeżeli chodzi o okręg Rzeszów to ja przez ostatnie dwa lata płaciłem u skarbnika w swoim macierzystym kole w Tyczynie a w tym roku płaciłem w siedzibie okręgu w Rzeszowie i to tylko dlatego że skarbnik mojego dawnego koła zrezygnował (też przechodzi do Krosna ) a nowego mają wybrać dopiero początkiem Lutego. Jeżeli chodzi o Tarnów to ci nie pomogę bo nigdy nie opłacałem tego okręgu. może i moje pomysły są złe ale takie mam zdanie. a skoro jest już jak jest to się do tego dostosuje. jak na rzekach wprowadza to tez się dostosuje dla mnie to nie będzie żaden problem. Panowie Ja robię to tak, płace nizinne Rzeszów, i górskie Krosno i mam wody a wody do wędkowania, jeśli natomiast jadę na obca wodę gdzieś daleko płace dniówkę, w stronę Przemyśla jeśli bym jeździł często to dopłacił bym członkowskie Krosno i miał bym z głowy, woda Przemyśla zaczyna się wodą nizinna od mostu w Dynowie powyżej to woda Krosna Witam koledzy. Znalazłem taki dokument w necie może się komuś przyda. A co do opłat to przesadzili z tymi dopłatami do zbiorników. Płacimy za to żeby "mięsiarze" mieli co zabierać. :( http://www.pzw.org.pl/pliki/prezenta...rozumienia.doc Link do tego dokumentu jest już na forum i to podawany kilka razy ;). Oj sorki nie ten dokument a nie mogę znaleźć prawidłowego linka. soorki. Kolego wody okręgu przemyskiego zaczynają się od ujścia potoku Baryczka do Sanu jest to około 4,5 km powyżej mostu drogowego w Dynowie. San od ujścia potoku Baryczka do ujścia Łubienki jest to około 1,5 km odcinek wody nizinnej a San od ujścia Łubienki do ujścia rzeki Stupnica w miejscowości Bachów jest wodą górską. A San powyżej ujścia Baryczki jest górski czy nizinny. Dziwne to żeby rzeka raz była górska, potem nizinna i znowu górska i znowu nizinna. Miko powiedz mi, ujście rzeki Stupnica jest powyżej czy poniżej mostu w Dynowie? Rozumiem, że poniżej ujścia Stupnicy woda jest już nizinna do końca swego biegu. Orientujesz gdzie da się w miarę bezpiecznie brodzić w spodniobutach i jest jeszcze trochę brzan do złowienia na spina? Słonne i Dubiecko jest powyżej mostu w Dynowie czy poniżej? Jest to woda górska czy nizinna bo, że do Przemyśla należy to wiem. Chciałbym pojeździć na San gdzie głębokość wody pozwala bezpiecznie brodzić w spodbiobutach w większości miejsc, nie liczę rynien czy dołków. Siksa San powyżej ujścia Baryczki jest to woda nizinna i ciągnie się aż do mostu drogowego w miejscowości Dobra. Powyżej mostu w Dobrej mamy wodę górską aż do miejscowości Trepcza (dokładnie nie wiem gdzie jest tam granica wód) i potem znowu jest woda nizinna. Nie wiem dlaczego tak jest ale tak jest. Most drogowy w Dynowie jest na około 5 km poniżej ujścia potoku Baryczka przed samą miejscowością Dynów jadąc od strony od strony Sanok,Brzozów. Tak więc wszystkie miejscowości o które pytasz są poniżej mostu drogowego w Dynowie to oznacz że obowiązuje opłata na wody górskie. Masz tu linka do mapki tam jest dokładnie opisane. http://www.pzw.org.pl/pliki/prezenta...apka_nr_2a.pdf Ja osobiście łowię federkami tak więc nie brodziłem po Sanie (w tym roku mam zamiar ostro wziąć się za spina) ale zauważyłem że najwięcej gości brodzi w okolicach Słonnego ,Sielnicy i Pawłokomy to nie znaczy że nie ma lepszych miejsc. Witam Widzę, że do czegoś się mogę przydać na tym forum ;). Rzeka San, pomijam odcinek powyżej j. Solina i tak od Elektrowni Zwierzyń do ujścia rz. Hoczewka Łowisko Specjalne, od ujścia rz. Hoczewka do ujścia rz. Osława woda górska dozwolone sztuczne przynęty, od ujścia rz. Osława do początku m. Międzybródź (poniżej Sanoka) woda nizinna, od początku miejscowości Międzybródź do mostu drogowego w m. Dobra woda górska dozwolone przynęty sztuczne i roślinne, od mostu w m. Dobra do ujścia p. Łubienka poniżej m. Nozdrzec woda nizinna ? tu kończy się okręg KROSNO. (strona wód nizinnych http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/cms/..._okregu_krosno i górskich http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/wiad...ipieni_na_lata Okręgu Krosno). Poniżej p. Łubienka z informacji uzyskanych w ZO Przemyśl następuje: od wyżej wymienionego potoku do mostu drogowego w m. Dynów woda nizinna, od mostu drogowego w m. Dynów do ujścia rz. Stupnica woda górska dozwolone przynęty sztuczne i roślinne (od 1.lipca do 15. września dopuszcza się wszystkie przynęty), poniżej rz. Stupnica woda nizinna, aż do granic z okręgiem Rzeszów, niestety brak na stronie okręgu odnośników do właściwych przepisów. Mam nadzieję, że rozjaśniłem choć troszeczkę temat. :) Pogmatwane to trochę ale jest proste wyjście. Opłacę górskie i nizinne za 75zł po zniżce i nie będę się martwił jaka jest to woda. Teraz tylko trzeba zlokalizować brzany:) Tylko czy w Krośnie czy w Przemyślu, bo jeśki w obu okręgach, a masz składkę członkowską w Mojrzeszowie to 150,- złociszy jak nic. ::) Musiałbym być srogo rąbnięty aby płacić Przemyśl i Krosno będąc w Rzeszowie. Opłacę Przemyśl bo bliżej nad wodę a rejony Dubiecka i Słonnego są mi znane z opowieści kolegów. Siksa zadaj sobie pytanie czy będziesz w ok. Rzeszowskim wędkował na górskich jeśli nie, to się nie opłaca, już pisałem, robiłem to rok temu i w tym roku zrobię tak samo w tym, opłacę nizinę ok. Rzeszów i górskie ok. Krosno, zbiorników nie płace w ok. Rzeszowskim(nieporozumienie :() to wychodzi mniej wiecej tak 60+70+fundusz koła = u mnie jak dobrze policzyłem 147 zł + ok Krosno 150 zł, a jesli chciał bym wędkować , Przemyśl to wykupić znaczek członka Krosna lub Przemyśla (jesli jest taka możliwość ) |
||||
Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||