ďťż
Sweety
sprzedam 2 bilety Resovia-PZU AZS Olsztyn 07.02.07
Kilka zdjęć z meczu KS Jastrzebie - Resovia 03.02.2007r.
Stal Mielec - Resovia czyli Jedzie pociąg z daleka...
Igloopol Dębica - Resovia, czyli jedzie pociąg z daleka 2
Wyniki Resovii - Runda Jesienna 2004/2005
Mostostal Azoty Kędzierzyn Koźle - Resovia Rzeszów
KKS Resovia Rzeszów sezon 2004/2005
Prasa o Resovii czyli KKS przed sezonem :)
JKS 1909 Jarosław - Resovia Rzeszów 1-2
Wisła
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amrokosz.keep.pl

  • Sweety

    http://serwisy.gazeta.pl/i/gazeta.gif

    Rozmowa z Leonidem Derbabą

    Rozmawiał Marcin Lew 18-04-2005 ,

    Chcę zostać w Rzeszowie. Zaczynaliśmy wspólnie od zera i dopiero gdy osiągnę z Resovią większy sukces, będę mógł spokojnie zrezygnować i udać się na odpoczynek - mówi trener koszykarzy KKS Resovii, którzy w miniony weekend awansowali do II ligi

    Marcin Lew: - Cel jaki został przed Panem postawiony zrealizowaliście. Jak pan oceni zatem te kilka miesięcy pracy z drużyną?

    Leonid Derbaba: - Na finałowe rozgrywki byliśmy przygotowani optymalnie. Wygraliśmy ostatnie siedem spotkań, w finale, półfinale oraz sparingach. Ostatni nasz mecz z Koroną Kraków był może nieco nerwowy w końcówce, ale to z tego powodu, że wpuściłem na boisko całą ławkę rezerwowych. Mecz ten był już w zasadzie o nic, bo obie drużyny miały zapewniony awans, a ja chciałem sprawdzić wszystkich zawodników, żeby mieć pełny przegląd przed przyszłym sezonem. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony ze współpracy z drużyną. Szcególnie cieszy mnie dobra postawa młodych zawodników, takich jak Bartek Dubiel, Sebastian Biela i Mikołaj Sowa. W tych chłopakach, podobnie jak i w kilku ich kolegach, drzemie ogromny potencjał.

    Gdy przyszedł Pan do Resovii, zastał pan zbieraninę chłopaków, którzy koszykarskiego rzemiosła uczyli się niejednokrotnie na osiedlowych boiskach. Sądzi pan, że udało się już panu stworzyć z nich drużynę?

    - Po pierwszych treningach trochę się załamałem. Zawodnikom brakowało podstawowego wyszkolenia, nie mówiąc już o taktyce. Nie ukrywam, że początki były bardzo ciężkie, ale stopniowo zaczęło się wszystko układać i zaczęliśmy się coraz lepiej dogadywać. Od pewnego momentu trenowaliśmy nawet jak profesjonalna drużyna. Dwa treningi dziennie, praca na siłowni itp. zaczęły przynosić efekty. Prosiłem też zawodników, żeby się nie obrażali na mnie, gdy któremuś coś powiem, czy odstawię na ławkę. Razem udało nam się osiągnąć awans, za co chciałbym chłopakom podziękować. Jednak przed tym zespołem jeszcze jest sporo pracy. Te kilka miesięcy naszych wspólnych treningów to ciągle za mało. Jednak myślę, że stać nas na wiele.

    Kto zasłużył na największe pochwały za grę? Na kim mógł pan najbardziej polegać?

    - Bardzo dobry kontakt miałem z kapitanem drużyny, Markiem Hałysem. Swoim doświadczeniem bardzo dobrze wspierał młodszych kolegów i miał spory udział w naszym sukcesie. W turniejach finałowych i półfinałowych bardzo dobrze zagrali Wojtek Myrda i Jarek Sówka. Z upływem czasu, po kontuzji, do pełni formy wracał też Daniel Niemiec, który mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie motorem napędowym naszej drużyny. Duży wkład w awans mieli także młodzi zawodnicy. Dubiel, Biela czy Sowa niejednokrotnie, w decydujacych momentach potrafili zachować się jak starzy gracze i pociągnąć zespół.

    Obecny sezon już za nami. Czy w przyszłym zobaczymy Pana na ławce trenerskiej Resovii?

    - Sądzę, że tak. Co prawda nie rozmawiałem jeszcze z działaczami na ten temat, ale jestem zadowolony z pracy w Rzeszowie i chcę tu zostać. Kiedy pierwszy raz pojawiłem się na treningu Resovii powiedziałem, że nie przyszedłem tutaj na jeden sezon. Określiłem sobie pewien plan i chcę go zrealizować. Chcemy piąć się w górę i awansować do I ligi. Poza tym mieszkam z żoną w niedalekim Przemyślu i praca w Rzeszowie bardzo mi odpowiada. Ostatnio pojawiły się pewne propozycje z innych klubów, zarówno I ligi jak i ekstraklasy. Ale wszystkim powtarzam, że zostaję w Rzeszowie. Zaczynaliśmy wspólnie od zera i dopiero gdy osiągnę z Resovią większy sukces, będę mógł spokojnie zrezygnować i udać się na odpoczynek.

    W takim razie jak pan sobie wyobraża przyszłą drużynę Resovii? Kto musi wzmocnić zespół, aby ten mógł walczyć w drugiej lidze o wysokie cele?

    - Z obecnego składu nie chcę z nikogo rezygnować. Jednak potrzebujemy 4-5 mocnych zawodników. Z pewnością do drużyny musi dołączyć dwóch wysokich graczy. Jeden na pozycję centra, zaś drugi jako silny skrzydłowy. Chciałbym mieć też w drużynie jeszcze jednego rozgrywającego oraz kogoś na pozycję rzucającego obrońcy. Daniel Niemiec ciągle odczuwa skutki kontuzji, dlatego w tym sezonie nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności. Sądzę jednak, że to właśnie on może być tym naszym "egzekutorem". Na konkretne nowe nazwiska jeszcze jest za wcześnie. Nie zrobiliśmy bowiem jeszcze szczegółowego planu na przyszły sezon, a to podstawa by rozmawiać z zawodnikami. Z pewnością będą to zawodnicy perspektywiczni, pochodzący z Rzeszowa lub okolic.

    Korzystając z okazji chciałbym jeszcze podziękować wszystkim zawodnikom, działaczom, a przede wszystkim kibicom, którzy głośnym dopingiem wspierali mój zespół. Gdyby ktoś z tych osób zawiódł, wtedy być może nie świętowalibyśmy teraz awansu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nea111.keep.pl
  • ďťż
    Wszelkie Prawa ZastrzeĹźone! Sweety Design by SZABLONY.maniak.pl.